FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Jestem początkującym pszczelarzem. Mam jedną rodzinę na ramce wp i plany rozszerzenia wiosną do co najmniej 5. Rodzina jest silna, ułożona na ciepło na 8 ramkach, Korpus ustawiony na półnadstawce, na górze tylko powałka z pajaczkiem z tyłu. Od kilku dni, mimo temperatury + 7do 9 C widzę ruch w ulu prawie jak we wrześniu. Nie chcę już do nich zaglądać ale mnie to niepokoi bo pszczoły jakby też bardziej wkurzone. Czy to jest normalne?

Spoko nic się nie dzieje... jest ciepło to wychodzą...

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"

Jerzyna,
A czy nie przesiadują na wylotku lub przedniej scianie .

A jeśli przesiadują to co?

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"

U mnie wczoraj południem nawet robiły sobie małe obloty

Jeśli przesiadują to mogą nie mieć matki.Dobrze myślę?

Może ale nie musi brakować matki. Jak mocno się kręcą i są złośliwe przy tym a z natury takie nie były. Teraz jednak nic nie poradzisz musiał byś mieć inną rodzinę lub matkę na zapasie. Spojrzyj jednak przez pajączka do środka. Jak się mrowią i wydają dźwięki huczące .To źle. Jeśli w środku mały ruch to dobrze. Huczę jednak tylko na początku straty matki potem się godzą z losem. Trzeba by było zerknąć na ten wylotek żeby stwierdzić czy to tylko loty czy... . Nieraz rodzinom bez matki udaje się przezimować.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

zapewniam Cię że nie jest to normalne zjawisko
Przy Temp takiej jesienią zawiązują już kłąb to nie wiosna że przy 9 stC wylatują po wodę dla rozwoju
Taka oznaka może być przyczyną że są bez matki lub rabowane dlatego są wkurzone

Albo je warroza podgryza i dlatego wylatują.
Normalne to nie jest, u mnie w pasiekach zimowa cisza...

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

Tak matki jesienią latają tym bardziej jak jest taka jeśen jak ta a jak latają to często nie wracają do własnej rodziny . Pszczelarz przeważnie stwierdza brak matki na wiosne twierdząc ze zgineła w zimie.
I tu mi jest przykro że mało jest pszczelarzy którzy mi wierzą tylko dlatego ze nie jestem autorytetem

stantom20, jak to matki latają? W sensie na lot godowy, czy tak dla rozprostowania skrzydeł?

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

Ale gdzie i po co latają nie żebym Ci nie wierzył.

Ale Te sytuację można przewidzieć już dużo wcześniej
Jeżeli rodzina we wrześniu przyjmuje trutnie to jest oznaką że matka jest do kitu
Czasami matka zginie przy leczeniu varoozy przy odymieniu ale to też idzie zauważyć

Jeśli dobrze pamiętam, to Jung ładnych parę lat temu napisał artykuł o matkach wylatujących na jesienne loty i to miało być przyczyną zwiększonych zimowych strat matek w pawilonach (nie trafiały do swoich rodzin).
Pewnie o tym pisze stantom20,

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

A co matki by wylatywaly jesienią ?

Na pewno to ma na myśli sumując widać że bardzo dobrze zwraca uwagę na wyloty przy ulach ,a można dużo zaobserwować co się dzieje w niektórych rodzinach .pawel

Bogus a co powiesz w tym roku u mnie jeszcze w pazdzierniku w kazdym ulu byly duze ilosci trutni oczywiscie chodzi o UK jak mam to rozumiec ze zimy nie bedzie czy problemy z matkami



henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry

U mnie też długo trutnie trzymały w bardzo silnych rodzinach z młodymi matkami. Widocznie było je na to stać.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

Tak Bogdan ma racje wiele można przewidzieć
Starsze matki jak wiemy wcześniej przestają czerwić i naturalnie są odchudzone a więc zdolne do normalnych lotów , kiedy przy ciepłej jesieni pszczoły dokonują ostatniego masowego oblotu ,często po miesięcznej i dłuższej przerwie często matka wychodzi lub jest wypychana na deske czasem na ściane ula innym razem lata razem z pszczołami i zreguły wraca do ula . Co ją do tego skłania niewiem pierwszy raz zaobserwowałem to zjawisko cztery lata temu i od tej pory zwsze dokładnie sledze jesienne( masowe )obloty . Oczywiście nie jest to regułą ale matki jesienią latają a skoro latają to i czasem nie wracają.
Dlatego w rodzinach z bardzo wartościowymi matkami jesienią zakładam krate na myszy i na matki

Artykuł o którym pisałem

http://pasieka24.pl/wszystkie-nr-pasiek ... zimie.html

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

Dzięki bardzo za Wasze wypowiedzi.
Matka jest 2letnia. Trutnie były jeszcze na początku października. Z warozą walczyłem jak książka pisze. Paski a potem odymianie a na początku listopada dałem jeszcze kwas szczawiowy po 5 ml roztworu na uliczkę. Pszczoły nie obsiadają wylotka ani przedniej sciany. Zapewne wszystko się wyjaśni wiosną bo teraz już nie będę im głowy zawracał i zaglądał do ula. Zobaczę co będą robić jutro bo ma być tylko 3 C.

Trochę przesadziłeś z tym leczeniem. Albo się dymi, albo daje paski, albo leczy kwasem, a nie wszystko na raz. Matka mogła nie przeżyć takich zabiegów.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/

A może myszy?

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"

No to teraz Już wszystko Jasne
Przynajmniej u mnie trutnie dostały wypędzone już w połowie sierpnia niedobitki pojawiały się we wrześniu ale były -- no nie chciał byś być w ich skórze