FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 14:29 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 136 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
Post: 03 maja 2008, 16:05 - sob 
Witam w tym wątku chciałem opisać metodę jaka ja stosuje podczas poddawania matki pszczelej.
Po pierwsze rodzina wychowującą musi być pozbawiona starej matki minimum 3 dni ( na innych forach piszą ze zaraz poddają jak tylko pszczoły sie mrowią ja tak dwa razy zrobiłem i za każdym razem efekt był jeden ścięcie).Po tych trzech dniach w silnej rodzinie pojawiają się mateczniki ratunkowe które należy zniszczyć ( co do jednego) i w wtedy poddajemy matkę w klateczce w środek gniazda.Można też od razu z lotu jak ja to nazywam poddać matkę :mrgreen: tzn pod koniec dnia kiedy to pszczoły sie uspokoją otwieram rodzinę i na środkową ramkę puszczam matkę prosto do pszczół i obserwuje ich zachowanie w kierunku do niej.Jezeli zaczynają ja skłębiać matkę zabieram jeżeli czyszczą i karmią to ramki składam i za cztery dni obserwuje czy w rodzinie pojawia sie czerw.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 03 maja 2008, 16:41 - sob 
Poddajemy matki
-Unasienione
-sztucznie unasiennione
-nie unasiennione
-Wartościowe ( zarodowe ,reprodukcyjne)
Ja robię to tak ;; gdy poddaję matkę do odkładu lub wcześniej osieroconego ula osierocenie pszczół powinno być od 4-9 dni
Po zerwaniu mat-rat w bez matku możemy poddać w klateczce z małą ilością Ciasta
W odkładzie ;; robię to tak Robie odkład staram się w zawsze czerw kryty na wygryzieniu ale nie zawsze jest jak człowiek chce Wy worze go na inne miejsce aby pszczoła lotna nie wróciła do macierzaka za 3-4 dni poddaje matkę po u wczesnym sprawdzeniu i zerwaniu mat-rat jak nie mam czasu to w klateczce bez pszczół a jak mam czas to ;;po prostu wkładam matkę do chwytaka kupionego u Łysonia zanurzam w Ciepłej sycie miodowej i puszczam prosto na ramko z wygryzającymi się pszczółkami .pszczoły matkę oblizują czyszczą i przyjmują bez najmniejszych problemów
Tak można poddać każdą matkę z wyjątkiem sztucznie unasiennianych
Matki sztucznie unasiennione i wartościowe należy poddawać w izolatorach jedno ramkowych
Izolator służy do poddawania matek zapłodnionych naturalnie lub sztucznie ze sprawdzonym i bez sprawdzonego czerwienia .
Jeden ze sposobów jaki ja stosuje ;;
Przeglądam ul odszukuję matkę zabieram lub niszczę wybieram ramko na którym pszczółki się wygryzają na tym ramku musi być jeszcze pierzga i miód ,poczym dokładnie ramko omiatam z pszczół i wkładam do izolatora izolator umieszczam w środku gniazda na 2—3 dni po bokach izolatora układam czerw otwarty .
Po 3 dniach wyciągam izolator dokładnie go omiatam z pszczół i wkładam do transportówki ,przeglądam dokładnie wszystkie ramki aby zerwać mat –rat .
Wcześniej przygotowuje w pracowni trochę syty miodowej ciepłej i taki chwytak do łapania marek (można go kupić u Łysonia za parę zł ) ,przynoszę izolator ,matkę łapie do chwytaka zanurzam w sycie otwieram izolator i i puszczam matkę wprost na ramko młode pszczółki matkę przyjmą bez najmniejszego problemu .Zamykam izolator i wkładam do gniazda przez 3 –4 dni do ula nie zaglądam ,po 4 dniach robię przegląd zaczynając od wyciągnięcia izolatora marka powinna już czerwić ,przed wyjęciem ramki z matką dokładnie przeglądam jeszcze raz wszystkie ramki celem zniszczenia mat –rat .
Przy poddawaniu matek o niesprawdzonym czerwieniu mamy gwarancję że nie wyjdzie na oblot

Często też zdarza się że zakupione czy wcześniej unasiennione matki na pasiece w ulikach weselnych pszczelarz po prostu wymienia ;; Gdy wymieniam matkę Czerwiącą na czerwiącą odszukuje ja w ulu wkładam do klateczki z ciastem-ciasto jest zabezpieczone kawałkiem kliszy aby nie wybrały go pszczoły. Matkę tak zabezpieczoną wkładam pomiędzy rozsunięte ramki z czerwiem otwartym na 2-3 godziny. Po czym wyciągam klateczkę, wypuszczam starą matkę pod szklankę a do klateczki wkładam nowa matkę czerwiącą stara matkę ocieram o klateczkę i ta klateczkę odbezpieczam wyciągając klisze i wkładam dokładnie w to samo miejsce skąd wyjąłem wcześniej.
Obrazek

Izolator musi być wykonany z siatki tak aby pszczoły ulowe nie weszły do izolatora (podobnej lub nawet identycznej siatki używa się do osiadkowanych dennic


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 03 maja 2008, 17:02 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 grudnia 2007, 20:19 - pn
Posty: 256
Lokalizacja: Lubelskie
po jakim czasie otwierasz ten otworek w tym izolatorze???


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 maja 2008, 17:41 - sob 
ruki123 pisze:
po jakim czasie otwierasz ten otworek w tym izolatorze???


Zdjęcie jest przypadkowe ale mam izolatory z taką klapką ale nie używam jej ja wyciągam ramke gdy matka zacznie już czerwić ,a do tego czasu ulowe pszczoły nie mają z nią styczności tylko poprzez siatkę


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 czerwca 2008, 20:57 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 sierpnia 2007, 18:48 - sob
Posty: 29
Lokalizacja: Kcynia
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Witam
W bierzącym sezonie zakupiłem 5 matek jednodniówek niestety unasienniły mi się tylko 2 ,trochę sie zaśmuciłem :cry: ,że tak kiepsko mi poszło i dokupiłem 2 czerwiące , obie przyjęte bez problemu. Teraz znowu trochę przeżywam, bo spodziewam się 2 matek sztucznie inseminowanych ... czy jeśli nie posiadam izolatora jednoramkowego mogę jakoś skutecznie poddać te matki :?:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 czerwca 2008, 14:40 - ndz 

Rejestracja: 29 lipca 2007, 10:08 - ndz
Posty: 211
Lokalizacja: pomorskie
Ule na jakich gospodaruję: własnych ulach
Witam Ardalke
ja zeszłego roku zakupiłem trzy matki unasienione naturalnie w sierpniu i wszystkie trzy zostały przyjęte przez pszczoły ,a w tym roku bardzo ładnie wystartowały na wiosnę i bardzo dobrze pracują obecnie jestem zadowolony z tej rasy kranika linii AGA , i sądzę że możesz je podać w klateczkach , www.ulkaszubski.vgh.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 czerwca 2008, 15:02 - ndz 
Jeśli podajesz sztucznie unasienione musisz pamiętać żeby przymknąć wlotek najlepiej kratą odgrodową (obcinasz na długość i szerokość wlotka i przymocuj aby matka nie wyszła na powtórny lot godowy) dlatego tak się robi ponieważ matka jest sztucznie unasieniona ,a instynkt jej podpowiada co innego tak mi doradzono gdy kupowałem matki sztucznie unasienione u bartnika . Musisz wiedzieć też że matki sztu. unasi. są gorzej przyjmowane niż naturalnie.Ale życzę powodzenia na pewno się uda.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 29 czerwca 2008, 23:29 - ndz 
Witam Juljan to nie wiem kto Ci tak podpowiedział z tymi matkami sztucznie inseminowanymi dlaczego po pierwsze podczas inseminacji jeżeli matka zostanie raz za inseminowana to owszem jak nie zakratujesz ulika to skubana ma ochotę prysnąć na igraszki z trutniem ale gdy ja drugi raz za inseminujesz już jej ta ochota odchodzi jednak nadal trzeba trzymać kratę ogrodową ot tak na wszelki wypadek :mrgreen: .Druga sprawa jeżeli kupujesz matkę inseminowaną już czerwiącą to nie potrzebna jest krata ogrodowa z tego względu że w momencie gdy złoży pierwsze jajo jej jajniki nabrzmiewają i nie jest zdolna do lotu godowego wiec poddawaj bez kraty.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 30 czerwca 2008, 21:27 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 lipca 2007, 15:03 - ndz
Posty: 664
Lokalizacja: Kraków
a dlaczego jest ważne żeby matki podać bez pszczół towarzyszących ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 lipca 2008, 10:28 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
nie zawsze możesz sprawdzić czy są ulowe do nich agresywne ale po co kusić los


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 lipca 2008, 21:58 - śr 
Pawel_T pisze:
a dlaczego jest ważne żeby matki podać bez pszczół towarzyszących ?


Pawełku ano dlatego że pszczółki które towarzyszą matce stają w obronie matki zaczyna się w klateczce mała bitwa a wiadomo kto ją wygra matka w popłochu wychodzi lub wybiega z klateczki a jak wiadomo pszczły nie lubią zbyt ruchliwej matki a zwłaszcza gdy jeszcze nie go końca czują jej zapach staje się ona potencjalnym wrogiem i ją czasami z miłości okłębiają na śmierć


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 02 lipca 2008, 21:59 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Pszczoły towarzysąnce matce mają inny zapach jeszcze po starej matce i pszczoła ulowa też ma inny zapach ale pszczoły ulowej jest wiencej i przewaznie zawsze scinaja pszczołe ktura jest w klateczce dlatego pszczoły towarzysąnce wypuszczamy uwazajanc zeby matka nie uciekła. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 lipca 2008, 16:53 - czw 

Rejestracja: 29 czerwca 2008, 10:58 - ndz
Posty: 112
Lokalizacja: Jasło
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski, warsz poszerzony
A matka długo może żyć sama w klateczce? pszczoły towarzyszące matce podobno ją karmią.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 lipca 2008, 09:15 - pn 

Rejestracja: 13 lipca 2008, 10:32 - ndz
Posty: 179
Lokalizacja: Wąsosz Górny
po to daje się pszczoły towarzyszące matce żeby się nią opiekowały. sama matka w klateczce długo nie pociągnie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 lipca 2008, 09:39 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2007, 02:42 - czw
Posty: 830
Lokalizacja: bory dolnośląskie
sama matka już po 2 dniach może paść


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 lipca 2008, 15:40 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 listopada 2007, 13:03 - wt
Posty: 156
Lokalizacja: Białystok
Witam serdecznie.
Chyba zrobiłem sobie i podopiecznym "mały" problem. zanim opiszę szczegółowo, chciałbym zaznaczyć, że w tym roku po raz pierwszy wymieniam matki, a i doświadczenia zbyt dużego z pszczółkami nie mam.
Otóż w dniu 30 czerwca osierociłem rodzinkę, i w dniu 02 lipca poddałem w klateczce matkę jednodniowkę. Przed poddaniem usunąłem wszystkie mateczniki. 09 lipca dostałem matki unasiennione, i sprawdziłem czy zostały przyjęte te z 2 lipca jednodniowe. Właśnie w tym opisywanym ulu nie znalazłem matki, były dwa mateczniki ratunkowe. Postanowiłem usunąć
mateczniki i poddałem matkę unasiennioną w izolatorze trzy ramkowym na czerwiu wygryzającym się. Pozostałe matki unasienione poddałem do odkładów dniu 09 lipca ( trzy odkłady). Dzisiaj postanowiłem połączyć odkłady z rodzinami osieroconymi wcześniej (były trzy rodziny bez matek. Wcześniej zajrzałem jednak do izolatorka gdzie gdzie poddałem matkę do ula w dniu 09 lipca. Znalazłem na dnie izolatora korpus ze znaczkiem matki. Zdecydowałem więc,że ten odkładzik z matką inseminowaną już ładnie czerwiącą poddam do tego ula a nie wcześniej przygotowanego, i tak zrobiłem po sprawdzeniu czy nie ma mateczników ratunkowych , (nie było) Spryskałem odkład i ul kroplami miętowymi, wyjąłem, dla wygody, z ula trzy ramki do rojniczki i włożyłem odkładzik. Chcąc włożyć ramki z rojnicy zobaczyłem, że jest na jednej znakowana matka piękna , z czerwonym znaczkiem. Pewnie w dniu 09 ta jednodniówka była w czasie sprawdzania na oblocie, albo się mocno ukryła. Postanowiłem te trzy ramki wraz z matką po skropieniu miętą poddać do ula przygotowanego na połączenie z odkładem.
Czy coś z tego może wyjść, czy raczej zepsułem za jednym zamachem i dwie piękne matki i dwie rodzinki,
pozdrawiam
Włodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 lipca 2008, 17:17 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2008, 23:25 - sob
Posty: 90
Lokalizacja: Polska
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem. Podałeś odkład do ula w którym była matka z 2 lipca :?: Jeśli tak, to dlaczego tak zrobiłeś :?: :?: :?:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 lipca 2008, 19:42 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 listopada 2007, 13:03 - wt
Posty: 156
Lokalizacja: Białystok
Witam
Byłem pewien, po szczegółowym przeglądzie 2 lipca, ze jej nie ma i wtedy poddałem unasiennioną. Dziś znalazłem na kracie izolatora tą unasiennioną. wiec byłem przekonany że ul jest bezmatki.

pozdrawiam
Włodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 lipca 2008, 21:34 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Włodek jak na razie to widzę że więcej szczęścia niż rozumy w pszczelarstwie, trudno jest usunąc mateczniki jak matkę wywalasz 30 czerw a dajesz młodą po 3 dniach, przy poddaniu matki w klateczce nie jesteś w stanie usunąć wszystkich mateczników, w momencie uwalniania z klateczki matki masz pełno mateczników i zapomnij o przyjetej matce, oczywiście może się udać ale ile strat,

tzn twoje działa rozumiem zakończyły się tym ze odkład dałeś gdzie idziej a w tym ulu co dałeś dwie matki zostawiłeś tą matkę co się odnalazła?? jesli tak to chyba powinno być ok

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 lipca 2008, 22:05 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 listopada 2007, 13:03 - wt
Posty: 156
Lokalizacja: Białystok
Witam
Tak Robercie. Tylko jak zobaczyłem że jest matka to znacznie przyśpieszyłem swoje ruchy, a teraz myślę, że niepotrzebnie. Dość mocno zdenerwowałem pszczółki, a one mi się odpowiednio odwdzięczyły. Teraz mam nogi znacznie gładsze, a i nieźle muszę się drapać. ostatecznie człowiek się ciągle uczy. W przyszłym roku będę wymieniać tylko poprzez odkłady i później łączenie. Zimą zrobię parę ulików odkładowych.
pozdrawiam
Włodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 lipca 2008, 22:42 - śr 
niki48 pisze:
Postanowiłem te trzy ramki wraz z matką po skropieniu miętą poddać do ula przygotowanego na połączenie z odkładem.
Czy coś z tego może wyjść, czy raczej zepsułem za jednym zamachem i dwie piękne matki i dwie rodzinki,
pozdrawiam
Włodek


Powinny nawet bez mrugnięcia skrzydłem je przyjąć
w pierwszym przypadku
po prostu dokonałeś zwyczajnej wymiany matek Czerwiącej na Czerwiącą w pierwszym przypadku

W drugim przypadku tak samo przecież w macierzystej rodzinie nie było Matki
Nie zaglądaj przez 3 dni do ula popatrz tylko pod wylot


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 17 lipca 2008, 07:44 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 listopada 2007, 13:03 - wt
Posty: 156
Lokalizacja: Białystok
Witam
Dzięki serdeczne koledzy za pocieszenie mnie. W tym roku wymieniałem matki po raz pierwszy i już wymieniłem 16 matek. Muszę przyznać, że nie miałem problemu ze znalezieniem starych nie znakowanych. Ze znakowanymi jest całkiem ok. A tu nawet przy kilku przeglądach nie widziałem znakowanej. Dlatego jak zobaczyłem ją w rojnicy, to się mocno zmieszałem, i częściowo przestałem myśleć. Teraz zrobię dokładnie to co radzi Bociank. Zajrzę w niedzielę i to jak będzie ładna pogoda.
Pozdrawiam
Włodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 lipca 2008, 10:31 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
delikatnie rób, nie machaj rękoma ani ramkami, wazne jest jak wyjmujesz ramki z ula aby tą czynność robić delikatnie, zobacz jak Bogdan w gustownym żółtym kombinezonie 8) robi przegląd odkładu i zasila czerwiem, druga sprawa jak Cię pogryzą to kup sobie wapno musujące, wypij ze dwa i powinno znacznie Ci pomóc

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 kwietnia 2009, 22:20 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
Jak poddaję matkę młodą nieunasiennioną do odkładu w którym larwy mija już ponad 8 dni (czyli nie mogą już prawdopodobnie założyć matecznika) to mogę matkę w klateczce "umaziać" w sycie tak jak to Bogdan napisał?? Ale bez używania chwytaka mimo ze go mam. Klatka ma dziurki więc można delikatnie zanurzyć ją w sycie albo nawet palcem nanieść kilka kropel syty na dziurki w klateczce. Jeszcze dość boję się tego wypuszczania pszczół towarzyszących. Boję się ze matka mi zwieje.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 kwietnia 2009, 23:15 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
d@niel_25 pisze:
Jak poddaję matkę młodą nieunasiennioną do odkładu w którym larwy mija już ponad 8 dni (czyli nie mogą już prawdopodobnie założyć matecznika) to mogę matkę w klateczce "umaziać" w sycie tak jak to Bogdan napisał?? Ale bez używania chwytaka mimo ze go mam. Klatka ma dziurki więc można delikatnie zanurzyć ją w sycie albo nawet palcem nanieść kilka kropel syty na dziurki w klateczce. Jeszcze dość boję się tego wypuszczania pszczół towarzyszących. Boję się ze matka mi zwieje.


bo jak zrobisz jak napisałeś i zetniesz wszystkie mateczniki to matkę przyjmą bez najmniejszych problemów i nie musisz wypuszczać tych pszczół bo już nie jeden tak wypuszczał, że matkę uszkodził, w sycie miodowej też nie musisz jej mazać, jak sam wspomniałeś poddajesz do odkładu,

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 maja 2009, 22:10 - wt 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
Witam
Czy przelotne deszcze i temp w dniu poddania i dzień później ponad 20 st później lekki spadek będą miały duży wpływ na ilość przyjętych matek ???


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 maja 2009, 22:52 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
swiwojtek pisze:
Witam
Czy przelotne deszcze i temp w dniu poddania i dzień później ponad 20 st później lekki spadek będą miały duży wpływ na ilość przyjętych matek ???


pierwsza sprawa to odpowiednie przygotowanie rodziny, sposobów poddawania jest naprawde wiele, naprawde często o niepowodzeniu decydują detale, aczkolwiek jeśli już tu na forum doszliśmy do wniosku, że dobrą metodą jest doprowadzenie do stanu gdzie jest tylko czerw zasklepiony, to pytanie powyższe już tak wielkiego znaczenia nie ma, oczywiście jeśli ktoś zabiera jedną matkę a poddaje drugą, to wiadomo, że silny przypływ nektaru w ulu sprzyja przyjęciu matki,

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 maja 2009, 15:32 - śr 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
Dzięki bzyku na taką odpowiedź czekałem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 maja 2009, 10:01 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Jak uzyskać pewność ,że na ramkach poddawanych do odkładu nie ma larw na których pszczoły mogą odciągnąć mateczniki ratunkowe? Ich obecność równa się nie przyjęciu poddawanej matki.
Na 9 dni przed planowanym poddaniem młodej matki ,podstawiam pod część gniazdową półnadstawkę lub nową kondygnację z węzą i woszczyną, spędzam do niej dymem starą matkę i czekam .Po 9-ciu dniach ramki z zasklepionym czerwiem wraz z obsiadającymi ich pszczołami mogę spokojnie wykorzystać do tworzenia odkładów. Po utworzeniu odkładu ,wystarczy odczekać do momentu mrowienia się pszczół /odczucia bezmateczności - około 3 godz./ i natychmiast poddać matkę wybranym sposobem. Im krótszy jest okres bezmateczności w odkładzie w którym pszczoły nie mają już możliwości odciągnięcia mateczników, tym łatwiej matka jest przyjmowana.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26 maja 2009, 11:52 - wt 
Witam ! Ja poddaję matki w następujący sposób : usuwam starą matkę i od razu poddaję nową niezapłodnioną , wychodowaną w mojej pasice. Tak poddaję matki od lat jeszcze nigdy mi się nie zdażyło żeby pszczoły jej nie przyjęły , chociaż koledzy mówią że mam dużo szczęścia . I co Wy na to???


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 26 maja 2009, 13:07 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
andrebyrwa pisze:
Witam ! Ja poddaję matki w następujący sposób : usuwam starą matkę i od razu poddaję nową niezapłodnioną , wychodowaną w mojej pasice. Tak poddaję matki od lat jeszcze nigdy mi się nie zdażyło żeby pszczoły jej nie przyjęły , chociaż koledzy mówią że mam dużo szczęścia . I co Wy na to???


A mógłby kolega krok po kroku opisać jak wygląda w szczegółach taka procedura (wiem wiem setki razy było opisywane ale zawsze coś nowego się gdzieś znajdzie ;) )?? Bo myślę że efekt tego to min. "podróży" jaką matka pokonuje i trwa ona nie dwa dni (oznakowanie zapakowanie w klatkę, wysyłka, droga z domu do pasieki itd ) a dwie minuty z ula do klatki i do ula. Gdzieś było o tym wspominane w innym temacie.

Pozdrawiam Psepscółek. :)

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 maja 2009, 13:06 - śr 
andrebyrwa pisze:
Witam ! Ja poddaję matki w następujący sposób : usuwam starą matkę i od razu poddaję nową niezapłodnioną , wychodowaną w mojej pasice.


Tak tylko należy dodać jedno że matka poddawana musi być co tylko wygryziona i bez zapachu
Matka 1-5 godzinna nie wydziela feromonu i traktowana jest przez pszczoły jak zwykła pszczoła :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 27 maja 2009, 13:10 - śr 
Psepscółek pisze:
andrebyrwa pisze:
Witam ! Ja poddaję matki w następujący sposób : usuwam starą matkę i od razu poddaję nową niezapłodnioną , wychodowaną w mojej pasice. Tak poddaję matki od lat jeszcze nigdy mi się nie zdażyło żeby pszczoły jej nie przyjęły , chociaż koledzy mówią że mam dużo szczęścia . I co Wy na to???


A mógłby kolega krok po kroku opisać jak wygląda w szczegółach taka procedura (wiem wiem setki razy było opisywane ale zawsze coś nowego się gdzieś znajdzie ;) )?? Bo myślę że efekt tego to min. "podróży" jaką matka pokonuje i trwa ona nie dwa dni (oznakowanie zapakowanie w klatkę, wysyłka, droga z domu do pasieki itd ) a dwie minuty z ula do klatki i do ula. Gdzieś było o tym wspominane w innym temacie.

Pozdrawiam Psepscółek. :)


Chwytam młodą matkę do szklanej rurki z kratką przez którą ją znakuję opalitką bądź framastrem , usuwam starą matkę z ula i odrazu wypuszczam obojętnie gdzie na dolne ramki ula wiekopolskiego , rozkładam kawałek białej tkaniny pod ulem (jak ją wyrzucą będzie widać). ale nigdy mi się nie zdarzyło żeby matka nie była przyjęta. I to wszystko na drugi dzień sprawdzam czy matka jest w ulu zawsze jest. :D


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 27 maja 2009, 13:26 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 grudnia 2007, 19:53 - śr
Posty: 1078
Lokalizacja: Kielce/Chmielnik
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WP, wlkp
andrebyrwa pisze:
Psepscółek pisze:
andrebyrwa pisze:
Witam ! Ja poddaję matki w następujący sposób : usuwam starą matkę i od razu poddaję nową niezapłodnioną , wychodowaną w mojej pasice. Tak poddaję matki od lat jeszcze nigdy mi się nie zdażyło żeby pszczoły jej nie przyjęły , chociaż koledzy mówią że mam dużo szczęścia . I co Wy na to???


A mógłby kolega krok po kroku opisać jak wygląda w szczegółach taka procedura (wiem wiem setki razy było opisywane ale zawsze coś nowego się gdzieś znajdzie ;) )?? Bo myślę że efekt tego to min. "podróży" jaką matka pokonuje i trwa ona nie dwa dni (oznakowanie zapakowanie w klatkę, wysyłka, droga z domu do pasieki itd ) a dwie minuty z ula do klatki i do ula. Gdzieś było o tym wspominane w innym temacie.

Pozdrawiam Psepscółek. :)


Chwytam młodą matkę do szklanej rurki z kratką przez którą ją znakuję opalitką bądź framastrem , usuwam starą matkę z ula i odrazu wypuszczam obojętnie gdzie na dolne ramki ula wiekopolskiego , rozkładam kawałek białej tkaniny pod ulem (jak ją wyrzucą będzie widać). ale nigdy mi się nie zdarzyło żeby matka nie była przyjęta. I to wszystko na drugi dzień sprawdzam czy matka jest w ulu zawsze jest. :D


Hmmm chyba trzeba kupić reproduktorkę... :wink:

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć... :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 maja 2009, 13:33 - śr 
Witam!
Żeby potwierdzić teorię kolegi BOcianG mam dwie rodziny w których będę wymieniał matki , dzisiaj dokonałem zamiany tych matek . jutro dam odpowiedź co się stało Pozdrawiam.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 maja 2009, 13:20 - czw 
Witam !
Rozumowanie kolegi BoCIAnK jest dla mnie zrozumiałe , ale nie dla moich pszczół. Wczoraj zamieniłem matki w dwu ulach (macierzaki) czerwiące tagrocznie w opisywany wcześniej sposób , obydwie zostały przyjęte . Z moich obserwacji i doświadczenia wynika że rodziny pszczele najlepiej przyjmują matki przez pierwsze dwie godziny od osierocenia .Lepiej przyjmują matki zapłodnione , czerwiące , zdrowe , młode .
Warunki :
1. W ulach nie ma nastroju rojowego .
2. Nie ma żadnych mateczników (jak są ścinanie nic nie da)
3. Nie ma matek trutowych.
Szukam wyjaśnień dlaczego tak się dzieje ?
Podkreślam że dotyczy to wymiany matek nie transportowanych . Matkę z wysyłki (reproduktorkę) zawsze pakuję do odkładu :
3 ramki z krytym czerwiem z różnych uli do izolatora po ok.30 minutach wypuszczam matkę bezpośednio na ramki bez pszczól towarzyszących . Wcześniej wypuszczam zawartość przesyłki na szybę sprawdzam czy matka potrafi poruszać się na własnych nóżkach bez pomocy skrzydeł po niej (jeśli tak jest mocna) łapię ją do klateczki otwieram okno wypuszczam towarzyszki i wypuszczam samą matkę ula.
Pozdrawiam!


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 02 czerwca 2009, 21:45 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
Wymyśliłem sobie dzisiaj taki sposób na poddanie matki, ciekawi mnie co o nim powiecie, czy w ogóle ma szanse się sprawdzić.
W rodzinie mamy normalną czerwiącą matkę, matkę zamykam do klateczki i zostawiam w ulu. po kilku dniach np. 6 gdy nie ma ryzyka że założą mat-rat. usuwamy matkę a w jej miejsce poddajemy po kilku godzinach nową nieunasiennioną.
Albo trochę inaczej. Matkę zamykam w klateczce i zabieram z ula po 3 dniach, może 2, ale zabieram z nią cały czerw otwarty. Nową poddaję w klateczce kiedy pszczoły się zaczynają mrowić.

Tak sobie myślę i kombinuję bo jestem w trakcie wymiany wszystkich matek w pasiece a nie chcę zbytnio przedłużać okresu bez czerwiu w rodzinach. Oczywiście najlepszym sposobem będzie zrobienie tymczasowych odkładów i unasiennienie w nich matek i potem łączenie ale te dwa "sposoby" to efekt moich rozmyślań i po prostu jestem ciekaw czy to by wypaliło ;)

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 czerwca 2009, 22:46 - wt 
andrebyrwa pisze:
Witam !
Rozumowanie kolegi BoCIAnK jest dla mnie zrozumiałe , ale nie dla moich pszczół. Wczoraj zamieniłem matki w dwu ulach (macierzaki) czerwiące tegrocznie w opisywany wcześniej sposób , obydwie zostały przyjęte .


Ale to zamieniałeś Czerwiące
A wcześniej mówiliśmy o zamianie na nie czerwiące paru godzinne
czerwiące podmieniam trochę inaczej


Gdy wymieniam matkę czerwiącą na czerwiącą odszukuje ja w ulu wkładam do klateczki z ciastem-ciasto jest zabezpieczone kawałkiem kliszy aby nie wybrały go pszczoły. Matkę tak zabezpieczoną wkładam pomiędzy rozsunięte ramki z czerwiem otwartym na 2-3 godziny. Po czym wyciągam klateczkę, wypuszczam starą matkę pod szklankę a do klateczki wkładam nowa matkę czerwiącą stara matkę ocieram o klateczkę i ta klateczkę odbezpieczam wyciągając klisze i wkładam dokładnie w to samo miejsce skąd wyjąłem wcześniej.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 04 czerwca 2009, 07:10 - czw 
Witam!
Tak to prawda ! Zamieniałem matki czerwiące , które wydzielają feromon powinny być natychmiast zamordowane i wyrzucone z ula , ale to się nie stało matki zostały przyjęte.
Młode matki poddaję w ten sam sposób fifty fifty i jest ok.
Kiedyś przerabiałem te wszystkie zabiegi o których piszecie .
Proszę sobie wyobrazić pasiekę 100 pni i wymianę w opisywany przez was sposoby 50 matek , nie ma szans nic więcej bym nie robił tylko wymieniał matki z różnym skutkiem.
Trzeba mieć swoją reproduktorkę i swoje młode matki w pasiece ( są pod ręką w ilości potrzebnej i nie musimy za nie płacić) nawet gdyby nie przyjęły matki od razu mała strata . Skracam czas przerwy w czerwieniu do minimum i mam młode matki w ulach. Matka reproduktorka z wysyłką kosztuje ok 200 zł 10l miodu ( rzepaku w tym roku wziołem 17 kg z ula ).
Pozdrawiam !


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 04 czerwca 2009, 08:27 - czw 
andrebyrwa pisze:
Witam!
Tak to prawda ! Zamieniałem matki czerwiące , które wydzielają feromon powinny być natychmiast zamordowane i wyrzucone z ula ,!


Hehehe to nie tak do końca
Jedną z podstawowych zasad przy bezpośredniej wymianie a raczej podmianie matek czerwiących to pożytek
Ja na takie czynności wybieram zawsze dzień w którym jest solidny pożytek ma to dwie strony pozytywne cała siła robocza tkwi w polu i totalny brak zainteresowania
Zauważ jedno gdy zabierzesz matkę z ula przy pożytku ile czasu musi u trwać nim pociągną mateczniki / lub kapną się że jej nie ma ?
Delikatnie mówiąc wystarczy z plastra zabrać starą i podstawić nową na ten sam plaster


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 04 czerwca 2009, 17:45 - czw 
Witam!
Bocianek! Zaczynamy dochodzić do sedna , pożytek , pożytek i jeszcze raz pożytek , ja za domem mam dużo wierzby , ok 70 ha rzepaku , łąki , posiałem gorczycę która zaczyna kwitnąć są akacje lipy,i mam zasianą facelię , która też pod koniec tygodnia zacznie kwitnąć , czekam na spadź (jak wypali to będzie że hoho) Podstawą całej gospodarki i zabiegów pszczelarskich jest właśnie to żeby bez przerwy do jesieni pszczoły miały co robić inacze to jest męka pańska nie tylko z wymianą matek.
:D
Pozdrawiam.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 14 czerwca 2009, 12:11 - ndz 

Rejestracja: 31 maja 2009, 19:21 - ndz
Posty: 42
Lokalizacja: Pomorze
witam!

znalazłem gdzieś w internecie sposób podawania matek:


Podawanie metodą Szokową
"O zmierzchu przed ulem ustawiamy podest. Na podest strząsamy pszczoły z ramek. Do pszczół wchodzących do ula dajemy matkę, która wchodzi do ula z pszczołami."

Piszą , że jest skuteczna i szybka

Mam pytanie czy ktoś podaje w ten sposób matki? Jestem początkującym pszczelarzem i w przyszłym tygodniu chcę zamówić sobie matki do moich 6 uli, ale nie wiem jak je podać, a ta metoda bardzo mi się spodobała ze względu na szybkość.

Proszę o opisanie jakie są efekty tej metody i jaki % matek zostaje odrzuconych.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 czerwca 2009, 15:08 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Dutz pisze:
witam!

znalazłem gdzieś w internecie sposób podawania matek:


Podawanie metodą Szokową
"O zmierzchu przed ulem ustawiamy podest. Na podest strząsamy pszczoły z ramek. Do pszczół wchodzących do ula dajemy matkę, która wchodzi do ula z pszczołami."

Piszą , że jest skuteczna i szybka

Mam pytanie czy ktoś podaje w ten sposób matki? Jestem początkującym pszczelarzem i w przyszłym tygodniu chcę zamówić sobie matki do moich 6 uli, ale nie wiem jak je podać, a ta metoda bardzo mi się spodobała ze względu na szybkość.

Proszę o opisanie jakie są efekty tej metody i jaki % matek zostaje odrzuconych.


nie wierz we wszystko co napiszą w necie, może ten sposób opisała osoba, która dopiero zaczyna, raz zrobiła, udało się i opisała, a jakie czynniki przy tej metodzie zaistniały że matka została przyjęta dana osoba zapewne nie opisuje, oczywiście pomijam fakt, że w każdej metodzie najpierw trzeba odszukać starą matkę :wink:

co do samej metody to uważam, że jest wiele bardziej cywilizowanych metod, które zostały opisane na forum i oczywiście z dużym sukcesem przyjęć nowo poddanych matek, tak więc warto poczytać je wszystkie i przeanalizować,

ps jak masz 6 rodzin to nigdy nie wymieniaj we wszystkich na raz

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 czerwca 2009, 21:29 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
"Co nagle, to po diable!"
Jedyną według mnie metodą , prawie stu procentową jest poddawanie matek do odkładu, który nie ma już możliwości odciągnięcia mateczników / czerw dziewięciodniowy /. Taka rodzinka przyjmuje matki nawet innej rasy, nie koniecznie bez pszczół towarzyszących.
Pomijam metodę izolatorową.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 czerwca 2009, 23:26 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
paraglider pisze:
"Co nagle, to po diable!"
Jedyną według mnie metodą , prawie stu procentową jest poddawanie matek do odkładu, który nie ma już możliwości odciągnięcia mateczników / czerw dziewięciodniowy /. Taka rodzinka przyjmuje matki nawet innej rasy, nie koniecznie bez pszczół towarzyszących.
Pomijam metodę izolatorową.


Janusz jesli mówisz o poddawaniu matek nieunasienionych lub unasienionych na pasieczysku, to przy metodzie gdzie dajemy matkę w momencie kiedy jest czerw tylko i wyłacznie zasklepiony, to powiem szczerze,że ja ją stosuję, rezultat jest naprawde dobry, a matkę daję zawsze z pszczołami towarzyszącymi i nie widzę tutaj jakiegoś problemu i jest naprawde mało istotne czy to jest odkład czy ulik weselny czy też rodzina produkcyjna i poddaje bcf do carnik i odwrotnie i też nie zauważyłem żadnych problemów, :wink:

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 czerwca 2009, 22:07 - wt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Swięta prawda.Właśnie 1 czerwca po raz pierwszy poddałem kilka buckfaścików do przygotowanych odkładów carniki , razem z pszczołami towarzyszącymi. Po naczytaniu się na forum różnych opinii i uwag , miałem pewne obiekcje. Jakże byłem mile rozczarowany, kiedy stwierdziłem 100% przyjęcie i mimo niesprzyjającej pogody wszystkie już czerwą. "
Okazuje się że "nie taki wilk straszny, jak go malują"

______________________
"Tak sobie mieć 3 ule pod gruszą i minesotki........................................
Ps. Nie widziałeś gdzieś Szczupaka - tęskno bez niego!
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 czerwca 2009, 22:26 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
hehe pewnie się wstydzi pokazać, założył serie minesotek i pewnie niewiele z tego wyszło hehehehe, :wink:

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 czerwca 2009, 16:17 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2620
Lokalizacja: Stara Rudna
Witajcie
jestem jestem tylko tak jak bzzy pisze niebardzo mi to wychodzi - myślałem że z cieplarką do wychowu matek poradze sobie szybciej
:? a zeszedł mi tydzień
( wziołem sobie do serca radę paraglidera ,i zmajstrowałem użądzenie jak sie patrzy bo na alegro 990zł widziałem ) :shock:
Apropo jaka jest optymalna temperatura w cieplarce do wychowu matek ?????? :?:
[center]Raczej pilnie potrzebuję odpowiedzi :mrgreen: [/center]


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 czerwca 2009, 20:55 - czw 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1213
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
Optymalna temperatura w cieplarce ,to 34,5 st.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 czerwca 2009, 21:36 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Cześć przyjacielu!
Właśnie dzisiaj oglądałem amatorskie wykonanie cieplarki przez pszczelarza elektronika z małej lodóweczki. Szkoda tylko, że moja znajomość elektroniki jest prawie zerowa i z tego co zapamiętałem to temperatura w cieplarce może wynosić około 25 st. a urządzenie jest bardzo proste. Nie bagatelną rzeczą jest również wilgotność powietrza.Rozwiązał ten problem przez ustawienie na dnie " lodówki"/ czytaj cieplarki / małe naczynie z wodą. Słyszałem również o wykorzystywaniu w cieplarkach urządzeń do ogrzewania wody w akwarium z odpowiednim termikiem.
Wolałbym jednak aby wypowiedział się ktoś bardziej kompetentny w tym temacie.

__________________
Pozdrawiam - Janusz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 136 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji