FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Może byli w szoku.

Ktoś musi być pierwszy.
W naszym powiecie jest kilkoro.

A z tą wodą to pewnie nie wiedzieli jak mają postąpić i dlatego kazali Ci wykonać badania. Mogli zadzwonić do naszego PLW, to by im powiedział.

_________________
Staram się pisać poprawnie po polsku

Jak się czyta ten temat to okazuje się, że prawie każdy kto sprzedaje miód w tym kraju robi to nielegalnie (nawet ci którzy starają się dopełnić wszelkich formalności jak sprzedadzą miód poza swoim powiatem to popełniają przestępstwo), a gdyby ktoś chciał robić to legalnie, to musi dopełnić mnóstwo formalności, płacić kasę wielu ludziom i ponieść ogromne nakłady na sprzęt/pracownie. Tak się pomaga pszczołom i pszczelarzom, bo komuś miód pomylił się z mięsem, a pszczelarstwo z prowadzeniem dużego zakładu produkcyjnego.

to dlaczego u Ciebie jest 06 ?

2. a z innych powiatów i województw ościennych?

Bo w tym są stawy rybne hodowlane na tych samych zasadach co pasieki. Stawy są 4.
Asaf

_________________
Ewang. Jana 3;16

OK, poprostu nie wiedziałem.

Właśnie otrzymałem decyzję PLW o wpisie do rejestru zakładów które podlegają rejestracji sprzedaż bezpośrednia ....... Obyło się bez kontroli PLW sądzę że nastąpi to w późniejszym czasie. Wcześnie j decyzja o zatwierdzeniu projektu technologicznego. łączny koszt 20PLN bo do książeczki zdrowia miałem wyniki z wcześniej szych lat

a ja w czwartek miałem kontrolę WET-u, bez uwag. i mam aktualne na następne dwa lata. tylko że ja sporo kasy wydałem przez te lata na sprzęt z nierdzewki.

zaskoczyło mnie pytanie o umowę z zakładem utylizacyjnym (wrazie czego, gdyby trzeba było zutalizować miód) ale wystarczyła ta z ZGK. a w wolnej muszę nad tym pomyśleć, aby stworzyć procedurę uchronną.

Przy kontroli bardzo ważne jest pytanie o ilość miodu pozyskaną w danym roku ,
jak nastąpi pobranie prób miodu np.na zawartość antybiotyków i próby wykażą jego obecność to na pszczelarzu spoczywa obowiązek cały produkt wycofać z rynku i zutylizować pod nadzorem lek.wet.oczywiście na własny koszt .

Ale spoko jeszcze nie słyszałem żeby taka procedura była wdrożona przeciwko pszczelarzom,przeciw firmą owszem .

_________________
Pozdrawiam.

Dzisiaj odebrałem Decyzję nadania WNI .
Wniosek złożony 6 czerwca dzisiaj jest 5 lipca czyli miesiąc.
Na dokumencie jest jednak data 19.06. 2012 czyli wypisany tak żeby się zmieścili w 14 dniach.
Wnioskowałem o numer dla siebie i żony i pasieki też mamy zgłoszone dla nas dwojga w dwóch różnych miejscach.
Ale już to za nami.
Pozdrawiam
Asaf

_________________
Ewang. Jana 3;16

W porównaniu z pracownią Asafa to moja jest mini, ale pochwalić się można
Odbioru przez weterynarza jeszcze nie było, ale nie sądzę aby stwarzał jakieś problemy

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą

Super sprawa piszesz że mini - to jakie wymiary ma to pomieszczenie. I dzięki za fotki bo oglądając czyjąś zawsze można coś ciekawego podejrzeć.

Super ładna pracownia.
Na pewno włożyłeś dużo pracy.
Teraz już spokój i wygoda na lata.
Pozdrawiam
Asaf

_________________
Ewang. Jana 3;16

Niecałe 20m2.
Trochę czasu mi to zajęło, ale wszystko zrobiłem sam

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą

Piękna sprawa, tylko pozazdrościć, mam nadzieję, że kiedyś też takiej się dorobię.

Pewex jak dla mnie to super , bardzo sobie cenie wykonywanie pracy osobiscie a jaka satysfakcja no nie ja tez cos w podobie koncze jak bedzie finito to wrzuce fotki SUPER ||||

witam,
co trzeba spełniać żeby zgłosić fakt posiadania pasieki chodzi o weterynarie?musi być pomieszczenie z bierzącą wodą i na ścianach płytki itd?

to viewtopic.php?f=35&t=7416&hilit=sprzeda%C5%BC+miodu już czytałeś ??

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

u mnie w tym roku był na kontroli- spoko przedłużył na następne 2 dwa lata.
tylko, że ja mam takie warunki i sprzęt, odzież (nawet mini HACAP, wyznaczone CCP) itd......

U mnie też byli w tym roku na kontroli i w poprzednim roku też byli ,kontrola pomyślna, ale lekarz mówił że dawniej jeździli na kontrole co 2lata a teraz mają zarządzenie odgórne aby jeździć co rok na kontrole (szukają grosza )koszt ok.46 lub 48zł dokładnie nie pamiętam

u mnie późnym latem chcieli jeszcze pobrać próbki miodu, jednak do pasieki mam ponad 100km i pojechali do kogoś innego.

mam takie pytanie odnosnie pracowni .co ma byc na podłodze czy tez moze byc farba lateksowa czy cos innego?

powierzchnia powinna być łatwo zmywalna.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/

Wystarczy gumoleum ,normalnie myślący weterynarz nie będzie miał uwag.

Mnie odebrano pracownię we wrześniu tego roku.
Położyłem na drewnianą podłogę -linoleum zmywalne, ciepła- zimna woda
Sprzęt oczywiście Kwasówka [miodarka, stół do odsklepiania,naczynia,pojemniki]. Szafka na odzież.
Nie szukali dziury w całym.

Jak macie rozwiązane magazynowanie miodu i pustych słoików w pracowni

_________________
"Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"- Winston Churchill.

Pracownia odebrana teraz czekam za nadaniem numeru.

Odbiór pracowni to tylko jeden z warunków otrzymania "papieru" "sprzedaż bezpośrednia"
Drugim warunkiem, więcej płatnym jest zaświadczenie lekarskie, że nie jestem "parszywy". Dziwne, że tylko ja bo ile osób z mojego otoczenia zajmuje się przeniesieniem miodu z ramki do słoika ? Ja tylko wyciągam pełne miodu ramki z ula i puste je zwracam, resztą zajmuje się pomagier(ka). A wg pi....ego unijnego prawa one mogą być "parszywe".
Czy nie widać tu, że nie chodzi o życie końcowego odbiorcy a o życie unijnych urzędasów ?
To taki kolejny mój "kij w mrowisko".
Podyskutujemy ? Zapraszam.

O czym tu dyskutować?
Poczytaj przepisy i pomyśl zamiast pisać pierdoły.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

minikron,
Nie piszę pierdół. Opisuję różnicę tego czego wymaga prawo a co jest rzeczywistością.
Decyzję o sprzedaży bezpośredniej otrzymujesz na siebie (jednoosobowo), otrzymujesz jeden nr pod którym wymieniony jesteś tylko Ty, nikt więcej.
Trzeba być nieprzeciętnym urzędnikiem-jełopem aby myśleć, że jeden człowiek da radę "obsłużyć", już nie powiem 100 ale 20-to ulową pasiekę w czasie miodobrania.
Ja mam 16 pni i za ch. nie wyrobię się sam. Ktosia musi mi pomagać w odsklepianiu, wirowaniu, potem w myciu i suszeniu słoików, nalewaniu, myciu, sprzątaniu przed i po każdego dnia, itp.
I dlatego w dalekiej d mam ich numer. Moi Klienci sami ode mnie kupują a ja im nie muszę sprzedawać bezpośrednio. W razie czego wytłumaczę się, że mnie nachodzą i żądają.

kolopik,ostatnimi postami ośmieszasz sie pod każdym względem. A zatrudnienie armii ludzi do wirowania 16 uli to mnie już powaliło na łopatki

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą

I dlatego tylko Ty możesz pracować przy pozyskiwaniu/wirowaniu/konfekcjonowaniu miodu. Oczywiście, jeśli masz książeczke. Jeśli chcesz mieć pomoc, możesz zrobić książeczkę "nieparszywosci" dla Ktosi i wszystko będzie OK. To jest podstawowy i słuszny wymóg. Tak samo jak wymóg mycia rąk po wyjściu z toalety.
Urzędnik nie musi wiedzieć nic o pracy w pasiece, bo i po co miałby się tym zajmować?

Resztę o sprzedaży pominę, bo tego też nie rozumiesz, czym jest sprzedaż bezpośrednia i co obejmuje zezwolenie na nią.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

Przepraszam ale moja żona armią bywa tylko w wyjątkowych wypadkach.
Wtedy kiedy mam chęć przekroczyć dopuszczalne normy pojemności.
I kocham ją za to, że na drugi dzień nie żałuję, żem w nocy nie umarł.

Czyli wg Ciebie urzędnik może być kompletnym debilem aby tylko umiał pisać i ja i Ty musimy mu za to płacić.
A ja q. myślałem, że musi być wykształcony i znać się na dziedzinie gospodarki którą się zajmuję. Myliłem się ?

Zapewniam Cię, że "przerobiłem" ten temat od Ustawy do dziewczyn z weterynarii. Wyszło mi "żeby mieć trzeba zapłacić". A reszta (ta główna) do dogadania.

Nie urzędnikowi oceniać ile kto może zrobić. Weterynarz ma się znać na chorobach pszczół i zagrożeniach związanych z wprowadzaniem produktów pochodzenia zwierzęcego na rynek. Organizacja pracy to sprawa pszczelarza.
Ty decydujesz ile osób będzie pracowało przy miodzie, urzędnik tego ani nie kontroluje ani nie utrudnia. Byle spełnić podstawowe wymagania.

Nie wiem, co "przerabiałeś", ale sprzedaży bezpośredniej nie rozumiesz, nie wiesz, co obejmuje, łącznie z tym, że jej podstawą nie jest ustawa (którą "przerabiałeś"), ale rozporządzenie.
Nic nie trzeba "zapłacić", chyba, ze 17 zł na całą resztę pszczelarzenia to dla Ciebie za wiele.
Widzę jeszcze jedna możliwość - warunki w jakich pozyskujesz miód nie spełniają minimalnych wymagań sanitarnych, dlatego nie możesz sprzedaży bezpośredniej zarejestrować.

_________________
Niniejszym oświadczam, że powyższy post wyraża mój osobisty punkt widzenia.
Zastrzegam sobie prawo do zmiany poglądów w dowolnej chwili i bez podania przyczyny.

Nie wspomnę o kosztach za badanie w Sanepidzie, stówie dla lekarza i corocznej obrywie PLW za kontrolę.

I zapłacić za numerek. A co będzie jak któraś z zatrudnionych osób jest "parszywa" ?
Acha. To wg "rzędnika" jest wszystko O.K. Ale wg mnie nie.
Rozporządzenie jest powołane Ustawą i ma moc Ustawy. Radzę zapoznać się bliżej z ustawodawstwem.

Nikt z Nas nie chciałby kiełbasy z gnojem i pieczywa z muchami ,żadne badania i procedury nie zabezpieczają przed "brudasami" ale samo poddanie się nadzorowi daje konsumentowi odrobine nadziej że nabyty z zarejestrowanego żródła produkt spełnia podstawowe kryteria.
Koszty całej procedury badań nie są powalające inna sprawa to pomieszczenie i wyposażenie oraz motywacja pszczelarza.

_________________
Pozdrawiam.

Aby dostać zezwolenie na sprzedaż bezpośrednią jednym z warunków jest przedstawienie procesu technologicznego pozyskiwania miodu. W tym procesie opisujesz między innymi ile osób pracuje w pasiece i co robią, te osoby muszą mieć badanie. Kolopik z całym szacunkiem Masz zarejestrowaną sprzedarz, masz badanie ? Żona nie ma badania to jakim prawem pracuje przy miodzie? Badanie kosztuje niecałe 50zł i jest dożywotnie, rejestracja pasieki nie pamiętam ale chyba zapłaciłem 20 zł. kontrole co dwa lata darmo. Nie wiem o jakich obrywach piszesz dla PLW, masz coś nie tak z pasieką że sprawy załatwiasz pod stołem? Rozporządzenie jest "zarządzeniem" osoby uprawnionej (np. ministra) na podstawie Ustawy. Przykład - w Ustawie o szkolnictwie wyższym napisano że szkolnictwo wyższe na państwowej uczelni na studiach dziennych - stacjonarnych- jest bezpłatne. Proszę poczytać regulaminy uczelni czy aby napewno?

_________________
firefighter

Zdzisław.,
Masz całkowitą rację.
Tylko ja po to ten "kij" wsadziłem aby uzmysłowić, że obowiązujące przepisy są wyłącznie "sztuką dla sztuki".
Parlamentarzyści nasi jak i unijni muszą się wykazać. I się wykazali.
Kolejnym nonsensem.

Nie nie mamy ani sprzedaży ani badań ale mamy produkt najwyższej jakości i czystości. I nie wynikło to z mocy przepisów. I moi klienci o tym "wieki" temu się przekonali i tych z "papierkami" omijają. Mój miód nikomu jeszcze nie zaszkodził i nikomu nie skisł.
Dlaczego ?

Kolopik skoro nie stać Cie na rejestrację to dlaczego ubliżasz urzędnikom i tym co mają? piszesz(Czyli wg Ciebie urzędnik może być kompletnym debilem aby tylko umiał pisać i ja i Ty musimy mu za to płacić.) i(I moi klienci o tym "wieki" temu się przekonali i tych z "papierkami" omijają.) Według Ciebie Ci z papierkami mają niedobry miód. Nasuwa mi się tylko jedno stwierdzenie że niektórych nie można zreformować.

_________________
firefighter

Stara rzymska sentencja powiada że prawo chociaż ułomne jest lepsze jak bezprawie

Czasy złotej wolnosci mineły ,doprowadzająć przedtem Rzeczypospolitą Obojga Narodów do całkowitego upadku i rozkładu .

_________________
Pozdrawiam.

Masz rację. Niektórzy mają zasady.

Tu może za szybko pisałem. Powinno być -niektórzy-.

I gdyby nie to "Obojga". Ech.

Kolego KOLOPIK ,jeżeli kolega uważa , że robi to dobrze proponuję robic po swojemu i nie siac fermentu .

Nie ma opcji odbioru pracowni bez aktualnych badań to raz, badanie lekarza to od 50 zł zależy jaki lekarz jaki zakres wymyśli badań, badanie na nosicielstwo to robiłem lata temu ale to tez nie powala. Każda osoba mająca kontakt z żywnością powinna takie badania mieć.

Zawsze można sprzedawać miód " do celów kolekcjonerskich".

pozdr

do celów kolekcjonerskich to się łapiesz na zus

Albo jako amulet z zaznaczeniem nie otwierać bo traci moc .


A tak na poważnie ,opłaca sie mieć wszystkie papiery w porządku i skupić sie na pracy a nie na "partyzantce",wysiłek nieduży a korzysci wymierne.

_________________
Pozdrawiam.

kolopik, to czego byś Ty chciał ? Przepisów regulujących że od 10 uli musisz mieć jednego pomagiera, od 20 dwóch itd ?
No to wiesz, wypadałoby ich ubezpieczyć i przebadać. Żeby nie było fikcji i żeby w razie ucięcia łapy przez miodarkę mieli z czego żyć.
Z jednej strony narzekasz na wymagania i obowiązki, a z drugiej marzy Ci się by kontrola była totalna, a wysoczestwo opisały w ukazie każdy krok i możliwości pszczelarza.
Tobie już pewnie wszystko jedno, ale ja bym wolał nie spędzić reszty życia z żółtaczką albo inną przyjemną chorobą, którą nieświadomie zaraził mnie dostawca żywności.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

Przecież pomagier musi być zatrudniony itd..

Nie musi, rodzina może zasuwać za frajer z tego co kojarzę. Ale potwierdzenie stanu zdrowia musi mieć. Swoją drogą to ciekawe co może mi wykryć sanepid, czego nie wykryło RCKiK. Muszę sprawdzić ;>

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl