FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 29 marca 2024, 10:03 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 231 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
Post: 05 stycznia 2015, 10:09 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2011, 09:09 - pn
Posty: 1276
Lokalizacja: Busko-Zdrój woj.świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: 40 uli 360x300 plus 3x 1/2 WLP
CYNIG pisze:
Władek, chodziło mi o to, że problemy i zagrożenia nawłociowe są na tyle ważne, że powinny być w oddzielnym temacie.


Szukanie kozła ofiarnego w nawłoci, jako przyczynę tragedii warrozowej, która dotknęła teraz nasze pasieki - jest nieporozumieniem. Przecież tam, gdzie ona nie występuje obserwuje się też inwazję tego pasożyta.
Jakoś dotychczas moim pszczołom nie szkodził ani pyłek ani nektar nawłociowy. Doskonale matki czerwią w sierpniu bez dodatkowego pobudzania i tym lepiej zimują im więcej pozostanie w gnieździe nawłoci.
Problem tkwi oczywiście w terminie kwitnienia nawłoci, który dokładnie pokrywa się z okresem optymalnego wychowu pszczoły zimowej.
W terenach, gdzie pożytki kończą się na lipie-już na początku lipca można ładować chemię do ula i dzięki temu nowe pokolenia nie wchodzą do kłębu zimowego nakłute przez warrozę.
Teraz jedynie co pozostaje "nawłociowcom" - to opracować takie metody walki z warrozą aby po 15 lipca (pszczoła zimowa !!!) było jej jak najmniej, bo następna okazja do niszczenia tej cholery będzie dopiero na początku września.
Ja już mam na to pomysł.
1 lipca zamknę matki w izolatorach Chmary na 14 dni i następnie po kolejnych siedmiu dniach zastosuję kwas szczawiowy w postaci Ambrozolu. Po zakończeniu podkarmiania czyli około 10 września - matki z powrotem do izolatorów i po trzech tygodniach znowu ... :tasak: :tasak: :tasak:

Moim skromnym zdaniem, sprowokowane przez pszczelarzy przerwy w czerwieniu - to jedyny sposób na skuteczną walkę z warrozą.

pozdrawiam

_________________
sklep internetowy ModneButy.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 11:57 - pn 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa przy jakiej ilości warozy zaczynają rodziny się wypszczelać czy to 500 szt czy 1000szt czy decydują jeszcze inne czynniki jak obecność wirusów nosemmy ,czy pora roku ma znaczenie. Trzeba znaleźć odpowieź na to pytanie bo jeśli rodziny będą się kończyć już w lipcu to opłacalność pszczelarstwa dramatycznie się pogorszy , u mnie na przyklad późne pożytki to przez ostatnie lata połowa zbiorów więc stawka wysoka , trzymajmy więc pszczoły dla miodu a nie dla warozy!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 12:50 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Tomandor pisze:
Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa przy jakiej ilości warozy zaczynają rodziny się wypszczelać czy to 500 szt czy 1000szt czy decydują jeszcze inne czynniki jak obecność wirusów nosemmy ,czy pora roku ma znaczenie. Trzeba znaleźć odpowieź na to pytanie bo jeśli rodziny będą się kończyć już w lipcu to opłacalność pszczelarstwa dramatycznie się pogorszy , u mnie na przyklad późne pożytki to przez ostatnie lata połowa zbiorów więc stawka wysoka , trzymajmy więc pszczoły dla miodu a nie dla warozy!


Warroza sama nie zdąży wykończyć pszczół, wcześniej robią to wirusy, które dostają się do organizmu pszczoły poprzez tego pasożyta.
Przyjmuje się jak dobrze pamiętam że 3-4 tys. sztuk warrozy to już schyłek życia rodziny pszczelej. Odpowiedzi są wystarczy poszukać w sieci.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 12:57 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
3 tysiące to pikuś jest w sezonie bo tyle to matka czerwi na dobę ( w sezonie też warroza potrafi wykończyć np w czerwcu ) .
W czasie odchowu pszczoły zimowej te 3 czy 4 tysiące nie decyduje o pewnym upadu rodziny. Z moich obserwacji jest to co najmniej kilkanaście tysięcy - wirus zdeformowanych skrzydeł wtedy kładzie konkretnie pszczołę zimową .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 13:18 - pn 

Rejestracja: 05 lipca 2013, 13:31 - pt
Posty: 153
Lokalizacja: Lubelskie, Polubicze Dworskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Mariuszczs,
Mariuszczs pisze:
W czasie odchowu pszczoły zimowej te 3 czy 4 tysiące nie decyduje o pewnym upadu rodziny. Z moich obserwacji jest to co najmniej kilkanaście tysięcy - wirus zdeformowanych skrzydeł wtedy kładzie konkretnie pszczołę zimową .


kilkanaście tyś osypu warrozy to miał polbart po połączeniu 4 rodzin .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 13:30 - pn 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Kolopik SGGW to chyba generalnie ma problem z pszczołami, ciągle ich szukają.
Ja mam dwie rodziny WZ na wysokości Baniochy ale blisko Wisły i mają się świetnie,...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 13:41 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
DawidR pisze:
Mariuszczs,
Mariuszczs pisze:
W czasie odchowu pszczoły zimowej te 3 czy 4 tysiące nie decyduje o pewnym upadu rodziny. Z moich obserwacji jest to co najmniej kilkanaście tysięcy - wirus zdeformowanych skrzydeł wtedy kładzie konkretnie pszczołę zimową .


kilkanaście tyś osypu warrozy to miał polbart po połączeniu 4 rodzin .


no dobra - ale o co chodzi ? czy to łączny osyp z pełnego leczenia czy może jakiś z kilku dni, czy uwzględniasz porę gdzie już liczebność warrozy też spada na łeb na szyje ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 14:22 - pn 

Rejestracja: 25 września 2012, 16:47 - wt
Posty: 1286
Lokalizacja: Łódż
Ule na jakich gospodaruję: wlk
Tomandor pisze:
Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa przy jakiej ilości warozy zaczynają rodziny się wypszczelać czy to 500 szt czy 1000szt czy decydują jeszcze inne czynniki jak obecność wirusów nosemmy ,czy pora roku ma znaczenie. Trzeba znaleźć odpowieź na to pytanie bo jeśli rodziny będą się kończyć już w lipcu to opłacalność pszczelarstwa dramatycznie się pogorszy , u mnie na przyklad późne pożytki to przez ostatnie lata połowa zbiorów więc stawka wysoka , trzymajmy więc pszczoły dla miodu a nie dla warozy!


Materiały z XLI Naukowej Konferencji Pszczelarskiej, Puławy
2004 str. 67
tu znajdziesz odpowiedź na nurtujące Cię pytanie. W skrócie powiem
ze jeżeli na początku lutego w rodzinie jest 1 dojrzała samica warozy
to nie lecząc w lipcu będzie ich 58 szt. a jeśli byłoby ich 50 to w lipcu będzie ich już prawie 2900 gdzie próg szkodliwości określono na 1600.
W bardzo sprzyjających warunkach może to być w lipcu nawet 52 000.
Szczegóły w opracowaniu j.w.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 14:25 - pn 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
jędruś pisze:
jeżeli na początku lutego w rodzinie jest 1 dojrzała samica warozy
a jeżeli ich jest 10+ to co ?
kto ma tylko jedną?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 14:32 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 maja 2011, 19:55 - pt
Posty: 1540
Lokalizacja: Tomice
Ule na jakich gospodaruję: klasyczny wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tomice/Wadowice
jino2 pisze:
jędruś pisze:
jeżeli na początku lutego w rodzinie jest 1 dojrzała samica warozy
a jeżeli ich jest 10+ to co ?
kto ma tylko jedną?


jino2, to pod koniec roku w nieleczonej rodzinie będzie około 40900 sztuk

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 14:36 - pn 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Alpejczyk pisze:
jino2, to pod koniec roku w nieleczonej rodzinie będzie około 40900 sztuk

teoretycznie, a faktycznie?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 14:52 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 maja 2011, 19:55 - pt
Posty: 1540
Lokalizacja: Tomice
Ule na jakich gospodaruję: klasyczny wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tomice/Wadowice
jino2 pisze:
Alpejczyk pisze:
jino2, to pod koniec roku w nieleczonej rodzinie będzie około 40900 sztuk

teoretycznie, a faktycznie?


jino2, a faktycznie to rodzina albo się podzieli wianem i wywieje z ula lub poprostu tego nie przetrzyma. Jest jeszcze optymistyczny wariant i rodzina będzie leczona i poziom warrozy pod kontrolą.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 15:00 - pn 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
czyli wypszczelenie(syndrom opuszczonego ula) to coś więcej niż sama warroa?????


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 15:38 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
jino2 pisze:
czyli wypszczelenie(syndrom opuszczonego ula) to coś więcej niż sama warroa?????


W polskim przypadku raczej nie

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 15:42 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 listopada 2007, 18:18 - pt
Posty: 2469
Lokalizacja: okolice Częstochowy
"Moim skromnym zdaniem, sprowokowane przez pszczelarzy przerwy w czerwieniu - to jedyny sposób na skuteczną walkę z warrozą."

A moim skromnym zdaniem to własnie brak pożytku na przełomie lipca i sierpnia przez co matki nie czerwią jest powodem upadku rodzin pszczelich na jesieni a nie waroza jest tego powodem.

ps Dlaczego ten cytay u górynie zaznacza mi się na biało. Prosze o porade.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 16:31 - pn 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
krzys pisze:
A moim skromnym zdaniem to własnie brak pożytku na przełomie lipca i sierpnia przez co matki nie czerwią jest powodem upadku rodzin pszczelich na jesieni a nie waroza jest tego powodem.


Raczej nie zgodzę się z takim twierdzeniem ,bo takie rzeczy miały miejsce zanim waroza się pojawiła i rodziny osłabły ,zmalały ale nigdy nie następowało całkowite wypszczelenie . Teraz problem całkowitego wypszczelenia może spotkać nie tylko "leśnych dziadków" ale każdego pszczelarza jak przegapi moment na leczenie. Co mnie martwi jeszcze to to że wszędzie są takie duże osypy warozy ,coś ją stymuluje do rozmnażania ,do tego jest dla pszczół bardziej "toxyczna " niż kiedyś.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 16:53 - pn 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 17:43 - pn
Posty: 764
Lokalizacja: łódzkie
Tomandor pisze:
krzys pisze:
A moim skromnym zdaniem to własnie brak pożytku na przełomie lipca i sierpnia przez co matki nie czerwią jest powodem upadku rodzin pszczelich na jesieni a nie waroza jest tego powodem.


Raczej nie zgodzę się z takim twierdzeniem ,bo takie rzeczy miały miejsce zanim waroza się pojawiła i rodziny osłabły ,zmalały ale nigdy nie następowało całkowite wypszczelenie . Teraz problem całkowitego wypszczelenia może spotkać nie tylko "leśnych dziadków" ale każdego pszczelarza jak przegapi moment na leczenie. Co mnie martwi jeszcze to to że wszędzie są takie duże osypy warozy ,coś ją stymuluje do rozmnażania ,do tego jest dla pszczół bardziej "toxyczna " niż kiedyś.

Wsród warozy też jest dobór naturalny nie tyle dokonywany przez naturę co przez człowieka. Skoro z jakiś powodów po zabiegach przeciw warrozowych jeszcze zostają żywe osobniki tego pasożyta to ich potomstwo może mieć jakąś cechę która pozwoliła im to przetrwać i z każdym następnym pokoleniem ta cecha może się utrwalać i z każdym rokiem standardowa walka z warozą może być coraz trudniejsza.
W tym co napisał kolega" krzyś" jest dużo racji na pewno brak pożytku przy braku zapasów w rodzinie pszczelej potęguje stres u pszczół i wszystka to razem wzięte kończy się bardzo źle.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 21:56 - pn 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 21:51 - pn
Posty: 996
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadan
Według mnie komuś zależy na tym, by nasze pszczoły były chore i na nich jak najwięcej zarabiać. Po tak długim okresie inwazji warozy, to aż wstyd, by naukowcy nie znaleźli skutecznego leku. Za co oni biorą swoje pensje. Należy dodać, że nie tak jak my mają do dyspozycji całe laboratoria i sprzęt. Jak nie dają sobie z tym rady to po co oni są w tych instytutach, czy uczelniach, na szczaw z nimi!!!!!!!???????


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 22:41 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lutego 2008, 11:45 - pn
Posty: 796
Lokalizacja: Kopcie
Ule na jakich gospodaruję: 360x200
zento pisze:
Według mnie komuś zależy na tym, by nasze pszczoły były chore i na nich jak najwięcej zarabiać. Po tak długim okresie inwazji warozy, to aż wstyd, by naukowcy nie znaleźli skutecznego leku. Za co oni biorą swoje pensje. Należy dodać, że nie tak jak my mają do dyspozycji całe laboratoria i sprzęt. Jak nie dają sobie z tym rady to po co oni są w tych instytutach, czy uczelniach, na szczaw z nimi!!!!!!!???????


