FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam serdecznie słyszałem od nie jednego pszczelarza o podawaniu witamin pszczołom. Proszę was o rade o podzielenie się swoimi metodami chodzi mi oto że ja zaczynam z pszczołami tzn mam je dopiero 2 rok ale nigdy nie podawałem im żadnych witamin, czy to jest dobre ? jakie witaminy wy podajecie i w jakich proporcjach i kiedy? Dziękuje za info i pozdrawiam wszystkich co kochają te małe dziewczynki

Witaminy ? A po objawach jakich witamin im brak ?


Zwróć uwagę na skład miodu jaki robią i skład pierzgi i napisz skąd weźmiesz lepsze suplementy diety .

To jest właśnie nazywanie inaczej czegoś jak się nazywa . Może chodziło mu o preparaty "Bio"? moze o co innego? spytaj tego pszczelarza co miał na myśli? bo o witaminę "A" "C" i tego typu mu na pewno nie chodziło.

Może B12 ?

Może placebo które ktoś proponował które nie było placebem.


Wiem że pszczelarze używają różnych dodatków np do zakarmiania, ale porównując to do pszczelarzy którzy np nic nie dodają a mają tak samo zdrowe pszczoły, przeżywalność w zimie taką samą ? Mają 100 rodzin od kilkudziesięciu lat i nie mają czasu myśleć nad taką pomocą, tylko wirują miód.
Zauważmy że chyba nie ma pszczelarza którzy używa wszystkich naraz códów dla pszczół, a przecierz to było by najlepsze, a może najgorsze ?

Najgorsze jest to że Polska mowa zaczyna się zachwaszczać i zubażać. I wiele słów zamieniamy na marki producentów lub na samochody ciężarowe z naczepą mówimy "TIR" . Zaraz na cukier miód i karmel powiemy słodkie! Niestety takie uproszczenie stosuje się u małych dzieci lub cudzoziemców. Dorosłemu wykształconemu mądremu Polakowi takie skróty nie przystojną. Pytaj wiec tamtego pszczelarza co to za witaminy ma na myśli. W sumie to pierzga ma dużo witamin można by ją podać

zdarzało się czytać o miodzie - słodzik

Niestety jest tego za dużo potem pytania o witaminy albo ze pszczoła to Osa albo ze rójka to kokon albo inny żuk to szerszeń a szerszeń to pszczoła.

CHODZIŁO MI GŁÓWNIE O COŚ TAKIEGO viewtopic.php?t=4125 I WASZE SPOSTRZEŻENIA PO PROSTU KTO I CZY TO W OGÓLE STOSOWAŁ O

Mi po witaminach chciało ul rozerwać

Ja bym jeszcze dodał jedno z popularniejszych określeń, mianowicie że pszczoły ponoć gryzą
Ja stosowałem apibiowit tylko 2 sezony (dodatek do syropu na jesień) i wtenczas nie padła mi żadna rodzina po zimie, ale to nie mogą być jakieś miarodajne dane, bo brak grupy kontrolnej. W tym roku znów podam na jesień.

Witaminy musujące podaje wiosną do wody w poidle w celu przyspieszenia rozczerwiania matek. Dopalacz rewelacyjny. Kupuje obojętnie jakiej marki. Smak obojętny.
To tak ode mnie.
Pozdrawiam

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

Takie dla ludzi? W jakich proporcjach/steżeniu mniej więcej?

Tak, takie dla ludzi. 2 tabletki na litr wody wystarczą.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

Urwij pokrzywy nie przekwitłej i zagotuj z 5min , zostaw pod przykryciem , na dwie ,trzy godz. Możesz dodać ze dwie trzy gałązki mięty pieprzowej . Wywar stosuj jako wodę do cukru.
Wyjdzie taka mocniejsza herbatka . Stosuję do zakarmiania zimowego jak i do poddawania syropu odkładom i rójkom.
Rójka w ciagu 2 tyg odbuduje korpus węzy dadanta...
Pszczoły dostają werwy.... do pracy......
Zobacz co pokrzywa ma sama w sobie.....sam zaciągam pożądny kubas takiego wywaru ...........

Rójka podkarmiana syropem bez pokrzyw nie odbuduje ?

Rójka z tak bliskim źródłem pokarmu to średnio ramkę w dobę buduje, także 10 ramek jest po 10 dniach.

Oczywiście , niektórym i bez syropu odbudują.

wtrepiak, nie wiem jak u ciebie ale u mnie korpus wlkp sredniej wielkości rójka buduje max tydzień, bez karmienia, w ogóle co to za praktyka karmić rój który sam ze sobą ma zapasu na 2-3 dni, przy ładnej pogodzie w ten tydzień potrafią nanieść tyle że matka nie ma gdzie czerwić,

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)

Pawełek., nie zaznaczyles ze jak maja z czego.

a znasz miejsce gdzie w czerwcu nie ma choćby pożytku rozwojowego? pomijając pustynię.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)

Znam Pawełek. znam bo gdybym dalej miał pasieczysko tam gdzie miałem to po przekwitnięciu akacji i kruszyny które koncza kwitnienie w czerwcu to dalej bym musial cukier ladowac do uli.

Problem jest że człowiek sobie wytłumaczy że taka werwe mają po herbatce . Rójka musi wybudować plastry żeby matka miała gdzie czerwić, zmagazynować pokarmu w nich bo przecierz one mają czasu miesiąc na to a potem umierają.

też mam drugie takie miejsce i niby normalne rodziny tam nie noszą, a dwie rójki tam zawiozłem i one noszą, nie ma z tego miodu dla mnie ale dla siebie i na rozwój mają.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)

Uwierz nawet rojki nie przyniosły nawet dla siebie bida z nedza.
pozdrawiam.
Leszek

Widzisz Pawełek ty myślisz inaczej ,,,,,,Jak przywiozę rójkę z miasta to i ona krąży już któryś dzień ...Dlatego worze z sobą cukier i na szybko w butelce rozrabiam z wodą ......Nieraz są tak głodne , że po polaniu suszu syropem same wchodzą do rojnicy...zazwyczaj to w 0,5 lit.
Nawet przy deszczach wiem że nie są głodne , jak stoją w rojnicy otwarte ...
Ostatnio stały chyba ze 4 lub 5 dni , i na rojnicę stawiam słoik po 0,5 lit syropu na pajączka . Tak co drugi dzień ... Jak obsadzałem gościowi , to już były odbudowane cztery ramki i trochę zapasu , reszta czerw.
Jest tak że i nie ma z czego ta pszczoła przynieść , i trzeba jej pomóc aby doszła taka rodzina do siły . A i rójki różnej wielkości zbieram , małe duże .
Jak to powiadają ..szkłem się tyłka nie podciera ,,
jak stać się na konia to i na bat..