FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 16:07 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
Post: 09 marca 2013, 01:39 - sob 

Rejestracja: 12 kwietnia 2011, 20:28 - wt
Posty: 313
Lokalizacja: Szydłowiec
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Witam!
Ostatnio interesuję się wychowem matek pszczelich i już wiem co z czym się je. Nasunęło mi się pytanie. Czy możliwy jest uproszczony wychów na własne potrzeby?
Co rozumiem pod pojęciem uproszczony? Taki z pominięciem startera, rodziny wychowującej, klateczek, lokóweczek, ulików weselnych itp.
Wiadomo, że rodzina wychowująca musi mieć dużo karmicielek aby możnabyło podać jej przyjęte mateczniki, ale jeśli podajemy tylko 3 mateczniki?

Czy podając do rodziny uprzednio osieroconej lub odkładu ramki hodowlanej tylko z 3 miseczkami matecznikowymi z larwami jednodniowymi uzyskamy wartościową matkę? Czy pszczoły pociągną mateczniki w takim przypadku? Myślę, że gdyby się to udało można zostawić te mateczniki i przez naturalną selekcję zostanie nam silniejsza matka. Później tylko opalitka i mamy matkę dla siebie która już zostaje w rodzinie do której były podane mateczniki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 09:26 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 marca 2010, 19:40 - ndz
Posty: 336
Lokalizacja: pow. Stalowa Wola
Kolego lisu84. Oczywiście , podanie larw osieroconej rodzinie, która nie ma własnego czerwiu otwartego, czy też do odkładu, zawsze spowoduje odciągnięcie mateczników. Czy będą to matki wartościowe? To już sprawa dyskusyjna. Najlepsze matki uzyskiwane z własnej hodowli, to te, które wychowywane są w obecności starej matki i w silnych rodzinach. Ale jeśli podaż słabszej rodzinie 2-3 larwy do odciągnięcia z dobrego genetycznie materiału, też możesz uzyskać dobre matki na własne potrzeby. Proponuję Ci obejrzenie bardzo interesującego filmiku z Konferencji w Suchej Beskidzkiej, gdzie Kol. Polbart
pokazuje jak w prosty sposób wychować matki na własne potrzeby używając izolatora mateczników. Nie potrzeba osierocać rodziny.
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 09:37 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Uproszczony wychów, to taki, w którym wszystkie czynności, od A do Z, pszczelarz robi tak, by nie iść na łatwiznę i nie odpierniczyć fuszerki. Bo na błędy tutaj nie stać. Trzeba zakasać rękawy i robić tak, by warunki były jak najlepsze, pszczoły odpowiednie, wszystko pod nosem, a i liczba poddawanych do wychowu królowych odpowiednia, nie za duża.

A u kombinatorów matki przez kraty pomiędzy korpusami śmigają, bo wielkie jak na refundację - bez obrazy dla tych uczciwych

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 10:44 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
lisu84 pisze:
Czy podając do rodziny uprzednio osieroconej lub odkładu ramki hodowlanej tylko z 3 miseczkami matecznikowymi z larwami jednodniowymi uzyskamy wartościową matkę?


W którymś z poprzednich roczników PSZCZELARSTWA opisana jest coraz częściej stosowana metoda wychowu matek na własne potrzeby.
Pokrywa się to trochę z twoimi przemyśleniami.Robi się to w lipcu przed ostatnim miodobraniem.
Otóż potrzebne są do tego wartościowe larwy (po reproduktorce ,czy wybitnej innej matce).Można je uzyskać podając przełożone larwy do startboxu (lub wykorzystując inny system np,:Nicota.),nastepnie zaakceptowane larwy poddają po dwie na rodzinę ,z której zabrano uprzednio matkę(można dla asekuracji utworzyć z nią odkładzik).Każda rodzina jest w stanie zaopiekować się dwoma matecznikami.W razie odciągnięcia mateczników ratunkowych likwidują je.Tuż przed wygryzieniem zabierają jeden matecznik i zagospodarują go.
W trakcie wychowu matecznika dokonuję się miodobrania.
Poniewarz od momentu zabrania starej matki do chwili podjęcia czerwienia przez nową upływa ok 30 dni,to w rodzinie nie ma już czerwiu krytego.Ponieważ nie ma czerwiu i nie ma miodu to można w rodzinie zastosować zabieg przeciwwarrozowy(po stwierdzeniu że nowa matka czerwi).
Tak odnowiona i przeleczona rodzina rozwija się z niebywałym impetem przygotowując sie do zimowli.
Dwa lata temu stosowałem ten sposób i sprawdza się.
Ponieważ obecnie wędruję i mój ostatni pożytek przypada na wrzesień to w tym roku planuję poddać larwy hodowlane do odkładów(liczę że pszczoły w odkładzie zaopiekują się dwoma matecznikami),z którymi po powrocie z pożytków połączę rodziny produkcyjne.

lisu84 eksperymentuj ,twoje przemyślenia nie odbiegają bardzo od powyższego.Ja osobiście jestem otwarty na takie nowinki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 12:09 - sob 

Rejestracja: 12 kwietnia 2011, 20:28 - wt
Posty: 313
Lokalizacja: Szydłowiec
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Narazie są to tylko przemyślenia. Boję się kupować reproduktorkę aby jej nie zmarnować..
Myślalem o poddaniu reproduktorki do odkładu otoczonego szczególną troska tak aby w kolejnym roku stanowił silną rodzinę...

Póki co mam trochę mało rodzin na zabawy z reproduktorką i hodowlą matek. Jeśli dojdę do 20 silnych rodzin i ujednolicę ramkę w pasiece pomyślę o reproduktorce. Póki co mam 4 WLKP i 4WP. Powoli "wygaszam" gospodarkę na WP i zwiększam ilosć WLKP. W tym roku jak dobrze pójdzie zazimuję ok 15 rodzin, a 20 za rok więc mam jeszcze trochę czasu.
Narazie czytam, oglądam, podglądam hodowcę matek, uczę się.

Ma ktoś może link do filmu z udziałem kolegi Polbart'a?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 12:14 - sob 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Jeszcze jeden sposób, przyda Ci się w WLKP.


_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 12:21 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
lisu84, lisu84,
Jeśli masz w pobliżu pszczelarza,który ma interesującą cię matkę reprodukcyjną to dogadaj się z nim na takie larwy.W artykule ,o którym wspomniałem jest napisane,że niemieccy starsi pszczelarze,którzy mają kłopoty z przekładaniem larw,właśnie od młodszych pszczelarzy biorą materiał do hodowli.
Nie musisz tego robić we wszystkich rodzinach-zrób w dwóch-będziesz wiedział na przyszłość i zdobędziesz nowe doświadczenie.
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 19:52 - sob 

Rejestracja: 12 kwietnia 2011, 20:28 - wt
Posty: 313
Lokalizacja: Szydłowiec
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Bardzo ciekawy sposób.. Po zabraniu wygryzionych matek można zostawić jedną i zrobić z całego korpusu odkład wywożąc go na inne pasieczysko... Zachęciło mnie do eksperymentów to, że sam Kolega Polbart, arcymistrz w hodowli matek :), nie skrytykował mnie a jeszcze podsunął ten sposób. Dziękuję Panie Leszku i pozdrawiam w oczekiwaniu na te 4 Primorskie które dzisiaj zamówiłem ;)

Pomysł z pożyczeniem larw też wykorzystam. Pasiekę mam 8 km od Szydłowca, a w drugą stronę jakieś 10 km pasiekę ma hodowca matek ze Związku, do którego należę. Rok temu jego żona poinformowała mnie, że jest chory i nie będzie już matek ale liczę na to, że spotkam go na jutrzejszym spotkaniu związku i poproszę o larwy jak tylko będą. Niestety ma on tylko krainki i kaukazy ale poeksperymentować i pouczyć się można.

Tylko jak te prawie 20 km przetransportować larwy. Zawinięcie ramki w mokry ręcznik wystarczy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 20:02 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
lisu84 pisze:
Tylko jak te prawie 20 km przetransportować larwy. Zawinięcie ramki w mokry ręcznik wystarczy?

Zrób z rojnicy startbox wstaw ramkę z larwami i przewieziesz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 20:50 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 maja 2011, 19:55 - pt
Posty: 1540
Lokalizacja: Tomice
Ule na jakich gospodaruję: klasyczny wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tomice/Wadowice
emka24,

emka24 pisze:
Zrób z rojnicy startbox wstaw ramkę z larwami i przewieziesz.



a nie lepiej ramkę z jajami? przydałoby się wiedzieć jaki mają wiek larwy.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 20:51 - sob 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
lisu84
Transportuj jaja w wilgotnym ręczniku - a nie larwy.
Jeśli nie chcesz startboxa a nawet cloackborda to zrób starter w górnym korpusie za pomocą folii a potem zostaw tam do wychowu odpalone mateczniki nad kratą ogrodową.
Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 21:07 - sob 

Rejestracja: 12 kwietnia 2011, 20:28 - wt
Posty: 313
Lokalizacja: Szydłowiec
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
zrobię cloakebord tak jak Tomek Miodek pokazał na filmie.. Jutro się okaże co z tymi jajami będzie... może jednak się skuszę na reproduktorkę.. zobaczymy....
postępy oraz pytania będę zamieszczał w tym wątku jak już zacznę "zabawę" z matkami metodą Cloake'a..

Dziękuję za dotychczasowe porady!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 21:21 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Alpejczyk pisze:
a nie lepiej ramkę z jajami? przydałoby się wiedzieć jaki mają wiek larwy.

Chodzi o ramkę hodowlaną z przełożonymi larwami.Larwy można przełożyć na pasiece u pszczelarza.Jak nie mamy doświadczenia to doświadczony pszczelarz może nam pomóc.Nie zabieramy czyjejś ramki tylko np.20 larw.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 23:02 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 marca 2008, 22:33 - ndz
Posty: 983
Lokalizacja: Smęgorzów
Ciekawy sposób wychowu i wymiany matek opisał w swoim podręczniku i w naszym czasopiśmie Pasieka , Janusz Mazurek
Nie musimy przekładać larw,izolować mateczników , prosta wymiana matek wszystko oczywiście na własne potrzeby


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2013, 23:53 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 października 2011, 20:19 - śr
Posty: 236
Lokalizacja: Węgorzyno
Mój znajomy w inny łatwy sposób hoduje i to wartościowe matki zbiera na jeden korpus czerw na wygryzieniu z młodą pszczołą, Następnie z rodziny bierze ramkę z jajeczkami, a nie larwami i nadcina woszczyznę tak około 5 mm dając miejsce do łatwego zawieszenia mateczników za na takiej ramce.
i tutaj po pierwsze matki są z jajek odciągane czyli os samego początku karmione odpowiednim pokarmem i posiadają odpowiednią ilośc rureczek jajnikowych ( matki z tej metody te najlepsze służą po 3, 4 sezony) i jest banalnie prosta do wykonania

pozdrawiam SL


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 00:29 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
W ten sposób zaczynałem. Prosta fajna metoda choć trochę papranina.
Mateczki ratunkowe, pomimo że z jaj.
Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 00:32 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
polbart pisze:
Mateczki ratunkowe, pomimo że z jaj.

Ratunkowe z larw lepsze? :)

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 00:35 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Gorsze :D

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 10:49 - ndz 

Rejestracja: 01 listopada 2011, 21:30 - wt
Posty: 315
Lokalizacja: podkarpackie
Ule na jakich gospodaruję: wz,wlkp
A ta nadcięta ramka to idzie po prostu do gniazda, czy może lepiej ją by było zawiesić kilka cm nad gniazdem-poziomo? Troche by pewnie było problemów z tym... jak dla amatora bomba, łatwa i bez roboty.
fb01667, :thank:

_________________
kobayashi


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 10:50 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
polbart pisze:
Gorsze :D

A czy jest w literaturze opisana różnica ,w czasie wygryzania się matek tych z jaj i larw . Lub inaczej czy różni się skład mleczka pszczelego np: dla 1-2 dniowej larwy przełożonej a larwy która się wykluła z jajeczka już w komórce matecznikowej .
Skąd pytanie ? gdy pobieramy larwę 1-dniową (bo utrzymanie rygoru kilku godzinnego jest trudne)jest ona podlana mleczkiem dla pszczoły .
Jaki wpływ ma ten fakt na jakość matek .
Upraszczając czas rozwoju pszczoły i ludzi ,to jeden dzień u matki pszczelej jest jak dwa tygodnie u człowieka ,kawał czasu .
A podobno odpowiednie hormony już są aplikowane od początku .
Nie chce tutaj negować sposobu hodowli matek .
Tylko rozważania ,nad chowem matek (absolutnie ) na swoje potrzeby .
Pozdrawiam .


Pozdrawiam

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 11:12 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
kobayszi,
http://www.bushfarms.com/beesalleymethod.htm

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 11:15 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
baru0,
Jest to opisane w Pszczelnictwie. Różnice są niewielkie jeśli chodzi o jaja i kilkugodzinne larwy. Przy larwach dwudniowych już spore. Chodzi o jakość matek nie o czas.
Larwa rodzi się po 72-74 godzinach od złożenia jaja.
Na własne potrzeby wystarczy matkę ograniczyć w małym izolatorku z kraty odgrodowej na wcześniej przygotowanym do czerwienia plastrze.
Mamy wtedy dokładność paru godzin i bardzo młode larwy do przekładania.
Wykorzystuje się ten sposób również w dużych hodowlach gdzie rozrzut w czasie rodzenia się większości matek jest kilkugodzinny, co pozwala na błyskawiczne podanie im szkółki pszczelej w klateczkach po porodzie odbywającym się poza inkubatorem lub ulem.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 11:19 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Fajny sposób na pobieranie komórek z jajami
http://www.youtube.com/watch?v=i1qI17v29jc

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 13:30 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
polbart pisze:
Na własne potrzeby wystarczy matkę ograniczyć w małym izolatorku z kraty odgrodowej na wcześniej przygotowanym do czerwienia plastrze.

Tak właśnie robiłem w tamtym roku ,dawałem matkę na ramkę 1/2 wp w izolatorze z kraty odgrodowej .
Jednak rygor czasowy i brak wprawy przy przekładaniu larw .Skłaniał mnie do wycinana komórek i przyklejania na listwie .Potrzebne jednak są lekkie ręce i w miarę ciepłe pomieszczenie .
Najlepszy by był pewnie Nicot (bo ma się te 2-3 dni, i nie trzeba dotykać larw ), tylko te obawy że matka nie będzie chciała zaczerwić :? .
To ta książka ?Obrazek
Pozdrawiam

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 14:02 - ndz 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
Do oceny naszych specjalistów.:???

Uproszczony wychów matek przez prostego pszczelarza:

Prosty pszczelarz ma dobre, miodne pszczoły, plenną matkę w ogóle super.
Co robi:??? zacieśnia gniazdo i prowokuje do nastroju rojowego, i założenia mateczników.
W ulach gdzie chce i planuje wymianę usuwa matkę.
Czeka na nastrój rojowy i mateczniki rojowe z rodziny z której chce mieć matki, z chwilą założenia i zaczerwienia mateczników zabiera matkę i robi z nią odkład, lub co innego.
Z rodziny tej zabiera cała ramkę z matecznikiem rojowym i wstawia do innych wcześniej przygotowanych bezmatków, oczywiście po usunięciu założonych tam mateczników ratunkowych.
Oczywiście konieczna stała kontrola przyjęcia wybranych przez siebie mateczników i w ogóle znaczenia ramek pamiętania czasów rozwoju mateczników itd.itp.
Tak krótko w uproszczeniu.

Noo ale mi się teraz dostanie ??? :oops:

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 14:14 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 sierpnia 2010, 16:54 - pn
Posty: 293
Lokalizacja: Rudka k.Szczytna
Ule na jakich gospodaruję: ul Leciejewskiego
Pytanie do specjalistów więc nie do mnie :haha: wydaje mi się, że to będzie selekcja pod kątem nie tylko cech pozytywnych, ale i rojliwości, poza tym wprowadzenie rodziny w nastrój rojowy może dla początkującego pszczelarza być strzałem w stopę, bo albo nie opanuje nastroju, przegapi matecznik i rodzinka na drzewo, albo opanuje, ale przez czas walki o utrzymanie rodziny rodzina nie będzie pracować na pożytku.
No ale to tylko takie moje przemyślenia :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 14:18 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
ociec, nie podpowiadaj, bo hodowcy zajęcie stracą :haha:
Minus jest taki, że od takiej rodziny albo będziesz miał mało mateczników, jeśli z natury nierojliwa, albo przekażesz geny skłonności do rójki.
No i rodzina będzie skołowana, nie będzie pracowała jak trzeba.
Reszta ok.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 14:24 - ndz 

Rejestracja: 04 grudnia 2007, 18:54 - wt
Posty: 75
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Ociec, macie rację! W obecnym stanie zdrowia pszczół roją się tylko rodziny zdrowe. Nosema C. powoduje kilkakrotną cichą wymianę, warroza nie pozwala rodzinie zgromadzić odpowiedniej ilości pszczół rojowych, bo wirusy skracają życie. Sam tak robię i nie narzekam.

_________________
Pozdrowienia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 15:06 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
baru0 pisze:
polbart pisze:
Na własne potrzeby wystarczy matkę ograniczyć w małym izolatorku z kraty odgrodowej na wcześniej przygotowanym do czerwienia plastrze.

Tak właśnie robiłem w tamtym roku ,dawałem matkę na ramkę 1/2 wp w izolatorze z kraty odgrodowej .
Jednak rygor czasowy i brak wprawy przy przekładaniu larw .Skłaniał mnie do wycinana komórek i przyklejania na listwie .Potrzebne jednak są lekkie ręce i w miarę ciepłe pomieszczenie .
Najlepszy by był pewnie Nicot (bo ma się te 2-3 dni, i nie trzeba dotykać larw ), tylko te obawy że matka nie będzie chciała zaczerwić :? .
To ta książka ?Obrazek
Pozdrawiam


Tak to ta.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 15:33 - ndz 

Rejestracja: 25 września 2008, 11:18 - czw
Posty: 590
Lokalizacja: Wymysłów
Sposób może mało subtelny no ale prościej się chyba nie da:
http://www.youtube.com/watch?v=y64cKn4r ... creen&NR=1
Pozdrawiam Mariusz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 15:50 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 marca 2010, 19:40 - ndz
Posty: 336
Lokalizacja: pow. Stalowa Wola
Kolego baru0. Sprawa o którą pytałeś opisana jest też w podręczniku A. Pidka "Wychów matek pszczelich."
Pisze on m.in. " Mleczko pszczele podawane przez karmicielki larwom matek i larwom robotnic znacznie się różni. Pokarm larw robotnic w wieku 0-36 godzin zawiera więcej białka, a pokarm larw matek w tym samym wieku zawiera więcej cukrów. W mleczku larw matek w różnym wieku jest więcej witamin, w szczególności kwasu pantotenowego, witaminy B6, a także hormonu juwenilnego....Larwa robotnicy karmiona jest mleczkiem przez pierwsze 3 dni. Potem jest ono stopniowo wymieniane na mieszaninę miodu i pieżgi. Larwa matki przez całe życie karmiona jest mleczkiem. Wpływa to przypuszczalnie na skrócenie okresu rozwoju matki do 16 dni."
Wniosek jest taki, że najlepsze matki otrzymujemy jeżeli hodowlę rozpoczynamy od jaj. Przekładanie larw, aczkolwiek praktykowane przez wielu hodowców zawsze niesie w sobie ryzyko przełożenia larw w nieodpowiednim wieku. To rzadko zdarza się doświadczonym hodowcom, ale amatorzy mogą mieć z tym problem.
I jeszcze jedna ważna kwestia na którą zwraca uwagę autor w/w pozycji: Masa jaj . " Matki cięższe powstają z jaj o większej masie.. a tym samym posiadają większą liczbę rurek jajnikowych".
Wniosek stąd taki , że matki w rodzinach z których pobierane są jajka do wychowu powinny być ograniczone w czerwieniu. Uzyskuje się w ten sposób zwiększenie średniej masy składanych jaj.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 16:12 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 września 2009, 21:46 - pt
Posty: 74
Lokalizacja: Gliwice
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Zgadzam sie tym sposobem na wlasne potrzeby. Utarlo sie jakies bledne przekonanie, ze wszystkie matki rojowe sa zle bo przenosza i wzmacniaja cechy rojliwosci. Ale to nie prawda, ze wszystkie, poniewaz matki rojowe z rodzin zmuszonych przez warunki (zcieśnienie gniazda, podwyzszenie temperatury przez zmniejszenie wylotka- slaba wentylacja) sa najlepszej jakosci (pomijajac matki z cichej wymiany) i nie beda przekazywac cech rojliwosci. Jednak ta metoda jest bardzo ograniczona i pozwala uzyskac bardzo mala liczbe matek. Ale zebym nie zostal zle zrozumiany. Jezeli ktos pozyskuje matki rojowe, ktore same weszly w nastroj rojowy bez specjalnego prowokowania to w perspektywie niedlugiego okresu czasu moze sie dorobic naprawde rojliwego poglowia pszczol. Problem lezy w genach danej rodziny, jej nie poskromionej checi rojenia sie, a nie w samych matkach rojowych pozyskiwanych z rodzin z natury niesklonnych do rojenia.

Pozdrawiam Michal

_________________
Pasieka wędrowna ,,INESIJA" PŁAWNIOWICE/GLIWICE i okolice


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 20:55 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
polbart - dzięki
mariuszm pisze:
Sposób może mało subtelny no ale prościej się chyba nie da:
http://www.youtube.com/watch?v=y64cKn4r ... creen&NR=1
Pozdrawiam Mariusz

Ten sam nóż ogrzany nad świeczką i wycina się co trzecią komórkę ,ścina z wysokości i już masz ,ale to też kłopot później z ustawianiem do lokówek.
Lemon pisze:
Mleczko pszczele podawane przez karmicielki larwom matek i larwom robotnic znacznie się różni. Pokarm larw robotnic w wieku 0-36 godzin zawiera więcej białka, a pokarm larw matek w tym samym wieku zawiera więcej cukrów.

Abstrahując do hodowli ssaków "siara " wypita zaraz po urodzeniu rzutuje na późniejszy rozwój i odporność potomstwa .Co nie oznacza że zwierzęta nie pojone siarą muszą zginąć ,jednak pozostaje , ALE ...
Właśnie tutaj bym szukał największych możliwości "polepszenia " matek .

Lemon pisze:
Wniosek stąd taki , że matki w rodzinach z których pobierane są jajka do wychowu powinny być ograniczone w czerwieniu. Uzyskuje się w ten sposób zwiększenie średniej masy składanych jaj.

Co do tego faktu to by się przydały badania ,bo czy wielkość potomstwa zależy od liczby .
Pozdrawiam

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2013, 21:21 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 maja 2011, 19:55 - pt
Posty: 1540
Lokalizacja: Tomice
Ule na jakich gospodaruję: klasyczny wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tomice/Wadowice
emka24,

emka24 pisze:
Chodzi o ramkę hodowlaną z przełożonymi larwami.Larwy można przełożyć na pasiece u pszczelarza.Jak nie mamy doświadczenia to doświadczony pszczelarz może nam pomóc.Nie zabieramy czyjejś ramki tylko np.20 larw.


Jeśli hodowlana to wszystko gra. Ja w tym roku podobny manewr chcę zrobić. Mam tylko bliżej bo 4 kilometry w prostej linii do hodowcy i będę brał ramkę z jajami.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 marca 2013, 08:15 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 marca 2010, 19:40 - ndz
Posty: 336
Lokalizacja: pow. Stalowa Wola
baru0 pisze:
Co do tego faktu to by się przydały badania ,bo czy wielkość potomstwa zależy od liczby .

Tu chodzi o coś innego. Rosyjski badacz - Borodaczew( dawne ZSRR) odkrył, że w okresie intensywnego czerwienia , jaja składane przez matkę są lżejsze od tych , które uzyskuje się od matek ograniczanych w czerwieniu. Masa jaja ma zaś wpływ na jakość matki, która się z niego rozwinie. Dlatego też hodowcy utrzymują matki reprodukcyjne w warunkach, ograniczających im możliwość pełnego rozczerwienia. Ale dla własnych potrzeb nie potrzeba być aż tak rygorystycznym. Mówimy tu przecież o uproszczonych metodach hodowli matek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 marca 2013, 10:17 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Ja bym sie nie opierał na wynikach badań jednego człowieka,jakiejkolwiek nie byłby narodowości badania żeby były wiarygodne powinny być potwierdzone\zweryfikowane ,im większą ilość razy tym lepiej.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 marca 2013, 13:09 - pn 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Wielkość jaj ma znaczenie - a to heca ciekawe co panie na to? :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 marca 2013, 08:31 - wt 
Lemon pisze:
w okresie intensywnego czerwienia , jaja składane przez matkę są lżejsze od tych , które uzyskuje się od matek ograniczanych w czerwieniu. Masa jaja ma zaś wpływ na jakość matki, która się z niego rozwinie. Dlatego też hodowcy utrzymują matki reprodukcyjne w warunkach, ograniczających im możliwość pełnego rozczerwienia.
Ja jak to kiedyś napisałem to chcieli mnie za to zlinczować słownie i oficjalnie wpierano że tak nie jest. Niektórzy nawet nie ograniczają matek reprodukcyjnych tylko pozwalają im czerwić w samopas a matki po takich reproduktorkach uzyskują ponoć jednakowe jakościowo, twierdząc że ograniczanie matki reprodukcyjnej jest zbędne (może dla kogoś kto sobie kupuje co 2-gi rok nową bo stara się wyeksploatuje). Każdy jednak ma prawo do swojego zdania. :wink:


Na górę
  
 
Post: 12 marca 2013, 10:06 - wt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Jeżeli trzeba ograniczać w czerwieniu matki zarodowe lub reprodukcyjne to znaczy, że są one nimi tylko z nazwy.
Matki zarodowe i reprodukcyjne z prawdziwego zdarzenia nie czerwią dużo.

Pozdrawiam,
polbart :D

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 marca 2013, 13:54 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
polbart, imbred na wysokim poziomie?

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 marca 2013, 19:24 - wt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
adriannos, tak, skutkiem jest depresja inbredowa.
Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 marca 2013, 21:19 - pt 

Rejestracja: 25 czerwca 2012, 15:47 - pn
Posty: 108
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie, brodnica
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Jesli mowa o uproszczonym wychowie matek to przyszedl mi do glowy taki pomysl...Opisze to na przykladzie ramki wz. majac takie ule wkładamy do gniazda ramke składającą sie z czterech mniejszych jak na rysunku (wczesniej mamy przygotowane uliki na wymiar pojedynczj małej ramki z rysunku). Gdy matka zaczerwi ta właśnie ramkę (z lewej str rysunku) to wyjmujemy ja z ula, rozmontowujemy na cztery male i wkładamy np po dwie takie do ulika plus jedna z weza. dosypujemy ok 2 szklanki pszczół, zamykamy z pokarmem i woda i czekamy az pszczoly same wybiora jajeczka i odciagna mateczniki. Nast pozwalamy matce unasiennic sie i ot cała historyja.
A teraz potwierdzcie moja teze lub ją zniszczcie nim zaczne powazniej o niej myslec... :?:
Tylko prosze nie linczowac mnie jesli pomysl jest denny :thank: Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 marca 2013, 08:44 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 marca 2010, 19:40 - ndz
Posty: 336
Lokalizacja: pow. Stalowa Wola
Kolego kamild4. Ta metoda byłaby aż zbyt prosta, żeby była skuteczna. Ta garstka pszczół odciągnie mateczniki bo nie będzie miała innego wyjścia, ale nie wychowa wartościowej matki ,tylko jakiegoś cherlaka. Do wychowania potrzeba dużej ilości pszczół produkujących mleczko pszczele, które jeszcze potrafią jeszcze wytworzyć odpowiednią temperaturę do wychowu. Dlatego matki wychowuje się w silnych i bardzo silnych rodzinach. Ale za pomysł nikt Cię nie będzie linczował. Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 marca 2013, 09:11 - sob 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
kamild4 pisze:
Jesli mowa o uproszczonym wychowie matek to przyszedl mi do glowy taki pomysl...Opisze to na przykladzie ramki wz. majac takie ule wkładamy do gniazda ramke składającą sie z czterech mniejszych jak na rysunku (wczesniej mamy przygotowane uliki na wymiar pojedynczj małej ramki z rysunku). Gdy matka zaczerwi ta właśnie ramkę (z lewej str rysunku) to wyjmujemy ja z ula, rozmontowujemy na cztery male i wkładamy np po dwie takie do ulika plus jedna z weza. dosypujemy ok 2 szklanki pszczół, zamykamy z pokarmem i woda i czekamy az pszczoly same wybiora jajeczka i odciagna mateczniki. Nast pozwalamy matce unasiennic sie i ot cała historyja.
A teraz potwierdzcie moja teze lub ją zniszczcie nim zaczne powazniej o niej myslec... :?:
Tylko prosze nie linczowac mnie jesli pomysl jest denny :thank: Obrazek



W tak utworzonym uliku to możesz poddac matke do unnasiennienia a nie do wychowu matek żeby matka dobrze czerwila musi od pierwszego dnia być dobrze karmiona mleczkiem a taka rodzinka nie zapewni jej tego.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 marca 2013, 13:34 - sob 

Rejestracja: 25 czerwca 2012, 15:47 - pn
Posty: 108
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie, brodnica
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
dzieki za odpowiedzi:)
pozdrawiam;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 marca 2013, 00:12 - czw 

Rejestracja: 12 kwietnia 2011, 20:28 - wt
Posty: 313
Lokalizacja: Szydłowiec
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
jestem coraz bliżej zakupu reproduktorki... rozglądam się za sprzętem
czy takie listwy i miseczki od łysonia są dobre?
http://lyson.com.pl/index.php?id_produc ... er=product
http://lyson.com.pl/index.php?id_produc ... er=product

Czy larwę przekładamy bezpośrednio do takiej miseczki plastikowej czy robimy miseczkę z wosku?

czy miseczka później pasuje do tej lokówki tak aby to miseczka zatkała wylot a nie matecznik, który i tak po wygryzieniu muszę usunąć
http://lyson.com.pl/index.php?id_produc ... er=product

Jaka łyżeczka będzie najlepsza do przekładania dla początkującego?


A i co później? Które pszczoły należy umieścić wraz z matką w klateczce? te które grzeją czerw?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 marca 2013, 08:54 - czw 
Kupujesz taki zestaw 20 miseczek w uchwytach z lokówkami http://lyson.com.pl/index.php?id_produc ... er=product

Kupujesz sobie taka łyżeczkę bo będzie najlepsza przy braku doświadczenia w przekładaniu
http://lyson.com.pl/index.php?id_produc ... er=product

Nabijasz sobie mocowania miseczek na ramkę(dokładniej na listwę ruchomą w ramce) by wyglądało to tak

Obrazek

tyle że na tym zdjęciu kolegi adidar górny rząd lokówek z miseczkami również powinien być nabity na ruchomą listwę taką jak ta dolna (górna listwa 2 cm od beleczki górnej ramki). W takiej ramce po zamocowaniu miseczek po 10 na listwę możesz spokojnie hodować sobie matki na własny użytek. Na 5 dni przed przekładaniem larw w miseczki wciskasz miodu skrystalizowanego i taką ramkę bez lokówek i wkładasz do rodziny wychowującej by oczyściła sobie miseczki z miodu, jednocześnie je przygotowując pod przełożenie larw. Larwy przekładasz (na suche miseczki) pobierając je z plastra od matki reprodukcyjnej. Co ważne larwy pobierasz jak najmłodsze (izolując wcześniej matkę na ramce do pobierania larw znasz przybliżony czas wykluwania się larw na tej ramce) i w stadium gdy połyskują w komórce, matowych się nie przekłada. Larwę pobierasz łyżeczką razem z mleczkiem jakie się pod nią znajduje i zsuwasz w pustą miseczkę matecznikową. Nim zaczniesz przekładać larwy zetnij połowę wysokości komórek na plastrze byś miał łatwiej pobrać larwy bez ich uszkodzenia. :wink:


Na górę
  
 
Post: 21 marca 2013, 09:10 - czw 

Rejestracja: 12 kwietnia 2011, 20:28 - wt
Posty: 313
Lokalizacja: Szydłowiec
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
czyli już mam prawie wszystko jasne w teorii... W praktyce może wyjść co innego :)
W wolnej chwili zrobię sobie ramkę hodowlaną i za chwilę składam zamówienie bo jakoś tak dziwnie długo zawsze mi idą paczki od łysonia.

Właśnie tą samą łyżeczkę oglądałem wczoraj :) Nie przyjrzałem się że te lokóweczki są już kompletne z miseczkami.

A co z tymi pszczołami towarzyszącymi. Matki narazie będę miał dla siebie ale jeśli zostanie mi kilka szt. szkoda mi ich będzie. Nawet jak jedną będę miał nadmiarową też mi będzie szkoda. W takim przypadku mógłbym zrobić prezent któremuś znajomemu pszczelarzowi. Przecież dłużej jak dzień nie mogę samej matuli trzymać w klateczce.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 marca 2013, 09:31 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lipca 2007, 21:44 - pn
Posty: 1593
Lokalizacja: północna wielkopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Ja mam pytanie: po co w wychowie matek na własne potrzeby sprzęt do izolowania mateczników?

Co do łyżeczki, to dla mnie chińska jest tak samo praktyczna i wymaga tyle wprawy jak pałeczki do jedzenia ryżu, ale to jest oczywiście moje bardzo subiektywne zdanie :D

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 marca 2013, 09:45 - czw 
lisu84 pisze:
A co z tymi pszczołami towarzyszącymi. Matki narazie będę miał dla siebie ale jeśli zostanie mi kilka szt. szkoda mi ich będzie. Nawet jak jedną będę miał nadmiarową też mi będzie szkoda. W takim przypadku mógłbym zrobić prezent któremuś znajomemu pszczelarzowi. Przecież dłużej jak dzień nie mogę samej matuli trzymać w klateczce.
Do klateczki łapiesz i wkładasz młoda pszczołę z ramki z czerwiem otwartym.

minikron pisze:
Ja mam pytanie: po co w wychowie matek na własne potrzeby sprzęt do izolowania mateczników?
Jeśli byś chciał poddawać do odkładów lub wymieniać w macierzakach wyhodowane matki poddawane po wygryzieniu się, musisz mateczniki zalokować by pierwsza matka jaka się wygryzie nie zniszczyła ci pozostałych. Nie ma potrzeby zakładania lokówek jeśli będziesz do odkładów czy rodzin macierzystych poddawał mateczniki tuż przed wygryzieniem się z nich matek. :wink:


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 131 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji