Ponoć pierwszą znaną postacią używającą miód do pielęgnacji ciała była Kleopatra, królowa Egiptu żyjąca jeszcze przed narodzeniem Chrystusa. Używała ona w kąpieli mieszanki miodu i mleka oślego. Po 100 latach zalety miodu i mleka doceniła Poppea żona Nerona cesarza Rzymu. Ona nie stosowała już kąpieli upiększających, a jedynie okłady coś co dziś kobiety nazywają maseczkami. Piękna i wiecznie młoda skóra to cel kobiet od tysiącleci. I dziś maseczki i kąpiele miodowo-mlekowe są środkiem kosmetycznym. W internecie pełno jest przepisów podających jak sporządzić tę uzdrawiającą miksturę. Miód przede wszystkim naturalnie nawilża skórę! A jak wiadomo zdolność skóry do utrzymywania odpowiedniej wilgotności jest warunkiem jej elastyczności, miękkości, gładkości. Z upływem czasu, zwłaszcza gdy skóra jest wystawiona na działanie niekorzystnego środowiska, różnych środków chemicznych traci zdolność utrzymywania wody, staje się przesuszona i pojawiają się zmarszczki. Ponadto w miodzie znajdujemy korzystnie działające: enzymy, sole mineralne, białka, witaminy, olejki eteryczne, oraz pierwiastki takie jak: potas, wapń, magnez, żelazo. Do maseczek zamiast mleka dodaje się serek homogenizowany. Poza tym żółtko, rumianek, mąkę owsianą i nalewkę propolisową. Można też to kupić gotowe, na przykład z migdałami
http://www.rossnet.pl/Produkt/Dax-Cosmetics-Perfecta-Beauty-Odzywcza-maseczka-slodkie-migdaly-z-miodem,97498,3377.
PS. Następnym razem przygotuję wam przepis na gruszki i ogórki w miodzie
