FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Z pszczołami towarzyszącymi czy bez ?
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=9&t=4857
Strona 1 z 1

Autor:  wzaga50 [ 02 czerwca 2011, 10:38 - czw ]
Tytuł:  Z pszczołami towarzyszącymi czy bez ?

Czy przy poddawaniu matki w klateczce otrzymanej od hodowcy wkładać ją do ula z pszczołami towarzyszącymi czy bez (wypuścić pszczoły)? Czytałem i słyszałem sprzeczne opinie. Czy to bez różnicy? Jak to koledzy robicie?

Autor:  Tamten [ 02 czerwca 2011, 17:15 - czw ]
Tytuł: 

Ja podaję z pszczołami, choć też słyszałem sprzeczne opinie. Cordovan pisze - a jego zdanie cenię - żeby pszczoły towarzyszące usuwać. Najlepiej, jak by podał, dlaczego.

Autor:  miły_marian. [ 02 czerwca 2011, 22:44 - czw ]
Tytuł: 

To zalerzy jak długo jest rodzina osierocona i jaki ma czerw. Jak rodzina ma zasklepiony czerw w całosci i na wygryzieniu to mozna matkie podać z towarzyszącymi pszczołami. Ale jak podaiemy matkie zaraz w tym sanym dniu albo na drugi dzień i rodzina ma czerw otwarty i jeszcze jajeczka to podajemy matkie bez swity. Zeby pszczoły poczuły matkie i jej fermony zapachowe i nie zakładały mateczników. Rodzina osierocona zara zakłada mateczniki nawet na larwach 4 do5 dniowych i jak po 8 dniach ze rwiemy mateczniki to juz pszczoły nie mają z czego pociognąc i po 2 dodzinach już wiedzą ze nie założą mateczników bo nie mają z czego i wtedy mozemy podać matkie ze świtą. I przyjmują bez oporów z wielką radoscio. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  Cordovan [ 02 czerwca 2011, 23:12 - czw ]
Tytuł: 

No i proszę kolega miły_marian mnie wyręczył. Ja jednak niezależnie czy matki daję do rodzin w których jest czerw i jaja czy też są to rodziny z czerwiem zasklepionym i na wygryzaniu zawsze daję matki bez pszczół towarzyszących a dlaczego? bo niezależnie do jakiej rodziny poddaję, pszczoły ulowe po wcześniejszym ich przynajmniej dwudniowym osieroceniu samą matkę przyjmą bez większych problemów. Wyjaśnienie - otóż pszczoła lotna wracając z pola nie ma na sobie już praktycznie wcale feromonu matki, młode pszczoły ulowe zatracają go po 24-48h od osierocenia rodziny, nawet jeśli pociągną mateczniki i nie czują matki mimo to rodzina normalnie wtedy pracuje. Matka poddawana bez świty po takim osieroceniu rozprowadza swój feromon najpierw wśród pierwszych pszczół jakie się nią zainteresują i zaczną ją karmić lub okłębiać klateczkę, później wśród reszty, trzeba jednak pamiętać że należy zarówno przed poddaniem jak i na 6 dni po poddaniu nowej matki zerwać mateczniki bo takowe pszczoły jeszcze pociągną nawet tuż po poddaniu matek. Warto też wiedzieć że jeśli klateczka z matką jest okłębiana należy zabrać ją na 10 minut z ula, ul zamknąć i przez wylot wpuścić kilka kłębów dymu i porządnie walnąć w jedną z bocznych ścian ula (spartańskie to ale skuteczne) a następnie poddać matkę ponownie, nie miałem przypadku by drugi raz okłębiały klateczkę. Poddając matkę z pszczołami towarzyszącymi często trafiamy na sytuację iż te pszczoły, noszące feromon matki są traktowane jako wrogie, czyt. rabujące i są zakłuwane przez co często dostaje się matce. Sama matka nigdy nie będzie traktowana przez pszczoły ulowe jak robotnica z innym feromonem na sobie, temu też lepiej i bezpieczniej poddawać samą matkę. :oczko:

Autor:  Tamten [ 03 czerwca 2011, 05:17 - pt ]
Tytuł: 

Dziękuję, to brzmi przekonywująco. A swoją drogą to podziwiam Pana, że tyle czasu poświęca Pan na bezinteresowną pomoc innym. W ogóle to Forum to wspaniała rzecz. pozdrawiam serdecznie.

Autor:  zegaj [ 03 czerwca 2011, 06:28 - pt ]
Tytuł: 

Kolega Cordowan pracuje na nocne zmiany, a że w pracy nie wolno zasypiać to pisze na komputerze ,niech szef widzi że ma dużo pracy. Taki żart - pozdrawiam krajana i nie przestawaj pisać. :brawo: :piwko:

Autor:  Cordovan [ 03 czerwca 2011, 06:34 - pt ]
Tytuł: 

Cytuj:
Kolega Cordowan pracuje na nocne zmiany,


Pracuję od 8 do 16 czasem 17 a organizm mam już tak nauczony że śpię po 4-5 h na dobę. :oczko: :piwko:

Autor:  Ted07 [ 03 czerwca 2011, 09:57 - pt ]
Tytuł: 

Kolego tutaj tez jest poruszany ten temat dosyć dogłębnie, możesz się zapoznać.

http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/vie ... php?t=4844

PS. Ja ostatnio poddałem klatkę z matką i pszczołami towarzyszącymi zobaczę jaki będzie efekt. Jutro będę sprawdzał

Autor:  wzaga50 [ 03 czerwca 2011, 14:34 - pt ]
Tytuł: 

Cordovan pisze:
bo niezależnie do jakiej rodziny poddaję, pszczoły ulowe po wcześniejszym ich przynajmniej dwudniowym osieroceniu samą matkę przyjmą bez większych problemów
Nie rozumiem tego. Jeżeli poddaję matkę czerwiącą (szt. un. ze sprawdzonym czerwieniem) mam czekać 2 dni po osieroceniu i zrywać mateczniki? Dotąd zawsze wkładałem taką matkę natychmiast po zabraniu starej.
Może ktoś uczony przetłumaczył by ten niemiecki tekst http://www.seiler-bienen.de/documents/I ... ersand.pdf, żeby poznać poglądy Niemców.

Autor:  Cordovan [ 03 czerwca 2011, 16:26 - pt ]
Tytuł: 

wzaga50 pisze:
Nie rozumiem tego. Jeżeli poddaję matkę czerwiącą (szt. un. ze sprawdzonym czerwieniem) mam czekać 2 dni po osieroceniu i zrywać mateczniki? Dotąd zawsze wkładałem taką matkę natychmiast po zabraniu starej.


Nigdy ci nie ścięły matki mającej inny feromon, widać masz farta? po to osierocenie dwudniowe w przypadku gdy zamierzasz poddać matkę unasiennioną niezależnie czy naturalnie czy inseminowaną by wyeliminować na pszczołach ulowych feromony starej matki. :oczko:

Autor:  wzaga50 [ 03 czerwca 2011, 17:56 - pt ]
Tytuł: 

Niby tak, ale jeżeli poddajesz w klatce z ciastem, to minie 2 doby zanim uwolnią matkę, a zdarza się, że w ogóle nie ciągną mateczników.
Ja z racji stosowania izolatorów mam prostą i niezawodną metodę zmiany matki. Po prostu zabieram wszystkie 3 ramki z czerwiem (bez pszczół) z izolatora i wkładam do innej słabszej rodziny (wkładam oczywiście poza izolator, rodzina zostaje wzmocniona wygryzającym się czerwiem), czekam 2-3 godz aż pszczoły odczują całkowitą i beznadziejną bezmateczność i zaczną się mrowić i wkładam matkę w klateczce (dotąd z pszczołami, teraz zacznę bez pszczół). Następnego dnia zaglądam popatrzeć jak pięknie obsiadają klatkę i karmią matkę, po czym jeśli poddaję czerwiącą - wypuszczam ją, jeśli nieczerwiącą - wyłamuję zatyczkę i pozwalam uwolnić matkę. Za 8 dni zwracam rodzinie zabrane ramki. Dotąd zawsze ją przyjmowały, co najwyżej później wymieniały. Okres bez czerwienia skrócony mam do minimum
Wcześniej, gdy nie stosowałem izolatorów, używałem izolatora jednoramkowego i poddawałem na czerw na wygryzieniu.
Przy 9 ulach można się bawić, przy dużej ilości wiadomo...

Autor:  staszekg [ 03 czerwca 2011, 18:27 - pt ]
Tytuł: 

Cordowan i inni proszę oceńcie mój zamiar wymiany matki.Ul wielkopolski 3 korpusy,w trzecim osobny wlot.W poniedziałek 6.o6 miodobranie do południa i zamknięcie rodziny na dwóch korpusach beleczkami. Do trzeciej na góre przenosze 2 ramki z czerwiem na wygryzieniu i odmykam wylot,stara pszczoła odlatuje,po południu między te ramki daję klatkę z ciastem odbezpieczoną i nieunasienioną matką/taką mam miec w poniedziałek/.Na dole matka stara czerwi a na górze czekam 9 dni na czerwienie młodej.Jak zacznie czerwic likwiduję starą daję gazetę melisę i łączę rodziny. W kolejnym dniu przekładam nową matkę pod kratę i czekam na lipowy miód z podwójnej miodni.

Autor:  miły_marian. [ 03 czerwca 2011, 22:35 - pt ]
Tytuł: 

A poco likwidować starą matkie. Mozesz zrobić malenki odkład2 rami czerwiu i po20 sierpnia zabierasz kryty czerw bo juz bendzie pszczoła zimowa się wygryzać. Zasilasz słabsze rodziny tym czeriem z pszczołą zimową i podkoniewc wrzesnia całkowicie likwidujesz ten odkład ze starą matką. Na zime bendziesz mił silne rodziny do zimowli. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  KOBER [ 03 czerwca 2011, 22:55 - pt ]
Tytuł: 

Gdyby to było takie opłacalne milymarianie to by wszyscy tak robili ,a tak to twoim sposobem zamiast zimować 10 rodzin zimujesz 5 . Nie za bardzo wiem gdzie tu logika oprócz tego ,ze zimuje masa pszczół w jednym ulu, niektórym wystarczą 5 ramek wielkopolskich pszczół po zimie zeby było bo taka rodzina dojdzie do siły na mniszek.

Autor:  polbart [ 04 czerwca 2011, 01:05 - sob ]
Tytuł: 

miły_marian pisze:
A poco likwidować starą matkie. Mozesz zrobić malenki odkład2 rami czerwiu i po20 sierpnia zabierasz kryty czerw bo juz bendzie pszczoła zimowa się wygryzać. Zasilasz słabsze rodziny tym czeriem z pszczołą zimową i podkoniewc wrzesnia całkowicie likwidujesz ten odkład ze starą matką. Na zime bendziesz mił silne rodziny do zimowli. Pozdrawiam miły_marian


Nic dodać, nic ująć. Prawidłowe zimowanie rodzin pszczelich. :brawo:
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  KOBER [ 04 czerwca 2011, 09:56 - sob ]
Tytuł: 

To juz jest twoje zdanie ja mogę wymienić starą matkę w macierzaku , rozwinąć odkład z młodą matką i zamiast 5 rodzin zazimowac 10 w miare solidnych rodzin , które mi przyniosa miód na wiosnę. Moje odkłady sa aktualnie na 8-10 ramkach wielkopolskich . Matki juz czerwia od kilku dni (tylko trzeba miec czerwiące czyli własna hodowla) . W macierzakach zaczynam wymieniac matki znowu o połowe wzrosła mi liczba rodzin ,ale wole tak niz sie bawic z odkładami 2 czy 3 ramkowymi mógłbym wtedy o 100% powiekszyć pasieke ,a tak to tylko o 50% i jest super.

Autor:  polbart [ 04 czerwca 2011, 18:24 - sob ]
Tytuł: 

To połącz je na zimę na 5 i zobacz ile przyniosa miodu na wiosne. O 50% więcej niż te 10. :D

Autor:  Cordovan [ 05 czerwca 2011, 21:00 - ndz ]
Tytuł: 

Marian dobrze radzi, też bym zrobił z starą matką odkład ale silniejszy z trzy ramki z czerwiem i dwie osłonowe z zapasami, rodzinie to nie zaszkodzi a po zrobieniu okładu z dzień dwa osierocenia i nowa matula na dolny korpus pod kratę. Odkład traktować nie jako nową rodzinę na rozwój ale jako zasilający inne rodziny na zimowolę jak napisał Marian. Jesienią całkiem wywalisz matkę a ramkami z zimową wygryzającą się pszczołą zasilisz dodatkowo inne rodziny. :oczko:

Autor:  wzaga50 [ 06 czerwca 2011, 10:16 - pn ]
Tytuł: 

Jeden ze znajomych pszczelarzy przy wymianie matki na czerwiącą zgniata starą matkę i tą miazgą smaruje z zewnątrz klatkę z nową matkę po czym odbezpieczoną wkłada do rodziny. Twierdzi, że ma prawie 100 - procentowe przyjęcia. Czy to ma sens ?

Autor:  Cordovan [ 06 czerwca 2011, 22:06 - pn ]
Tytuł: 

Nie praktykowałem więc się nie wypowiem w tej kwestii dokładnie ale nie sądzę by poprzez zgniecenie starej matki i jak da się zrozumieć rzekome przeniesienie feromonu starej matki na klateczkę to działo na 100% przyjęcia. Raczej to wymysł owego pszczelarza tak jak ja mógłbym napisać czy ktokolwiek inny że feromony z starej matki przenosi się wilgotnym pędzelkiem na nową matkę, bo taką bajkę już też słyszałem. :oczko:

Autor:  PawełS. [ 07 czerwca 2011, 07:03 - wt ]
Tytuł: 

miły_marian pisze:
A poco likwidować starą matkie. Mozesz zrobić malenki odkład2 rami czerwiu i po20 sierpnia zabierasz kryty czerw bo juz bendzie pszczoła zimowa się wygryzać. Zasilasz słabsze rodziny tym czeriem z pszczołą zimową i podkoniewc wrzesnia całkowicie likwidujesz ten odkład ze starą matką. Na zime bendziesz mił silne rodziny do zimowli. Pozdrawiam miły_marian


A co obicie z pszczołami z takiej rodziny likwidowanej?

Autor:  Cordovan [ 07 czerwca 2011, 15:55 - wt ]
Tytuł: 

Jak to co rodzinę łączysz z inną. :oczko:

Autor:  glazek7777 [ 08 czerwca 2011, 10:15 - śr ]
Tytuł: 

Odkłady wykonuję jak stwierdzę obecność nastroju rojowego w rodzinie /miseczki podlane lub mateczniki/.

Wczesne odkłady /maj czerwiec/ do jesieni stanowią pełnowartościową rodzinę. Taki odkład normalnie zakarmiam i leczę. Wiosna łączę z macieżakiem i powstaje mega rodzina - poniesione rok wcześniej koszty zwracają się z dużą nawiązką.

Autor:  Cezary256 [ 14 września 2011, 00:59 - śr ]
Tytuł: 

Ja poddałem matki wraz z towarzyszącymi pszczołami, ale po przeczytaniu tych postów przy następnej okazji chyba uwolnię pszczoły, a zostawię samą matkę, no nie wiem zobaczę jaka będzie sytuacja i nastrój :zeby:

Autor:  wilczek [ 14 września 2011, 09:01 - śr ]
Tytuł: 

Też podaję razem z pszczołami towarzyszącymi.

Autor:  zbycho81 [ 03 października 2011, 19:52 - pn ]
Tytuł: 

ostatnio dawałem bez świty i zero problemu.

Autor:  pawel. [ 04 października 2011, 12:07 - wt ]
Tytuł: 

Przyjęcie matki przy poddaniu z pszczołami czy bez pszczół to zależy w bardzo dużo od jakości jaką matkę poddajemy ,jakie cechy dziedziczy . pawel

Autor:  STANI [ 22 listopada 2011, 21:52 - wt ]
Tytuł: 

wzaga50 pisze:
Jeden ze znajomych pszczelarzy przy wymianie matki na czerwiącą zgniata starą matkę i tą miazgą smaruje z zewnątrz klatkę z nową matkę po czym odbezpieczoną wkłada do rodziny. Twierdzi, że ma prawie 100 - procentowe przyjęcia. Czy to ma sens ?

I po co dusić smarować klatkę podawałem czerwiącą matkę w ten sposób. Dzień szybciej stara matkę złapałem i wsadziłem do klateczki pozostawiając w ulu, następnego dnia stara matkę zlikwidowałem a na jej miejsce do klateczki włożyłem nowa matkę i podałem do ula matka była zamknięta ciastem. Po dwu dniach pszczoły wypościły matkę i została przyjęta był czerw i jajeczka ale pszczoły to diabełki nie podchodź .Uważam ze w momencie podania nowej matki jest jeszcze zapach starej matki później zapachy się mieszają i na końcu zostaje zapach nowej matki i zostaje przyjęta matka jako swoja

Autor:  henry650 [ 23 listopada 2011, 08:35 - śr ]
Tytuł: 

Wydaje mi sie ze najlepsze jest poddawanie matek sierpien -wrzesien poddawałem matki od kolegi polbrat dzis wyjeta matka dzis poddana 100% przyjecia inna sprawa to poddawanie w sezonie i nigdy nie wypuszaczam pszczół towarzyszących



henry

Autor:  BoCiAnK [ 23 listopada 2011, 11:21 - śr ]
Tytuł: 

STANI pisze:
wzaga50 pisze:
Jeden ze znajomych pszczelarzy przy wymianie matki na czerwiącą zgniata starą matkę i tą miazgą smaruje z zewnątrz klatkę z nową matkę po czym odbezpieczoną wkłada do rodziny. Twierdzi, że ma prawie 100 - procentowe przyjęcia. Czy to ma sens ?

I po co dusić smarować klatkę podawałem czerwiącą matkę w ten sposób. Dzień szybciej stara matkę złapałem i wsadziłem do klateczki pozostawiając w ulu, następnego dnia stara matkę zlikwidowałem a na jej miejsce do klateczki włożyłem nowa matkę i podałem do ula matka była zamknięta ciastem. Po dwu dniach pszczoły wypościły matkę i została przyjęta był czerw i jajeczka ale pszczoły to diabełki nie podchodź .Uważam ze w momencie podania nowej matki jest jeszcze zapach starej matki później zapachy się mieszają i na końcu zostaje zapach nowej matki i zostaje przyjęta matka jako swoja


Jestem Ciekaw czy jak byś poddał tym sposobem 10 matek ile by Ci przyjęły , Miałeś p[o prostu fart do tej jednej
Po zamknięciu matki w klateczce w ciągu godziny na ostatnich ramkach zaczyna brakować feromonu a po 6 pszczoły zaczynają budować mat -rat ,, zauważ to kiedyś przegladając gniazdo że nawet po plastrach chodzi matka świeżo uwolniona a na innych dalszych są mateczniki ratunkowe
Gwarantuję Ci że gdybyś tym sposobem poddał matkę inseminowaną znalazł byś ją ale przed ulem
prosty przykład zabierz matkę z rodziny i po obserwuj wylot za ile zaczną się mrowić ??? wtedy już nie ma zapachu matki (feromonu ) w ulu ;-)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/