FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Praca w Pasiece!!!!!!!
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=9&t=5904
Strona 1 z 1

Autor:  Krzysztof K.. [ 03 grudnia 2011, 19:19 - sob ]
Tytuł:  Praca w Pasiece!!!!!!!

Witam

Post ten jest odnosnikiem od zamieszczonych zdjec.
Jak powinnismy zaczynac i konczyc prace w pasiece!!!!!!!!!!!!!!!!..........
Pozdrowienia Krzysztof K :oczko:

Autor:  zegaj [ 03 grudnia 2011, 21:15 - sob ]
Tytuł: 

Za moich młodych dziecięcych lat gdy wychodziło się z domu do szkoły trzeba było się przeżegnać a gdy się wracało trzeba było pochwalić Boga. Teraz już się tego nie praktykuje. Ciekawy jest wózek którym ten zakonnik się posługuje. Ochotnicza Straż Pożarna z Niepokalanowa prowadzona jest od wielu lat przez zakonników. Kiedyś jeździli do pożarów w habitach teraz zgodnie z przepisami mają ubrania specjalne. W razie konieczności ratując poszkodowanych w wypadkach drogowych mogą udzielić sakramentu , wyspowiadać .... :bosie: :jupi:

Autor:  BoCiAnK [ 03 grudnia 2011, 21:41 - sob ]
Tytuł: 

zegaj pisze:
Za moich młodych dziecięcych lat gdy wychodziło się z domu do szkoły trzeba było się przeżegnać a gdy się wracało trzeba było pochwalić Boga. Teraz już się tego nie praktykuje

I wiesz może jest tak dlatego że nikt nie ma szacunku do niczego i nikogo
Pamiętam te czasy
I w cale się nie wstydzę tego powiedzieć że wchodząc na pasiekę zawsze się przeżegnam zdejmując z pierwszego ula dach a po skończonej pracy Dziękuję Bogu za to że pozwolił mi zrobić to co zamierzałem
Co mi przekazano ja przekazałem dalej

Autor:  pawel. [ 03 grudnia 2011, 21:48 - sob ]
Tytuł: 

NAPISZE u mnie w domu rodzinnym też tak było a wstydzić niema czego się .pawel

Autor:  harpia [ 03 grudnia 2011, 23:44 - sob ]
Tytuł: 

Krzysztof K,
Mnie wychowano tak by kazdemu podczas pracy "poszczęścić" czyli pochwalić Boga - "Szczęść Boże", a także jak wchodze do sąsiada domu to sie chwali Boga "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus".
W dzisiejszych czasach już w zasadzie to zagineło i tylko starsi ludzie to kultywują i ja także bo wiary nie nalezy sie wstydzić

Autor:  Asaf [ 03 grudnia 2011, 23:50 - sob ]
Tytuł: 

Odpowiem w ten sposób.
Rozglądając się wokół widzimy różnych ludzi i różne ich zachowania.
Sprawy związane z wiarą , Bogiem , Jezusem są pomieszane z zachowaniami obserwowanymi w kościele. Są też ludzie deklarujący się jako osoby niewierzące i to jest ich prawo, wszak Bóg każdemu dał wolną wolę.
Jestem protestantem, całe moje życie kręci się wokół Bożych spraw.
Któregoś dnia powierzyłem w sposób świadomy swoje życie Jezusowi.
Wiem że wszystko w swoim życiu zawdzięczam Bogu, staram się żyć według Bożego planu dla mojego życia i staram się żeby podporządkowanie się słowom w Biblii było dla mnie najważniejsze. Nie zawsze mi się to oczywiście udaje ale wiem jedno: Jezus jest moim Panem i wszystkie dobre rzeczy zwane błogosławieństwem dzieją się w moim życiu z Jego łaski.
Jestem wdzięczny za każdy dzień i wszystko co mnie i moją rodzinę spotyka.
Mimo że mamy niepełnosprawną córkę to jednak wiemy że Bóg się o nas troszczy i że mogło być o wiele gorzej. Kochamy Boga , staramy się z żoną służyć Jezusowi i staramy się o mądrość w życiu dzięki Duchowi Świętemu. Wierzymy że tym właściwym Kościołem są ludzie , którzy szczerze ukochali Jezusa i innych ludzi a nie przynależą tylko do jakiejś szczególnej denominacji. Chwała Jezusowi.
W biblii mamy wiele miejsc o miodzie, to ważne symbole i przekaz.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Asaf

Autor:  polskipszczelarz [ 03 grudnia 2011, 23:56 - sob ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
I wiesz może jest tak dlatego że nikt nie ma szacunku do niczego i nikogo


Tylko niestety to my rodzice jesteśmy temu winni, że tak wychowaliśmy nasze dzieci. Nie wiem czy zauważacie że pokolenia "braku szacunku" jakoś w dziwny sposób mają związek z odzyskaniem wolności przez nasz kraj :(

Autor:  BoCiAnK [ 04 grudnia 2011, 00:27 - ndz ]
Tytuł: 

polskipszczelarz pisze:
Tylko niestety to my rodzice jesteśmy temu winni, że tak wychowaliśmy nasze dzieci.

A zgadza się co zasiejesz to to wyrośnie
Tylko że co im przekażemy to to zachowają
polskipszczelarz pisze:
jakoś w dziwny sposób mają związek z odzyskaniem wolności przez nasz kraj

Po części masz racje z odzyskaniem wolności przyszło jeszcze coś innego fala KUL po innych krajach to już mija unas jest na Topie
i druga rzecz
Pogoń za kasą a dzieci ulica wychowuje
wraz z Żoną wychowaliśmy troje dzieci było rożnie ale czas dla nich był priorytetem dziś wiemy jedno Nie zmarnowaliśmy tego czasu ;-)

Autor:  zegaj [ 04 grudnia 2011, 11:41 - ndz ]
Tytuł: 

Pewnych rzeczy na siłę nie da się wpoić czy zmusić do nich . Dzieci dorosły poszły na studia łyknęli nauki i ... właśnie traktują wiarę bardziej "reformowalną". Chodzą do kościoła ale do nich (nowego pokolenia) trzeba już mówić inaczej nie tak jak do nas. Są patriotami i wierzącymi w Boga a świat postrzegają inaczej. Nie wstydzą się wiary wracając z kościoła chwalą Boga ale na co dzień rzeczywistość nabiera do nich szybkości formuły I i aby tylko nie zapomnieli kim są i skąd pochodzą i aby przekazali swoim dzieciom a naszym wnukom to czego my ich uczyliśmy. :papa:

Autor:  BoCiAnK [ 04 grudnia 2011, 11:57 - ndz ]
Tytuł: 

zegaj pisze:
Pewnych rzeczy na siłę nie da się wpoić czy zmusić do nich

jak napisał
Asaf pisze:
wszak Bóg każdemu dał wolną wolę.

zegaj pisze:
Dzieci dorosły poszły na studia łyknęli nauki i ... właśnie traktują wiarę bardziej "reformowalną".

Jeżeli słuchali tego co im przekazano żadna siła nie jest ich w stanie z tej drogi zawrócić
i nie mam na myśli ukręcanie klamki w kościele ale zasady dobrego wychowania szacunku wzajemnego
nawet wobec siebie
zegaj pisze:
Są patriotami i wierzącymi w Boga a świat postrzegają inaczej

Wiesz włąśnie ostatnio pokazali swój patriotyzm
jak dla mnie to społeczny margines
Ale cóż jak sami dopuszczamy do władzy podobnych

Autor:  Jerzy [ 04 grudnia 2011, 12:21 - ndz ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
Wiesz włąśnie ostatnio pokazali swój patriotyzm
jak dla mnie to społeczny margines
Ale cóż jak sami dopuszczamy do władzy podobnych


Czy to tylko tzw. 'aforyzmy'?
Bo zwalac zawsze wygodniej na kogos innego.

Cyt.:

 „Jesteśmy wystarczająco religijni, by się nienawidzić, ale zbyt mało, by darzyć się wzajemną miłością” Jonathan Swift, 1667-1745).
 „Nigdy człowiek nie wyrządza złego tak wytrwale i tak ochoczo, jak kiedy czyni to z pobudek religijnych” (Blaise Pascal, 1623-1662).

Temat troche jakby zboczyl, ale to tak w kontekscie biezacych 'zmartwien i wlasnych zachwytow'.

Ale czy mozna temu zaprzeczyc?

Autor:  zbychu230 [ 04 grudnia 2011, 20:54 - ndz ]
Tytuł: 

Asaf, bardzo ładnie to napisałeś .....widać, że nosisz Boga w sercu :okok:
Może to dla niektórych bedzie wydawało się śmieszne, ale ja podczas kolędy poproszę naszego księdza aby poświęcił mi moja pasiekę. Był święcony dom, były święcone samochody, czemu nie miałaby być poświęcona pasieka?

Autor:  novara [ 04 grudnia 2011, 21:33 - ndz ]
Tytuł: 

Jeśli chodzi o patriotyzm to(...) :

http://www.youtube.com/watch?v=EFO9wadJ89w

Autor:  anZag [ 04 grudnia 2011, 22:07 - ndz ]
Tytuł: 

Asaf,
Ile byłby lepszy świat gdyby wszyscy pamiętali komu zawdzięczają życie i wszystko co posiadają, ale wbrew pozorom te wartości nie zanikają, może ci którzy je wyznają się nimi nie afiszują , ale obserwując młode pokolenie nie jest tak źle.

Autor:  zbychu230 [ 04 grudnia 2011, 22:26 - ndz ]
Tytuł: 

Podoba mi sie wózek tego zakonnika. Zrobię sobie podobny, tylko trochę krótszy i na dwóch kółkach.

Autor:  Jerzy [ 04 grudnia 2011, 22:35 - ndz ]
Tytuł: 

zbychu230 pisze:
Podoba mi sie wózek tego zakonnika. Zrobię sobie podobny, tylko trochę krótszy i na dwóch kółkach.


Wczoraj widzialem bardzo podobny, lecz duzo lzejszy i na dwoch pompowanych kolach, a wiec znacznie stabilniejszy.
Sam pomyslalem, ze jego wlasciciel musial przetestowac i inne rozwiazania, skoro w koncu skonstruowal sobie taki - bardzo mi sie spodobal.
Do prac w pasiece to swietne rozwiazanie.

Autor:  wilq [ 05 grudnia 2011, 00:12 - pn ]
Tytuł: 

a ja wlasnie dzis ochrzcilem moja mala Antoske.
obserwowane dzis odejscie od wiary, to chwilowa perturbacja, zachlysniecie sie swiata dobrobytem i pokojem. moze w mysl tego co p. Jezus powedzial sw. Faustynie: na poczatku grzesznikow napominam i doswiadczam, zeby sie nawrocili. jak to nie pomaga, to daje im wszystko...
ale spokojnie: mamy jasno przepowiedziane i zapewnione, ze Chrystus i Kościół zwycieży!
wiec róbmy swoje; na zimę warto pasiekę (ja każdy ul z osobna) poblogoslawic. niech sie dzieje wola Nieba.

Autor:  leszekone [ 06 grudnia 2011, 10:12 - wt ]
Tytuł: 

Górniczym pozdrowieniem -SZCZESC BOZE-i nikt nie powie inaczej czy młody czy stary .w podziemiach kopalni .

Autor:  wilq [ 07 grudnia 2011, 00:28 - śr ]
Tytuł: 

w kopalni, podczas szturmu, ani nawet w okopach :)
tam podobno nie ma niewierzacych.

Autor:  SKapiko [ 08 grudnia 2011, 22:54 - czw ]
Tytuł: 

leszekone pisze:
Górniczym pozdrowieniem -SZCZESC BOZE
to pozdrowienie kiedyś w moich rodzinnym stronach było dość popularne w tej chwili młodsze pokolenie o nim już zapomina natomiast tu gdzie mieszkam od ponad 20 lat nie słyszałem by ktoś się tak pozdrawiał to smutne :sad:

Autor:  skarto [ 09 grudnia 2011, 00:06 - pt ]
Tytuł: 

leszekone pisze:
Górniczym pozdrowieniem -SZCZESC BOZE


To może teraz to się powinno stać też "Pszczelarskim pozdrowieniem" wchodząc do pasieki..? Ostatnimi czasy przydało by sie tego szczęścia.. wystarczy tylko poczytać inny temat w innym dziale "Niepokojące wieści": waroza, gmo, nietypowa pogoda robią swoje..

A taką taczke sobie zrobie. Świetny pomysł! Proste, tanie i efektywne. Wszystko pod ręką. Nic nie trzeba nosić, schylać sie itp..

NOVARA dobra nuta :oczko:

Autor:  wojciechmoro [ 11 grudnia 2011, 06:17 - ndz ]
Tytuł: 

na dole nadal obowiązuje szczęść boże, górnicy wiedzą gdzie pracują :kapelan:

Autor:  STANI [ 11 grudnia 2011, 13:26 - ndz ]
Tytuł: 

polskipszczelarz pisze:
BoCiAnK pisze:
I wiesz może jest tak dlatego że nikt nie ma szacunku do niczego i nikogo


Tylko niestety to my rodzice jesteśmy temu winni, że tak wychowaliśmy nasze dzieci. Nie wiem czy zauważacie że pokolenia "braku szacunku" jakoś w dziwny sposób mają związek z odzyskaniem wolności przez nasz kraj :(
I tu się zgadza i widać to dano prawa młodzieży a nie dano obowiązków. Zrobiono wszystko aby autorytet kościoła podważyć odebrano nauczycielom wpływ na wychowanie w szkole i rodzicom odebrano prawo do wychowania dzieci , nawet głośniejsze przekazanie argumentów dziecku możne być poczytane jako znęcanie się nad dzieckiem.A tak zwana NIEWIDZIALNA REKA zrobi swoje z naszymi dziećmi, a młodzież bardzo szybko to wykorzystuje

Autor:  CYNIG [ 11 grudnia 2011, 15:44 - ndz ]
Tytuł: 

STANI pisze:
odebrano nauczycielom wpływ na wychowanie w szkole...


Nie wiem jak często bywasz w szkole jako rodzic, ja wiem jedno: po każdej kolejnej wywiadówce czy innej wizycie w szkole (podstawowa i gimnazjum) jestem utwierdzony w przekonaniu, że NA SZCZĘŚCIE ZMNIEJSZONO WPŁYW WYCHOWAWCZY NAUCZYCIELI NA UCZNIÓW.

Zresztą rolą nauczycieli ma być nauczanie a nie wychowanie cudzych dzieci.


STANI pisze:
...rodzicom odebrano prawo do wychowania dzieci


Z całym szacunkiem ale jako rodzic nie odczuwam żeby ktokolwiek ograniczył moje prawa i możliwości wychowawcze.

Autor:  Zygmunt S. [ 11 grudnia 2011, 16:02 - ndz ]
Tytuł: 

Drogi Kolego. Przede wszystkim kościół, a właściwie jego ziemska administracja bo z tego co mnie kiedyś uczono kościół to ogół wyznawców wiary rzymskokatolickiej sam się pozbawił autorytetu. W czasach socjalizmu potocznie nazywanym komuną kler czuł się bardzo dobrze jako ostoja walki z tym ustrojem. Ustrój padł, nie ma przeciwnika i kościół nie potrafił się odnaleźć w nowych warunkach. Jako, że jest mało podatny na zmiany, jest instytucją skostniałą, mało nowoczesną, która nie potrafi młodemu pokoleniu zaproponować czegoś interesującego. Przed młodymi świat stoi otworem, ich poziom wykształcenia nie odbiega, a czasem nawet przewyższa poziom wykształcenia przeciętnego kleryka więc byle kit o smażeniu się w piekle do wyobraźni nie przemawia. Dla przykładu stanowisko kleru w sprawie seksu przedmałżeńskiego. Straszenie tu nic nie pomoże, bo cóż poradzić kiedy Basia, Agata, a już szczególnie Ewa nie traktor, a ciągnie jak cholera. Sprawa następna - rodzice. Nawet gdyby bardzo się starali to dzieci kiedyś osiągają dorosłość i w wielu przypadkach jest tak, ze tylko szacunek do rodzica powstrzymuje młodego przed wyrażeniem swoich poglądów. Będzie więc klepał bez wiary wyuczone formułki aby wapniakom nie robić przykrości. Nikt nie jest w stanie pozbawić człowieka samodzielnego myślenia. Pedagodzy oprócz przepisów, które wprowadzają pewne ograniczenia czasem musieliby najpierw borykać się z wychowaniem rodziców, a później dopiero ich latorośle. Porozmawiajcie sobie z nauczycielami.Zresztą nie wszyscy, którzy pracują w szkołach i mienią się być nauczycielami powinni tam być. Kiedyś nauczyciel przygłup posłuszeństwo wymuszał sobie przemocą, ale czy był to autorytet w to wątpię. W tej chwili musi się bardziej postarać i tacy nauczyciele są, mają autorytet i młodzież ich szanuje. Ogólnie młodzież wcale nie jest najgorsza, więc wrzućmy sobie na luz. Nie doszukujmy się NIEWIDZIALNEJ RĘKI cokolwiek miałoby to być,, która psuje nam młodzież. Nie możemy jednak oczekiwać, że młode pokolenie będzie wierną naszą kopią, z naszą wiarą, mentalnością i poglądami na otaczający świat.

Autor:  stachu [ 11 grudnia 2011, 17:46 - ndz ]
Tytuł: 

po części rozumiem przedmówców ale nie do końca się z nimi zgodzę ,skoro nauczyciel to teraz żaden autorytet (w oczach młodzieży i rodziców także) kościół się wypalił i nie ma nic atrakcyjnego do przekazania, rodzice nie mają czasu albo nie potrafią trafić do dziecka to kto ich wychowa ? aż strach pomyśleć co będzie za parę lat gdy dorosną ci "wychowywani bez stresowo"
CYNIG pisze:
NA SZCZĘŚCIE ZMNIEJSZONO WPŁYW WYCHOWAWCZY NAUCZYCIELI NA UCZNIÓW.
do dopiero się okaże czy to takie szczęście (to jest moje prywatne zdanie i nie miałem na myśli kogoś konkretnego )

Autor:  Marcinluter [ 11 grudnia 2011, 17:59 - ndz ]
Tytuł: 

Zygmunt S., święte słowa :brawo: , Młodzież ( w tym ja :]) potrzebuje autorytetu a w hierarchii kościoła brakuje takich osób wręcz są selektywnie wybierani przez mass media "kapłani" i kreowani na najgorszych : pedofili, złodziej- kombinacje przy odzyskiwaniu majątku oraz z działalnością O. Rydzyka :D.... Niestety Kościół chciałby zamierzchłych czasów średniowiecza kiedy to panował Papież Leon X i brzęk monety symbolizował "zbawienie duszy w czyśćcu" :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

Autor:  STANI [ 11 grudnia 2011, 21:54 - ndz ]
Tytuł: 

CYNIG i Zygmunt SMyślę i uważam ze jesteście porządnymi ludźmi zasady w których wychowaliście się myślę ze niczego złego Was nie uczyły i te zasady przepuszczam a nawet wiem pozwoliły Wam zostać porządnymi ludźmi Co chodzi o kościół odwieczna walka religii z Jerozolimy Co chodzi o szkole nauczycielka boi sie przytulic dziecka cz nawet pogłaskać po głowie bo może zostać oskarżona o pedofilie a wiele dzieci tego potrzebuje bo niema w domu tej czułości a zdzrzaja się takie rodziny. Co chodzi o rodziców to mam przykład po sąsiedzku troje dzieci wszystkie tak samo wychowywane dwoje wzorowych a najmłodsza córka w gimnazjum pozwoliła sobie na przerwie miedzy lekcjami oficjalnie wypić puszkę piwa, nauczyciele nic nie mogą zrobić jedynie powiadomić rodziców , wiec ojciec po powrocie córki ze szkoły chciał przeprowadzić rozmowę na zaistniała okoliczność córka powiadomiła policje ze ojciec sie znęca nad nią i policja interweniowała bo dziecko jest nietykalne i ono ma racje. Stare porzekadło ludowe mówi =Ze lepsze bite jak proszone= i coś w tym jest

Autor:  michalpriebe [ 12 grudnia 2011, 01:34 - pn ]
Tytuł: 

Rola RODZICA jest wychowac swoje dziecko i zaden nauczyciel a na pewno juz nie kapłan nie beda za niego tego robili i jesli w swoim wychowaniu jestesmy nieudolni to juz problem nas samych majac dzieci to MY musimy zauwazac ich problemy i troski i my musimy na nie reagowac i to równierz do naszych obowiazków nalezy wyrobic sobie nie autorytet ale taka pozycje zeby nasza corka czy syn przyszli z problemem do nas a nie do kolegów a skoro nam nie udaje sie tego zrobic to jak mozna zwalac odpowiedzialnosc na kogos kto ma do opieki kilkadziesiat czy set podopiecznych i dla mnie wina ze młodzierz nie wie co ma ze soba zrobic jest głupota naszego pokolenia a czasy sie zmieniły szczesc boze nikt nie bedzie juz mówił to bezznaczeniowa regółka formy grzecznosciowe sa inne ale nauczmy nasze dzieci ze powinny je stosowac

Autor:  mariko [ 12 grudnia 2011, 09:29 - pn ]
Tytuł: 

Jak to moja Żonuś mówi " mamut jesteś przed lodowcowy, takich już niema.." potem dodaje "na szczęście"
Nasz rodak św. pamięci powiedział: " chcecie mieć Świętych Kapłanów to dajcie nam Święte rodziny.." to się tyczy nas wszystkich, nauczmy nasze dzieci tego co na przekazali nasi rodzice, a nie będziemy mieli powodu do narzekań....
Pozdrawiam wszystkich\h

Autor:  harpia [ 12 grudnia 2011, 09:53 - pn ]
Tytuł: 

A wracając do tematu pierwotnego pracy w pasiece to pszczoły do perfekcji wytworzyły "twór" wychowawczy rodziny. Faktem jest że nie ma tam męskiej ręki, że [glow=red]KOBIETA[/glow] rządzi jak w sexmisji ale przynajmniej w ulu jest teraz czyściutko bo [glow=green]pszczela kobitka [/glow]dba o czystość

Wyobraźcie sobie jakby wygladało życie jakby [glow=darkblue]truteń rządził [/glow]????

- Telewizor na ścianie korpusa i wiekszość pszczół oglada filmy :leży_uśmiech:

- W każdym rogu korpusa puszki po piwie :leży_uśmiech:

- zamiast pierzgi brudne skarpetki upchane w komórce i zawoskowane :leży_uśmiech:

- mocno rozbudowane salony AVON- u tyle kobitek upiekszyć :leży_uśmiech:

[glow=red]Takich pszczółek sobie nie wyobrażam !!![/glow]

Autor:  STANI [ 12 grudnia 2011, 14:47 - pn ]
Tytuł: 

Ja tu nie zwalam roli wychowania dzieci na nikogo ale zaznaczam ze pośredni wpływ na wychowanie dzieci oprócz rodziców ma kościół. szkoła, i ulica A w seks misji zadzil facet przebrany za kobieta

Autor:  harpia [ 12 grudnia 2011, 14:59 - pn ]
Tytuł: 

STANI,
Wiara to drażliwy temat tu na forum jak i w życiu powszechnym - kazdy wierzy w co chce - wkoncu człowiek ma wolna wole i bez sensu dyskutuje sie w co i kto ma wierzyć albo kto ma dzieci wychowywać.

Bez komantarza :leży_uśmiech: bez odbioru :leży_uśmiech:

Skupmy sie na pszczołach i na powyższym temacie "Praca w pasiece"

Byłem wczoraj u pszczółek by sprawdzić czy czasem wiatr nie zwalił drzewa na ule czy sarna nie przewróciła czy bóbr nie podgryzł. Przy okazji dociepliłem lekko i jak sie człowiek wsłucha w ten piekny szum dochodzący z ula - no poezja jak rytmicznie i falowo brzmi :)

Tylko nie bijcie po ulu jak po perkusji by ten dźwięk usłyszeć :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

Autor:  AndrzejW [ 12 grudnia 2011, 15:10 - pn ]
Tytuł: 

Bicie i stukanie to najlepiej całkowicie odpuścić. Ja również wczoraj zrobiłem inspekcję :oczko: przykładając ucho do wylotków. Jest :okok:

Autor:  Zygmunt S. [ 12 grudnia 2011, 18:28 - pn ]
Tytuł: 

Za kilka złotych kupujesz stetoskop lekarski , zdejmujesz słuchawkę, wężyk wkładasz do wylotka i niczym lekarz pierwszego kontaktu słyszysz wszystko co się w Twoim ulu dzieje.

Autor:  STANI [ 12 grudnia 2011, 22:55 - pn ]
Tytuł: 

W tej chwili to we wszystkich ulach powinno być słychać oczekiwany szum bardziej jest on oczekiwany na przełomie lutego i marca brak go to katastrofa dla danej rodziny i pszczelarza

Autor:  SKapiko [ 12 grudnia 2011, 23:35 - pn ]
Tytuł: 

ale jeśli jest nierówny brzęk i słychać wyraźnie pojedyncze pszczoły to też nie wróży nic dobrego a dokładnie to brak matki

Autor:  Marek Podlaskie [ 13 grudnia 2011, 08:45 - wt ]
Tytuł: 

michalpriebe pisze:
Rola RODZICA jest wychowac swoje dziecko i zaden nauczyciel a na pewno juz nie kapłan nie beda za niego tego robili i jesli w swoim wychowaniu jestesmy nieudolni to juz problem nas samych


http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/48 ... ,id,t.html
I bardzo dobrze napisałeś.Rodzice maja dać przykład ,a do tego dołożyć trzeba dekalog i PRZESTRZEGAĆ .Tutaj na filmie przykład znakomity do wychowania BANDZIORA.

Autor:  harpia [ 13 grudnia 2011, 09:04 - wt ]
Tytuł: 

Tu jest stetoskop
http://allegro.pl/solidny-stetoskop-dla ... 98444.html
nawet dośc tani a przydatny :)

Autor:  Zygmunt S. [ 13 grudnia 2011, 16:47 - wt ]
Tytuł: 

W ulach jednościennych i poliuretanach nie trzeba nawet zdejmować tej słuchawki. Wystarczy przyłożyć ją do ścianki ula.

Autor:  pawel. [ 14 grudnia 2011, 00:56 - śr ]
Tytuł: 

Zygmunt S dobra sprawa tylko mogłeś opisać te odgłosy które co oznaczają tu nie chodzi o mnie tylko o kolegów którzy zaczynają przygodę z pszczołami nie chce wchodzić tobie w temat pozdrawiam Pawel :oczko:

Autor:  Zygmunt S. [ 14 grudnia 2011, 12:17 - śr ]
Tytuł: 

Stetoskop uważam za fajną sprawę, dlatego, że zapewnia i tu posłużę się terminem medycznym - bezinwazyjną diagnostykę rodziny pszczelej. Jako ciekawostkę dla młodszej części użytkowników tego forum podam, że stetoskop za czasów mojej szkoły średniej był stosowany do diagnostyki silników spalinowych szczególnie tych wysokoprężnych. Dobry diagnostyk na podstawie słyszanych dźwięków był w stanie określić stopień zużycia np. łożysk, bądź elementów pompy wtryskowej. To taki ówczesny komputer. Zbudowany trochę inaczej niż medyczny bo zakończony prętem drewnianym. Kiedy w starej literaturze pszczelarskiej wyczytałem o osłuchiwaniu pszczół za pomocą pojedyńczej rurki, której jeden koniec wkładany jest do wylotka, a drugi do ucha doszedłem do wniosku, że stetoskop nie będzie tak prymitywny, to raz, a po drugie daje lepsze możliwości gdyż dźwięk z ula nie jest zakłócany z zewnątrz i dwoma uszami słyszeć będziemy lepiej. Co możemy wywnioskować na podstawie tych dźwięków. Przede wszystkim możemy zaspokoić swoją ciekawość i w prosty sposób stwierdzić, że pszczoły w ogóle są i żyją. W przypadku rodzin zimowanych na dwu lub większej liczby korpusów z dużym prawdopodobieństwem możemy określić, w której części ula znajduje się obecnie zimujący kłąb. To określimy na podstawie stopnia nasilenia dźwięku. Z tym, że akurat to odnosi się do uli jednościennych i poliuretanowych osłuchiwanych z zewnątrz przez przykładanie słuchawki do ścianek korpusów. Nie wiem jak będzie to zdawać egzamin w ulach ocieplonych i styropianowych ponieważ nigdy nie miałem możliwości sprawdzenia. W innych postach pisalem, że mankamentem ula poliuretanowego jest to, że jego ściany działają jak pudło rezonansowe co akurat dla osłuchiwania jest elementem pozytywnym. Jeżeli miałbym opisać dźwięk, co jest bardzo trudne, to powiem, że w tym okresie jeżeli będziemy słyszeć równy, miarowy, niezbyt głośny szum, przy czym wydawany jakby przez jeden organizm, coś jak praca dobrze wyregulowanego silnika spalinowego, to spokojnie możemy iść na piwko nic złego z naszymi podopiecznymi się nie dzieje. Ten szum dobrze zimującego kłębu na przedwiośniu będzie głośniejszy. Sądzę, że jest to związane z tym, że matki zaczynają składać pierwsze jaja i coraz ich więcej (jaj), stąd pszczoły zmuszone są do podniesienia temperatury panującej w kłębie. W przypadku okresowego wzrostu temperatury zewnętrznej kiedy następuje rozluźnienie kłębu czasem uda się usłyszeć dźwięk pojedynczej pszczoły, która prawdopodobnie przemieszcza się po zewnętrznej otoczce kłębu lub po ramkach. Natomiast jeżeli dźwięk, który będziemy słyszeć będzie bardzo cichy i to co będziemy słyszeć może kojarzyć nam się z szelestem liści najczęściej związane będzie z brakiem pokarmu, głodówką. Jeżeli to co słyszymy, sprawia wrażenie jakby dźwięki pochodziły z kilku źródeł, a nie jednolitego kłębu, dźwięk jest o różnym nasileniu, czasem słychać jakieś wycia może to świadczyć o stracie matki. W ogóle wszystko inne niż to co napisałem na początku świadczy o anomaliach zimowania rodziny. Na ile w stanie jesteśmy jej pomoc zależeć będzie od warunków i możliwości działania w danym okresie. Byłbym zapomniał - jeżeli nic nie słyszymy, to albo mamy brudne uszy, albo biene kaput. W każdym razie sądzę, że stetoskop warto kupić. Pozdrawiam.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/