Smutne stwierdzenie ale prawdziwe.
Jak tylko pojawiła się waroza był apiwarol i do tej pory króluje.
A my chcemy tylko mieć pszczoły.
Najgorsze jest to że obwiniamy siebie za upadki pasiek.Tymczasem winy jest kto inny.
Naukowcy szczytują fora pszczelarskie i na wykładach zamieniają na gotówkę.A my dalej ,,wśród najserdeczniejszych przyjaciół "waroza zjada nam pszczoły.
Pozdrawiam

_________________
http://slomianapasieka.ovh.org


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 22:51 - pn 
meteor pisze:
Smutne stwierdzenie ale prawdziwe.
A najgorsze że na całym świecie nawet jeden porządny i uczciwy naukowiec się nie znajdzie.


Na górę
  
 
Post: 05 stycznia 2015, 22:58 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
ja-lec pisze:
A najgorsze że na całym świecie nawet jeden porządny i uczciwy naukowiec się nie znajdzie.
Myślę że twoja ironia jest nie na miejscu .
Nie bez powodu masz to żądełko :mrgreen:

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 23:00 - pn 
wiesiek33 pisze:
Myślę że twoja ironia jest nie na miejscu .

A dokładniej możesz opisać?


Na górę
  
 
Post: 05 stycznia 2015, 23:33 - pn 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
krzys pisze:
A moim skromnym zdaniem to własnie brak pożytku na przełomie lipca i sierpnia przez co matki nie czerwią jest powodem upadku rodzin pszczelich na jesieni a nie waroza jest tego powodem.

W każdej bajce jest trochę prawdy , :wink: .Przerwa w czerwieniu powoduje że waroza "rzuca się na cały czerw który jest w ulu ,a dalej to wiadomo .
Takie moje przypuszczenie .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 stycznia 2015, 23:40 - pn 

Rejestracja: 01 kwietnia 2010, 12:15 - czw
Posty: 319
Lokalizacja: łódzkie
Ule na jakich gospodaruję: WL
baru0 to fakt nie przypuszczenie
póki matka czerwi więcej komórek niż chętnej na nie warrozy to lęgnie się jeszcze coś niecoś zdrowej pszczoły ( nie jest to w skali 1 do 1, ale coś koło tego)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2015, 01:07 - wt 

Rejestracja: 09 listopada 2014, 16:52 - ndz
Posty: 398
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: hajnówka
zento pisze:
Według mnie komuś zależy na tym, by nasze pszczoły były chore i na nich jak najwięcej zarabiać. Po tak długim okresie inwazji warozy, to aż wstyd, by naukowcy nie znaleźli skutecznego leku. Za co oni biorą swoje pensje. Należy dodać, że nie tak jak my mają do dyspozycji całe laboratoria i sprzęt. Jak nie dają sobie z tym rady to po co oni są w tych instytutach, czy uczelniach, na szczaw z nimi!!!!!!!???????


Nie ma leku i nie będzie .Taką amitrazą jak polejesz psa to pcheł nie zabijesz one przejdą w inne miejsce na ciele zwierzęcia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2015, 01:38 - wt 

Rejestracja: 09 listopada 2014, 16:52 - ndz
Posty: 398
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: hajnówka
W ulu jest prościej bo pasożyt mniejszy od pcheł i środowisko zamknięte i działają dodatkowo opary . Przeżywa tylko ta warroza pod zasklepem.
Ostatni zabieg w okresie bezczerwiowym to moim zdaniem spokojnie 90% rodzin można przygotować do zimy w następnym roku .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2015, 17:41 - wt 

Rejestracja: 10 stycznia 2011, 21:51 - pn
Posty: 996
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadan
Stwórca dał nam na wszelkie choroby lekarstwo /odpowiednie zioła/ lecz nikt z nas nie wpadł na to jakie zastosować na to paskudztwo. Musimy bardziej zacząć wierzyć stwórcy niż ludziom i szukać tego co pomoże naszym pszczółką.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2015, 21:05 - wt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
zioła ostatnią deską ratunku ? " nie pomogą zioła, szykuj d...pę do wądoła" . Tak mawiał pewien znany mi zielarz czyli znachor. Oznacza to tyle ,że nie zawsze i na wszystko pomogą ziela. Nie należy oczekiwać istotnej skuteczności gdzie najsilniejsza chemia często jest bezradna. Chyba ,że profilaktycznie i dla poprawy nastroju (pszczelarza bo pszczołom to co najwyżej obojętne). Typowy efekt placebo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 stycznia 2015, 23:44 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2620
Lokalizacja: Stara Rudna
manio,
Brak wiedzy o ziołach to podstawowy nasz problem .

Dawniej z ich pomocą można było zapobiegać i leczyć najróżniejsze dolegliwości ludzi i zwierząt z chwilą rozwoju nauki i rozwoju PRZEMYSŁU farmaceutycznego zaniechano stosowania ziół - ale to był błąd i celowe działanie lobby farmaceutycznego które dzięki chemii robi niesamowitą kasę.
Może Miód to nie substancja lecznicza i nie zioło ale środek naturalny , jednak dzięki stosowaniu w diecie poprawiamy odporność naszego organizmu , rzadziej jak ogół, zapadamy na grypę i inne infekcje . Niech chowa się rutinoskorbin i inne chemiczne witaminy)
Kit pszczeli (propolis)jak żadna chemiczna substancja na świecie przyspiesza gojenie się ran , zwalcza gronkowca , leczy i łagodzi dolegliwości i skutki trądziku , kapitalny na hemoroidy , rozrzedza krew lepiej jak aspiryna , uwalnia organizm z metali ciężkich a praktycznie żaden z lekarzy nie zaleci tych środków.
O ziołach nie mam większego pojęcia , ale jaskółcze ziele i pokrzywa na pewno w jakimś stopniu szkodzą warrozie a pszczoły przy ich stosowaniu mają się dobrze .
W wywarach , czy zielsku położonym na ramki warroza się sypie a miodek jest wolny od hemii. Czy to efekt placebo ? W tym wypadku mam inne zdanie :zeby:

_________________
Pozdrawiam Szczupak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 00:19 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
Szczupak masz rację, sam niejednokrotnie byłem światkiem, gdzie lekarze rozkładali ręce na niektóre dolegliwości a natomiast zielarka dała sobie z nimi radę, tylko, że do rozpoznania choroby używała wosku pszczelego oczywiście.

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 12:30 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Szczupak pisze:
Brak wiedzy o ziołach to podstawowy nasz problem .

Masy rację , bo " ziółko , ziółkowi nie równe a niektóre mimo że leczą , są trujące i nieodpowiednio dawkowane , mogą przynieść opłakane efekty .
Mimo że niektórzy z nas posiadają podstawową wiedzę na temat niektórych ziół stosowanych w pszczelarstwie , to ich nie stosują z bardzo prostej przyczyny : Po co je zbierać , suszyć przygotowywać wywary czy wyciągi , skoro mamy prosty " gotowiec " w postaci chemii , łatwy w zastosowaniu .
W tym zabieganym świecie nie ma czasu na takie " duperele " , prościej powiedzieć
manio pisze:
" nie pomogą zioła, szykuj d...pę do wądoła"
i puścić dymka z amitrazą , która /nota bene/ staje sie dla pszczelarza ostatnią deską ratunku . Ale to do czasu , bo i ona prędzej czy póżniej zawiedzie . Przykro patrzeć , że do tej pory nie mamy wspólnego , krajowego programu walki z warozą i wyprzedzają nas takie państwa jak Czechy czy Ukraina a nawet Białoruś . U nas dalej pozostaje " nauka na cudzych błędach .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 12:40 - śr 

Rejestracja: 04 marca 2014, 10:57 - wt
Posty: 196
Lokalizacja: Mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Poszerzane
Miejscowość z jakiej piszesz: Mińsk Mazowiecki
Szczupak pisze:
O ziołach nie mam większego pojęcia , ale jaskółcze ziele i pokrzywa na pewno w jakimś stopniu szkodzą warrozie a pszczoły przy ich stosowaniu mają się dobrze .
W wywarach , czy zielsku położonym na ramki warroza się sypie a miodek jest wolny od hemii. Czy to efekt placebo ? W tym wypadku mam inne zdanie


Jak należy stosować pokrzywę i jaskółcze ziele ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 12:43 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
paraglider, cały problem /róznica w tym ze tam pszczelarze potrafia sie podpożądkować a instytucje metoda prób i błędów staraja się znalezc rozwiazanie z miernym zreszta skutkiem .
U Nas o czymś takim mowy nie ma,prawie kazdy to expert z własna wizją ,tytuły /specjalizacje naukowe do lamusa itp.........
tylko pszczół szkoda ,giną w co kilkuletnich falach wymierania.
Oczywiście to tylko mój poglad ,nie dotyczy równiez całego środowiska.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 13:36 - śr 
Z ziołami jest jeszcze ten problem że nie wystarczy je znać. Żeby były skuteczne muszą rosnąć w odpowiednich warunkach i muszą być zerwane w odpowiednim czasie, odpowiednio wysuszone i przygotowane. Dlatego u jednego dane ziele jest skuteczne a u innego nie.


Na górę
  
 
Post: 07 stycznia 2015, 13:42 - śr 
paraglider pisze:
U nas dalej pozostaje " nauka na cudzych błędach .

Gdyby tak było to bylibyśmy daleko przed innymi nacjami.
U Nas nauka polega na umoczeniu doopy. Własnej, bo jak ktoś opisuje jak rozwiązał problem, to My odbieramy to, że nas podpuszcza jak zmoczyć.
Mało tego, jak zmoczy to niech drugiemu też "krowa zdechnie".
Oto Polska właśnie :pl: :haha: . Człowiek, człowiekowi wilkiem. :pala: :tasak: :haha:
Tak, tak. Pała, tasak i radość z sąsiada klęski.


Na górę
  
 
Post: 07 stycznia 2015, 13:52 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Było tyle klepane o ziołach........ja również stosuję ....ale wywar z pokrzywy i mięty pieprzowej sam podpinam pszczołom....rewelacja z miodem...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 13:55 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
zbych pisze:
Jak należy stosować pokrzywę i jaskółcze ziele ?

Dla zainteresowanych :
Preparaty roślinne w zwalczaniu warozy / w skrócie /
1/; Położyć na gnieździe gazę , umieścić na niej liście pomidorów z 2-3 łyżki posiekanego czosnku – przykryć folią / procedurę powtórzyć po 4-5 dniach./
2/. Okresowo umieszczać na ramkach gniazda pokrzywę , tymianek , bagno zwyczajne , nagietek , liście orzecha włoskiego , konopi – przykryte folią.
3/. Szczypior , liście stokrotki owinąć w szmatkę położoną na ramkach – przykryć folią.
4/. Najlepsi pszczelarze Syberyjscy używali Jaskółczego Ziela do leczenia pszczół i przyśpieszania ich rozwoju używali go w tym celu jako świeżego jak i suszonego
Leczyli Nim ; Grzybicę otorbielakową ,Nosemoze ,Kislice (zgnilec łagodny europejski ) Zgnilec złośliwy (amerykański ) oraz Warrozę
20dkg świeżego pociętego/po pół centymetra/ jaskółczego ziela/zalać gorąca /nie wrzątkiem/ woda w ilości 2l- pozostawić na noc .Rano odcedzić i Zlać do pojemnika . Dodać alkohol aby uzyskać 30% stężenie .Tym płynem opryskiwać plastry z obsiadającymi pszczołami oraz wnętrze ula.
To samo Jaskółcze Ziele działa na Varoozę .
5/. Sok z cebuli /25ml/ lub czosnku , dodać do 1l syropu cukrowego /1:1/ - do karmienia .
6/. Wyciąg alkoholowy z tymianku – nasączyć gaziki i kłaść na ramki.
7/. 1 kg bagna zwyczajnego, 0,8kg świeżej pokrzywy , 3 gałązki krwawnika – gotować 30 min / na wolnym ogniu / - lub w/w rośliny zalać 10l wrzącej wody i zostawić na 3 dni , potem do 3l wyciągu dodać 300 gram cukru . /Spryskiwać pszczoły 2 razy w miesiącu od czerwca /.
8/. Obrane ziemniaki zetrzeć na tarce , odcedzić – sok / 40-50 ml /dodać do 1l syropu / 1:1/
17-20 ml/ul kropić w uliczki , 3 razy co 3 dni.
Starte ziemniaki w woreczkach foliowych / otworami w dół / kłaść na gniazdo – od czasu do czasu wymieniać.
9/. 250g świeżej pokrzywy rozdrobnić, zalać wodą do zakrycia – gotować 5 min i odstawić na 4h. Przefiltrowany wyciąg rozcieńczyć w 1l syropu cukrowego , podawać po 250- 300ml - 3 razy co 3 dni
10/. 40-50g drobno pokrojonej papryki zalać1l wrzątku – trzymać w termosie 10 – 20 h . Spryskiwać pszczoły na ramkach 3-4 razy w temperaturze po niżej 15*C , co 3-6 dni wiosną a latem po miodobraniu.
10g sparzyć w 1l wody i gotować przez 5min. Wlać do termosu na 24h – wywar przesączyć , zmieszać z 1l syropu /1:1/ - dać po 200ml na ul do skarmienia.
11/. Posiekać 2 główki czosnku , zalać 1l wody na 10h . Do 1l syropu cukrowego / 1:1 /, dodać 2 łyżki wyciągu ./ Stosować wiosną lub po miodobraniu
12/. 1ml olejku lawendowego na 250ml alkoholu etanolowego – nasączyć płytę miękką / 5cm na 10cm / umieszczoną w woreczku foliowym , otworami w dół na ramkach /2-4 razy w sezonie/ .
13/. 500g suszonego piołunu na 10l wrzącej wody , do odstania na 2 dni – do 1l syropu cukr. Dodajemy 100ml wywaru . Jedną rodzinę zakarmiamy 6l w/w syropu.
14/. Tymol – wyciąg z tymianku. 10g w torebce foliowej umieścić na gnieździe / wykluczyć na 2 tygodnie przed miodobraniem /.
15/. Odymianie w fazie bez czerwiowej / 3 * 7 dni /:
Huba brzozowa , liście tytoniu , pieprzu , jaskółcze ziele , wrotycz i inne .
/ Powyższe przepisy nie traktować jako panaceum na warrozę i wszelkie inne choroby pszczół ./


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 14:16 - śr 
A gospodarka pasieczna gdzie ? Co ile dni ?


Na górę
  
 
Post: 07 stycznia 2015, 16:15 - śr 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Jakoś nie mogę znaleźć żadnego programu zwalczania warrozy w oparciu o zioła czy inne podobnie łagodne środki ? Nawet baćka na Białorusi, mimo kołchozowych kwalifikacji nie wprowadził takiego ukazu ? Nie jestem w żadnym razie przeciwnikiem ziół i sam je na sobie stosuję , ale nie dajmy się zwariować że zwlaczą one warrozę. To identycznie jak chorzy na raka, którzy zarzucają terapię onkologiczną i leczą się ziołami, korą czy innymi gusłami.
Zioła pomagają utrzymać septyczność, wzmacniają rodziny ? I bardzo dobrze , warto je w takim celu stosować, ale mając zawsze w zanadrzu mocną chemię, jakby cud jednak nie nastąpił.
Cytowane powiedzenie " o d..pie do wądoła" było właśnie przykładem traktowania ziół jako ostatecznego lekarstwa po którym już nie ma nic, tylko dół. Tak nie jest, zazdrościć należy Czechom czy Słowakom, ale również Rosjanom. Oni mają duży wybór skutecznych kuracji. Może niekoniecznie wyłącznie na ziołach czy kwasach.
Żadne zioła , ani twarda chemia nie zastąpi uczciwej i mądrej pracy w pasiece.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 22:07 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2620
Lokalizacja: Stara Rudna
manio, I prawdopodobnie nie znajdziesz .
Pomimo iż stosowałem zioła w zwalczaniu warrozy z niezłym skutkiem , to jednak nie były to badania naukowe.
Wiec na daleko idące wnioski i twierdzenia nie mogę sobie pozwolić i nawet nie chcę - aby nie narazić się na szykany kolegów którzy nie kiwnęli w tym kierunku palcem - czyli o ziołach czytali albo nawet nie
a jednak lepiej wiedzą że nie działają i w ogóle sceptycznie do tematu podchodzą .Tymczasem ja mam pszczoły i to w niezłej kondycji .
Po za tym ktoś już wspomniał że zioła to pracochłonna i terminowa metoda na którą decydują się pasjonaci mniejszej ilości uli.
Jednak zgadzam się z ostatnim twoim zdaniem w 100%
manio pisze:
Żadne zioła , ani twarda chemia nie zastąpi uczciwej i mądrej pracy w pasiece.

_________________
Pozdrawiam Szczupak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 22:53 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
Szczupak pisze:
......................aby nie narazić się na szykany kolegów którzy nie kiwnęli w tym kierunku palcem - czyli o ziołach czytali albo nawet nie
a jednak lepiej wiedzą że nie działają i w ogóle sceptycznie do tematu podchodzą .Tymczasem ja mam pszczoły i to w niezłej kondycji .
Po za tym ktoś już wspomniał że zioła to pracochłonna i terminowa metoda na którą decydują się pasjonaci mniejszej ilości uli...................
Tego w necie nie przeskoczysz.Skrobnij co nieco jak Ty to robisz bo tych "malutkich" jest zdecydowana większość

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 23:01 - śr 
bo lubię pisze:
Skrobnij co nieco jak Ty to robisz bo tych "malutkich" jest zdecydowana większość

O.O . Dobrze zaczepiasz. Ale tych "malutkich" zobacz ilu "wielkich" tępi ? Już nie pytam dlaczego, tylko po co ?


