FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Jak to kto a od czego Bodziu ma żonę? Oj se nagrabiłem

Asaf, słoiki zakręca się jak już miód się odpowietrzy, mam nadzieję że wiesz o tym?

Cóż nawet szkoda komentować ale napisać trzeba Na deszczu i przy 9 stopniach brać miód. Szkoda gadać, zastanawiam się kolego czy co niektóre posty to pisze syn czy ojciec (właściciel pasieki) pod tym nickiem ale bardziej skłaniam się do tego, że cześć postów z konta ojca pisze syn co kiedyś na forum nawywijał był zbanowany a tato dostał informację telefoniczną. Bez urazy ale niektóre posty są nie warte przysłowiowego "funta kłaków". Weźmie potem taki młody (po przeczytaniu twojego postu) co ma pierwszy rok pszczoły pójdzie w deszczu do ula po miód i co dostanie? żądła i zmarnuje pszczoły.

A jaki problem założyć przegonki jak jest temp. + 25 stopni. Zero problemów z gęstością miodu i wylewaniem z suszu. To że nie ma przy + 9 stopniach w miodni pszczół to mrzonka. Przyjedź kolego do mnie i zobacz sobie czy silna rodzina obsiadająca na czarno 2,5 korpusu zejdzie ci z tej połówki w dół przy temp. +9 stopni i przy deszczu. U mnie nie, siedzą na czarno na tylu ramkach ile mają. Spróbuj je z półkorpusu przy takiej temp. zgonić na dół, murowana awantura przy nawet najłagodniejszych pszczołach. Chyba że kolega Miodomir ma tak silne rodziny iż zmieszczą mu się na korpusie a po nadstawce łażą jak cielęta po pastwisku to rozumiem, że w zimne dni skupiają się w samym korpusie gniazdowym.

Miałem czystą akację i w temp. + 15 stopni stała 1,5 roku nim zaczęła się krupić.

Wiem, dwa lata temu domieszały do akacji bławatka to zaczęła się krupić mi akacja w trzecim miesiącu od wirowania ale za to miodek chabrowo-akacjowy pyszny.

Nie prowadzę z tobą wojny ale udowadniam że nie zawsze masz rację (ja zapewne też nie zawsze ją mam) z tym, że ty nie dasz sobie nic powiedzieć i nie dopuszczasz w myślach tego że ktoś może mieć rację a ty nie (u mnie jest inaczej bo jeśli ktoś coś dobrze na forum napisał i ma rację to nie neguję tego). Nie zakładaj z góry że polegnę bo zapewniam Cię nie ilość pni świadczy o wiedzy.

Jaki masz problem by na widocznym dla pszczelarza załamaniu pogody tudzież na kończącym się pożytku towarowym (to chyba potrafisz rozpoznać?) założyć przegonki na te 150 czy 200 uli? Samo założenie to chwila prawda ? zajmie ci na tylu ulach do 2-3h a możesz później spokojnie sobie brać miód w warunkach o jakich napisał sali.

Chwila, chwila ja zakładam tylko włożenie przegonki pomiędzy korpus gniazdowy a korpus miodnię, do tego nie trzeba rozpalać podkurzacza, jedziesz w dwie osoby, jedna podnosi korpus druga kładzie przegonkę, inaczej wygląda sytuacja jak masz sam to zrobić to oczywiście więcej czasu zajmie.

tczkast, gratuluję słodkiego maleństwa niech rośnie zdrowo i oby przejął kiedyś pałeczkę po tatusiu, może w genach już mu pszczelarstwo przekazałeś gratuluję też własnego miodku, ważne że masz a to że nie ma go dużo to nie zmartwienie, będzie co rok więcej bo pszczelarstwo jest jak narkotyk masz trochę chcesz więcej i tak pasieka z roku na rok się rozrasta dając więcej miodku.

Jak jest zasklepiony nie jest istotne że rzadki, ważne jest to że jest odparowany i poszyty, jak nie poszyty potrząśnij ramką na płask ją kładąc w powietrzu, jeśli będzie kapał po potrząśnięciu (nie myl z wylewaniem się) to go nie weźmiesz ale jak nie kapnie z ramek z komórek nie poszytych a jestem pewien, że nie będzie kapał po 2 tygodniach od urwania się pożytku to zabieraj wszystko co masz i wiruj, bo za kolejny tydzień czy dwa nie będzie ci się opłaciło wirówki paprać. Pszczołom dać lepiej syrop czy inwert a miodek wziąć dla siebie, na zimową pszczołę rozwijaj na syropie a nie na miodzie jaki mają.