FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

samo-leczące się pszczoły ?
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=9&t=17095
Strona 1 z 1

Autor:  kwint0 [ 04 marca 2016, 22:30 - pt ]
Tytuł:  samo-leczące się pszczoły ?

Witam, na stronie sukces bartnika znalazłem ciekawy filmik, o .... i tutaj bym coś wpisał ale jest tego dużo, m.in. probioza(sen) pszczół-przynajmniej tak to odebrałem-czyli taka jakby hibernacja pszczół w czasie zimowli, podczas której pszczoły-poprawcie mnie jeśli się myle-duszą warroze w warrozie! Dodatkowo ów pszczelarz mówi (tzn, tak przeczytałem, bo nie znam ruskiego), że nawet w czasie sezonu, dzięki innej budowie ramki pszczoły mogą robić to samo.



piszę tego posta by lepiej zrozumieć to zagadnienie i jeśli nie stwierdzicie że jest kompletnie bezsensu, to jestem nawet gotów wypróbować u siebie politykę prowadzenia ula z taką inną ramką, z dziką zabudową zamiast "ludzkiej" węzy oraz z (co jest dla mnie trochę dziwne) dostawieniem więcej jak jednego korpusu jako poduszkę powietrzną na zimę. Może by były jakieś pozytywne różnice na wiosnę w kondycji rodzin.

Poprawiłem link na film. CarIvan

Autor:  kwint0 [ 04 marca 2016, 22:34 - pt ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

aha, czekam na opinie i ewentualne poprawienie mnie.

Autor:  wiesiek33 [ 04 marca 2016, 22:34 - pt ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

kwint0 pisze:
Witam, na stronie sukces bartnika znalazłem ciekawy filmik
Ten temat i filmik jest już na forum .

Autor:  idzia12 [ 05 marca 2016, 00:37 - sob ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

Ładnie to wszystko pozbierał. Widać, że coś robią w tej kwestii, w instytutach i dają do publicznej wiadomości.
Myślę, że ma to sens, lecz tej ramki nie stosowałam. Co do uli to wszystko się zgadza. Podobną mam gospodarkę ma to jeszcze dodatkową zaletę dużo węzy wtedy odbudowują, na wiosnę, pszczelej komórki. Jak matka schodzi na dół w lecie na drugą odbudowaną kondygnację, dopiero powinna być nadstawka na górę dana. Co do siły i rojenia potwierdzam. Też ocieplam wcześniej i nie mam wilgoci, jestem zadowolona. Ja tego filmu akurat nie widziałam. Dzięki. Wyniosłam też coś dla siebie.

Autor:  kwint0 [ 05 marca 2016, 01:14 - sob ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

wiesiek33 pisze:
kwint0 pisze:
Witam, na stronie sukces bartnika znalazłem ciekawy filmik
Ten temat i filmik jest już na forum .


To w takim razie po proszę o link, tam poczytam opinie. Z gory dzięki.

Autor:  manio [ 05 marca 2016, 02:06 - sob ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

viewtopic.php?f=95&t=16980&p=313904&hilit=http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DUSfpUdSnfC0#p313904

Autor:  kwint0 [ 05 marca 2016, 11:08 - sob ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

manio, dziękuje za ten link, a le może by ten temat rozwinąć ? bo po za jedną dłuższą wypowiedzią nic tam nie ma.
Uwierzyliście w to że pszczoły potrafią same "udusić" warroze ? ich manipulację temperaturami przy walkach, np z szerszeniami chyba każdy zna, ale tutaj sztuka jest trudniejsza...Pytanie czy możliwa, czy to tylko takie sobie rozważania ?

Autor:  manio [ 05 marca 2016, 12:46 - sob ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

Oczywiście bzdura. Pszczoły w dziupli mają ograniczoną wentylację co sprzyja utrzymaniu stężenia CO2 , które spowalnia procesy metaboliczne pszczół i wpływa pozytywnie na zimowlę. Łatwo znaleźć literaturę ( również rosyjską) opisującą te zjawisko i konieczność zwiększonego stężenia CO2 w czasie zimowli. Pszczoły zimują długo , bo w lesie szybko kończy się jesień i nic nie nektaruje, a wiosna też przychodzi znacznie później, śnieg leży jeszcze w maju. Dłuższy jest zatem okres spoczynku , bez czerwienia co ma bezpośredni wpływ na populację warrozy jakby matki były w klatce Chmary. Jak do tego dołożysz fakt ,że nikt im nie grzebie od stycznia w ulu, nie zdejmuje powałki w celu zwentylowania i usunięcia zimowej atmosfery , nie kładzie ciasta w celu sztucznego skrócenia zimowli przyśpieszenia czerwienia to masz połowę tajemnicy pszczół w dziupli.
Poza tym głównym pożytkiem jest pewnie lipa, po lipie następuje naturalne ograniczenie matki w czerwieniu do połowy sierpnia.To też ma wpływ na warrozę.
Pszczoły zimujące nie spracowują się przy przerabianiu lub tylko przenoszeniu pokarmu, pokarm jest naturalny , nie obciąża nadmiernie bebechów pszczół. I można tak dalej wyliczać, ale zawsze się to sprowadza do tezy : coś za coś. Czyli albo pszczoły , albo miód. Gdzieś po środku jest jakiś kompromis.

Autor:  kwint0 [ 05 marca 2016, 19:27 - sob ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

manio pisze:
Pszczoły zimują długo , bo w lesie szybko kończy się jesień i nic nie nektaruje, a wiosna też przychodzi znacznie później, śnieg leży jeszcze w maju.

Fakt, o tym nie pomyślałem, tym bardziej że mówimy o spostrzeżeniach w Rosji, a u nas w grudniu i w lutym zdarzają się ostatnio temp. ok +10°C. No to jeden temat w tym filmiku już mam wyjaśniony.

Co uważacie o tej głębszej komórce ? bo do tej pory kupowałem węzę, ale nie była specjalnie głęboka. Używacie takowej węzy ? Jakie macie spostrzeżenia? opinie ?

Autor:  miły_marian. [ 05 marca 2016, 19:54 - sob ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

Jak to rozumiec głeboka weza. Moim zdaniem weza jaka by niebyła o rozmiaże komurki to tylko profil jaka powinna byc komurka o danym rozmiaże czy 5,1 albo 5,4 ale w komurce 5,4 waroza się rozmnaża. Weza to tylko rdzen jak mają pszczoły dalej budować ścianki. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  manio [ 05 marca 2016, 20:12 - sob ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

Nie słuchałeś Marianie co mówił Rosjanin. Nie chodzi mu o rozmiar komórki, ale o kształt jej dna. Twierdzi że dno komórek naturalnych jest głębsze, czyli ścianki są pod ostrzejszym kątem niż w węzie. Zbyt płytkie dno komórki z węzy skutkuje , jego zdaniem, gorszym odżywieniem larwy bo leży na "płaskim tależyku" a powinna leżeć w na dnie o kształcie 6-kątnej , głębokiej miseczki . Obejrzyj i przeczytaj ten kawałek , bo to akurat ciekawe podejście i jeszcze tego nie słyszałem.
Dno komórki budowanej z węzy jest zdaniem rozmówcy nienaturalnie wypłycone i tego pszczoły już nie zmienią w czasie budowy plastra.

Autor:  Zenon [ 05 marca 2016, 20:17 - sob ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

kwint0 pisze:
Co uważacie o tej głębszej komórce ?

miły_marian. pisze:
Jak to rozumiec głeboka weza.

miły marianie dla kwint0 chodzi pewnie oto co mówi na filmie ten Rosjanin że pszczoły w środowisku naturalnym budują komórki pszczele o głęmbszych denkach niż ma te zagłęmbienia węza

Autor:  idzia12 [ 05 marca 2016, 20:59 - sob ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

Ta głęboka komórka to ciekawa nowość. Do tego logiczna. Coś w ty jest.
Korzystamy z tego co jest na rynku. Samemu ciężko to spełnić, nawet jak bym chciała to zastosować.

Autor:  kwint0 [ 06 marca 2016, 12:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

idzia12, no może nowość raczej nie nowość, bo pszczoły budują wosk pewnie od tysięcy a może nawet milionów lat... co najwyżej powrót do korzeni, uważam że wcale nie jest tak ciężko zrobić taką ramkę po prostu pozwolić pszczołom robić dziką zabudowę, a potem wstawić to w ramkę lub od razu wstawić do ula same ramki z drutem, ewentualnie z cienkim paskiem węzy żeby wiedziały gdzie budować. Pewnie by im trochę zeszło, zanim cały korpus by pociągnęły, ale kto wie, może gra warta świeczki. Dlatego chciałem poznać wasze opinie, może ktoś już próbował wstawić taki korpus z tylko drutowanymi ramkami, jaki był efekt? dajcie znać.

Autor:  Majster-72 [ 06 marca 2016, 13:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

Uważam że facet opowiada bajki z tym dwutlenkiem ,raz mówi że a drugim że pomaga a komórka jak jest za płytka to pszczoły by poprawiły po swojemu przecież czasem jak im nie pasuje to zgryzają normalnie dno by pogrubiły na bokach. pozdrwiam

Autor:  andrzejkowalski100 [ 06 marca 2016, 13:28 - ndz ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

Gdyby rzeczywiście tak było i głębokość komórki w znacznym stopniu upośledzała pszczoły problem byłby nagłośniony i odpowiednio skorygowany przez ludzi a przede wszystkim pszczoły. Trudno uwierzyć w takie sensacje. Tak samo jak przyjęcie przepływu powietrza w dziupli jako wzorca który ma wyznaczać zasady konstrukcji ula. Dziupla była w naturze chętnie zagospodarowywana przez pszczoły ale pszczoły nie miały wpływu na jej kształt, wielkość i położenie otworu wlotowego . Tak więc zabudowa wykonana przez pszczoły każdorazowo i indywidualnie musiała uwzględniać parametry zasiedlanego miejsca tak aby uzyskać prawidłowy układ wentylacji i przepływu powietrza . Odnoszę się tylko do niektórych treści i sformułowań ,zasadniczo nie ma w tych wypowiedziach nic rewelacyjnego i nowatorskiego. Pozdrawiam :pl:

Autor:  manio [ 06 marca 2016, 16:59 - ndz ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

ja tam nie wiem jak jest , ale chętnie bym sprawdził . Dziadek na filmie mówi o wykonanych pomiarach kątów płaszczyzn tworzących dno komórki, nie snuje własnych ambrozjowych teorii 8) tylko mówi o mierzalnych faktach.

Autor:  idzia12 [ 06 marca 2016, 22:41 - ndz ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

kwint0 pisze:
idzia12, no może nowość raczej nie nowość, bo pszczoły budują wosk pewnie od tysięcy a może nawet milionów lat... co najwyżej powrót do korzeni, uważam że wcale nie jest tak ciężko zrobić taką ramkę po prostu pozwolić pszczołom robić dziką zabudowę, a potem wstawić to w ramkę lub od razu wstawić do ula same ramki z drutem, ewentualnie z cienkim paskiem węzy żeby wiedziały gdzie budować. Pewnie by im trochę zeszło, zanim cały korpus by pociągnęły, ale kto wie, może gra warta świeczki. Dlatego chciałem poznać wasze opinie, może ktoś już próbował wstawić taki korpus z tylko drutowanymi ramkami, jaki był efekt? dajcie znać.

Nowość to raczej węza o odpowiednim kształcie. Innym nachyleniu. Głębsza. Zabudowa dzika to wałkowana często sprawa i testowana. Pochłania jednak zbyt dużo czasu na wykonanie przez pszczoły. Nie wchodzi w grę za częste wymienianie ramek, to dla mnie wada.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 06 marca 2016, 23:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

idzia12, powiedział bym tak pszczoły budowały ,budują i będą budowały taka ich natura . Przyspieszanie pewnych procesów może w sumie owocować niepożądanymi efektami.
Nie zawsze interes pszczół jest stawiany na pierwszym miejscu. Tak wiec mamy to co mamy. Pozdrawiam :pl:

Autor:  jarok [ 10 marca 2016, 15:35 - czw ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

idzia12 pisze:
Zabudowa dzika to wałkowana często sprawa i testowana. Pochłania jednak zbyt dużo czasu na wykonanie przez pszczoły. Nie wchodzi w grę za częste wymienianie ramek, to dla mnie wada.


No raczej to nie prawda.
Szybkość budowania na węzie i ramek bezwęzowych jest co najmniej taka sama, a nawet rodziny bez węzy budują szybciej, a zdarza się nawet tak
że mając podaną węzę robią dzika zabudowę bo węzy nie chcą budować.
I są na to publikacje, oczywiście na stronach o naturalnej komórce.

W zeszłym sezonie do dwóch rodzin podawałem ramki wp podzielone w połowie jak ramka pracy bez drutów, bez węzy, oraz wp drutowane z paskiem węzy ok 2cm.
Obie rodziny odnowiły gniazdo bez najmniejszych problemów

Autor:  Kosut [ 10 marca 2016, 19:22 - czw ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

jarok pisze:
No raczej to nie prawda.
Szybkość budowania na węzie i ramek bezwęzowych jest co najmniej taka sama, a nawet rodziny bez węzy budują szybciej, a zdarza się nawet tak

Ile rójek zbierasz rocznie?

Autor:  paraglider [ 10 marca 2016, 19:26 - czw ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

andrzejkowalski100 pisze:
powiedział bym tak pszczoły budowały ,budują i będą budowały taka ich natura .

A co ciekawsze to co budują , kształtuje się samo . W dzikiej zabudowie w dnach komórek , które na pewno są głębsze , nie zobaczysz żadnych igreków - za to wyraźnie można dostrzec kwadrat . W brew temu co przypisujemy woszczarkom , komórki przez nich odciągane , nie są budowane przez nie w kształcie foremnych sześciokątów , bo pszczoły tego zbudować nie potrafią - lepią je walcowato . Więc skąd się ten idealny kształt bierze ? Tworzy je sama natura . Pszczoły przy lepieniu komórki woskowej co chwilę muszą do niej wchodzić i ogrzewać wosk do temperatury plastycznej 45 stopni . W budowanych cienkich ściankach ogrzanej , walcowatej , woskowej komórki wytwarza się silne napięcie powierzchniowe i to ono rozciąga je do pożądanych kształtów . Mówiąc w wielkim skrócie , kształt komórki buduje się sam .
A ten dziadek opowiada o rzeczach tak oczywistych , że dla niektórych / z racji nie znajomości języka / wydają się niezrozumiale . Tłumaczenie jest nie precyzyjne .

Autor:  zento [ 10 marca 2016, 23:00 - czw ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

jarok, to znaczy, że węza nie jest już potrzebna!?!? To super wiadomość bo obecnie jej ceny szybują bardzo do góry. :pl:

Autor:  idzia12 [ 10 marca 2016, 23:19 - czw ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

jarok publikacje publikacjami, a rozsądek podpowiada co innego. Powiem tak wizualizując, masz do wybudowania dwa domy i taką samą ilość cegieł zaprawy i pracowników. W jednym masz już fundamenty i podłogi, a w drugim gołe klepisko. Z pszczołami jest to samo. Jeśli fundamenty będą nie sfuszerowane .... pomogą . Dlatego dobra węza to podstawa. Kształt komórki jednak można by było zmienić.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 11 marca 2016, 00:09 - pt ]
Tytuł:  Re: samo-leczące się pszczoły ?

idzia12,piszeKształt komórki jednak można by było zmienić.


nie trzeba go zmieniać . Musi trzymać wymiary bo wszystko zostało zmierzone i udokumentowane . Mówienie ,że
Ta głęboka komórka to ciekawa nowość. Do tego logiczna. Coś w ty jest
to szukanie niepotrzebnej sensacji . Żyjemy w XXI wieku i nikt nie powinien mieć wątpliwości co do autentyczności odczytu wymiarów komórki, którą buduje pszczoła. Pozdrawiam :pl:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/