Na górę
  
 
Post: 07 stycznia 2015, 23:03 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 grudnia 2012, 15:43 - śr
Posty: 37
Ule na jakich gospodaruję: .
bo lubię pisze:
Tego w necie nie przeskoczysz.Skrobnij co nieco jak Ty to robisz bo tych "malutkich" jest zdecydowana większość

Jasne Szczupak skrobnij , też jestem ciekaw .
Pozdrawiam Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 23:04 - śr 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
I o to mi dokładnie chodziło , aby nie tworzyć iluzji adeptom pszczelarstwa , że jest jakaś droga na skróty, tajemna wiedza którą posiądą przez czytanie forum. Co innego zwalczanie ziołami mszycy, a co innego warrozy . To nie znaczy , że nie należy próbować. Może zioła nie zabiją warrozy, ale może wzmocnią pszczoły i oczyszczą ich dom. To moim zdaniem zupełnie inne pojęcia i może z tego wynika brak zrozumienia ? Lunden pisze ,że pszczoły o zwiększonej higieniczności , wychowane na małej komórce też należy wspierać naturalnymi metodami ( dosłownie pisze o cukrze pudrze) , co daje szansę że kolejne pokolenia będą sobie radziły coraz lepiej.
Sam stosuję trójdzielną ramkę pracy i nie jest to metoda zwalczania warrozy, ale spowolnienia jej rozwoju. Jeśli w tym sensie traktować zioła - to mogę to zrozumieć.
Skrobnij , skrobnij - poczytamy w pokorze :idea:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 23:12 - śr 
manio pisze:
Sam stosuję trójdzielną ramkę pracy i nie jest to metoda zwalczania warrozy, ale spowolnienia jej rozwoju.

Jest to selekcja warrozy. Eliminujesz tą preferującą czerw trutowy zostawiając tą która preferuje czerw pszczeli.


Na górę
  
 
Post: 07 stycznia 2015, 23:15 - śr 
manio pisze:
Sam stosuję trójdzielną ramkę pracy i nie jest to metoda zwalczania warrozy, ale spowolnienia jej rozwoju.

Źle to napisałeś. Wręcz tragicznie.
To jest podstawowa metoda walki z V-ą, Reszta to dokończenie walki.
Jeszcze nie rozumiecie spowolnienia jej rozwoju.


Na górę
  
 
Post: 07 stycznia 2015, 23:17 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
kolopik, i nie kturzy chyba wogóle jej nie zrozumieja



henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 23:18 - śr 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
ja-lec pisze:
manio pisze:
Sam stosuję trójdzielną ramkę pracy i nie jest to metoda zwalczania warrozy, ale spowolnienia jej rozwoju.

Jest to selekcja warrozy. Eliminujesz tą preferującą czerw trutowy zostawiając tą która preferuje czerw pszczeli.

Masz na to jakieś dowody , wyniki badań czy sam to teraz wymyśliłeś ? Ja tej metody nie wymyśliłem , a jest w mojej pasiece stosowana dłużej niż Ty żyjesz . Nie mam więc powodu aby z niej rezygnować na podstawie tak wątłej tezy . Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 23:18 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
manio, chemią też spowalniasz rozwój.kolopik, Tępi w sensie ?

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 stycznia 2015, 23:19 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 maja 2014, 09:15 - śr
Posty: 208
Ule na jakich gospodaruję: LN 3/4 wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Krzanowice
paraglider pisze:
(...)
2/. Okresowo umieszczać na ramkach gniazda pokrzywę , tymianek , bagno zwyczajne , nagietek , liście orzecha włoskiego , konopi – przykryte folią.
(...)

...od ust sobie człowiek odejmie żeby pszczołom pomóc... chociaż jak poleżą na ramkach i wyschną to grzech wyrzucić ;-)

paraglider bez urazy, nie mogłem się powstrzymać. Nie mam nic przeciwko stosowaniu ziół - fajnie, że się komuś chce próbować i do tego opisuje jak można zastosować.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 231 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji