bzzy pisze:
Sabat o czym Ty piszesz, uważasz, że pszczoły zamiast rabować słabą rodzinę będą latały na jakieś nędzne astry, wystarczy, że się przyjrzysz po pasiece loty ustały cisza a jedna rodzina szaleje to wiadomo, że gdzieś rabuje, a nie taka pracowita i wszystkie astry oblatuje.To jak ma się ten osyp że w 20% spory, a w reszcie mały, jakie wnioski????
Nie jestem sabat lecz sabard.
Drogi kolego najważniejszą sprawa jest pisać prawdę jeśli się wogóle zamierza pisac i tak robię. W moich warunkach taki osyp to cos normalnego tylko nie myśl że mi 20% rodzin padło. W tej chwili wszystkie żyją a z powodu rabunków żadnego nie musiałem zsypywać .Znaczny osyp u mnie to znaczy pełna garść pszczół z ula. Powodem jest załamanie pogody - pszczoły siedziały w ulu i sie nie wypracowały do końca a padły zimą. Jeśli pszczoły latają do zimy to tego nie ma. Druga sprawa to mam do siebie pretensje o walkę z warrozą - pod mikroskopem widać że to też ma znaczenie. Ztąd wnioski że póżny kwiat z jednej strony wyeksploatuje pszczoły stare do końca a z drugiej strony pozwoli do mrozów wyprowadzać nowe zastępy pszczół. a moje nędzne astry to bujny - wysoki na chłopa obszar na powierzchni 0, 25 hektara. Ponadto powiedziałem że pszczoły przestały czerwić tak ale to ne znaczy że w ulach nie było czerwiu. Nie było go na dużych obszarach bo z powodu zimna syrop skutecznie lokowały w gnieździe, - nie latałY WIęC NIE BYłO W PEWNYM OKRESIE DOSTAWY PYłKU. Placek czerwiu to nie czerw. Pod koniec września czasami jeszcze jest tyle czerwiu że dużo pokarmu pszczoły odkładają w dolnym korpusie a przenosza go w październiku, lub zasklepiają na dole.Bywa że 1 października jest po 1/3 ramki czerwiu na 4 ramkach, a osyp zimowy jest szczątkowy.
To moi panowie tylko latem pszczołom trzeba setki hektarów, jesienią 25 arów intensywnego kwiatu tuż przy pasiece załatwia problem rabunków, rozwoju, osypów zimowych, i pszczoły lataja krótko!!!- Bardzo ważne!!! bo chodzi o pyłek- BLISKO- którego w terenie już prawie nie ma To co znaczy 25 arów kwiatu w pażdzierniku w pobliżu pasieki to chyba nikomu nie wytłumaczę - jego po prostu trzeba mieć . U mnie nawłoć kończy kwitnienie w połowie września i nektaruje i pyłkuje dopiero w temp powyżej 20 stopni, - do tej temperatury na nawłoci nie ma pszczół, a ile jest takich dni w wrześniu i pażdzierniku? na astrach i chryzantemie wysokiej pszczoły są juz przy temp 8 stopni a trzmiele nawet nocują na kwiatach.To ze o tej porze widać u mnie jeszcze trzmiele stanowi samo o sobie. w temp 15 stopni na astrze jest ponad 15 pszczół na 1 m. kw. i to wszystkie z pyłkiem. Na tym polega różnica w tych uprawach . W pażdzierniku na astrze jest obsada nawet 40 pszczół na 1 m. kw. jeśli temp. podskoczy do 18 stopni. I tak z facelii pod koniec września i w pażdzierniku nie ma nic jeśli posieje sie na póżne kwitnienie..
Z jesiennych kwiatów mam ok 2 ha przegorzanu - kwitnie w sierpniu, 0,40 ha dzielżanu kwitnie od końca lipca - prawie do pażdziernika, 0,40 ha chryzantema wysoka kwitnie przez wrzesień i aster wysoki - o,25 h kwitnie od 25 września - nawet do połowy listopada. Mam 5 ha ziemi - własny ciągnik- uprawiałem już dla pszczół wszystko i w różnych terminach, Teraz na polu rośnie w szpalerach 620 wierzb - prawda że niektóre małe - i wszystko dla pszczół jest nawet poletko 3 rodzajów nawłoci, ale tego asortymentu nie rozszerzam - szkoda mi pola. Ponadto do głównej pasieki przylega ponad 30 ha nieużytków - tam też rośnie to co ja chcę - chociaż raczej kwitnie wczesną jesienią i latem.
Nie chcę być zarozumiały - chociaż wiem że może troche jestem,a byłem wiele lat belfrem i tak jak wszyscy popadam w tylko swoją rację , ale unikam tego opierając się na tylko sprawdzonych faktach- lecz jeśli przez ok 30 lat człowiek coś dla tych pszczółek sieje, ma sukcesy i porażki - a tych było sporo - to coś wie. Piszę o tych kwiatach wielokrotnie na forum bo wiem że większość pszczelarzy tego nie docenia . albo ma dwa krzaki czegoś i na podstawie tego wysuwa wnioski- po prostu na ten temat nic nie wie. Ja też w przeszłości miałem 1 ar przegorzanu i widziałem na nim same osy muchówki i trzmiele i przez 8 lat miałem negatywne zdanie. Osy i trzmiele pracują już od 4 stopni a nawet nocą - dopóki wyleciały pszczoły na przegorzanie już nic nie było. Po posianiu następnych 10 arów diametralnie zmieniłem zdanie- osy i trzmiele nie były w stanie wszystkiego zebrać!
A tak w ogóle to zapraszam w połowie września na dyskusję w słoneczny dzień w pobliże mojej głównej pasieki. Wtedy jeszcze kwitnie nawłoć, chryzantema wysoka, i dzielżan, i będzie po wątpliwościach. W tych warunkach zakarmiam nawet w dzień !!! Wiem że tego się nie wytłumaczy to trzeba zobaczyć - zakarmiane w dzień zawsze wywoła błądzenie pszczół i zalatywanie, unikam tego , ale trzymając tylko silne pszczoły nie ma przypadków wyrabowań, czy wycinania sie pszczół.
I to by było na tyle..........
jestem S A B A R D. A Sabat to mi podpadł - przechodzę do zawodowych - w Poznaniu będzie zjazd przed 20 marca.
Udzielę wszelkiej pomocy każdemu jeśli chodzi o kwiaty - szpaler jesienny, i wierzby- ale to już w przyszłym sezonie, teraz ogołocili mnie z sztorb, już prawie nie ma co kwitnąć...... Moje pisanie na forum ma tylko jeden cel - Pomóc innym, no a przy okazji troche sie pochwalić -Nie odwrotnie!!!
Pozdrowionka dla wszystkich dyskutantów.