FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 sierpnia 2025, 23:30 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 15 ] 
Autor Wiadomość
Post: 30 czerwca 2014, 08:32 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
trzeba ją do domu zwieźć. Wczoraj zapakowałem połowę uli oraz sprzęt i dodatkowe korpusy/ramki. Ule leciwe, niewyględne, choć wydają się zdrowe i szczelne. Na pewno szczelne. Brak jakiejkolwiek wentylacji. Osiatkowałem więc wloty, zwaliłem daszki i przykręciłem od góry płytę pilśniową gęsto ponacinaną piłą. Fajne rozwiązanie, temperatura około 23 stopni o 21 wieczorem. Wyglądała wszystko na dobrze przemyślane.. nie wziąłem pod uwagę tylko jednej rzeczy. W czasie powrotu dane mi było przebić się przez kilkukrotne "oberwanie chmury". Nie wiem jaki wpływ będzie to miał na zdrowotność rodzin. Jeden ul jechał pusty, nie widać w nim było stojącej wody.

Dzisiaj natomiast prognozy wyglądają podobnie, a mi pozostało przywieźć drugą cześć pasieki. Tym razem silne rodziny, a ule pełne miodu. Zastanawiam się, czy jechać wcześniej, odebrać miód, wstawić do bagażnika.. ale zmniejszyć kubaturę ula. Jeśli wezmę korpusy puste, to tylko na połowę rodzin miałbym. Może też mi miejsca zabraknąć. Daleko trochę, aby jechać po sam miód, wrócić, odwirować, choć to pewnie byłoby najlepsze rozwiązanie. Tylko właścicielka uli została na posesji tylko po to, abym mógł ule zabrać i ciężko to w czasie rozwlekać.

Chętnie posłucham Waszych propozycji, jak najbezpieczniej przenieść nieprzystosowana do transportu pasiekę w burzowy dzień i wieczór.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 czerwca 2014, 08:44 - pn 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Ja bym zasiatkował od góry, a miód oddzielnie. Żeby się woda nie wlała to przykryć folią polozoną na listewkach

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 czerwca 2014, 08:48 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Ule ustawiłbym na przyczepie wylotami do siebie i im dał siatkę, całość nakryć plandeką przed spięciem uli. O ile istnieje możliwość to otworzyć przednią burtę, tak żeby między ulami wiało, żeby była wentylacja.
Wszystko idzie zrobić od zaraz a miód odbierasz już wtedy u siebie bez zbędnej roboty.
Przewoziłem tak 15 uli na odległość 80 km. Polecam!

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 czerwca 2014, 08:51 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Folia na listewkach na przyczepce przy 90km/h?? Lepiej daszki na listewkach zostawić.

Pomyślałem też, ze może zabrać puste korpusy z domu, ramki z miodem przełożyć a na ulach zostawić korpus bez ramek.. tylko się nie zmieszczę wtedy na raz a 150km to trochę dużo, aby po 2 ule jechać kolejny raz..

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 czerwca 2014, 08:53 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
adidar pisze:
O ile istnieje możliwość to otworzyć przednią burtę, tak żeby między ulami wiało, żeby była wentylacja.


Jakże ja wczoraj szczęśliwy byłem, ze burty zabrałem. Nasze piękne polskie drogi pełne rzek i potoków pełnych wody. Bez przedniej burty 2 pierwsze ule byłyby utopione woda spod kół samochodu na 100%.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 czerwca 2014, 10:44 - pn 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
adamjaku, to pojedziesz 70. A plandeka jak adidar, radzi wytrzyma ponad setkę.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 czerwca 2014, 11:29 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Wytrzyma.. tylko plandeki mają to do siebie, ze trzepoczą.. a to pszczoły bardzo denerwuje. Założenie plandeki sprawia, ze górna wentylacja przestaje działać. Wiec pod plandekę wypadałoby wrzucić np. stojaki. Na szczęście dzisiaj temperatura znacznie niższa niż wczoraj.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 czerwca 2014, 11:41 - pn 
adamjaku pisze:
Dzisiaj natomiast prognozy wyglądają podobnie, a mi pozostało przywieźć drugą cześć pasieki. Tym razem silne rodziny, a ule pełne miodu.

Nadstawki z miodem zdejm wydmuchaj pszczoły a na gniazda wstaw pół korpus lub korpus pusty zabezpiecz tą
adamjaku pisze:
zwaliłem daszki i przykręciłem od góry płytę pilśniową gęsto ponacinaną piłą. Fajne rozwiązanie,

i możesz jechać na około świata :wink: pszczoły sobie tam wejdą jak się im ciepło zrobi i tyle


Na górę
  
 
Post: 01 lipca 2014, 08:36 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Lało cały dzień.. pszczoły wróciły z miodem, nie było możliwości odebrania go w ciągu dnia. Nie zauważyłem, aby coś popłynęło. Tylko z 2 uli wyszły pszczółki po otwarciu na oględziny okolicy w nocy. Niezbyt intensywnie. Myślę, że dobrze zniosły transport. W czasie drogi drobny deszczyk padał, temperatura 14 stopni. Duży zasiatkowany wylot i płyta z nacięciami zamiast daszków doskonale się sprawdziły. Tylko ręce odpadają.. ale to miły ciężar..

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lipca 2014, 08:15 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Zaczynam od najsłabszych uli i robię porządek. W pierwszym ulu łądnie biegająca mateczka zielona, tylko jakaś taka nierozwinięta i mała. Być może poddana 20 czerwca, choć czerw raczej na to nie wskazuje. Według mojej skromnej wiedzy, jest to czerw trutowy - matka czerwi trutowo. Komórki są wyciągane do góry na zwykłym suszu pszczelim. Jajka na dnie komórki, więc nie są to trutówki.

Wygląda to tak:
Obrazek

Planuje matkę zabić, a wieczorem pszczoły dołączyć do ula obok. (Obok stoi mój odkładzik na 5 ramkach) Nie sądzę, aby matka rozpoczęła czerwienie właściwe.

Czy dobrze sobie to wymyśliłem?>?>

Chyba czekanie na właściwe czerwienie nie ma sensu??

Czy młodą matkę w odkładzie obok zaizolować na czas łączenia pod kołpak?? Byłoby bezpieczniej myślę. Następnego dnia zostałaby wypuszczona..

Jak zwykle wdzięczny będę za sugestie.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lipca 2014, 08:44 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
Dobrze kombinujesz ta matka jest do likwidacji. A ta w odkladzie daj pod kołpak dla bezpieczeństwa. Łącznie w pogodny dzień lotny.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lipca 2014, 09:06 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Czyli zaraz rozkopię znowu, matkę zabiję. Czekać, aż poczują brak matki? Ul odstawię, a pszczoły powoli będę wpuszczał.. może tak ramkę co 30 minut, to matki w odkładzie nie trzeba będzie pod kołpak wkładać..

Czy zamknąć, wszystko wsypać przed ul.. i tyle.

Kropelki miętowe??

Co z ramkami z czerwiem trutowym??

Jeśli wstawię do jakiegoś ula, będą go obsiadały i wychowywały. Jest sporo jajek w komórkach. Może rozwiesić rameczki na powietrzu, tam, gdzie pszczoły przyzwyczajone są do oczyszczania odsklepin?

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lipca 2014, 09:36 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Kolejny ul.. 2 nadstawki zasklepione miodu zabrane, zanim do gniazda sie dostałem. Zero czerwiu w żadnym stadium. 2 korpusy WLKP pszczoły na czarno. Matkę znalazłem, tym razem nieznaczoną, więc musiały sobie same wychować. Matkę oznaczę i pozostawię w ulu, dołożę rameczkę z larwami i przekonamy się o wartości matki. Dostaną ewentualnie trochę czasu.

Inne propozycje?


Te izolatory to zabójstwo dla rodziny, jeśli zostaną zbyt późno usunięte.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lipca 2014, 16:00 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2913
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
adamjaku pisze:
Być może poddana 20 czerwca,


Jak poddana 20 czerca to chyba za wiele od niej wymagasz( może się jeszcze nie obleciała),a czerw trutowy może został po po przedniej matce.Trutnie wylegają się na koncu.Za tydzień zdążysz zrobić to samo.Mniej nerwowych ruchów i obserwować-jak mawia mój dentysta.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lipca 2014, 17:33 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Jak poddana byłaby 20, to raczej zasklepionego czerwiu trutowego by nie było.. musiała być poddana wcześniej. Po wykarmieniu 4 ramek takiego czerwiu (a tyle go było w tym ulu), to raczej z rodziny po tygodniu nie zostanie ślad.. więc wtedy było by nerwowe wytrząchiwanie resztek po pasiece.

W tej chwili matka zabita, zakopana, pszczoły pracują normalnie z młodą z mojego wychowu, pięknie czerwiącą. Z rodzinki weselnej zrobiła się rodzina produkcyjna :)

Do 2 rodzin poddałem ramki z larwami. W jednej matka biega, ale to wszystko, w drugiej brak śladów obecności.. choć obie rodziny targają miód i widać węza ruszona. Za 2 dni będzie wiadomo.

Pozostało mi 8 rodzin do kontroli oraz 4 matki czerwiące gotowe do przyjęcia wzmocnienia.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 15 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji