FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 20 sierpnia 2025, 06:29 - śr

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 06 czerwca 2012, 20:25 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:31 - ndz
Posty: 217
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
drodzy koledzy mam problem z jedną z rodzin otóż podejrzewam że mam Zgnilec złośliwy, otóż od paru tygodni patrze na ramki w rodni a tam w czerwiu kropeczki i z ciekawości wieczko odchyliłem a tam jakaś niby larwa bo wyglądała na płyną maść i dzisiaj jak robiłam przegląd to zobaczyłem to samo i jest jeszcze okropny zapach , ta rodzina od początku była nie udana. więc moje pytanie brzmi co robić by pszczoły uratować , bo myślałem na tym żeby wszystkie pszczoły wysypać do rojnicy a ramki spalić i ul odkazić , a potem dać im węzę i niech pracują , jak sądzicie tak zrobić czy może jeszcze inaczej ???
jest okropna choroba pozostałe ule które stoją obok nic im nie jest mają normalny zapach i dobrze się rozwijają , ale boję się że mogą się zarazić , a ta rodzina co jest chora jest dopiero na 9 ramkach chociaż matka wali jajami że hej. proszę o jakąś pomoc bo nie wiem co robić ????????? :cry: :cry: :cry: :cry:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 20:46 - śr 

Rejestracja: 30 kwietnia 2010, 16:55 - pt
Posty: 586
Lokalizacja: Górale
Normalnie jest to choroba zwalczana z urzędu czyli należy ją zgłosić do powiatowego lekarza lub gminy puki to jest jedna rodzina to jest szansa że jeszcze się nie rozeszło po pozostałych nie wiem czy jest sens leczyć jeśli w porę nie zareagujesz możesz stać się źródłem zakażenia dla okolicznych pasiek szczególnie na jesieni i wczesną wiosną

_________________
"Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"- Winston Churchill.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 20:57 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 października 2011, 08:27 - czw
Posty: 1457
Lokalizacja: Cała Polska
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korp + WZ korpusowy
W takim wypadku nalezy przesiedlic rodzine do innego ula na sama weze i podkarmiac syropem z dodatkiem preparatu (Polisulfamid lub Polisulfalent) w dawkach 0.5 g na litr syropu. Leczona rodzina musi otrzymac 2.5 g leku w 5 litrach syropu. Jedna dawka syropu leczniczego powinna wynosic 1Litr. ul z tym zgnilcem wyszoruj w ługu sodowym 2 % a wyschnieciu opal go. zdezynfekuj sobie caly sprzet pasieczny jaki uzywasz a ramki z miodem i pylkiem z tego ula zabezpiecz przed dostepem pszczół.

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 20:58 - śr 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
DAMIAN1546 pisze:
drodzy koledzy mam problem z jedną z rodzin otóż podejrzewam że mam Zgnilec złośliwy, otóż od paru tygodni patrze na ramki w rodni a tam w czerwiu kropeczki i z ciekawości wieczko odchyliłem a tam jakaś niby larwa bo wyglądała na płyną maść i dzisiaj jak robiłam przegląd to zobaczyłem to samo i jest jeszcze okropny zapach , ta rodzina od początku była nie udana. więc moje pytanie brzmi co robić by pszczoły uratować , bo myślałem na tym żeby wszystkie pszczoły wysypać do rojnicy a ramki spalić i ul odkazić , a potem dać im węzę i niech pracują , jak sądzicie tak zrobić czy może jeszcze inaczej ???
jest okropna choroba pozostałe ule które stoją obok nic im nie jest mają normalny zapach i dobrze się rozwijają , ale boję się że mogą się zarazić , a ta rodzina co jest chora jest dopiero na 9 ramkach chociaż matka wali jajami że hej. proszę o jakąś pomoc bo nie wiem co robić ????????? :cry: :cry: :cry: :cry:



zadzwon do Sabarta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 21:03 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Damian Jak to jest zgnilec amerykanski to tak zrób. Ja bym zbił skrzynkie i wszystkie pszczoły po ustaniu lotów do niej wsypał i do chłodnej piwnicy na 36 godzin. W tym czasie wypalił bym ul. Po 36 godzinach daj tylko wezę i podkarmiaj niech budują wezę a tą skrzynkie spal na ognisku. Wszystka pszczoła się oczysci z kału bo tam jest najwiencej bakterji. Za 2 dni matka bendzie czerwic. A te ramki z czerwiem i miodem spal co do jednej. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 21:10 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 października 2011, 08:27 - czw
Posty: 1457
Lokalizacja: Cała Polska
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korp + WZ korpusowy
Albo to jeszcze kiślica

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 21:15 - śr 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
miły_marian pisze:
Damian Jak to jest zgnilec amerykanski to tak zrób. Ja bym zbił skrzynkie i wszystkie pszczoły po ustaniu lotów do niej wsypał i do chłodnej piwnicy na 36 godzin. W tym czasie wypalił bym ul. Po 36 godzinach daj tylko wezę i podkarmiaj niech budują wezę a tą skrzynkie spal na ognisku. Wszystka pszczoła się oczysci z kału bo tam jest najwiencej bakterji. Za 2 dni matka bendzie czerwic. A te ramki z czerwiem i miodem spal co do jednej. Pozdrawiam miły_marian


MUSI koniecznie wymienic matke.
pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 21:34 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
pleszek pisze:
MUSI koniecznie wymienic matke


Dlaczego??
Zgnilec to choroba czerwiu więc co do tego ma matka??

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 21:36 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 października 2011, 08:27 - czw
Posty: 1457
Lokalizacja: Cała Polska
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korp + WZ korpusowy
A co mu da wymiana matki... przeciesz czerwi to po co ma jeszcze matke wymieniac... Jak rodzina jest zarazona warroza to tez jej matke wymieniasz a nie leczysz :haha:

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 21:38 - śr 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Ja wiem, że to nie wszystkim się spodoba, ale radzę Ci zlikwidować tę rodzinę całkowicie i jak najszybciej, sezon jest w pełni więc nie powinieneś mieć problemu z obsadzeniem ula nowa rodziną, a ryzyko zarażenia pozostałych rodzin u siebie i w okolicznych pasiekach jest tak duże w przypadku zgnilca, że likwidacja jednej rodziny to raczej najlepsze rozwiązanie. Pamiętaj też, że w przypadku tej choroby gdy wieść się rozniesie; staniesz się Ty i twoje pszczoły obiektem nieufności (i to delikatnie mówiąc) okolicznych pszczelarzy na długie lata...szczerze choć z przykrością radzę pszczoły wysiarkuj i spal, ul zdezynfekuj i wprowadź do niego nowe zdrowe mieszkanki.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 21:47 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:31 - ndz
Posty: 217
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
ok to zrobię tak jak radzi kolega
miły_marian pisze:
Damian Jak to jest zgnilec amerykanski to tak zrób. Ja bym zbił skrzynkie i wszystkie pszczoły po ustaniu lotów do niej wsypał i do chłodnej piwnicy na 36 godzin. W tym czasie wypalił bym ul. Po 36 godzinach daj tylko wezę i podkarmiaj niech budują wezę a tą skrzynkie spal na ognisku. Wszystka pszczoła się oczysci z kału bo tam jest najwiencej bakterji. Za 2 dni matka bendzie czerwic. A te ramki z czerwiem i miodem spal co do jednej. Pozdrawiam miły_marian
tylko jest jeden problem bo to jest ul od łysonia styropianowy i jak mam go odkazić ??? a to pomoże jeżeli spalę wszytkę ramki z czerwiem i miodem to pszczoły wyzdrowieją ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 21:49 - śr 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
CYNIG pisze:
pleszek pisze:
MUSI koniecznie wymienic matke


Dlaczego??
Zgnilec to choroba czerwiu więc co do tego ma matka??

Jak choroba czerwiu to wystarczy wyzucic ramki z czerwiem i po problemie a tak nie jest .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 21:56 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
pleszek pisze:
Jak choroba czerwiu to wystarczy wyzucic ramki z czerwiem i po problemie a tak nie jest .


No bardzo mocno upraszczając sprawę właśnie tak jest. Likwidując ramki z czerwiem, miodem i pierzgą i sterylizując ul, likwidujesz źródło zakażenia. Głodząc rodziny doprowadzasz do tego że w wolach nie mają pokarmu (zawierającego spory).
Czyli teoretycznie osadzając głodne pszczoły na węzę w nowym ulu masz rodzinę zdolną do odbudowy.

Inną sprawą jest to czy pszczelarz potrafi to zrobić tak żeby nie skazić wszystkiego dookoła, stąd bezpieczniejsza jest eliminacja rodziny i spalenie drobnego sprzętu połączone z dokładną sterylizacją ula (lub jego spaleniem jeśli sterylizacja jest niemożliwa.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 22:06 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 października 2011, 08:27 - czw
Posty: 1457
Lokalizacja: Cała Polska
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korp + WZ korpusowy
Tak jest to choroba czerwiu ale wywołuje ja laseczka czerwiu. Laseczka czerwiu wytwarza formy przetrwalnikowe ktore odznaczaja sie ogromna wytrzymaloscia na warunki srodowiskowe np. na wysychanie, wysaka i niska temperature. wytrzymalosc ta poteguje sie jesli przetrwalniki znajda sie w wosku lub miodzie. Do zabicia przetrwalnikow laseczki czerwiu w wosku konieczna jest temperatura 120 stopni utrzymywana przez pol godziny. Laseczka czerwiu jest chorobotwórcza dla starszych larw pszczelich, ich zakazanie nastepuje podczas karmienia ich zakazona papka miodowo pylkowa. Rozwój procesu chorobowego u zakazonych larw nastepuje dopiero po zasklepieniu komorki w stadium larwy wyprostowanej lub poczwarki...wiec co tu ma matka do rzeczy???? Przeciesz ona nie sklada zarazonych jaj tylko ta choroba jest w ulu...

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 22:09 - śr 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
W zeszlym roku kupilem dwie rodziny nie sprawdzalem ramek z czerwiem
przed kupnem .Kiedy zrobilem przeglad swoich juz rodzin okazalo sie ze w jednej rodzinie jest choroba czerw ciagnal sie za zapalka i problem co robic .Kupilem E-my tak krytykowane tu przeez niekturych opryskiwalem nimi wszystko co jest w ulu chyba 5 razy a pozniej wymiana matki na mloda czerwiaca .Moze to pech ale ta rodzina w tym roku wyszla na wiosne najsilniejsza i jak dotad nie widac oznak choroby.
pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 22:11 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 października 2011, 08:27 - czw
Posty: 1457
Lokalizacja: Cała Polska
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korp + WZ korpusowy
Raczej to pomógł oprysk a nie mloda matka...

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 23:33 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
młoda matka też mogła pomóc. Pszczoły mają różną odporność w zależności od wielu czynników. Jednym z nich są czynniki genetyczne. Dlatego też pszczoły po młodej matce mogły być bardziej odporne na patogena.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 23:38 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
miecio,
gdyby w tym odkładzie faktycznie był zgnilec złośliwy na takim etapie rozwoju, że by były zamarłe larwy to wymiana matki i pryskanie emami by pomogło jak zapalenie gromnicy przeciw piorunom.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 czerwca 2012, 23:57 - śr 

Rejestracja: 16 października 2011, 22:24 - ndz
Posty: 1453
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
miecio pisze:
młoda matka też mogła pomóc. Pszczoły mają różną odporność w zależności od wielu czynników. Jednym z nich są czynniki genetyczne. Dlatego też pszczoły po młodej matce mogły być bardziej odporne na patogena.


Dokładnie ,młoda matka ,trochę świeżego czerwiu na wzmocnienie rodziny, okres bezczerwiowy przy wymianie matki i na wiosnę rodzina najsilniejsza w pasiece.
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 00:46 - czw 

Rejestracja: 28 stycznia 2012, 14:30 - sob
Posty: 198
Ule na jakich gospodaruję: wlk
zglosisz to to ci pasieke zlikwiduja :D
RAPICID kolego

zgnilec to choroba bakteryjna ukladu pokarmowego rapicid pomoze
przesiedlic rodzine do nowego ula na weze i opryskac pszczoly 2% rozstworem rapicidu przez 3 dni 2 razy na dzien oraz troszke na powalke
za 2 tydnie powtorz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 08:23 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
młoda matka, rapicid, e-my i ... tylko współczuć sąsiednim pasiekom. Ciekaw jestem czy we własnym sąsiedztwie też byście tak doradzali.
Sądząc z postu DAMIAN1546 jego wiedza o chorobach i ich zwalczaniu jest niewielka a wy mu radzicie w przypadku zgnilca kombinowanie samemu "domowymi sposobami".

Damian sam przeanalizuj na co narażasz wszystkich dookoła (zakładając że to zgnilec - test kosztuje u Łysonia niecałe 40zł) i czy warto tak ryzykować.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 08:34 - czw 
Gdy rodzina jest silna i rokuje przetrwanie należy wycofać wszystek czerw kryty plastry zastąpić węza rodzinę ścieśnić drastycznie do jednego korpusu i podkarmić syropem z dodatkiem Olejku eterycznego Cynamonowego 1cm na 1 l syropu 1/1

Poczytaj !
viewtopic.php?t=2000


Na górę
  
 
Post: 07 czerwca 2012, 08:39 - czw 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
CYNIG pisze:
młoda matka, rapicid, e-my i ... tylko współczuć sąsiednim pasiekom. Ciekaw jestem czy we własnym sąsiedztwie też byście tak doradzali.
Sądząc z postu DAMIAN1546 jego wiedza o chorobach i ich zwalczaniu jest niewielka a wy mu radzicie w przypadku zgnilca kombinowanie samemu "domowymi sposobami".

Damian sam przeanalizuj na co narażasz wszystkich dookoła (zakładając że to zgnilec - test kosztuje u Łysonia niecałe 40zł) i czy warto tak ryzykować.

Nie rozumiem Twojego pytania ,, Ciekaw jestem czy wlasnym sasiedztwie tez byscie tak doradzali ,, mnie wlasnie tak doradzili i dzieki im za to

bo gdyby bym tak nie zrrobil to nie wiem jak by bylo dzisiaj.
pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 08:46 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
Pytanie jest proste, mam wątpliwości czy każdy by tak doradzał mając taki "przypadek za miedzą"

Zbyt duże zagrożenie moim zdaniem jak na takie zabawy.
Jak dla mnie to najpierw konkretna diagnoza z czym mamy do czynienia, później konkretne i fachowe leczenie lub likwidacja (połączona z solidnym odkażaniem).

Co do E-mów jeśli z jednej strony do skutecznego leczenia wymagana jest choćby oksytetracyklina (jednak jako antybiotyk zakazana w jakichkolwiek produktach ulowych) a z drugiej strony jej funkcjonalnym odpowiednikiem mają być E-my, to do mnie nie przemawia.
Ale jak to piszą każdy panem w swojej pasiece (dopóki nie szkodzi wszystkim dookoła)

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 08:49 - czw 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1292
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
Tazon pisze:
Gdy rodzina jest silna i rokuje przetrwanie należy wycofać wszystek czerw kryty plastry zastąpić węza rodzinę ścieśnić drastycznie do jednego korpusu i podkarmić syropem z dodatkiem Olejku eterycznego Cynamonowego 1cm na 1 l syropu 1/1

To nie jest tak do końca .
A jak jest czerw zaziębiony , a jak jest choroba woreczkowa to po co wycofywać wszystkie plastry , oczywiście nie zaszkodzi !
Podstawa - zdiagnozować , co się dzieje .
Przy Twoim sposobie brak podstawowych 2 rzeczy co należy zrobić:
-Przegłodzić , co nie kosztuje
- zdezynfekować ul ( nawet gdy to nie jest zgnilec) To pomaga i jest koniecznym warunkiem przy pewnych chorobach.
Gdy tego nie zrobisz to tylko odwleczesz w czasie wybuch choroby(nawrót)
w przypadku zgnilca.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 09:03 - czw 
lalux5, Człowieku chyba pisali wyżej że trzeba przegłodzić i zdezynfekować ul i co mam pisać 50 raz ze trzeba to i owo zrobić ja tylko dodałem tak od siebie.

A najlepszą metodą zlikwidować rodzinę jak pisze CYNIG ale jak ktos ma jedną rodzinę to bul likwidować można się trochy pomęczyć a może być efekt.

lalux5 pisze:
A jak jest czerw zaziębiony , a jak jest choroba woreczkowa to po co wycofywać wszystkie plastry ,


Bez komentarza !


Na górę
  
 
Post: 07 czerwca 2012, 11:22 - czw 

Rejestracja: 28 stycznia 2012, 14:30 - sob
Posty: 198
Ule na jakich gospodaruję: wlk
ha ha teraz ja mam pytanie czy wy byscie "zlikwidowali" ul ? ule ? ktore sa zarazone czy probowaliscie je ratowac ?
ha ha pisac kazdy moze :haha:
ja w swojej okolicy mam zgnilca amerykanskiego przynajmniej tak mi powiedzial lekarz weterynarii na wiosne dalem rapicid na powalke efekty byly widoczne od razu na drugi dzien pszczoly dostaly "kopa" do pracy
obecnie zrobilem odklady i sprykalem je rapicidem tez efekt byl widoczny

co do "sasiedzctwa" to nawed jestem zadowolony przynajmniej mam rojki :D i to az 6 :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 11:49 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:31 - ndz
Posty: 217
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
więc co mam zrobić by było dobrze , to może tak przesiedlę rodzinę na samą węzę a potem zastosuję RAPICIDEM i to pomoże , czy macie jeszcze jakieś pomysły jest tu dość dużo doświadczonych pszczelarzy , proszę bardzo o pomoc , możliwe że nie którzy z kolegów mieli taki przypadek ???



pozdrawiam Damian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 12:34 - czw 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1292
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
Tazon pisze:
lalux5, Człowieku chyba pisali wyżej że trzeba przegłodzić i zdezynfekować ul i co mam pisać 50 raz ze trzeba to i owo zrobić ja tylko dodałem tak od siebie.

Kolego , bez emocji .
Moim skromnym zdaniem należy to napisać nawet 50 raz , gdyż ktoś tego nie wiedzący przeczyta twój post i zastosuje się ściśle do Twoich wskazań i
.... praca na darmo .Przy zgnilcu ( europejskim , amerykańskim ) przesiedlenie na węze , odkażenie ula i przegłodzenie rodziny to 90 % sukcesu . Po przesiedleniu podkarmiamy małymi dawkami .
Na temat likwidacji mam swoje zdanie . Jeżeli jest słaba , to tak . Jeżeli jest silna to nie. I w pierwszym i drugim przypadku ul trzeba odkazić i plastry wycofać.
Na temat Rapicidu w walce z tymi chorobami się nie wypowiadam , nie wiem. Jeżeli by tak było to byłaby to fenomenalna sprawa .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 13:04 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Damian Jak masz tą rodzine w ulu steropianowym to kup sode kaustyczna kg kosztuje 13zł. w sklepie pszczelarskim. Woda 50litrów i 1kg sody to jest steżenie 2% rostwór. Zanuz korpus jak nie mozesz w całosci to etapowoetap co 10 min. A jak w całosci to tez 10min. Po zanuzeniu w sodzie polej albo zanuż w rostworze octowym zeby zneutralizowac sode. Litr octu na 10l wody.To sie robi jak pszczoły są w chłodnym pomieszczeniu na 36 godz. Możesz i ramki podać dyzenfekcji a czerw spal. Nie dawaj wiekszego stenzenia sody bo powykrzywi tobie steropian 2% jest wystarczająco duzym steżeniem. Bo jak bys miał ule drewniane to palnik zgnilec ginie powyzej 120* a palnik daje 400* bo w tej teperatuze zaczyna sie palic drewno. Jak bendziesz wkładal korpusy to miej okulary i rekawice gumowe bo soda jest zronca i moze ci jak prysnie to wypali ciało. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 13:25 - czw 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1288
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Ja jestem z Małopolski jak byś mieszkał niedaleko to mógłbym wpaść zobaczyć i ewentualnie doradzić co i jak. Napisz mi skąd jesteś.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 13:53 - czw 

Rejestracja: 09 marca 2010, 21:31 - wt
Posty: 198
Lokalizacja: Siedlce
Co do matki to Pleszek ma rację. Jaka matka takie pszczoły. Po innej matce pszczoły mogą mieć bardziej rozwinięte zachowania higieniczne. Najprostsze rozwiązanie i najbardziej rozsądne to całkowita likwidacja rodziny razem z ramkami i z zawartym w nich plastrami czerwiem i zapasami. Zostaje tylko ul do dezynfekcji sodą kaustyczną o większym stężeniu roztworu niż zwykle jest to zalecane. Większe stężenie, dlatego że nie będziesz przecież styropianu mył gorącym roztworem. Ramki są na tyle tanie że nie warto się z nimi bawić w odkażanie w sodzie, ale jak chcesz to jest to realne i w pełni wykonalne. Po kąpieli w sodzie przyjmą piękny kolor Machoniu. Oczywiście wszystkie operacje z sodą tylko w gumowych rękawicach. Soda pięknie zmydla skórę i paznokcie które wyginają się jak łódki tylko że w drugą stronę. Kąpiele należy wykonywać w naczyniu z tworzywa sztucznego np. duża miednica, kastra budowlana itp. Nie używa się naczyń metalowych. Jeśli ma się tylko kilka rodzin i szkoda jest pszczół to można się pokusić o ich uratowanie, nie jest to skomplikowane i kosztowne. Zasada leczenia jest prosta, należy oddzielić pszczoły od żywych mikrobów. Trzeba znaleźć dwa pudła tekturowe o takiej wielkości aby swobodnie zmieściły się w nich pszczoły i uwiązały się, oraz przykrycie z jakiejś nie gęstej tkaniny, aby był swobodny dopływ powietrza do pszczół (niech mają sobie, w tej niedogodnej sytuacji przynajmniej świeże powietrze). Tkaniną tą szczelnie okrywamy pudło, tak aby zawartość nam nie uciekła. Przed wieczorem gdy ustaną loty pszczół strząsamy je do pudła, ramka po ramce z uprzednio odstawionego do tyłu ula, które w dalszej kolejności przenosimy do chłodnej piwnicy. Po strząśnięciu i wymieceniu pszczół należy przez pewien czas pozostawić pudło na miejscu ula aby wszystkie pszczoły weszły do niego, aby nic się nie błąkało po pasieczysku, bo jak się zabierze pudło to niedobitki wproszą się do innych uli, a przecież nam nie o to chodzi. W pudle robimy niewielki otwór, który ma znajdować się na miejscu wylotka uprzednio odstawionego ula. Otwór ten zaklejamy, zatykamy, szpuntujemy jak kto woli, przed zabraniem do piwnicy, garażu lub innego chłodnego miejsca. Ul zabieramy z pasieczyska i odkażamy, należy chronić przed dostępem pszczół. Ramki z czerwiem palimy lub zakopujemy głęboko, można same plastry a ramkę odkazić. Zapasy miodu można przeznaczyć do przerobu. W pudle pszczoły głodują i trawią zawartość przewodu pokarmowego. Trzymamy je w tym pudle co najmniej 24 godz. Nie należy się przejmować niewielką ilością spadłych pszczół. Po tym czasie przesypujemy pszczoły do drugiego pudła a pierwsze palimy. W drugim pudle podkarmiamy pszczoły syropem z środkiem leczniczym w ilości ok. 1 l. W tym pudle pszczoły robią kupkę, znaczy się wypróżniają, jeśli ktoś lubi język bardziej fachowy. Po następnych 24 godz. wsypujemy pszczoły do odkażonego ula na ramki z węzą. A pudło, podobnie jak poprzednie, palimy, Nie wolno podawać ramek z czerwiem. Trzymamy je ciasno i karmimy syropem z środkiem leczniczym. Należy też podkarmić syropem z środkiem leczniczym pozostałe rodziny w pasiece. Jest nieomal pewne, że w tych rodzinach są także spory lub bakterie zgnilca tylko podanie lekarstwa i dezynfekcja np. metodą Sabarta pomoże ograniczyć liczbę mikrobów w stopniu uniemożliwiającym powstanie choroby. W latach 70-tych Niemcy prowadzili badania przesiewowe na obecność przetrwalników zgnilca w swoich pasiekach (badany był miód). W mało której nie znaleziono przetrwalników. Brak przetrwalników, ani ich obecność, nie świadczy o zdrowotności pszczół lecz stopień porażenia i zdolność do samo wyzdrowienia. Ograniczenie stopnia porażenia patogenem może spowodować ozdrowienie rodziny. Tutaj całkowicie zgadzam się z Sabartem i z jego metodami dezynfekcji. Nie łudzimy się, że wszystkie mikroby nam lek wymorduje. On tylko w dostatecznym stopniu je osłabi, co do liczebności i zjadliwości, na tyle że rodzina pszczela poradzi sobie z mikrobem.
Leki które są skuteczne w leczeniu z zgnilca i jemu podobnych chorób:
-Polisulfamid 0,5 g substancji czynnej na 1l syropu 1:1, codziennie po 1 l przez 5 dni.
-oksytetracyklina + terramycyna po 0,5g na 0,5l syropu 1:1, 3x co tydzień, napylanie plastrów,( można zrobić paszteciki 2,5g względnie 2,5g + 2,4g sulfatiazolu). Można opylać 0,5g na 50 g cukru pudru na ramkę
-penicylina 300tys.j.m. + 0,5g sulfatiazolu na 1l syropu lub300tys.j.m. + 0,2g streptomycyny, trzykrotnie po przesiedleniu.
-chlorotetracyklina 2g na rodzinę, napylanie 3x co 6 dni lub 0,2 g na 2 l syropu do podkarmienia.
-polzomycyna leczniczo 10g na l syropu, podkarmianie 5l na rodzinę, zapobiegawczo 5g na l syropu podkarmianie 3l na rodzinę.
-biseptol+trimerazin po 0,5g na l syropu, trzykrotnie w odstępach 2 dniowych po przesiedleniu.
-nitrofurazon + biofurazoliden po 0,5 do 1g na l syropu, podkarmianie po 1 l przez 5 dni po przesiedleniu.
Nie pytajcie co to są te paszteciki, ważne aby podana ilość środka leczniczego znalazła się w ulu. Odradzam stanowczo podawanie pasztecików drobiowych, rybnych i z wszelkiego rodzaju mięs. Poleciłbym robienie pasztecików z miodu i cukru pudru w takiej wielkości aby pszczoły były w stanie skonsumować jedną sztukę w ciągu doby. Być może a nawet na pewno z błędami podane są nazwy leków ale każdy kapnie się o co chodzi. Te przepisy dostałem kiedyś od doświadczonego pszczelarza, gdy jeszcze nikomu nie śniła się Unia Europejska, która naszym możnowładcom zabrania prawie wszystkiego, resztę należy się domyśleć samemu, pochodzą z jakiejś starej książki dotyczącej leczenia pszczół Jak ktoś nie zdoła się domyśleć to mówi się trudno.
Bardzo ważne - podane ilości leku dotyczą substancji czystej. W weterynarii są stosowane leki o różnej ilości składnika aktywnego, należy znać jego zawartość i przeliczyć ilość leku. Jak się nie zna to trzeba się dowiedzieć, najlepiej przeczytać na opakowaniu lub zapytać, jeśli ma się kłopoty z czytaniem, ja zazwyczaj to pytam się, jest to wygodniejsze niż czytanie. Przykładowo podana dawka polisulfamidu 0,5g to jest około 4,1 do 4,5 ml. Miód z zapasów nie jest szkodliwy dla ludzi, można przerobić na miód pitny, bimber i tym podobne wynalazki, oczywiście w celu degustacji, nie rozpijania narodu. Mój kolega, bardzo mądre chłopisko, twierdzi, że jak ktoś w trakcie libacji spadnie z stołka a jest sam w stanie się na niego wdrapać to wcale nie jest pijany. Oczywiście chodzi o stołki do siedzenia, nie w administracji państwowej. Co do sody kaustycznej, nie kalcynowanej, nie oczyszczonej, nie wody sodowej tylko koniecznie sody kaustycznej, powszechnie zaleca się stosowanie 2% gorącego roztworu lub nawet gotowanie w tym roztworze. Możemy zastosować 10% roztwór o temperaturze pokojowej. Soda kaustyczna w niektórych kręgach nazywana jest sodą żrącą. Po dezynfekcji ula pozostałości sody można zobojętnić octem. Nie musimy się z tym spieszyć. Można to zrobić na drugi dzień od dezynfekcji. Mamy na to czas gdyż pszczoły w pudłach kartonowych będą przebywały co najmniej dwa dni. Przez ten czas ul i ramki zdążymy zdezynfekować, wymyć octem, wodą, wysuszyć i wprawić węzę. Naprawdę proszę o poważne podejście do używania roztworu sody, skóra się zagoi, paznokcie za jakiś czas odrosną, natomiast przy obecnym stanie naszej medycyny z okiem można nie zdążyć dojechać do szpitala. Po trzech tygodniach należy odwirować wszelkie zapasy gdyż znajdują się w nich znaczne ilości antybiotyku. Po tym czasie można rodzinę uznać za wyleczoną jeśli nie wystąpią ponownie obawy choroby. Gdy choroba wystąpi jesienią to należy postąpić podobnie, z tym że łączymy po dwie chore rodziny gdyż nie mając czerwiu w wystarczającej ilości pszczoły nie dojdą do wystarczającej siły aby przezimować i szybko rozwinąć się na wiosnę. I to by było na tyle.

