FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Warozza i uodpornienie na amitrazę.
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=95&t=22909
Strona 1 z 2

Autor:  Bagisek. [ 11 listopada 2019, 11:12 - pn ]
Tytuł:  Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Czytając posty na forum , jest wiele stwierdzeń , że amitraza nie działa , bo warozza się na nią uodparnia i leczenie to walka z wiatrakami.Stąd stosujemy paski nasączone różnymi środkami , kwasy.Nie neguje żadnego sposobu , jeśli jest skuteczny.Ale moje pytanie to : Kto stwierdził , że tak właśnie jest ???Bo jeśli pszczelarz , to na jakiej podstawie , że mu spadły rodziny , albo kolega powiedział???
Ja od lat stosuje amitraze 4x4 dni we wrześniu , od 3 lat w lipcu paski Gabonu i ŻADNEJ straty na pasiece i dlatego moje pytanie. :thank:

Autor:  Krzyżak [ 11 listopada 2019, 11:29 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Nie wiem czy działa czy nie działa. Zacytuje tylko wypowiedź jednego z kolegów na wczorajszym zebraniu koła:
"Odymiłem pszczoły w systemie 4x4 w ulach brak czerwiu, po ostatnim odymianiu spadło od 0-5 Varroa. Dla sprawdzenia po czterech dniach od ostatniego odymiania pszczoły polałem kwasem szczawiowym 3,2%. Dni między odymianiem a podaniem kwasu były nielotne. Osyp po kwasie od 300-600 szt."

Autor:  KNIEJA [ 11 listopada 2019, 11:31 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Organizmy z czasem nabierają odporności na wszystko w tym i na trucizny , oczywiście do pewnego stopnia i w różnym czasie . Przykładów jest wiele , to już dawno stwierdzono w nauce i praktyce . Ja nie słyszałem o leku co zabiłby całą warrozę , zwłaszcza że wielu pszczelarzy robi błędy w stosowaniu leków . Byłem w sobotę u lekarza wet i na warrozę polecił mi teraz paski :pala: , domyślam się że zostały jej po sezonie i trzeba towar sprzedać :tasak:

Młodzi lekarze są inni i mam dobre doświadczenia np. jeden poprosił mnie o numery American Bee Journal , pomimo że jego specjalność to gruby zwierz .

Autor:  henry650 [ 11 listopada 2019, 12:04 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Bagisek. pisze:
Czytając posty na forum , jest wiele stwierdzeń , że amitraza nie działa , bo warozza się na nią uodparnia i leczenie to walka z wiatrakami.Stąd stosujemy paski nasączone różnymi środkami , kwasy.Nie neguje żadnego sposobu , jeśli jest skuteczny.Ale moje pytanie to : Kto stwierdził , że tak właśnie jest ???Bo jeśli pszczelarz , to na jakiej podstawie , że mu spadły rodziny , albo kolega powiedział???
Ja od lat stosuje amitraze 4x4 dni we wrześniu , od 3 lat w lipcu paski Gabonu i ŻADNEJ straty na pasiece i dlatego moje pytanie. :thank:


Poczytaj to
http://www.medycynawet.edu.pl/images/st ... L4VYkW_jyo

Autor:  manio [ 11 listopada 2019, 16:32 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Pszczelarstwo o flivalinacie jego wpływie na oproność na amitrazę
link
link Henryka
link

Autor:  Bartek.pl [ 11 listopada 2019, 17:06 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Krzyżak pisze:
"Odymiłem pszczoły w systemie 4x4 w ulach brak czerwiu, po ostatnim odymianiu spadło od 0-5 Varroa. Dla sprawdzenia po czterech dniach od ostatniego odymiania pszczoły polałem kwasem szczawiowym 3,2%. Dni między odymianiem a podaniem kwasu były nielotne. Osyp po kwasie od 300-600 szt."


KNIEJA pisze:
Ja nie słyszałem o leku co zabiłby całą warrozę , zwłaszcza że wielu pszczelarzy robi błędy w stosowaniu leków


Stawiałbym na "nieumiejętne" leczenie i stare nieszczelne ule.

Autor:  lech [ 11 listopada 2019, 17:30 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Krzyżak pisze:
Nie wiem czy działa czy nie działa. Zacytuje tylko wypowiedź jednego z kolegów na wczorajszym zebraniu koła:
"Odymiłem pszczoły w systemie 4x4 w ulach brak czerwiu, po ostatnim odymianiu spadło od 0-5 Varroa. Dla sprawdzenia po czterech dniach od ostatniego odymiania pszczoły polałem kwasem szczawiowym 3,2%. Dni między odymianiem a podaniem kwasu były nielotne. Osyp po kwasie od 300-600 szt."

To ,że odymił bez skutku 4x4 świadczy o zastosowaniu Apiwarolu. Nie jest to równoznaczne z brakiem działania amitrazy. Ja w tym roku zastosowałem jednokrotnie odymianie amitrazą w rodzinach bez czerwiu i skuteczność około 95 %.

Autor:  Krzyżak [ 11 listopada 2019, 18:07 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

lech pisze:
Krzyżak pisze:
Nie wiem czy działa czy nie działa. Zacytuje tylko wypowiedź jednego z kolegów na wczorajszym zebraniu koła:
"Odymiłem pszczoły w systemie 4x4 w ulach brak czerwiu, po ostatnim odymianiu spadło od 0-5 Varroa. Dla sprawdzenia po czterech dniach od ostatniego odymiania pszczoły polałem kwasem szczawiowym 3,2%. Dni między odymianiem a podaniem kwasu były nielotne. Osyp po kwasie od 300-600 szt."

To ,że odymił bez skutku 4x4 świadczy o zastosowaniu Apiwarolu. Nie jest to równoznaczne z brakiem działania amitrazy. Ja w tym roku zastosowałem jednokrotnie odymianie amitrazą w rodzinach bez czerwiu i skuteczność około 95 %.


Bartek.pl pisze:
Stawiałbym na "nieumiejętne" leczenie i stare nieszczelne ule.


Ów kolega z cytatu to pszczelarz z 40 letnim doświadczeniem na kilkudziesięciu ulach. Apivarol używa od lat i umie go stosować. Przy tym dymieniu 4x4 Varroa się sypała. Po ostatnim dymieniu spadło tylko 0-5, wcześniej było dużo więcej. Mimo tego po zastosowaniu KS spadło jeszcze 300-600 szt.

Autor:  ryszard13 [ 11 listopada 2019, 18:12 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Krzyżak pisze:
lech pisze:
Krzyżak pisze:
Nie wiem czy działa czy nie działa. Zacytuje tylko wypowiedź jednego z kolegów na wczorajszym zebraniu koła:
"Odymiłem pszczoły w systemie 4x4 w ulach brak czerwiu, po ostatnim odymianiu spadło od 0-5 Varroa. Dla sprawdzenia po czterech dniach od ostatniego odymiania pszczoły polałem kwasem szczawiowym 3,2%. Dni między odymianiem a podaniem kwasu były nielotne. Osyp po kwasie od 300-600 szt."

To ,że odymił bez skutku 4x4 świadczy o zastosowaniu Apiwarolu. Nie jest to równoznaczne z brakiem działania amitrazy. Ja w tym roku zastosowałem jednokrotnie odymianie amitrazą w rodzinach bez czerwiu i skuteczność około 95 %.


Bartek.pl pisze:
Stawiałbym na "nieumiejętne" leczenie i stare nieszczelne ule.
Stawiam na reinwazję

Ów kolega z cytatu to pszczelarz z 40 letnim doświadczeniem na kilkudziesięciu ulach. Apivarol używa od lat i umie go stosować. Przy tym dymieniu 4x4 Varroa się sypała. Po ostatnim dymieniu spadło tylko 0-5, wcześniej było dużo więcej. Mimo tego po zastosowaniu KS spadło jeszcze 300-600 szt.
Stawiam na re inwazję

Autor:  tomaszgenda [ 11 listopada 2019, 18:18 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Kolega z koła we wrześniu 2018 leczył 4 x 4 apiwarolem upomniałem Go żeby jeszcze raz przeleczył w październiku i tak zrobił Apiwarolem...
Kolega ma słaby wzrok i odymił wieczorem a rano wyjoł wkładki z pod siatki (dennica higieniczna)żeby policzyć osyp. Wzioł wkładki do garażu tam cieplej widział że na dennicach jest duży osyp ale żona zawołała go i niepoliczył. Na drugi dzień przypomniał sobie o wkładkach ubrał mocniejsze okulary ale na wkładkach niedoleczył sie kilka sztuk wszystko się rozeszło po garażu...

Autor:  BoCiAnK [ 11 listopada 2019, 18:24 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Krzyżak pisze:
Ów kolega z cytatu to pszczelarz z 40 letnim doświadczeniem na kilkudziesięciu ulach. Apivarol używa od lat i umie go stosować. Przy tym dymieniu 4x4 Varroa się sypała. Po ostatnim dymieniu spadło tylko 0-5, wcześniej było dużo więcej. Mimo tego po zastosowaniu KS spadło jeszcze 300-600 szt.

Ten rok jest bardzo dziwny przemnożenie Pasożyta sięga zenitu już się sypią pasieki co dopiero bedzie wiosną Amitraza TT dobry lek ale trzeba zmieniać
Polbart kiedyś pokazywał jak stosuje Ekstrakt z Chmielu ( nie mogę tego znaleź bo był filmik ) to były duże paski

Autor:  Krzyżak [ 11 listopada 2019, 18:25 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

ryszard13 pisze:
Krzyżak pisze:
Nie wiem czy działa czy nie działa. Zacytuje tylko wypowiedź jednego z kolegów na wczorajszym zebraniu koła:
"Odymiłem pszczoły w systemie 4x4 w ulach brak czerwiu, po ostatnim odymianiu spadło od 0-5 Varroa. Dla sprawdzenia po czterech dniach od ostatniego odymiania pszczoły polałem kwasem szczawiowym 3,2%. Dni między odymianiem a podaniem kwasu były nielotne. Osyp po kwasie od 300-600 szt."


Stawiam na reinwazję


Proszę czytać uważnie.

Autor:  manio [ 11 listopada 2019, 18:28 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

ryszard13 pisze:
Stawiam na re inwazję

przecież pisał Krzyżak ,że nie było lotnych dni , więc i reinwazji nie było. Albo gościu łagał z odymianiem , albo jest lebiegą z lewymi rękami co nawet odymić nie umie , a za hodowlę pszczół się bierze. Krzyżak jest stronniczy i powie wszystko co złe o amitrazie bo stosuje kwasy i kumpluje się z naturalnymi dręczycielami . Jest stosowana od 1984 roku i nadal skuteczna bo nie poddaje się wprost mechanizmom uodporniania.
A naukowcy ? Oni nie żyją z badań tylko z płatnych wykładów i publikacji. Ostatnio głoszą teorię , że mała komórka wabi warrozę , a warroza omija komórki trutowe. To już jakby koresponduje z teorią "wielkiej pszczoły " głoszoną przez rapicydowego S. Głupota nie jedno ma imię . Nawet niektórzy ortodoksyjni naturalni nie stosujący żadnego leczenia , zgadzają się że amitraza jest najmniej szkodliwa , mniej szkodliwa niż udręczanie pszczół kwasami .
Nie zauważyłem spadku skuteczności mimo że ją stosuję od dziesiątków lat i nie mam najmniejszych problemów z warrozą. Odpukać :P Nie jest to oczywiście jedyny środek i metoda mojej walki w warrozą , ale nadal nie zamierzam z niej rezygnować .

BoCiAnK pisze:
Polbart kiedyś pokazywał jak stosuje Ekstrakt z Chmielu ( nie mogę tego znaleź bo był filmik ) to były duże paski


Autor:  Krzyżak [ 11 listopada 2019, 18:40 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Nigdzie nie pisałem, że Amitaza nie działa, nikogo nie namawiam do stosowania kwasów, każdy niech leczy jak uważa za stosowne. Mój wpis miał na celu jedynie zapalenie lampki, wzmożenie czujności. To, że się Varroa po jakimś specyfiku nie sypie, nie musi oznaczać, że jej tam nie ma.
Jedynie flotacja w alkoholu próbki pszczół daje nam pewność. Mamy od razu wynik jakie jest porażenie. Warto ją robić przynajmniej 3 razy w roku. W Polsce jest jakiś niezrozumiały opór przed badaniem porażenia. Ludzie wolą "przeleczyć" 5 razy niż raz zbadać a takie badanie to 2 minuty na ul.

Autor:  KNIEJA [ 11 listopada 2019, 18:53 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Ja w tym roku zastosowałem jednokrotnie odymianie amitrazą w rodzinach bez czerwiu i skuteczność około 95 %.

Jak to policzyłeś ?

Autor:  manio [ 11 listopada 2019, 18:56 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

KNIEJA pisze:
Ja w tym roku zastosowałem jednokrotnie odymianie amitrazą w rodzinach bez czerwiu i skuteczność około 95 %.

Jak to policzyłeś ?

Jak by to spytał śp. Smoleń : a dla kogo ten wywiad ? :mrgreen:

Autor:  wiesiek33 [ 11 listopada 2019, 19:02 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

manio pisze:
Nawet niektórzy ortodoksyjni naturalni nie stosujący żadnego leczenia , zgadzają się że amitraza jest najmniej szkodliwa , mniej szkodliwa niż udręczanie pszczół kwasami .
Osdważny MANIO
tomaszgenda pisze:
Kolega ma słaby wzrok i odymił wieczorem a rano wyjoł wkładki z pod siatki (dennica higieniczna)żeby policzyć osyp. Wzioł wkładki do garażu tam cieplej widział że na dennicach jest duży osyp ale żona zawołała go i niepoliczył.

Kilka razy przynosiłem wkładki wyjęte godzinę po odymieniu z żywą warroza świadomie aby sprawdzić co będzie się działo i te pozornie żywe i zdrowe padały w ciągu następnych 20 minut .

Autor:  manio [ 11 listopada 2019, 19:08 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

wiesiek33 pisze:
Osdważny MANIO

???? napisałem com wyczytał w wywiadzie z amerykaNskim guru nieleczenia, na stronie u naturalnych nic nie dodałem od siebie czy z głowy ( czyli z niczego). Czasem poczytam sobie ku pokrzepieniu serc :haha:

Autor:  Bagisek. [ 11 listopada 2019, 19:26 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Temat założyłem , bo chciałem potwierdzenia wersji pszczelaruzy z forum , którzy pisali o uodpornienie pasożyta na amitrazę, ale jak zwykle skończyło w większości postów na pierdółkach , ile razy dymiłem. :( U jednego działa , U innego nie. :thank:

Autor:  darius4257 [ 11 listopada 2019, 19:26 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Czesc
W tym roku zaufalem paskom z a. no i teraz zaluje
Juz mi odeszlo z 70-ciu '''''okolo 8 odeszlo i to jeszcze nie koniec .
W przyszlosci bede tylko polewal i odymial pszczoly.
Dobrze ze sie zorientowalem jeszcze w ostatniej chwili ze warozy coraz wiecej ..cale pasieki padaly a moje rabowaly i porzynosily kleszcza ..tego jeszcze nie mialem w 26 letniej praktyce hodowli..
Mam slabe rodziny bede laczyl na wiosne..
20 metrow od moich pszczol jest rzepak 25 hektarow ..a ja ze slabymi pszczolami :| nic nie zrobie..................poz d :|
Na szczescie to tylko Hobby :haha: 30 uli to tez za duzo ...
I ponad 2 t. miodu w piwnicy to tez za duzo.Sprzedac za 5 E kilo nie ma szans.
Rynek zawalony miodem z moldawi rumuni wegier 1 kilo kosztuje 2,80 E.
Argentyna Chiny koszt za kilo mniej jak 1E...
A jak stoicie w PL ..po ile bym to popchnal do polski za 1 kilo??????????
poz d

Autor:  bo lubię [ 11 listopada 2019, 19:52 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Ze trzy lata temu wstawiałem link do badań na temat podwyższonej odporności na amitrazę w pasiekach produkujących odkłady i matki ,i z tego co pamiętam odporność była urozmaicona ,największą wykazywały na południu kraju

Autor:  lech [ 11 listopada 2019, 20:04 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

W ubiegłym roku warrozy na czerwiu trutowym praktycznie nie widziałem. Wtedy też w sierpniu i na wiosnę w tym roku weterynarz w ramach badań pobrał z 20 uli próbki pszczół na nosemę , warozzę i wirusy. Stwierdził praktycznie brak nosemy , prawie warrozy i chyba wszystkie wirusy przenoszone przez warrozę. Myślę , że warroza uciekła mu pod zasklepy czerwiu. W związku z tym szybko zastosowałem gliceryną z kwasem szczawiowym. Warroza się sypała. Na czerwiu trutowym było jej dość dużo. Na początku lipca doprowadziłem rodziny do stanu bez czerwiu krytego i zastosowałem jedno odymienie amitrazą za pomocą dyfuzora. Odymianie zrobiłem bez zatykania wylotka. Na drugi dzień niektóre rodziny odymiłem ponownie z zatkaniem wylotka . Osyp na drugi dzień wynosił 5 % tego co przy pierwszym odymianiu czyli skuteczność pierwszego wynosiła 95 %. Pewnie nie jest to metoda idealna. Warroza sypała się mocno 300-1500 sztuk. Na początku grudnia planuje jedno polewanie kwasem szczawiowym i na tym koniec. Na dziś mam kłęby na 7-9 ramkach wielkopolskich i problem komu sprzedać nadwyżkę rodzin. Z tego co czytam na forum problemu dużego chyba nie będzie.

Autor:  Hieronim [ 11 listopada 2019, 20:15 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Krzyżak pisze:
Ów kolega z cytatu to pszczelarz z 40 letnim doświadczeniem na kilkudziesięciu ulach. Apivarol używa od lat i umie go stosować. Przy tym dymieniu 4x4 Varroa się sypała. Po ostatnim dymieniu spadło tylko 0-5, wcześniej było dużo więcej. Mimo tego po zastosowaniu KS spadło jeszcze 300-600 szt.

Prof. Olszewski na jednym z odkładów podawał przykład z uczelnianej pasieki opartej na buckfastach . Pasieka całkowicie przeleczona w sierpniu [ matka zamknięta w izolatorze jednoramkowym , ramka z czerwiem wyjęta po wygryzieniu się wszystkiego czerwiu poza izolatorem i następnie odymiona amitrazą ] , miała wiosną w poszczególnych rodzinach po 2 tysiące naturalnego osypu warrozy . Takiej ilości nie potrafiły same wyhodować , musiały ją przynieść z okolicznych pasiek. :thank:

Autor:  Krzyżak [ 11 listopada 2019, 20:24 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Hieronim, jak to się ma do przykładu przeze mnie podanego, bo nie jarzę ?

Autor:  lech [ 11 listopada 2019, 21:14 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Reinwazja warrozy przez 4 dni w wysokości 300-600 sztuk nie jest raczej możliwa. Prawdopodobnie apiwarol był felerny albo warroza niemal natychmiast po wygryzieniu uciekała pod zasklepy. Kwas szczawiowy działa kilka dni i dlatego jego skuteczność była duża. Kiedyś trafiłem na felerny Biowar 500 i skutek z warrozą był podobny.

Autor:  Bartek.pl [ 11 listopada 2019, 21:16 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Bagisek. pisze:
Temat założyłem , bo chciałem potwierdzenia wersji pszczelaruzy z forum , którzy pisali o uodpornienie pasożyta na amitrazę, ale jak zwykle skończyło w większości postów na pierdółkach , ile razy dymiłem. :( U jednego działa , U innego nie. :thank:


To uodpornienie wynika, chyba ze zmienionego cyklu życia warroa, kiedyś dymienie 4x4 było skuteczne, teraz podobna skuteczność byłaby przy 8x2.

Autor:  KNIEJA [ 11 listopada 2019, 21:25 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

lech pisze:
Reinwazja warrozy przez 4 dni w wysokości 300-600 sztuk nie jest raczej możliwa. Prawdopodobnie apiwarol był felerny albo warroza niemal natychmiast po wygryzieniu uciekała pod zasklepy. Kwas szczawiowy działa kilka dni i dlatego jego skuteczność była duża. Kiedyś trafiłem na felerny Biowar 500 i skutek z warrozą był podobny.


Uczeni z Olsztyna podają że jest to możliwe , nawet do 200 sztuk na dzień

Autor:  emka24 [ 11 listopada 2019, 21:29 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Krzyżak pisze:
Jedynie flotacja w alkoholu próbki pszczół daje nam pewność


Daj jakiś link do opisu metody i sprzętu.

Autor:  Hieronim [ 11 listopada 2019, 21:30 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Krzyżak pisze:
Hieronim, jak to się ma do przykładu przeze mnie podanego, bo nie jarzę ?

Miałem na myśli reinwazję , albo warroza siedziała sobie pod zasklepem i nic sobie z odymiania nie robiła .

Autor:  lech [ 11 listopada 2019, 21:41 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

KNIEJA pisze:
lech pisze:
Reinwazja warrozy przez 4 dni w wysokości 300-600 sztuk nie jest raczej możliwa. Prawdopodobnie apiwarol był felerny albo warroza niemal natychmiast po wygryzieniu uciekała pod zasklepy. Kwas szczawiowy działa kilka dni i dlatego jego skuteczność była duża. Kiedyś trafiłem na felerny Biowar 500 i skutek z warrozą był podobny.


Uczeni z Olsztyna podają że jest to możliwe , nawet do 200 sztuk na dzień

Jeżeli reinwazja rzeczywiście by była taka duża to przy czwarty odymianiu osyp powinien być duży , a nie kilka sztuk.

Autor:  Hieronim [ 11 listopada 2019, 21:43 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

emka24 pisze:
Daj jakiś link do opisu metody i sprzętu.

W tym roku mieliśmy u Łysonia wykład na temat;
Varroa tester 3w1

Oferujemy innowacyjny produkt Varroa Tester 3 w 1, który ułatwia pszczelarzom weryfikację:
• Stopnia porażenia Varroa destructor;
• Odporność (wrażliwość) Varroa destructor na akarycydy - weterynaryjne produkty medyczne (VMP) z substancją czynną
• Zachowanie higieniczne (instynkt samooczyszczania się) pszczół

Teoretycznie wyglądało to obiecująco. :mrgreen:

Autor:  manio [ 11 listopada 2019, 21:55 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Tak samo jak cukrem pudrem , tylko że alkoholem, dużo czulsza próba

Autor:  Krzyżak [ 11 listopada 2019, 22:02 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

emka24 pisze:
Krzyżak pisze:
Jedynie flotacja w alkoholu próbki pszczół daje nam pewność


Daj jakiś link do opisu metody i sprzętu.


Potrzeba miski i "mieszadła". Mieszadło można kupić lub zrobić samemu.
Kupić można np. TU a zrobić można np. TAK

Sama metoda jest prosta. Potrzebujemy pozyskać 300 młodych pszczół z ramki z gniazda.
1.Wyciągamy ramkę z gniazda, strzepujemy pszczoły do miski, sprawdzamy czy czasem nie ma tam matki, odczekujemy chwilę aby stara pszczoła odleciała do ula,
2. Nabieramy 300 pszczół do kubeczka tj. około 120ml, pszczoły są łagodne, nie żądlą, bo to same młode pszczoły
3. Wrzucamy pszczoły do kupka z rozcieńczonym alkoholem polipropylenowym lub do wody z Ludwikiem, alkohol lepszy, bo się tak nie pieni
4. Zamykamy pokrywę i mieszamy 30-60 sek
5. Wyciągamy wew kubek z pszczołami i liczymy Varroa, dzieląc wynik przez 3 mamy procentowy udział roztoczy w ulu.

Jest to jedyna znana mi metoda szybkiego pomiaru porażenia.
Metody "no kill" czyli wytrząsanie Varroa za pomocą cukru pudru lub usypianie pszczół CO2, jak pokazuje praktyka dają zakłamane wyniki.

Poniżej dr R.Olivier pokazuje jak należy przeprowadzać flotację.
https://www.youtube.com/watch?v=oiu_dIZu7Uk

Autor:  KNIEJA [ 11 listopada 2019, 22:06 - pn ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

20 000 x 4 o/o =800 alkoholików :haha:

Autor:  emka24 [ 12 listopada 2019, 08:10 - wt ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Krzyżak pisze:
liczymy Varroa, dzieląc wynik przez 3 mamy procentowy udział roztoczy w ulu.


Jak interpretujemy te procenty?
np,3%-śpimy spokojnie ,22% ....

Autor:  henry650 [ 12 listopada 2019, 09:19 - wt ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Wracając do pierwszego postu zadam pytanie czy stwierdzono że warroza sie nie uodparnia na amitraze. Wystarczy wziąśc wkładke z osypem warrozy do pomieszczenia i przeprowadzić obserwacje ile z tej warrozy ożyje i przy braku osiatkowanych dennic ile może powrócić na pszczoły .I wtedy mamy następne pytanie co jest grane panowie i panie.

Autor:  Krzyżak [ 12 listopada 2019, 12:59 - wt ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

emka24 pisze:
Krzyżak pisze:
liczymy Varroa, dzieląc wynik przez 3 mamy procentowy udział roztoczy w ulu.

Jak interpretujemy te procenty?
np,3%-śpimy spokojnie ,22% ....


Tak naprawdę to zależy od Ciebie, w zależności czy preferujesz politykę /zarządzanie Varroa/ proaktywną czy reaktywną. Najprościej ta dwa podejścia można zdefiniować następująco:
- proaktywnie - działamy zanim infekcja się rozwinie i ubijamy problem w zarodku
- reaktywnie - działamy dopiero, gdy jest to bezwzględnie wymagane

Ze swojej strony uważam, że lepszym modelem jest "proaktywny". Z kilku powodów:
- łatwiej się leczy mniejsze porażenie
- mniejsze ryzyko pomyłki /przegapienia momentu leczenia/
- jak podają badania, przy niskim porażaniu transfer wirusów przez Varroa jest znikomy a to one tak naprawdę niszczą nasze rodziny

Dlatego można przyjąć następujące progi reakcji /w obecności czerwiu/:
- nie więcej jak 1 szt. na wiosnę
- nie więcej jak 4 szt. w czerwcu
- nie więcej jak 6 szt w lipcu

Jak pokazują badania i praktyka, porażenie:
- do 2% czyli do 6 szt. przenoszenie wirusów przez Varroa nie jest poważnym problemem
- przy 5% czyli 15 szt. niektóre wirusy zaczynają epidemię
- przy 15% czyli 45 szt. rodziny przeważnie przechodzą już na równie pochyłą do upadku

Dlatego też nigdy nie chcemy zobaczyć w naszym kubku więcej jak 6 szt.
Należy pamiętać, że co 4 tygodnie ilość Varroa się podwaja. Łatwo z tego wyliczyć jakie porażenie będziemy mieli za miesiąc lub dwa i podjąć lub nie jakieś działania.

Autor:  emka24 [ 12 listopada 2019, 13:06 - wt ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Dziękuję.
Do tej pory opierałem się na średnim naturalnym osypie z 3 dni.

Autor:  Krzyżak [ 12 listopada 2019, 13:18 - wt ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

emka24 pisze:
Dziękuję.
Do tej pory opierałem się na średnim naturalnym osypie z 3 dni.


Nie ma za co :)
"Zmierzyć, znaczy wiedzieć" - Lord Kelvin

Autor:  Bagisek. [ 12 listopada 2019, 13:24 - wt ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Krzyżak, z pewnością wiesz więcej , jak my odnośnie porażenia warozzą u siebie na pasiece.
A jak te 6 szt. wygląda w realu u Twoich rodzinek. Ale tak szczerze, po pszczelarsku.
Bo ja myślę , że u mnie tego nie ma , a jednak rodzinki nie spadają :pl:
I te 45 szt ,jak narazie nie jest problemem spadku rodzin.

Autor:  Krzyżak [ 12 listopada 2019, 15:34 - wt ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Bagisek., chyba kolega nie przeczytał ze zrozumiem moich ostatnich 3 postów albo ze mną dziś słabo, bo nie zrozumiałem pytania.

Autor:  Bagisek. [ 12 listopada 2019, 15:47 - wt ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Krzyżak, przeczytałem , nawet kilka razy :mrgreen:
Jak wygląda to u Ciebie , na Twojej pasiece , u Twoich rodzinek. Czy jest te 6 szt w lipcu , czy też more, more , more, tzn więcej.

Autor:  manio [ 12 listopada 2019, 15:58 - wt ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Bagisek. pisze:
przeczytałem , nawet kilka razy

ale chyba mylisz wynik flotacji 300 pszczół , z wynikiem odymiania rodziny apiwarolem ? Krzyżak jasno napisał przy jakim poziomie przystępuje do "kwaszenia" pszczółek . Poczytaj jego posty o leczeniu i nieleczeniu u naturalnych bo warto :idea:

Autor:  Bagisek. [ 12 listopada 2019, 16:14 - wt ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Krzyżak pisze:

Dlatego można przyjąć następujące progi reakcji /w obecności czerwiu/:
- nie więcej jak 1 szt. na wiosnę
- nie więcej jak 4 szt. w czerwcu
- nie więcej jak 6 szt w lipcu

Jak pokazują badania i praktyka, porażenie:
- do 2% czyli do 6 szt. przenoszenie wirusów przez Varroa nie jest poważnym problemem
- przy 5% czyli 15 szt. niektóre wirusy zaczynają epidemię
- przy 15% czyli 45 szt. rodziny przeważnie przechodzą już na równie pochyłą do upadk

Dlatego też nigdy nie chcemy zobaczyć w naszym kubku więcej jak 6 szt.

Manio albo ja słaby , albo Wy po Święcie :mrgreen:
Pytam , ile sztuk spada u Krzyzaka po takim zabiegu w lipcu!!!
Prościej , ile Krzyżak widzi po takim.zabiegu w lipcu u siebie w kubeczku.I nie chodzi mi o gorzałę, ani ilość upitej pszczoły!
WAROZZA to mnie interesuje :thank:

Autor:  Szczupak [ 12 listopada 2019, 18:00 - wt ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Wydaje mi się że słabe wyniki w leczeniu rodzin pszczelich Apiwarolem spowodowane są jego gorszą jakością , a nie uodpornieniem warozy na amitrazę
- proponuję w przyszłym sezonie
sprawdzić najstarszy przeterminowany Apiwarol z kropelką Taktiku i świeżą nowiutką tabletkę
- wyniki mogą zakoczyć i rozwiać wątpliwości . Tylko trzeba te dwa osypy sfotografować i zostawić do dnia następnego by porównać :chytry:

Autor:  manio [ 12 listopada 2019, 18:06 - wt ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Bagisek. pisze:
Pytam , ile sztuk spada u Krzyzaka po takim zabiegu w lipcu

tego nie napisze na forum :mrgreen: , a i po co Ci to wiedzieć ? Napisał wszystko co trzeba , a pytasz już o sprawy osobiste :pala:

Autor:  Bagisek. [ 12 listopada 2019, 18:26 - wt ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

manio, jeżeli już zaczął , temat to niech powie jak to wygląda.Bo może szkoda tych 300 pszczółek i tych 120 gram wódeczki :D Ale jak Ty nie chcesz wiedzieć , to i mi zbędne. :cry:
A już kupiłem dziś 2 literki Chlebnego Daru. :mrgreen:
https://darwina.pl/wodka/14833-hlebniy- ... 20751.html Ba

Autor:  Bagisek. [ 13 listopada 2019, 11:57 - śr ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Krzyżak pisze:
Bagisek., chyba kolega nie przeczytał ze zrozumiem moich ostatnich 3 postów albo ze mną dziś słabo, bo nie zrozumiałem pytania.

Czy możesz , albo czy chcesz zakończyć rozpoczęty temat , jaK to wygląda u Ciebie i ile jest tej warozzy w lipcu??
Bo wiem , że pszczoły próbujesz leczyć Eko , lub też nie i tak z ciekawości , jak to wygląda w walce z warroa?
Ale jak nie , to nie ma tematu. :(

Autor:  Bartek.pl [ 13 listopada 2019, 12:20 - śr ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Bagisek. pisze:
Czy możesz , albo czy chcesz zakończyć rozpoczęty temat , jaK to wygląda u Ciebie i ile jest tej warozzy w lipcu??
Bo wiem , że pszczoły próbujesz leczyć Eko , lub też nie i tak z ciekawości , jak to wygląda w walce z warroa?


Badałem kiedyś pszczoły cukrem pudrem, dokładnie nie pamiętam sztuk, ale było ich bardzo mało i nie było to adekwatne do stanu porażenia.
I był to błąd, przez moją nieświadomość doprowadziłem do namnożenie się dużej ilości warrozy, najlepszym rozwiązaniem jest obrać skuteczną metodę eksterminacji dręcza i wykonywać go systematycznie i sumiennie, a nie leczyć doraźnie.

Może źle "trząchałem", może pszczoły źle wybierałem, może puder jest słaby jednak do uśmiercania pszczół mam jakiś taki wstręt i się nie przełamałem.

Autor:  henry650 [ 13 listopada 2019, 13:15 - śr ]
Tytuł:  Re: Warozza i uodpornienie na amitrazę.

Może cukier puder był po prostu za gruby

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/