FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

tylko że w zbiorniku przy normalnym ciśnieniu nie będzie miał 127 stopni. A pozatym po co trzymać w 127 stopniach przez 12 godzin. To tylko strata energii i niepotrzebne podnoszenie kosztów. Druga sprawa temperatura w autoklawie przy wysokim ciśnieniu. Przy takich warunkach spory nie zostaną zniszczone. A z resztą po co trzymać w autoklaiwe jak już przez 12 godzin wcześniej się sterylizowało
A gdzie kondycjonowanie wosku przed formowaniem?
Jak dla mnie powinno być:
Topienie wosku i przetrzymywanie w zbiorniku w temperaturze 70-90 stopni. Następnie klarowanie i przelewanie przez sita.
Później sterylizacja w autoklawie w 127 stopniach, przy odpowiednim cisnieniu (to 6-7 atmosfer to chyba jakaś bujda)

Może jesteśmy w tyle z techniką i ciśnienie podnoszą dodatkową pompą

Co tam temperatura wrzenia wody do tego - zastanawiam się czy np grzeją do 95 stopni i podnoszą ciśnienie mechanicznie i czy czasem to nie zabija też zgnilca.

Czy jak smażymy pączki na smalcu to on rozgrzewa się jedynie do 100 stopni czy może deczko więcej?? Więc wosk posiadający podobną budowę węglowodorową najprawdopodobniej także da się podgrzać bez ciśnienia powyżej granicy 100stC. Jeśli smażymy frytki na oleju to one też osiągają temperaturę jedynie 100stC???

A z ciekawostek oglądałem kiedyś program gdzie gotowano wodę, na Evereście, punkt wrzenia 80 kilka stopni i w głębinach oceanu: 120stC