Jerzy K.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 14:05 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 kwietnia 2009, 22:30 - czw
Posty: 755
Lokalizacja: Wieluń
Ule na jakich gospodaruję: dadan.wlkp
Czy opłaci sie leczyć taką rodzinę? Miodu w tym roku zero. Lekarstwa kosztują choćby sama soda. Na zimę trzeba zakarmić i to nie wiadomo czy przeżyją i będą wolne od zgnilca. Ja bym zlikwidował rodzinke, ramki spalił ul wydezynfekował i na wiosnę kupił odkład wyjdzie taniej a na pewno zdrowiej dla pszczół.

_________________
firefighter


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 17:26 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:31 - ndz
Posty: 217
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
jutro postaram się powziąć kroki uratowania tej rodziny jest dosyć silna obsiada na czarno 10 ramek gniazdowych w tym 8 ramek czerwiu , matka jest młoda bo zeszłoroczna z czerwca. mam tylko 4 ule w tym właśnie ten ulik kosztował mnie już dosyć dużo tak że szkoda mi go i był to mój pierwszy ul od niego wszystko się zaczęło , a dostałem go od wujka który jest pszczelarzem tylko tak mnie załatwił że dał mi odkład z matką która miała chyba 3 czy 4 sezon. one wpadły w nastrój rojowy i a miałem w tedy małe doświadczenie i musiałem coś zepsuć , to dlatego ta rodzina jest w takim stanie. na wolę Boską spróbuję ją uratować co będzie to będzie , i przeniosę ją w inne miejsce. jak sądzicie da to coś ? a właśnie nie mam jeszcze sody nie ma innego środka równie skutecznego? jak soda ?
bo musiał bym zamówić to chwile zejdzie tu trzeba reagować ???

Pozdrawiam DAMIAN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 17:54 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
sodę dostaniesz w pierwszym lepszym sklepie chemicznym czy z artykułami gospodarstwa domowego.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 20:26 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
musi być soda. Tak jak pisze miły marian, pszczoły do transportówki na 24 lub 36 godzin bez pokarmu i bez węzy. W tym czasie palisz wszystkie ramki i dezynfekujesz ul. Po 24 godzinach wkładasz nowe rameczki z węzą do ula i przekładasz przegłodzoną rodzinkę. Poddajesz im syrop bądź to z Alfa-5 czyli rapicid tak aby miały co jeść i z czego ciągnąć węzę. Możesz również poddać ale to na własną odpowiedzialność łamiąc prawo (z resztą łamiesz już jak nie zgłaszasz choroby także co za różnica) polisulfamid i oksytetracyklinę. Robisz syrop 1:1, a do niego dodajesz około 5ml polisulfamidu (około 0,5g substancji aktywnej) oraz 0,3 g oksytetracykliny. Karmisz tym pszczoły 3 razy co 4 dni po przesiedleniu. Dodatkowo powinieneś zastosować profilaktycznie leczenie pozostałych rodzin w pasiece, bo na pewno zgnilec już tam jest tylko jeszcze nie aktywny. Do tego celu możesz zastosować preparat alfa-5 (łatwy i szybki do zrobienia). Jeżeli rodzinka jest silna można próbować. Jeżeli natomiast nie jest zbyt mocna, to moja rada zasiarkować a ul odkazić.
I podkreślam jeszcze raz na sam koniec. Jeśli to zgnilec amerykański musisz przeleczyć wszystkie rodziny w pasiece i dokładnie zdezynfekować cały posiadany sprzęt, bo inaczej choroba wybuchnie ze zdwojoną siłą we wszystkich ulach i to dopiero będzie masakra.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 20:38 - czw 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1292
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
zegaj pisze:
Lekarstwa kosztują choćby sama soda.
zegaj pisze:
Ja bym zlikwidował rodzinke, ramki spalił ul wydezynfekował

Ul musisz i tak wydezynfekować sodą lub płomieniem w zależności z czego jest wykonany .Tego nie unikniesz, nawet jak zlikwidujesz rodzinę !
No chyba że spalisz ul .
DAMIAN - sodę i inne odczynniki chemiczne przydatne w pszczelarstwie typu kwas szczawiowy, mrowkowy można kupić w krakchemi w Krakowie ( do wiadomości na przyszłość ) . No i jeszcze allegro .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 20:54 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:31 - ndz
Posty: 217
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
a mam jeszcze jedno pytanie ile dać im tego Alfa-5 lub rapicidu ?
a te pozostałe rodziny jak mam leczyć profilaktycznie ?

pozdrawiam damian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 21:08 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
http://pszczelarz.c0.pl/index.php?optio ... &Itemid=55

Tu masz link do strony kolegi Sabarda. Wszystko dokładnie opisane na temat preparatu Alfa-5. Ewentualnie możesz napisać do niego maila lub zadzwonić. Na pewno dostaniesz jakąś przydatną radę.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 21:09 - czw 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
Jak bedziesz bral z nich miod to tylko Emy narazie ,oprysk
Wejdz na strone Sabarta tam jest wszystko lub zadzwon do niego
wytlumaczy Tobie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 21:25 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:31 - ndz
Posty: 217
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
z tej rodziny nic nie mam ona ma dopiero teraz 10 ramek tak że jaki miód ?? chciałbym ale jest jak jest nic nie bedzię trzeba je ratować


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 22:13 - czw 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1288
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
W przypadku zgnilca amerykańskiego wystarczy wieczorem pszczoły przesypać do odkażonego ula z węzą(nie strząsać całą ramką bo może polać się nakrop i nic z tego nie będzie)i wsadzić do chłodnego pomieszczenia na 24godz nie dłużej . To co pisze Lipiński ,że pszczoły można głodzić 48 godz jest nie prawdą bo po 24 godzinach zaczynają się osypywać ( robiłem doświadczenia w tym temacie) po 36 godz zostanie Ci połowa pszczół. Następnie podkarmić i wszystko będzie ok. Nie potrzeba przesiedlać dwa razy szkoda dodawać sobie roboty. Swego czasu przerabiałem to na własnych pszczołach. Badania laboratoryjne potwierdziły to co napisałem rodziny zostały wyleczone. Jeżeli taki zabieg wykona się przed pożytkiem lipowym rodzina dojdzie jeszcze do siły. Natomiast po lipie zabieg taki już raczej nie ma sensu chyba że rodzina była bardzo silna, jeżeli nie trzeba ją będzie wzmocnić lub połączyć. To tyle z mojej strony.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 22:13 - czw 

Rejestracja: 30 kwietnia 2010, 16:55 - pt
Posty: 586
Lokalizacja: Górale
Ciekawe skąd się wziął zgnilec u młodego pszczelarza który od nie dawna ma pszczoły pewnie dostał go z nowymi ulami styropianowymi :haha: Pewnie większość pszczelarzy z jego okolicy stosuje te same metody co tu wypisujecie tak że nikt z okolicy na 100% nie ma problemu ze zgnilcem i łamaniem prawa. Zwalczać zgnilca można też przez odpowiednie leczenie ale czemu to robić na własną rękę skoro nasz bliski sąsiad może mieć go w całej pasiece wolność Tomku w swoim domku ty jako osoba prywatna nie masz prawa na nikim wymusić określonych działań ale już lekarze powiatowi takie prawa mają. Więc możesz leczyć swoje rodziny i do końca życia tym bardziej że przetrwalniki śmiało przeżywają 40 lat ja proponuje profilaktycznie wszystkie rodziny dwukrotnie przesiedlać na węzę i tak co roku to będziesz miał spokój no i oczywiście nie utrzymywać za dużej siły rodzin żeby czasem nie miały ochoty rabować padłych rodzin u sąsiada z wiosny i jesieni

_________________
"Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"- Winston Churchill.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 22:22 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
marcing nie popadajmy w skrajności.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 czerwca 2012, 22:39 - czw 

Rejestracja: 30 kwietnia 2010, 16:55 - pt
Posty: 586
Lokalizacja: Górale
Wcale nie popadam w skrajność w końcu pszczoły same zgnilca sobie nie stworzyły musiały od kogoś się zarazić zgłaszając chorobę to właściciel pasieki decyduje czy leczy czy kasuje rodzinę a lekarze wyznaczają teren zapowietrzony gdzie sprawdzane są wszystkie pasieki jeśli są miłośnicy pokrzywowi a my o takich wiemy to możemy lekarza o takich miejscach poinformować i wtedy mamy spokój nie każdy potrafi skutecznie przeprowadzić dezynfekcję i prawidłowe leczenie samodzielnie. Miałem trochę do czynienia z ludźmi to wiem że nawet banalne czynności dla niektórych wydają się nie do zrobienia nie mam na myśli forumowiczów ale takich posiadaczy którzy nawet na forum nie potrafią się zalogować a w ogóle po co by mieli czytać jak to takie męczące i nudne :pl:

_________________
"Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"- Winston Churchill.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 czerwca 2012, 15:57 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:31 - ndz
Posty: 217
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
witam kolegów mam do was pytanie czy mogę przesiedlić rodzinę na samą węzę przy takiej pogodzie , bo ja chce je strzepnąć z ramek a czerw przetopić a pszczoły do rojnicy i przegłodzić je. jak sądzicie mogę to zrobić jak patrzyłem to jest 15 stopni na plusie mogę ten ul rozebrać ? czy pszczołom nic się nie stanie ? a po za tym pewnie nie będą w dobrym nastroju co wy na to ???


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 czerwca 2012, 16:02 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
DAMIAN1546,
to wałkujesz ten temat już 5 dni i nic nie zrobiłeś z pszczołami??
DZIAŁAJ !!!
Nic się nie bój, akurat temperatura jest w tym przypadku najmniej istotna (przy przesiedlaniu na węzę)
Jak rozumiem to masz świadomość że ten wytopiony wosk (cały czas zakładając że masz zgnilca) będzie jak bomba biologiczna. Jak go puścisz do obiegu jako węzę to istnieje ryzyko rozwleczenia choroby na inne rodziny czy pasieki.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 czerwca 2012, 16:08 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 stycznia 2011, 21:31 - ndz
Posty: 217
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
wiem miałem działać ale czekałem na RAPICID dzisiaj dotarł i będę się brał do roboty w ulu jest dosyć duża siła bo jak zaglądałem przez wkładkę wylotową to wiszą pod ramkami tak że powinny sobie dać radę , tylko jest jeszcze jeden problem z tym przełożeniem bo czasem mocno pada to nie przeszkadza przy przenosinach pszczół ??


pozdrawiam Damian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 czerwca 2012, 16:36 - pn 
DAMIAN1546, nic nie będzie przeszkadzał deszcz, może tylko będą się mniej w powietrze wzbijały


Na górę
  
 
Post: 12 czerwca 2012, 08:03 - wt 

Rejestracja: 28 kwietnia 2011, 11:53 - czw
Posty: 64
Lokalizacja: wlkp
Ale się nakręciliście, Panowie. Głos rozsądku marcinag nie dociera. Wy wiecie , że jest to zgnilec i należy go pieczołowicie hodować dla dobra tego kolegi (damiana) i jego sąsiadów. A może jednak powinien zgłosić się do powiatowego lekarza, który zarządzi badanie laboratoryjne i dopiero wtedy podejmą dalsze działania. Za proste! Sądzicie, że powiatowy to jest kat, który czyha na damianowe pszczoły, by mu je zlikwidować zostawiając tylko zgliszcza. Mam nadzieję, że damian nie mieszka obok mnie, bo wtedy dobre rady kolegów inaczej bym traktował. Damian, masz natychmiast jechać do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii i powiedzieć wszystko jak na spowiedzi. dla dobra Twojego i Twoich sąsiadów pszczelarzy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji