rysiekm pisze:
Czt jest do tego jakis komentarz?
Już postaram się trochę naświetlić temat.
Jeszcze jedno zdjęcie w tym temacie.
Trzeba samemu przeanalizować wyniki badań i wyciągnąć wnioski. Nie chciałbym nikomu narzucać swoich wniosków (a tym bardziej namawiać na co kolwiek ?).
Pani Krystyna Pohorecka też nie komentowała wyników.
Badania nie były robione tylko przez Panią Pohorecką. Na pierwszym slajdzie znajdują sie nazwiska całego pracującego nad badaniem zespołu.
Wyjaśnię tylko jak czytać wyniki.
Pod wynikiem (który jest w kolorze) znajduje się graniczny rozstrzał od do (w kolorze czarnym).
Postaram się dla przykładu omówić (o ile dobrze zapamiętałem –jeśli coś pokręciłem to proszę koleżeństwo o sprostowanie) zdjęcie 1687
BVHC to przeze mnie używana nazwa beevital.
Utworzono 4 grupy rodzin.
1 – stosowano beevital
2 – stosowano beevital ale dodatkowo zastosowana na dennicy wkładkę do której przyklejały się pasożyty
3 – stosowano syrop (normalny syrop cukrowy) do polewania tak jak beevitalem
4 – nie stosowano nic
Zabiegi wykonywano w terminach 17.03.2008, 26.03.2008, i 01.04.2008 r.
wyniki należy tak czytać:
po pierwszym polaniu osypało się w grupie:
1- średnio 11,6 pasożytów ale ilość pasożytów była różna od 9 do 16 w zależności od rodziny
2- średnio 16,6 pasożytów w rozbieżności od 6 do 27
3- średnio 0,75
4- średnio 0,75
i tak dalej analizując następne zabiegi w innych terminach.
Łącznie po 3 polaniach wyniki był jak w kolumnie czwartej.
Syrop wykorzystano po to żeby sprawdzić czy odruch czyszczący pszczół nie wystąpi po polaniu nim. Wynik był podobny - zbliżony do naturalnego osypu warrozy.
W związku z tym zrezygnowano w następnych badaniach z syropy i w tych samych okresach co polewano beevitalem, stosowano odymianie apiwarolem.
Wkładki z substancją klejącą były po to żeby stwierdzić jaka jest różnica, stosowania wkładki lub nie.
Mój wniosek:
Beevital nie niszczy wszystkich roztoczy, działa na pszczoły w ten sposób, że one zaczynają się czyścić i tym samym zrzucają z siebie pasożyta. Część z pasożytów jest uszkadzana (jak widać na innych zdjęciach), ale część żyje i ponownie wędruje z dennicy do gniazda.
Dlatego tak ważne jest zastosowanie wkładek.
Ważna jeszcze uwaga, która mi się nasunęła jako wniosek. Że beevitalem czy podobnie działającymi np. kwasem szczawiowym można polewać (oczywiście z umiarem) również w sezonie. A ciężką chemię (rozumie przez to leki leki apiwarol, biowar, baywaror, czy inne) stosujemy po sezonie.
Dlatego trzeba się zastanowić i zwalczać warrozę zintegrowanymi metodami przez cały sezon.
Czy stosować preparat beevital ?
Każdy powinien odpowiedzieć sobie sam. Na pewno wykonanie kilku zabiegów – jest to spory koszt. Ale czy warto za wszelką cenę walczyć tylko „ciężką chemią” ? przecież warroza już się uodporniła.