FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 maja 2024, 14:22 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 03 października 2010, 08:21 - ndz 
Witam,
Jestem jeszcze niedoświadczonym pszczelarzem. Pszczółkami zajmuj ę się od pięciu lat. Ostatnio w mojej pasiece przeżyłem horror. Miałem trzy rodziny pszczele - silne, zadbane. Przygotowywałem je do zimy. Wieczorem podałem jak (co roku) podkarmiaczki z inwertem. Następnego dnia - wokół uli zauważyłem pszczoły rabujące. Właściwie byłem bezsilny - zlewałem wodą, odymiałem i tylko mogłem patrzeć - jak na moich oczach pszczoły rabujące zabijają moje rodziny. W ciągu doby - uśmierciły kompletnie dwie moje rodziny (w ulach zostało może 50 pszczół, matki zabite). Jeden ocalały ul wywiozłem do znajomego. Czy ktoś może mi powiedzieć jaka była tego przyczyna. Jak w takich sytuacjach należy się zachować?
Przy okazji - chciałbym zakupić dwie rodziny - na ramce wielkopolskiej. Mieszkam w okolicach Gliwic (Śląskie).
Proszę o pomoc. Jestem całkowicie załamany.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 03 października 2010, 08:22 - ndz 
Proszę o odpowiedź


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 03 października 2010, 09:33 - ndz 

Rejestracja: 21 stycznia 2010, 00:27 - czw
Posty: 351
Lokalizacja: warmia-mazury
przy tylu rodzinach powinieneś zmniejszyć wylotki przynajmniej o połowę to że nie miałeś wcześniej rabunków nie świadczy że nie będą kolejnym razem wystarczy że sąsiad ma pszczoły i robi coś nie tak.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 października 2010, 11:14 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3148
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
tomasz73, jak zauważyłeś zmasowany rabunek trzeba było ule przestawić w inne miejsce lub w ogóle wywieźć z pasieki. Jesli jest zmasowany rabunek odstawienie ula na inne miejsce w obrębie pasieki nic nie daje.jeśli chodzi o zakup rodzin to proponuje dopiero wiosna jest dużo ogłoszeń.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 października 2010, 17:48 - ndz 

Rejestracja: 30 września 2010, 16:50 - czw
Posty: 88
Lokalizacja: Warszawa
łupaszko pisze:
przy tylu rodzinach powinieneś zmniejszyć wylotki przynajmniej o połowę to że nie miałeś wcześniej rabunków nie świadczy że nie będą kolejnym razem wystarczy że sąsiad ma pszczoły i robi coś nie tak.


Przykra sprawa. Myślę, że zmniejszenie o połowę też by nic nie dało. Należało ścieśnić wyloty do jednej pszczoły. Lanie wodą z konewki też nie wiele pomaga, zastanawia mnie jedna rzecz, czemu Twoje pszczoły kompletnie się nie broniły? Pytasz co robić w takich sytuacjach, powiem Ci nic, jedyne co pszczelarz może zrobić to maxymalnie zwęzić wylot, polać wodą, ewentualnie zamknąć i wynieść szybko ul z pasieki. Tu pisze dobrze mendahlino, uli trzeba się pozbyć z pasieki, wywieźć dalej. Nauczka na przyszłość, podkarmiać po zachodzie słońca, nie rozlać nigdzie syropu i zawęzić wylot.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 października 2010, 18:15 - ndz 

Rejestracja: 15 kwietnia 2009, 12:59 - śr
Posty: 101
Lokalizacja: Pszczyna
czy może pszczoły rabusie były takie małe czarne ? Sąsiad miał podobna sytuację


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 października 2010, 18:31 - ndz 

Rejestracja: 08 listopada 2009, 16:43 - ndz
Posty: 25
Lokalizacja: biłgoraj
Dobrym sposobem na rabunek jest owinięcie ula mokrym materiałem(koc ,poszewka)od daszka po ziemie.Pszczoły rabujące gubią drogę i odlatują . Ul powinien być okryty do nocy a materiał zraszany


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 października 2010, 18:49 - ndz 
W zeszłym roku rabusie położyły mi dwie rodziny, byłem tak wściekły że chciałem resztę podpalić.
Zimowałem tylko jedną rodzinę no i w czerwcu zrobiłem dwa odkłady i teraz zimuję trzy rodziny.
Poczytałem poszperałem i doszedłem do wniosku że trzeba wczas podkarmiać i nie czekać że se nazbierają, ale i nie za intensywnie, trzeba też pilnować żeby nie zabrakło im pyłku. Zawsze na wiosnę staram sobie odłożyć plastry z pyłkiem i w przerwie gdy nic nie kwitło podałem te plastry.
Rodziny były i są bardzo silne, zostały zaatakowane i tym razem te walkę wygrały.
Rabusie tylko sporadycznie siadały na wylotki, a gdy kilka zgineło, reszta jak by wiedziała że nie ma szans i tylko wokół ula latały.
Rabusie zaatakowały mi tylko odkłady a nie zaatakowały mi rodziny, ba nawet kolo tego ula nie latały.
Wylotki ścieśniałem, ale w upalne dni musiałem otworzyć, a poniżej kilka zdjęć z walk.
Zdjęcia robione telefonem i są nie najlepszej jakości. Ma jeszcze filmiki z walk, ale muszę poszukać, bo filmów różnych mam bardzoooo dużo


