Wszyskie matki Hodowlane (reprodukcyjne) trzeba selekcjonować by osiągnąć ponad przeciętne zbiory.

Oznacza to, trzeba kupić około 10 matulek sióstr, by odkażdej otrzymać po 5 córek do testow miodności. W następnym sezonie ważymy odebrany miód od każdej z nich, dzielimy przez ilość matek które przeżyły po danej REPRO - wyszystko jasne. Albo wszystkie najlepsze , albo tylko jedna najlepsza.

No ale, patrzymy na nasze 10 REPRO matulek i widzimy np:
- kilka z całej grupy rozwijąją się najlepiej
- kilka z całej grupy najbardziej zalewają gniazdo
- kilka z całej grupy noszą najwiecej pyłku

Tak sobie patrzymy i się zastanawiamy:
- zasilić każdą odkładem - by zwiekszyć prawdopodobieństo zimowli
- podkarmić każdą pasztecikami z białkiem - by się same wzmocniły
- zostawić same sobie, przecież nie potrzebujemy siły na wiosnę, a jak zdrowe to i tak przeżyją.

Jak postępować z REPRO, by je przygotować do zimowli.
Czy osypanie się rodziny REPRO to strata czy wybawienie przed niewłaściwym powielaniem materiału?

10 matek jednej linii , moim zdaniem, to przesada . Z mojego skromnego doświadczenia wynika , że wystarczy nabyć dwie matki danej linii i hodować od tej , która lepiej rozwija się wiosną , ale w innych terenach , gdzie pożytki sa rozłożone inaczej , z taka pszczołą może być problem .
Jeżeli chodzi o zimowanie reproduktorek , to problem jest z tymi , które przysyłają późno np. Celle obsadzałem w tym roku w połowie sierpnia

Celle już przysyłają do Polski?

10 matek jednej linii , moim zdaniem, to przesada

Zmieniły się zasady oceny terenowej ? , 10 to minimum w jednym terenie, pasiece.