FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Ktoś się jeszcze zajmuje pozyskiwaniem? Ktoś zna kogoś/słyszał kto by się tym zajmował OBECNIE - (nie dla siebie i na zamówienie ale w troche wiekszej skali)? W internecie jest tylko łysoń na allegro. Na rynku ciezko znalezc naturalne mleczko pszczele - nie w postaci kapsulek. Cena mleczka z nóg nie powala ale sprzedajac detalicznie coś chyba da się zarobić. Roboty troche z tym jest - wiem ale czemu by nie?

_________________
Zapraszam na stronę na FACEBOOK-u
Moje zdjęcia przyrodnicze

A owszem mleczko pozyskuje. Przy każdym przeglądzie w tym sezonie jest konsumowane na bieżąco przez przeglądającego, znaczy się mnie.
W kwestii pozyskiwania na skalę przemysłową, niestety Chińczycy wymiatają. Jeśli znajdziesz u nas "producenta", to proszę, daj znać na PW.
Pozdrawiam

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

http://www.pszczoly.pl/katalog_wizytowki/kat_calka.php

Kiedyś tu kupiłem, kolejka była jak za komuny
Teraz to nie wiem czy mają, bo chyba Loreal hurtem kupował. Zadzwonić nie zaszkodzi.

Mam inne pytanie: jak przechowywać mleczko?

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

Znam Pana który pozyskiwał kiedyś mleczko pszczele. Rocznie uzyskiwał 11 litrów mleczka. Opowiadał że kiedyś sie to opłacało mógł za to kupić samochód. Ten Pan należy do Śląskiego Związku to jest p Lubos ze Świerklańca.

_________________
www.pasiekazarki.pl

paweln, taka ilość mleczka to jakieś 35 000 pln. Może nie nowy, ale samochód można kupić.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

Swego czasu - lata 80 do polowy 90 jak cena mleczka byla wysoka to moja rodzinka (ojciec, jego brat i dziadek) ciagneli mleczko ze 150uli i niezle na tym wychodzili. Oczywiscie pracowały przy tym 3 rodziny wraz z dziatwa. Dziadek był jednym z pierwszych którzy przed laty mleczko pozyskiwali w kraju. Tak ze tradycja jest. Miód był produktem ubocznym .
Potem pasieka legła w gruzy. Od kilku lat stawiam ja na nogi. A skoro tradycja rodzinna niejako było pozyskiwanie mleczka to mysle by to kontynuowac - oczywiscie nie za wszelka cene. Popytam po ile w skupach daja. Mysle ze przy odrobinie marketingu uda sie klientów znalezc we wlasnym zakresie i pewnie tylko tak to sie bedzie oplacac. Skoro juz klient wie ze chinski miod jest neidobry to i z mleczkiem z czasem da sie to wytlumaczyc.

Odnośnie przechowywania to w lodówce rok czasu spokojnie sie trzyma. Zamrożone 2 lata.
Ciemna buteleczka szklana - dobrze wyparzona i nic sie z tym nie dzieje. Smak troche traci na ostrosci.

_________________
Zapraszam na stronę na FACEBOOK-u
Moje zdjęcia przyrodnicze

Bartkowiak, myślę, że sprzedasz na pniu wszystko, co uda Ci się uzyskać. Ja pierwszy ustawiam sie w kolejce.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

ale jak dokładnie pozyskujecie? strzykawką spod larwy i do jakiegoś pojemnika?

Bartkowiak,
Super sprawa z tym mleczkiem.
Mógłbyś wytłumaczyć nam jak najlepiej pozyskiwać mleczko pszczele ?
Da się jakoś pobudzić pszczoły aby robiły więcej mleczka ?

_________________
Pozdrawiam
Tomek

To co ja wiem to mleczko pszczele pozyskujemy od mateczników. Najwiencej mleczka ma larwa mateczna w drugim dniu. O ile się nie myle to zeby pozyskac litr mleczka pszczelego to trzeba odciognoc z tysionca mateczników pszczelich.Mozna i z czerwiu trutowego 2 dniowego odsysać pompką mleczko pszczele. Pozdrawiam miły_marian

Wkłada sie ramke hodowlana taka jak do matek, i wszystko tak samo jak w hodowli matek w pełnej rodzinie nad krata - kropla mleczka do kubeczka i przeklada sie 1-dniowe larwy. Po 2-3 dniach (zalezy od szkoly) wyciaga sie larwy i zbiera mleczko (szpachtułka lub urzadzenie ssace) i znowu kropla mleczka ... i tak w koło. Od połowy maja do poczatku lipca - tak jak nastoj rojowy trwa. Tylko w silnych rodzinach ma to sens bo duzo karmicielek czyli i mleczka produkuja. Nie ma duzej filozofii ale czasu to troche zajmuje. No i trzeba co 2-3 za kazdym razem zakladac nowe bo inaczej pozakladaja sobie mateczniki w rodni. Taki plus tego wszystkiego ze mozna trzymac silne rodziny (ja nie robie odkładów) i odbierać nadmiar produkcji mleczka przez jego stałe odbieranie co rozładowuje nastroj rojowy - oczywiście nie zawsze bo pszczoly swoj rozum tez maja

_________________
Zapraszam na stronę na FACEBOOK-u
Moje zdjęcia przyrodnicze

Bartkowiak,
Strasznie dużo roboty z przekładaniem tych larw.
Jednak warto bo mleczko pszczele jest cenne.

_________________
Pozdrawiam
Tomek