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 04 października 2010, 08:23 - pn 
Dziękuję wszystkim kolegom za podpowiedzi.
Byłem tak załamany, że chciałem już tym wszystkim rzucić. Żona jednak namówiła mnie abym dalej kontynuował moją pasję.
W chwili obecnej chwiałbym zakupić jedną rodzinę aby na wiosnę wystartować z dwiema.
Zdaję sobie sprawę z ryzyka - czy aby przezimują. Niemniej jednak jeżeli nie przezimuje jedna rodzina która mi została na wiosnę zostanę z niczym - cały wysiłek, który włożyłem do tej pory pójdzie w niwecz.
Proszę poradzić mi jak najlepiej przygotować pszczoły. Do tej pory - pszczółki, które miałem zimowały w ulach drewnianych - nigdy nie miałem upadków.
Mam okazję kupić teraz rodzinę w ulu styropianowym - jak ją przygotować do zimowania. Jak wygląda sprawa wentylacji w zimie w takim ulu. Czy nie wykrapla się w nim woda?
Czy pszczoły dobrze zimują w styropianach.
Dziękuję za wszystkie rady.
Z pszczelarskim pozdrowieniem
Tomek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 04 października 2010, 09:50 - pn 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 21:41 - pn
Posty: 85
Lokalizacja: Olszyny
Ule na jakich gospodaruję: WL WL3/4
tomasz73 pisze:
W chwili obecnej chwiałbym zakupić jedną rodzinę aby na wiosnę wystartować z dwiema

Jak wystartować przecież w marcu i tak ci nic nie przyniosą nie lepiej kupić w przyszłym roku na początku kwietnia bez ryzyka ze ci nie przezimują silna rodzina to wtedy 300zł przynajmniej na moim terenie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 października 2010, 20:41 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Tomek jak masz okzje kupic rodzinę w ulu steropianowym to kupuj bez dyskusji chyba ze bardzo drogo. Jak nie zakarmione to zakarm wieczoramy po ustaniu lotów pszczół.Co do zimowli w steropianie to trzeba otworzyć pajanczyk w górnej powałce zeby powietrze uciekało przez ten otwór i zabierało opary wodne na zewnątrz. Bo silna rodzina nie boji się mrozów ale wilgoci.Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 października 2010, 20:56 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3148
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
miły_marian, kiepska rada żeby zakarmiać w pażdzierniku .Powiedz co on będzie miał z tych pszczół na wiosnę. Jak już to kupić zakarmione albo na wiosnę.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 października 2010, 20:57 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3148
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
:czatownik:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 października 2010, 21:45 - pn 

Rejestracja: 22 stycznia 2008, 21:06 - wt
Posty: 91
Lokalizacja: Wrocław
mendalinho pisze:
miły_marian, kiepska rada żeby zakarmiać w pażdzierniku .Powiedz co on będzie miał z tych pszczół na wiosnę. Jak już to kupić zakarmione albo na wiosnę.Pozdrawiam


Nie zgodzę się, że kiepska rada aby zakarmiać w październiku .Wróciłem właśnie z zebrania w kole pszczelarskim i koledzy którzy byli na wrzosach relacjonowali,że wczoraj skończyli wirowanie wrzosu (zresztą bardzo mizerne)a od juta będą rodziny karmić najczęściej syropem
Apifood.Prognozują jeszcze kilka dni z temperaturą powyżej 12 st C więc jeśli zakupiona rodzina będzie silna to późne podkarmianie nie powinno jej mocno osłabić.
Stanisław s.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 października 2010, 05:23 - wt 

Rejestracja: 25 marca 2009, 07:38 - śr
Posty: 949
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: WP
Hm.Rabunek mógł wystąpić na skutek rozlania syropu koło ula, lub przeciekającej podkarmiaczki, a może zostawiło się pustą ramkę koło ula , może ul był mało szczelny,ale to jest gdybanie-zawsze przyczyn może być wiele.Gdyby w pobliżu ktoś miał wrzosuwkę(rabusie z urodzenia-czarne) to te parę uli załatwiłyby wcześniej.
W przypadku rabunku-zawsze siatkuję wylotek. Myślę że przykrycie ula czymś mokrym też bardzo dobry sposób.
Pełne karmienie w październiku to bardzo duże osłabienie rodziny na zimę.
W przypadku późnych pożytków dobrze jest przygotować sobie wcześniej ramki z zapasami. :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 października 2010, 07:29 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3148
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
stanislawS, Wrzososwicze powinni zadbac o pełne ramki przerobionego pokarmu duzo wcześniej. Wrzosowicze którzy chcą pozyskać pierwszy wczesny miód z sadów i mniszka powinni prowadzić gospodarke dwurodzinna i wtedy nie ma problemu bo wracające rodziny z
wrzosu(znamy skład jakościowy takiej rodziny głównie spracowana pszczoła lotna) łączy sie z silnym odkładem zrobionym wiosną z tegoroczną matkę i ramkami pełnymi pokarmu
Jeśli ktos wraca z rodzina z wrzosu i zaczyna je podkarmiac w pażdzierniku to na wiosnę :kapelan: :kapelan: lub w najlepszym wypadku garstka pszczoł na 3 rameczkach. A później pytania:
to chyba CCD ? a może jakis wirus? moze mi jesienia potruli? ee to na pewno waroza
A ja bym powiedział że h...wy pszczelarz.
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 października 2010, 08:17 - wt 

Rejestracja: 25 września 2008, 11:18 - czw
Posty: 590
Lokalizacja: Wymysłów
mendalinho, :brawo: :brawo: :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 października 2010, 09:34 - wt 
Witam,
Dziękuję za wszystkie cenne rady. Przyglądając się tym wszystkim odpowiedziom, chyba jest w tym dużo mojej winy. Co prawda nie zostawiłem w pobliżu ula syropu, podkarmiaczka też nie ciekła (dokarmiałem pszczoły zawsze wieczorem - aby ułatwić in sprawę zakupiłem nawet syrop inwertowany u Łysonia). Wydaje mi się, że dwie rodziny, które zostały wymordowane - były poprostu osłaboone - wcześniej wywiozłem je na nawłoć. Rodzina, która mi się ostała - została na działce. Po przywiezieniu dwóch rodzin z nawłoci nie skontrolowałem co dzieje się w ulach - obejrzałem tylko pobieżnie ramki a ponieważ nie było nakropu - tylko pyłek zostawiłem je w spokoju i zacząłem podkarmiać. i zaczęło się.
W pobliżu uli pojawiły się bardzo ciemne - prawie czarne, połyskujące pszczoły - niemniej jednak atakowały tylko przywiezione przeze mnie ule, które stały na nawłoci.
Co do kupna pszczółek - dzisiaj jadę obejrzeć - w pobliżu mnie jest facet, który chce sprzedać styropianowy ul - wraz z rodziną (jeden korpus - podobno rodzina obsiada 10 ramek - podobno podkarmione za zimę - muszę to jednak sprawdzić - chce 300 zł - może się jakoś dogadam)
Pozdrawiam wszystkich życzliwych pszczelarzy - dziękuję za wszystkie rady - są one dla mnie niezwylke cenne. Jak każdy początkujący musiałem zapłacić frycowe.
Jeszcze raz dziękuję i czekam na dalsze opinie


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 05 października 2010, 12:42 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3148
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
tomasz73, będzie dobrze.Jeśli chodzi o tą rodzinę to teraz zbyt dużo nie sprawdzisz bo wiekszośc rodzin zbiła sie już w kłąb.Sprawdz skrajne ramki powinny być pełne pokarmu i poszyte.Sprawdz ile ramek zajmuje kłąb zimowy( jak zajmuje 6,7 i wiecej ramek to jest ok jak mniej to pierwszy sygnał że coś może byc nie tak). Zapytaj sie jak były karmione, jak leczone, jaka matka itd. Jeśli to ul styropianowy to ilośc pokarmu możesz stwierdzić bardzo prosto.Podnies go, ul styropianowy prawie nić nie wazy także cały cięzar jaki bedziesz czuł to cięzar pokarmu i pszczół.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 października 2010, 14:05 - wt 
Dziękuję
Są to dla mnie cenne informacje


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 05 października 2010, 20:17 - wt 

Rejestracja: 22 stycznia 2008, 21:06 - wt
Posty: 91
Lokalizacja: Wrocław
mendalinho pisze:
stanislawS, Wrzososwicze powinni zadbac o pełne ramki przerobionego pokarmu duzo wcześniej. Wrzosowicze którzy chcą pozyskać pierwszy wczesny miód z sadów i mniszka powinni prowadzić gospodarke dwurodzinna i wtedy nie ma problemu bo wracające rodziny z
wrzosu(znamy skład jakościowy takiej rodziny głównie spracowana pszczoła lotna) łączy sie z silnym odkładem zrobionym wiosną z tegoroczną matkę i ramkami pełnymi pokarmu
Jeśli ktos wraca z rodzina z wrzosu i zaczyna je podkarmiac w pażdzierniku to na wiosnę :kapelan: :kapelan: lub w najlepszym wypadku garstka pszczoł na 3 rameczkach. A później pytania:
to chyba CCD ? a może jakis wirus? moze mi jesienia potruli? ee to na pewno waroza
A ja bym powiedział że h...wy pszczelarz.
Pozdrawiam

mendalinho
Ciekaw jestem czy pozyskujesz miód wrzosowy?A więc ,czy Twoje rady wynikają z praktyki czy to tylko teoria?Zgadzam się z zaletami gospodarki dwurodzinnej ale stwierdzenie,że październikowe zakarmianie rodzin z wrzosu doprowadzi do garstki pszczół na trzech ramkach jest może prawdopodobne w warunkach pogodowych województwa olsztyńskiego a nie na Dolnym Śląsku gdzie prawie zawsze do tej pory w październiku był przynajmniej jeden tydzień pogody z temperaturami 15-20 st. C
Trzech kolegów wrzosowiczów zabiera na ten pożytek najsilniejsze często dodatkowo wzmacniane rodziny(z reguły około 1/3 stanu pasieki).Po powrocie z wrzosu rodziny mimo,że przetrzebione trudnymi warunkami zbioru są bardzo silne bo wykarmione pyłkiem i z dużymi zapasami pyłku.Rodziny te po zakarmieniu i zimowli są najczęściej najsilniejsze na wiosnę.Gdy na kwietniowym zebraniu w kole porównujemy ilości czerwiu w rodzinach to rodziny z wrzosu najczęściej są wtedy w czołówce a więc nie mogą to być 3-ramkowe słabizny.
Pozdrawiam Stanisław S


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2010, 08:01 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3148
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
stanislawS, nie będę Pana dalej przekonywał najwidoczniej mamy odmienny punkt widzenia w tych sprawach.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2010, 13:30 - śr 

Rejestracja: 09 lipca 2010, 19:25 - pt
Posty: 589
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: inny
To olbrzymie różnice klimatyczne teoretycznie 2 tygodnie w praktyce jeszcze większe. U mnie jest 14 stopni i pszczółki latają .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2010, 15:24 - śr 
Mój znajomy pszczelarz - dopiero wczoraj wirował miód z nawłoci. Wczoraj podawał również pokarm. Jego pszczoły z reguły bardzo dobrze zimują, a na wiosne ma mocne rodziny.

Niestety nie kupiłem wczoraj rodziny. Okazało się, że pseudo-pszczelarz, który tak się chwalił co to on ma - okazał się zwykłym oszustem.
W rozmowie telefonicznej zapewniał, że ma pszczoły przygotowane do zimy, podane paski,
rodzina na dziesięciu ramkach w ulu styropianowym. Po konfrontacji okazało się, że jak tylko wszedłem na pasieczysko - nastąpił zmasowany atak - rzuciły się na mnie jak stado wygłodniałych wilków. Otworzyłem ul - a tam rodzina na trzech plastrach, praktycznie puste ramki - co prawda "pszczelarz" - włożył do ula jakiś słoik - nie bardzo wiem z czym - jakaś breja - bez powałki.
Niemniej jednak nie ma tego złego...........dzisiaj dostałem maila - a potem długo rozmawialiśmy od innego pszczelarza. W niedzielę jadę po pszczółki.
Tomek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2010, 20:09 - śr 

Rejestracja: 30 września 2010, 16:50 - czw
Posty: 88
Lokalizacja: Warszawa
tomasz73 pisze:
Mój znajomy pszczelarz - dopiero wczoraj wirował miód z nawłoci. Wczoraj podawał również pokarm. Jego pszczoły z reguły bardzo dobrze zimują, a na wiosne ma mocne rodziny.

Tomek

Tomku, a czy w tych ulach ten Twój znajomy pszczelarz miał jeszcze czerw? Tak z ciekawości się pytam?
Trochę męczy młode pszczoły, które powinny iść w skład kłębu zimowego? Nie boi się i normalnie podkarmia o tej porze?

_________________
ZAPRASZAM NA NOWY PORTAL PSZCZELARSKI!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 października 2010, 09:04 - czw 
Mój znajomy jest doświadcznym pszczelarzem- pszczółkami zajmuje się od jakiś 40 lat - to jego pasja. Na ramkach w gnieździe był czerw - co prawda nie w takich ilościach jak na wiosnę albo w lecie - ale był - zajmował ok. 30% ramki. Aby ułatwić pszczołom sprawę - podaje im o tej porze gotowy inwert oraz sok z winogron, których ma mnóstwo na działce.
Pozdrawiam
Tomek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 października 2010, 21:18 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Co do czerwiu w rodzinach w pazdzierniku to zaglondałwm do kilku rodzin dzis i stwierdziłem ze rodziny mają czerw zakryty otwarty i jeszcze są jajeczka na 3 i 4 ramkach tak około 15 cm średnicy. Zaglondałem zeby zobaczyc jak poukładali zapasy na zime było ciepło pszczoły nosiły pyłek chyba i nektar. Umnie jeszcze kwitną kwiaty na nieużytkach. Nie martwiłbym się zeby tegoroczne matki czerwiły bo one jescze nie zimowały ale i 2 letnie matki miały jajeczka czerw otwarty i zakryty. Ten rok to same niespodzianki upały 40 *mzimno deszcze i teraz 7 pazdziernika jajeczka to kiedy bendzie zima. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 października 2010, 22:20 - czw 
tomasz73 pisze:
Ostatnio w mojej pasiece przeżyłem horror. Miałem trzy rodziny pszczele - silne, zadbane. Przygotowywałem je do zimy. Następnego dnia - wokół uli zauważyłem pszczoły rabujące. Właściwie byłem bezsilny - zlewałem wodą, odymiałem i tylko mogłem patrzeć - jak na moich oczach pszczoły rabujące zabijają moje rodziny. W ciągu doby - uśmierciły kompletnie dwie moje rodziny


Kiedy 25 lat temu w identyczny sposób straciłem 8 rodzin tez nie wiedziałem co zrobić udowodniłem tylko właścicielowi ( trzymaczowi 10 pniowej pasieki że to jego pszczoły wycieły i zrabowały mi rodziny ) Były to czasy cukru na kartki a że był to pijak to i cukier zamiast pszczołą dać na bimber i wino przeznaczył
O Ile to nie Twoje Ci wykończyły to obce a sprawdza się to tak
Na Rabowany ul - na jego mostek wylotowy sypie się mąkę i ogłada resztę uli gdzie pojawi się mąka na obcym ulu to ten go rabuje
Dziś Już wiem Jak temu zapobiec
Gdy Tylko zauważy się rabunek - natychmiast należy gąbka szczelnie zatkać wylot
i do zachodu słońca go nie otwierać
Jeżeli rabunek pojawi się w bardzo upalny dzień ula należy niezwłocznie go bardzo dobrze ocienić po 2 godzinach rabusie zrezygnują a na wylocie pozostaną tylko czekające na wpuszczenie pszczoły ulowe - wtedy można a nawet należy ula przenieść w inne miejsce też do cienia
Po zachodzie słońca lub gdy temp spadnie do 10 stC ( jesienią tak jak teraz czasami jest to już 15 godzina ) wyjmuje się gąbkę by wypuścić rabusi wylot zwęzić do 2 cm i ula ponownie ustawić na starym miejscu by nie utracić pszczoły lotnej
......................................
O ile w ulu jest jeszcze żywa matka przy zwężonym wylocie obronią się ,ale gdy jej nie ma to w pewnym momencie pszczoły rabowanego ula już nie walczą z rabusiami tylko się łączą i same rabują własny ul wynosząc wszystko do rabusi ula
Działa to na zasadzie że czują osierocenie a rabusie przynoszą na sobie feromon matki swojej którego po zabiciu matki jest brak w ulu rabowanym podniecone tym zjawiskiem przystają do rabusi


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 października 2010, 22:39 - pt 

Rejestracja: 30 września 2010, 16:50 - czw
Posty: 88
Lokalizacja: Warszawa
tomasz73 pisze:
Mój znajomy jest doświadcznym pszczelarzem- pszczółkami zajmuje się od jakiś 40 lat - to jego pasja. Na ramkach w gnieździe był czerw - co prawda nie w takich ilościach jak na wiosnę albo w lecie - ale był - zajmował ok. 30% ramki. Aby ułatwić pszczołom sprawę - podaje im o tej porze gotowy inwert oraz sok z winogron, których ma mnóstwo na działce.
Pozdrawiam
Tomek

Dzięki za odpowiedź, myślałem, że karmi jeszcze cukrem o tej porze.

_________________
ZAPRASZAM NA NOWY PORTAL PSZCZELARSKI!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 października 2010, 08:16 - czw 
Jak pech to pech
Jak pisałem na początku, po rabunku została mi jedna silna rodzina. Przygotowałem ją do zimowli. Obsiadała 9 ramek - zgromadziła potężne zapasy zarówno midou jak i pyłku. Wszystko było ok.
Gniazdo ułożyłem na ciepłą zabudowę, ociepliłem matą słomianą. Ostatnie parę dni ciepła - zaczęły wylatywać z ula. W ciągu zaledwie 3 dni - ul pusty. Nie był to żaden rabunek - na dennicy leżały pojedyncze pszczoły - stosunkowo duży osyp warrozy. Gdzie zatem podziały się pszczoły???????????????????
Czyżby było to CCD - jaka może być przyczyna????????????????????????????????
Proszę doświadczonych kolegów o odpowiedź.
Zostałem z niczym.
Zrozpaczony Tomek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 października 2010, 09:28 - czw 

Rejestracja: 30 września 2008, 22:19 - wt
Posty: 199
Lokalizacja: Lubień-Małopolska
tomasz73 pisze:
Jak pech to pech
Jak pisałem na początku, po rabunku została mi jedna silna rodzina. Przygotowałem ją do zimowli. Obsiadała 9 ramek - zgromadziła potężne zapasy zarówno midou jak i pyłku. Wszystko było ok.
Gniazdo ułożyłem na ciepłą zabudowę, ociepliłem matą słomianą. Ostatnie parę dni ciepła - zaczęły wylatywać z ula. W ciągu zaledwie 3 dni - ul pusty. Nie był to żaden rabunek - na dennicy leżały pojedyncze pszczoły - stosunkowo duży osyp warrozy. Gdzie zatem podziały się pszczoły???????????????????
Czyżby było to CCD - jaka może być przyczyna????????????????????????????????
Proszę doświadczonych kolegów o odpowiedź.
Zostałem z niczym.
Zrozpaczony Tomek

Jeśli miałeś duży osyp warrozy to prawdopodobnie i miałeś wirusa, pszczoły zarażone w tedy wylatują z ula i nie wracają (nieleczona warroza jest furtką do różnego rodzaju wirusów).Pozdr


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 października 2010, 11:15 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Ten rok jest niekorzystny wielu pszczelarz zakarmilo pszczoly na poczatku sierpnia i natym skaczli ten rok jeszcze tylko odymili i nie zajzeli do rodzin ile ubylo pokarmu a matki czerwily te rodziny szukajac pokarmu znalazly go w twojej pasiece .Wielu pszczelarzy nie zakarmilo czesci rodzi ze wzgledu na duze ilosci ktore dali juz w pasiekach te glodne pszczoly tez chcialy zapas pokarmu zdobyc i taka prawda. CO DO RODZIN ZAKARMIONYCH kieds gdy bylem poczatkujacym pszczelazem pokazal mi jeden pszczelaszdzisaj juz :kapelan: jak mozna zniszczyc rodzine nawet z odleglosci100metrow nie dajac nic pszczola ja to pwturzylem apotem do nigo pomoz pan nic sie nieda juz zrobic .NIE opisze tego zeb y zlym pszczelarzo niedac czegos co by wykorzystali przecw drugimpozdrawiam PAWEL


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 października 2010, 15:10 - czw 
W moich ulach zawsze jesienią wieszam paski baywarolu na warrozę. Do tej pory nigdy nie odymiałem pszczół lekami. Czy ktoś zna może jakieś naturalne sposoby aby pszczoły nie chorowały. U łysonia można kupić zestawy ziół- czy ktoś tego próbował i jakie są rezultaty.
Jeszcze jedno - skoro moje pszczoły były zarażone wirusem - w takim razie czy dezynfekować ramki, które zostały w ulach. Ramki w chwili obecnej są wypełnione miodem i pyłkiem i szkoda byłoby je wyrzucić.
Czy ktoś zna jakiś skuteczny sposób aby to zrobić.
Mam dostęp do lamp UV - nie wiem jednak czy zda to egzamin. Nie chciałbym na wiosnę włożyć ramek do uli z nowymi odkładami, które mogą stać się źródłem wtórnej infekcji


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 października 2010, 15:51 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 grudnia 2007, 10:08 - ndz
Posty: 810
Lokalizacja: Krosno
Ule na jakich gospodaruję: Wkp, LN.
Miejscowość z jakiej piszesz: Krosno
tomasz73 pisze:
Jeszcze jedno - skoro moje pszczoły były zarażone wirusem - w takim razie czy dezynfekować ramki, które zostały w ulach. Ramki w chwili obecnej są wypełnione miodem i pyłkiem i szkoda byłoby je wyrzucić.
Czy ktoś zna jakiś skuteczny sposób aby to zrobić.
Mam dostęp do lamp UV - nie wiem jednak czy zda to egzamin. Nie chciałbym na wiosnę włożyć ramek do uli z nowymi odkładami, które mogą stać się źródłem wtórnej infekcji

Dobre ognisko to najskuteczniejszy środek.Nie warto ryzykować.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 października 2010, 18:26 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
wojciech_p pisze:
tomasz73 pisze:
Jeszcze jedno - skoro moje pszczoły były zarażone wirusem - w takim razie czy dezynfekować ramki, które zostały w ulach. Ramki w chwili obecnej są wypełnione miodem i pyłkiem i szkoda byłoby je wyrzucić.
Czy ktoś zna jakiś skuteczny sposób aby to zrobić.
Mam dostęp do lamp UV - nie wiem jednak czy zda to egzamin. Nie chciałbym na wiosnę włożyć ramek do uli z nowymi odkładami, które mogą stać się źródłem wtórnej infekcji

Dobre ognisko to najskuteczniejszy środek.Nie warto ryzykować.


Dzięki Baywarolowi wiemy co waroza potrafi.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 października 2010, 20:29 - czw 
tomasz73 pisze:
W moich ulach zawsze jesienią wieszam paski baywarolu na warrozę. Do tej pory nigdy nie odymiałem pszczół lekami. Czy ktoś zna może jakieś naturalne sposoby aby pszczoły nie chorowały. U łysonia można kupić zestawy ziół- czy ktoś tego próbował i jakie są rezultaty.

Tomek
Na przyszły sezon jak nabędziesz pszczoły ( no chyba się nie poddasz ) i za rok zamiast pisać że nie masz napiszesz powiększyłem :jupi:
Ale nie o tym
Paski Kup ale powieś je przed ulem abyś widział je wchodząc na pasiekę a pod nimi napisz na tabliczce Dużymi literami Nigdy Gówna Więcej Nie Zastosuję
Środków na warrozę jest tyle że wystarczy byś co rok zmienił na inny
Warrozę Musisz zwalczać co roku a najlepiej przez cały sezon Tomek gdybym miał tylko 20 rodzin to można ją tak zwalczyć że aby ją widzieć musiałbyś Zdjęcia Oglądać
przy paru ulach to możesz co idąc na przegląd podać coś co ją niszczy a pamiętaj Każdy zabieg po którym spadnie do 5 szt to sukces
Pokrzywy rosną Ci za stodoła nie niszcz ich a co pójdziesz do ula urwij kilka pomnij i wrzuć na ramki pomiędzy korpus czy pod powałkę
Magi (lubczyk ) zamiast do rosołu to do ula tak samo
Chrzan i setki innych ziół zielonych nadaje do zwalczania
-Są Kwasy
-Są Mikstury opisane na forum
- Odymiaj
- Polewaj
więcej zabiegów bym Ci wymyślił jak pasożytów w ulu NO ale jedno chcesz Mieć Pszczoły to to stosuj
Zioła są dobre na inne choroby zioła wywary dodaje się do pokarmu - takie są u Łysonia kupisz
Ale Na waroozę Ziół u Łysonia nie ma ,,, są ale inne rzeczy
Na temat stosowania Ziół i Ziołolecznictwa to na Tym Forum Pszczelarskim napisałem chyba najwięcej poszukaj a dowiesz się Dużo Wszystko jest w temacie O chorobach Pszczół


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 29 października 2010, 09:25 - pt 

Rejestracja: 30 września 2010, 16:50 - czw
Posty: 88
Lokalizacja: Warszawa
Sprawa rzeczywiście jest przykra. Pytałeś o naturalne leki ziołowe, napiszę od siebie. W tym roku do syropu dodawałem 2g Apilacu - to "lek" na bazie żywych kultur bakterii, powiem Ci, że jestem zadowolony z niego, bo pszczoły są pod różnymi względami silniejsze, żywsze i rzeczywiście wyróżniają się niż w poprzednich sezonach. Jest jeszcze ApiBioVit, oba te produkty kupisz u Łysonia i Łukasiewicza, poszukaj. Zrobiłem test w pasiece do połowy dałem ApiBiovit, a do drugiej połowy pasieki Apilac, te z Apilaciem były jednak mocniejsze, dostały większego kopa jak po kawie. Żywsze, energicznie, pyłek w ostatnich miesiącach to "tonami" znosiły. To taka moja opinia. Co do warrozy to już wyżej Koledzy napisali. Ja nie stosuję Baywarolu, w mazowieckim flumetryna nie działa. Varroa uodporniła się na nią. Podobnie jest z Beevitalem, który zastosowałem w tym roku po raz ostatni. Też roztocze nie chciało złazić z pszczół, albo spadało lekko oszołomione i znów abarot na pszczoły. Na jesieni podtrzymywałem się apiwarolem, niby pomógł, sporo się osypywało, ale nie ma 100%pewności, że pszczoły idą zdrowe do zimowli. No kup odkłady na wiosnę i przypilnuj zarówno drobnych jak i grubszych szczegółów.

_________________
ZAPRASZAM NA NOWY PORTAL PSZCZELARSKI!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 października 2010, 10:55 - pt 
Dziękuję wszystkim za cenne rady, nie wszystko można przeczytać w książkach. Dlatego też zapisałem się na ten portal. Wiedza i doświadczenie Kolegów są dla mnie bardzo wartościowe. Mam na przyszłość nauczkę - musiałem zapłacić frycowe za brak wiedzy.
Jeżeli chodzi o stosowanie preparatów naturalnych tj., ziół, naparów, Apibiovit itp. to rozumiem, że można je stosować przez cały sezon poczynając od wiosny a kończąc późną jesienią. Co innego z chemią kwas szczawiowy, chemia na warrozę, odymianie - to dopiero jesienią po wygryzieniu czerwiu.
Czytałem również o preparatach, które pomagają pszczołom się czyścić z warrozy (niektórzy stosują posypywanie pszczół cukrem pudrem) - czy są to skuteczne sposoby???/
Pozdrawiam - Tomek
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za cenne rady


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 29 października 2010, 16:15 - pt 

Rejestracja: 25 marca 2009, 07:38 - śr
Posty: 949
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: WP
Rady są bardzo cenne.
Ale z ziołami i różnymi zabiegami chemicznymi zalecam umiar.
Czy moglibyście spokojnie spać jakby ciągle Wam coś śmierdziało pod poduszką? albo do mleka nalewali Wam octu? albo do zupy jakiegoś tam smaru czy dziegciu? :szok:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 października 2010, 17:20 - pt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
kazik11 pisze:
Rady są bardzo cenne.
Ale z ziołami i różnymi zabiegami chemicznymi zalecam umiar.
Czy moglibyście spokojnie spać jakby ciągle Wam coś śmierdziało pod poduszką? albo do mleka nalewali Wam octu? albo do zupy jakiegoś tam smaru czy dziegciu? :szok:


kazik11
Masz rację z tym umiarem.
Wszystko zależy co i od którego producenta, kiedy i w jaki sposób się stosuje.
Tu są prawdziwe olejki, które leczą, a i nie tylko śpi się przy nich wspaniale ;-)
http://www.youngliving.com/en_US/products/
Do stosowania olejków potrzebna jest duża wiedza.
Regionem świata, gdzie kultura ich stosowania jest najwyższa, jest Indonezja.
Ciekawe, że stamtąd też pochodzi waroza.
A miód i pszczoły mają i to nawet Apis Mellifera, nie tylko Cerana :-)
http://www.youtube.com/watch?v=ckwvjPc5obg

Olejki i zioła nie śmierdzą.
Śmierdzą kwasy i prawie wszystkie inne chemiczne środki na warozę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 października 2010, 21:47 - pt 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
tomasz73, Kwasu szczawiowego nie zaliczał bym do chemii na równi z apiwarolem, to raczej substancja naturalna.
Najważniejsze to wybić jak najwięcej (prawie wszystką) warozy jesienią, tak aby nie trzeba było poprawiać wiosną.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 października 2010, 04:46 - sob 

Rejestracja: 25 marca 2009, 07:38 - śr
Posty: 949
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: WP
Kwas szczawiowy nie powinien być stosowany częściej niż 1 raz do roku, bo osłabia żywotność matek, tak przynajmniej twierdzi jeden z pracowników Pszczelej Woli. :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 października 2010, 19:41 - sob 

Rejestracja: 21 listopada 2009, 21:49 - sob
Posty: 915
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Rozmawiałem z pewną osobą której syn studiuje w Pszczelej Woli i twierdziła ta pani iż robione były badania pszczół po podaniu pszczołom kwasu szczawiowego z syropem cukrowym ala ambrozol i rzekomo pszczoły te miały uszkodzone przełyki na skutek zlizywania syropu z domieszką kwasu.Nie wiem na ile to prawda ale co o tym sądzicie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 października 2010, 22:03 - sob 
jerzy9666 pisze:
Rozmawiałem z pewną osobą której syn studiuje w Pszczelej Woli i twierdziła ta pani iż robione były badania pszczół po podaniu pszczołom kwasu szczawiowego z syropem cukrowym ala ambrozol i rzekomo pszczoły te miały uszkodzone przełyki na skutek zlizywania syropu z domieszką kwasu.Nie wiem na ile to prawda ale co o tym sądzicie


Sądzę ze to jest niewiarygodne stwierdzenie
Na jedną rodzinę używa się do 30ml roztworu 3,2 % więc pomyśl ile pszczół może zlizać
Kwas Szczawiowy
Badanie przeprowadzone w austriackim Instytucie Pszczelarskim
Naturalna zawartość kwasu szczawiowego w miodach (austriackich) waha się między 7 mg/kg i 110 mg/kg. Miody spadziowe zawierają dużo więcej kwasu szczawiowego niż miody nektarowe. Najmniej kwasu szczawiowego spośrod przebadanych zawiera miód akacjowy (7 mg/kg), najwięcej miody spadziowe z jodły białej (158 mg/kg). Wyjątkiem w tej statystyce jest miód kasztanowy, w którym stwierdzono średnio 78 mg kwasu szczawiowego na kilogram. Stwierdzono również, że zwalczanie warrozy tą substancją w zasadzie nie ma wpływu na jej zawartość w miodzie.

można stwierdzić ze
Stężenie KS w organizmie pszczoły zależne jest od ilości i rodzaju spożywanego miodu
Alkoholik też ma zniszczone przełyk nawet pijący piwo co dzień
Nadmierne spożywanie miodu w postaci Patoki Czy krupca może doprowadzić to nieodwracalnych uszkodzeń śluzówek jamy ustnej ,krtani i przełyku
;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 30 października 2010, 22:28 - sob 

Rejestracja: 21 listopada 2009, 21:49 - sob
Posty: 915
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Z całym szacunkiem p. Bogdanie ja nie wiem jakie stężenie kwasu było tam stosowane , opisał mi ten pszczelarz że pszczoły po zabiegu miały robioną sekcje ,były rozcinane i badane


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 października 2010, 01:17 - ndz 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
Dwa lata temu stosując KS w najsilniejszych rodzinach dawka przekraczała 40 ml na rodzinę, nic się żadnej rodzinie nie stało. Jest to dawka jednak za duża, optymalna to 25 do 30 ,max 35 ml na rodzinę. Stężenie 3,2 procent.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 października 2010, 23:26 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sierpnia 2008, 20:26 - wt
Posty: 86
Lokalizacja: Anglia
mendalinho pisze:
stanislawS,
A ja bym powiedział że h...wy pszczelarz.
Pozdrawiam


Normalnie mnie to rozwaliło, ale przynajmniej szczere i prawdziwe.

_________________
“If bees was to disappeared off the surface of the globe then man would only have four years of life left. No more bees, no more
pollination, no more plants, no more animals, no more man.”
- Albert Einstein -


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 października 2010, 23:44 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 sierpnia 2008, 20:26 - wt
Posty: 86
Lokalizacja: Anglia
tomasz73
przykro mi z powodu twoich podopiecznych - brawa dla żonki.

_________________
“If bees was to disappeared off the surface of the globe then man would only have four years of life left. No more bees, no more
pollination, no more plants, no more animals, no more man.”
- Albert Einstein -


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 listopada 2010, 13:34 - śr 
Wczoraj byłem u znajomego - i co???????????????????????
Dwie najsilniejsze jego rodziny, które zimował na dwóch korpusach - w sumie na 15 ramkach po prostu zniknęły.
Czytając listopadową pasiekę dochodzę do wniosku, że CCD to coraz istotniejszy problem.
Pszczoły osłabione warrozą łatwiej łapią różnego rodzaju infekcje wirusowe ale nie tylko. Nie zawiązują kłębu zimowego - może to wina cech genetycznych - czytałem, że pszczoła europejska i krainka - najlepiej fizjologicznie przystosowane są do naszych zim - natomiast np. kaukaska - o której do niedawna marzyłem nie sprawdza się, jeżeli chodzi o warunki zimowli.
W pasiece piszą m.in. o roślinach GMO - jestem naukowcem - są za i przeciw - ale czy same rośliny genetycznie zmodyfikowane a włąściwie białko cry zawarte w ich genomie może być sprawcą tak masowego ginięcia pszczół????????/
Sprawa bardzo dyskusyjna.
Poza tym - kolejny aspekt - pestycydy i herbicydy - od zawsze były stosowane i przypominam szanownym kolegom, że w latach 60 - 70 stosowano właściwie bez opamiętania np. niesławne DDT (obecnie wycofane) - a takich strat w pszczołach nie było.
Skąd zatem nietypowe i niepokojące zachowania u pszczół - dlaczego nie zawiązują kłębów zimowych, dlaczego nie wygryzają się larwy, gdzie odlatują i co się z nimi dzieje????????????//
Czy jest jakaś jedna odpowiedź???????
A może stanęliśmy w obliczu zanikania gatunku?????????? i wkrótce będziemy musieli tak jak Chińczycy sami wziąć się za zapylanie??????
Pozdrawiam
Anna (żona Tomka)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 03 listopada 2010, 18:48 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2010, 11:09 - pn
Posty: 486
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: l/n
Jak dba tak ma :śmieję się z ciebie:
tomasz73 pisze:
pestycydy i herbicydy
moje pszczoły mają z nimi do czynienia na co dzień tylko, że u mnie większość sąsiadów wie, że mam pasiekę i pryskają wieczorem i nie zauważyłem większego problemu. Pszczoły też potrafią się przystosować do różnych warunków nie są takimi nieudacznikami :oczko:

_________________
Jestem misiem o bardzo małym rozumku i długie słowa sprawiają mi wielką trudność.
Pozdrawiam bialymis :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji