FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

zapobieganie nastrojowi rojowemu
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=9&t=1678
Strona 1 z 1

Autor:  Pawel_T [ 05 czerwca 2009, 09:15 - pt ]
Tytuł:  zapobieganie nastrojowi rojowemu

wpadł mi jakiś czas temu pomysł do głowy (a właściwie to stara znana metoda, tylko nie widzę żeby ktoś ja wykorzystywał). Wiadomo ze młoda matka nie jest skora do rójki... więc można to wykorzystać i co roku we wszystkich pniach fundować sobie młodą matkę. Żadne odkrycie ale zastanawia mnie dlaczego nikt nie stosuje wymiany 100%. Może są tego jakieś minusy do których ja jeszcze nie dotarłem ? proszę o Wasze zdania w tym temacie

Autor:  paraglider [ 05 czerwca 2009, 10:17 - pt ]
Tytuł: 

Czynię tak już od kilku lat. Wymieniam nawet rekordzistki, co niektórzy uważają to za błąd. Robię to dla własnej wygody. Nie muszę na stare lata uganiać się za rojami i bez przerwy grzebać w ulach. Czasami jednak przez zwykłe niedbalstwo nawet młodą matkę można zmusić do rójki. Dzięki stałej wymianie matek pochodzących od sprawdzonego genetycznie materiału, nie posiadam u siebie rojliwych kundli, czego i Tobie życzę.

Autor:  birkut [ 05 czerwca 2009, 11:59 - pt ]
Tytuł: 

bo stara zasada mówi że matki najlepiej czerwią w drugim roku życia dlatego dla wygody wymieniam 50% połowa jeden rok druga połowa drugi rok a wymieniac mozna co miesiąc jak się komu żywnie podoba

Autor:  Ted07 [ 05 czerwca 2009, 12:27 - pt ]
Tytuł: 

paraglider pisze:
Czasami jednak przez zwykłe niedbalstwo nawet młodą matkę można zmusić do rójki. Dzięki stałej wymianie matek pochodzących od sprawdzonego genetycznie materiału, nie posiadam u siebie rojliwych kundli, czego i Tobie życzę.


kolego paraglider co masz namyśli pisząc przez zwykłe niedbalstwo, na co szczególnie należy zwracać uwagę?

Autor:  Pawel_T [ 05 czerwca 2009, 15:41 - pt ]
Tytuł: 

birkut pisze:
bo stara zasada mówi że matki najlepiej czerwią w drugim roku życia dlatego dla wygody wymieniam 50% połowa jeden rok druga połowa drugi rok a wymieniac mozna co miesiąc jak się komu żywnie podoba


hmmm, a czy ktoś spotkał się z publikacją na ten temat.... ? a może to mit jak to że "wypalenie traw użyźnia glebę"?

Autor:  Alex23p [ 05 czerwca 2009, 16:55 - pt ]
Tytuł: 

To mit, pomijając niebezpieczeństwo pożaru, spalasz pruchniczne cząsteczki i pożyteczne drobnoustroje jakimi są bakterie glebowe oraz całą masę innych żyjątek. jedynie popiół z drewna jest uważany za żyzny, tak się wydziera teren lasom tropikalnym.
Pozdrawiam!

Autor:  Pawel_T [ 05 czerwca 2009, 19:20 - pt ]
Tytuł: 

Alex23p pisze:
To mit, pomijając niebezpieczeństwo pożaru, spalasz pruchniczne cząsteczki i pożyteczne drobnoustroje jakimi są bakterie glebowe oraz całą masę innych żyjątek. jedynie popiół z drewna jest uważany za żyzny, tak się wydziera teren lasom tropikalnym.
Pozdrawiam!


no to napisałem to samo ze to mit, to było jako porównanie :wink:

Autor:  paraglider [ 07 czerwca 2009, 09:26 - ndz ]
Tytuł: 

Wiecznie nie można żyć według starych zasad - one też się zmieniają.Według najnowszych badań stwierdzono że:"Jesienią matki jednoroczne czerwią przeciętnie 10 dni dłużej niż matki dwuletnie a 17 dni dłużej niż matki trzyletnie. Ilość czerwiu uzyskana pod koniec lata od matek jednorocznych przewyższa mniej więcej o 20% ilość czerwiu uzyskaną od matek dwuletnich a prawie o 70% od matek trzyletnich".

Autor:  rysiekm [ 07 czerwca 2009, 10:56 - ndz ]
Tytuł: 

Panowie jak liczycie ? Jezeli wymienilem matke w tym roku w maju to ten czas do konca tego roku dla matki to rok, czy rok zaczyna sie jej dopiero od wiosny 2010. I jak sie to ma do wymiany matki np w nastepnych miesiacach /az do wzresnia/. Czy te kilka miesiecy lub miesiac czerwienia w 2009r to rok dla matki ?. Czy moze liczyc od daty do daty co kloci sie z naturalnym rozwojem pszczoly, bo rozwoj zaczyna sie od wiosny.
Pozdrawiam

Autor:  cacek [ 07 czerwca 2009, 13:40 - ndz ]
Tytuł: 

ja liczę od momentu rozpoczęcia czerwienia przez matkę i to jest rok do do nastepnego sezonu i daty w której matka zaczęła czerwic:) czyli 03.06.08-03.06.09 i mamy rok bo cóż ze matka sie wygryzła 2 tygodnie wcześniej skoro jeszcze nie czerwiła od pierwszego dnia swojego życia??

Autor:  bzzy [ 07 czerwca 2009, 17:12 - ndz ]
Tytuł: 

cacek pisze:
ja liczę od momentu rozpoczęcia czerwienia przez matkę i to jest rok do do nastepnego sezonu i daty w której matka zaczęła czerwic:) czyli 03.06.08-03.06.09 i mamy rok bo cóż ze matka sie wygryzła 2 tygodnie wcześniej skoro jeszcze nie czerwiła od pierwszego dnia swojego życia??


czyli idąc Twoim tokiem rozumowania, dziecku się liczy od momentu rozpoczęcia mówienia, rozpoczęcia chodzenia czy od pójścia do szkoły??

hehe auto co przestało na placu 10 lat i już kolor zmieniło to chyba nowe :?:

Autor:  cacek [ 07 czerwca 2009, 18:40 - ndz ]
Tytuł: 

pan jest taki naprawdę głupi czy tylko takiego udaje?? bo jezeli liczył Pan dziecku lata to liczy pan odkąd dokad?? to pana jest rozumowanie z tym autem i z tym dzieckiem NIE MOJE!!!!!!!!! ale jak sie nie umie dokładnie czytać to tak JEST!!!!

Autor:  stantom20 [ 07 czerwca 2009, 19:12 - ndz ]
Tytuł: 

Witam
Tak sie zastanawiam a was prosze o sprostowanie co roku trafiają sie matki które przedłuzają jesienne czerwienie to dlaczwgo jest tak istotne ze jednoroczne matki czerwią o 10 dni dłużej. Czasem chyba lepiej gdyby przestały wcześniej
Pozdrawiam :?:

Autor:  cieply [ 07 czerwca 2009, 21:22 - ndz ]
Tytuł: 

cacek pisze:
pan jest taki naprawdę głupi czy tylko takiego udaje?? bo jezeli liczył Pan dziecku lata to liczy pan odkąd dokad?? to pana jest rozumowanie z tym autem i z tym dzieckiem NIE MOJE!!!!!!!!! ale jak sie nie umie dokładnie czytać to tak JEST!!!!


Spokojnie, nie denerwuj się tak. A ja nie widzę rozbieżności między tym co napisałeś dwa posty wyżej, a tym co napisał bzzy. A nawiązując do samochodów to też są takie "prawie nówka nie śmigana" :)

Autor:  Pawel_T [ 08 czerwca 2009, 06:30 - pn ]
Tytuł: 

paraglider pisze:
Wiecznie nie można żyć według starych zasad - one też się zmieniają.Według najnowszych badań stwierdzono że:"Jesienią matki jednoroczne czerwią przeciętnie 10 dni dłużej niż matki dwuletnie a 17 dni dłużej niż matki trzyletnie. Ilość czerwiu uzyskana pod koniec lata od matek jednorocznych przewyższa mniej więcej o 20% ilość czerwiu uzyskaną od matek dwuletnich a prawie o 70% od matek trzyletnich".


a skąd są te wyniki, bo chciałbym przeglądnąć cały artykuł na ten temat.

Autor:  birkut [ 08 czerwca 2009, 08:29 - pn ]
Tytuł: 

i potem się dziwimy ze pszczól w ulach ubywa bo to waroza , to jakis wirus, to jeszcze inne dziadostwo się przyplątało , skąd? ano człowiek wszystko chce poprawiac nature, która sie wykształcała miliony lat ,efekty widać , z lasu pszczołę wygonił człowiek i coraz mniej jest entuzjastów chodowli pszczół dla tak zwanej przyjemności obcowania z naturą wszystko dla zysku, bo liczy sie kasa tylko kasa ,tylko bez dinozaurów świat moze istniec , ale podobno bez pszczoły nie

pozdrowienia od jeszcze hobbysty pszczół

Autor:  bzzy [ 08 czerwca 2009, 09:48 - pn ]
Tytuł: 

cacek pisze:
pan jest taki naprawdę głupi czy tylko takiego udaje?? bo jezeli liczył Pan dziecku lata to liczy pan odkąd dokad?? to pana jest rozumowanie z tym autem i z tym dzieckiem NIE MOJE!!!!!!!!! ale jak sie nie umie dokładnie czytać to tak JEST!!!!


głupi to jesteś ty i ci to napisałem a ty nic nie zrozumiałeś, moje dwa przykłady są liczone według twojej metody, która jest jakaś dziwna, matka się wylęga i od tego dnia się liczy jej czas życia, a jak kupujesz matkę to zapewnie chcesz wiedzieć kiedy się wylęgła matka i kiedy zaczęła składać jajeczka bo dla mnie jest to bardzo istotne, hmmm pewnie dla ciebie nie i można każde pomarańcz wcisnąć tobie

Autor:  birkut [ 08 czerwca 2009, 10:32 - pn ]
Tytuł: 

panowie , pogoda się poprawia a wy sobie wzajemnie podnosicie adrenaline , czy warto ? do pszczółek popatrzec na wylotki to działą uspokajająco

Autor:  Pawel_T [ 08 czerwca 2009, 12:24 - pn ]
Tytuł: 

birkut pisze:
i potem się dziwimy ze pszczól w ulach ubywa bo to waroza , to jakis wirus, to jeszcze inne dziadostwo się przyplątało , skąd? ano człowiek wszystko chce poprawiac nature, która sie wykształcała miliony lat ,efekty widać...



coś za coś, to jest jeden z kosztów postępu...

Autor:  rysiekm [ 08 czerwca 2009, 20:13 - pn ]
Tytuł: 

Kol bzzy. Prosze podaj jak powinno sie liczyc prawidlowo lata matki. Jak zaczela czerwic tydzien temu to trzeba jej zaliczyc na koniec roku rok i od wiosny 2010r przejdzie na drugi i w mysl zasady wymiany matki dwu -letniej to wymieniam ja.? np; ,aby rodzina nie weszla w nastruj rojowy bo stara matka itd. Dalej ...co? z matka ktora zaczela czerwic np: w sierpniu. Czy z wiosny takze planowac wymiane , bo juz czerwila i moze byc nie pewna ??? Czy liczyc jej latka od wiosny , a moze jednak drugi rok od sierpnia , a zastanawiac sie w 2011r. Czy masz jakas regule? Prosze odpowiedz.
Pozdrawiam.

Autor:  bzzy [ 08 czerwca 2009, 22:45 - pn ]
Tytuł: 

rysiekm pisze:
Kol bzzy. Prosze podaj jak powinno sie liczyc prawidlowo lata matki. Jak zaczela czerwic tydzien temu to trzeba jej zaliczyc na koniec roku rok i od wiosny 2010r przejdzie na drugi i w mysl zasady wymiany matki dwu -letniej to wymieniam ja.? np; ,aby rodzina nie weszla w nastruj rojowy bo stara matka itd. Dalej ...co? z matka ktora zaczela czerwic np: w sierpniu. Czy z wiosny takze planowac wymiane , bo juz czerwila i moze byc nie pewna ??? Czy liczyc jej latka od wiosny , a moze jednak drugi rok od sierpnia , a zastanawiac sie w 2011r. Czy masz jakas regule? Prosze odpowiedz.
Pozdrawiam.


to jak zaczęła składać jajeczka w tym roku to za rok o tej porze powiesz że ma rok, a ogólnie będziesz mówił, że masz zeszłoroczną matkę w ulu, a jak kupisz matkę unasienioną to będziesz miał etykietkę i hodowca zapisze na niej date urodzenia oraz dzień rozpoczęcia składania jajeczek, tak więc trochę mnie pytanie dziwi bo przecież na matkę np 4 miesięczną nie można powiedzieć że ma rok, a jedynie, że jest tegoroczna,

Autor:  Psepscolek [ 09 czerwca 2009, 01:55 - wt ]
Tytuł: 

Ach bym się rozwodził nad matkami. Matka ma dwa zadania. Pierwsze unasienić się i szczęśliwie powracać do ula po każdym locie, drugie doprowadzić do szczytowej siły całą rodzinę. Jedno bez drugiego nie da rady. A jak liczyć lata?? Normalnie tak jak i człowiekowi. Bo jak się wygryzie jakaś pokraka "ratunkowa" z najstarszej larwy i nie podejmie czerwienia to co?? Matki nie było nigdy?? A może to był truteń?? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Matka była tylko niepełnosprawna i tak czy siak nie można powiedzieć że jej nie było. Równie dobrze można se skasować matkę i np. poddać pustą klateczkę po czym czekać aż mi zacznie czerwić. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Jak trutówki zaczną czerwić to mamy matek od groma :lol: :lol: :lol: :wink:

Pozdrawiam Psepscółek :)

Autor:  Baltazar [ 25 czerwca 2010, 21:54 - pt ]
Tytuł:  Przełamywanie nastroju rojowego

Witajcie
Czy mozna zrobic coś wiecej niz przewietrzenie gniazda, dodanie wezy, dodanie otwartego czerwiu, czy wykonanie złudzenia rojki poprzez wysypanie na pomost aby wyprowadzic pszczoły z nastroju rojowego? Jak sobie radzić z niepokornymi pszczołami ktorym tylko rojenie w głowie? :)
Pozdrawiam
Baltazar

Autor:  Szczupak [ 25 czerwca 2010, 22:11 - pt ]
Tytuł: 

Baltazar,
wymienić matki na młode i nierojliwe
:mrgreen:

Autor:  BoCiAnK [ 25 czerwca 2010, 22:21 - pt ]
Tytuł:  Re: Przełamywanie nastroju rojowego

Baltazar pisze:
Jak sobie radzić z niepokornymi pszczołami ktorym tylko rojenie w głowie? :)



Robisz odkład z 2-3 ramek czerwiu zakrytego poddajesz matkę czerwiąca lub nie i jak zacznie czerwic ładnie to zamieniasz odkład za ula
pierwsze dostawiasz na nalot -aby stara lotna przeleciała potem odkład uzupełniasz ramkami z czerwiem z ula strząsając pszczoły nawet na ziemie (byle po patyczku weszły do ula )
kładziesz kraty (o ile to stojak ) miodnie wraz z pszczołami i po kłopocie
Dostaje Ci stara matka Twoja decyzja co z nią zrobisz
z tego masz takie korzyści że masz wymieniona matkę i święty spokój

Autor:  Baltazar [ 25 czerwca 2010, 22:21 - pt ]
Tytuł: 

Dobrze radzisz Szczupak :) Już zacząłem 14 odkładów jakie w tym roku zrobiłem zasililem Kortówkami. Z reszta sie męczę...Jakie rasy nierojliwe na Polskę pólnocną byście mi polecili? Główną cechą na jakiej mi zależy to małą rojliwość, a jak juz zaczną to latwe wyprowadzenie z nastroju rojowego. Odkłady jakie zrobiłem postawiłem w cieniu wysokich brzóz. Gdyby tak roily sie jak te stare to drabina byłaby ciągle w uzyciu... :D .Robie wszystko jak w mądrych ksiazkach napisali, ale te łobuzy ksiązek nie czytaja i roją się po swojemu :) Mocno frustrujące....
Pozdrawiam
Baltazar

Autor:  miomio1 [ 25 czerwca 2010, 22:25 - pt ]
Tytuł: 

...książki swoje a pszczoły i tak swoje zrobią ( nauczysz się na praktyce u siebie :D )

Autor:  Baltazar [ 25 czerwca 2010, 22:30 - pt ]
Tytuł: 

Dziękuję Panie Bogdanie Dobry sposób. W następnym roku będę musial pomyslec o ulikach weselnych, żeby miec czerwiace matki pod ręką.

Autor:  mendalinho [ 26 czerwca 2010, 09:06 - sob ]
Tytuł: 

Po przeglądzie stwierdziłem ze nie ma już mateczników rojowych takze na ten roku to już chyba po wzystkim

Autor:  pewex [ 28 czerwca 2010, 12:11 - pn ]
Tytuł: 

Z młodą, tegoroczną matką pszczoły już się nie roją choćby nie wiem jak ciasno miały.
Jaka pogoda w tym roku była w maju każdy wie. Nie miałem możliwości sprawdzenia korpusów nad kratą czy pszczoły nie zrobiły w nich mateczników ratunkowych i kilka matek mi wyszło tym sposobem. Co ciekawe rodziny z dwiema matkami sobie żyły jak gdyby nigdy nic. Ciągle mówię ze muszę z tym poeksperymentować, ale może w przyszłym roku uda mi się wykorzystać to zjawisko. Muszę przerobić powałkę i zrobić w niej mały wylot. Na samą górę dam korpus z ramkę lub dwie czerwiu i matecznikiem po reprodukcyjnej aby matka się unasienniła. No i pod to wszystko krata aby matka nie zeszłą do miodni . Taka mała rodzinka weselna. Jak zaczną coś kombinować to im zamienię matki i po sprawie. Wydaje mi sie ze nie powinno być z tym problemu, bo zapach w ulu będzie w miarę wyrównany.

Autor:  Marek55 [ 28 czerwca 2010, 15:01 - pn ]
Tytuł:  Re: Przełamywanie nastroju rojowego

[-aby stara lotna przeleciała potem odkład uzupełniasz ramkami z czerwiem z ula strząsając pszczoły nawet na ziemie (byle po patyczku weszły do ula )
kładziesz kraty (o ile to stojak ) miodnie wraz z pszczołami i po kłopocie


Też mam problem z nastrojem rojowym. Nie mam jednak wolnej matki. Ta w nastroju - to z ubiegłego roku.
Wybacz, ale nie rozumiem tego fragmentu - jak wyżej. Z którego ula mam strząsać? Chyba z matecznego? czy mam wysypać cały cały ten odkład - jak wleci lotna pszczoła?

Autor:  Odwłok [ 28 czerwca 2010, 15:19 - pn ]
Tytuł: 

Nie no wysypać to trzeba pszczółki z macierzaka - naprzeciw wylotka. Pszczółki wejdą do odkładu a zostanie Ci stara matka. Jeśli się myle niech p.Bogdan mnie poprawi :)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/