FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 sierpnia 2025, 19:13 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
Post: 14 listopada 2014, 19:39 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8749
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
pastaga pisze:
Od tylu dni w końcu dzisiaj u mnie poprawa, przed ulami ani jednej pszczoły... w ulach o dziwo jeszcze są ;-) Ile dokładnie - w jakiej sile pozostały rodziny sprawdzę jak nadarzy się ładniejszy dzień lub jak już zawiążą ostatecznie kłąb będę widział ile ramek obsiadają.
Dziś dość zimno, pszczoły nie latają i stąd nasuwa pytanie czy nie ma pszczół przed ulem bo nie ma lotów i tym samym niczego nie znoszą? Czy też "wywietrzała" im amitraza z głowy (dla zwolenników teorii, że to odymianie było powodem), czy też ciasto z Rapicydem zaczęło skutkować? Pewnie tego się nie dowiem, mam nadzieję że zostało ich w ulach na tyle, że na wiosnę będę mógł się nimi cieszyć.

polbart pisze:
Ważne, abyśmy robiąc od co najmniej dwóch trzech miesięcy porządek z warrozą, bwidzieli coraz silniejsze rodziny pszczele.

Pozdrawiam,

polbart


Te rodziny (odkłady czerwcowe) były na prawdę ładne, przez przedłużone czerwienie nie było wrażenia, że ubyło pszczoły - wręcz przeciwnie, sprawiały wrażenie jakby się wzmocniły aż do tego zdarzenia po odymianiu,

STANI pisze:
Są pasieki prowadzone przez pszczelarzy z dużym doświadczeniem, leczone apiwarolem i paskami, i twierdzą że jeszcze tak nie było jak w tym roku by rodziny tak słabły pastagaczym karmiłeś jak cukrem to jakim ,tanim z marketów czy z polskich cukrowni bo może tu być przyczyna (sól) .Co nie którzy dopatrują się przyczyn w apiwarolu że pszczoły zostały podtrute złej jakości apiwarolem, wielu już połączyło rodziny . Co roku odymianie zdawało egzamin a teraz co by się stało.


Cukier kupiony w markecie ale z polskich cukrowni i tu nie dopatruje się przyczyny.
Jeśli to nie podtrucie to niestety muszę wziąć całą winę na klatę, ważne żeby wyciągnąć wnioski na przyszłość i nie dopuścić ponownie do takiego zdarzenia.

Pozdrawiam
Pastaga


napisałem ze to od amitrazy bo kilka lat temu u siebie miałem podobnie po poddaniu pasków pszczoły można było spotkać wszędzie na kwiatkach etc, przesadziłem z dawką ale na szczęscie wszystko się uspokoiło w ciągu kilku następnych dni i od tamtego czasu uważam co daje i ile, podejrzewam że stało się tak nie tylko u mnie tylko nie każdy widzi lub ma czas obserwować co słychać w pasiece

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 listopada 2014, 19:56 - pt 
Podczas stosowania dawek 5-krotnie wyższych od zalecanych przez 6 tygodni nie zaobserwowano wystąpienia objawów niepożądanych. To jest cytat z ulotki BIOWAR 500.kudlaty, Możesz powiedzieć ile razy Ty przekroczyłeś tą dawkę. Natomiast po apiwarolu gdzie ta dawka naprawdę jest znikoma to takiej reakcji pszczół nie powinno być, chyb że było coś nie tak z tym apiwarolem.


Na górę
  
 
Post: 14 listopada 2014, 20:15 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 maja 2014, 09:15 - śr
Posty: 208
Ule na jakich gospodaruję: LN 3/4 wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Krzanowice
kudlaty dobrze, że przytoczyłeś przykład, że coś podobnego zaobserwowałeś u siebie. Wcześniej nie bardzo dopuszczałem tą opcję bo czytając ile razy ludzie dymią i jakie dawki stosują taktiku na paskach czy w wyprodukowanych przez siebie tabletkach nie spotkałem się z opisem podobnych objawów. Fakt jest taki, że nie będąc na pasiece dnia następnego po aplikacji można by było przeoczyć, że pszczoły wybrały się na piknik przed ule ;-)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 listopada 2014, 20:21 - pt 

Rejestracja: 31 października 2014, 16:53 - pt
Posty: 160
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: łódź
kudlaty pisze:
napisałem ze to od amitrazy bo kilka lat temu u siebie miałem podobnie po poddaniu pasków pszczoły można było spotkać wszędzie na kwiatkach etc, przesadziłem z dawką ale na szczęscie wszystko się uspokoiło w ciągu kilku następnych dni i od tamtego czasu uważam co daje i ile, podejrzewam że stało się tak nie tylko u mnie tylko nie każdy widzi lub ma czas obserwować co słychać w pasiece


Możliwe ,że nie znamy całej prawdy ,a kolega pastaga poddał amitrazę w paskach i boi się przyznać. Dalej obstawiam podtrucie amitrazą i dokładnie jest tak jak kolega kudałaty pisze tylko nie każdy zauważy .W słoneczne dni i ciepłe i jak pasieka stoi w słońcu praktycznie nikt nie jest w stanie zauważyć objawów.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 listopada 2014, 20:26 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 maja 2014, 09:15 - śr
Posty: 208
Ule na jakich gospodaruję: LN 3/4 wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Krzanowice
kostuch pisze:
kudlaty pisze:
napisałem ze to od amitrazy bo kilka lat temu u siebie miałem podobnie po poddaniu pasków pszczoły można było spotkać wszędzie na kwiatkach etc, przesadziłem z dawką ale na szczęscie wszystko się uspokoiło w ciągu kilku następnych dni i od tamtego czasu uważam co daje i ile, podejrzewam że stało się tak nie tylko u mnie tylko nie każdy widzi lub ma czas obserwować co słychać w pasiece


Możliwe ,że nie znamy całej prawdy ,a kolega pastaga poddał amitrazę w paskach i boi się przyznać. Dalej obstawiam podtrucie amitrazą i dokładnie jest tak jak kolega kudałaty pisze tylko nie każdy zauważy .W słoneczne dni i ciepłe i jak pasieka stoi w słońcu praktycznie nikt nie jest w stanie zauważyć objawów.

kostuch Nie twórz teorii spiskowej, wystarczy już niewiadomych w tym przypadku. Nie podawałem pasków, co i jak stosowałem dość dokładnie opisałem.
edit: ważne, że wszystko wraca do normy...mam nadzieję. Podtrucie amitraza mimo nie stosowania pasków możliwe - zastanówmy się raczej jak tego uniknąć na przyszłość. Dlaczego jedni stosują ogromne ilości i nic nie wspominają o podtruciu, a u mnie ilości może nie małe ale też raczej mieszczące się w normie i pszczołom coś jednak zaszkodziło.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 listopada 2014, 20:31 - pt 

Rejestracja: 31 października 2014, 16:53 - pt
Posty: 160
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: łódź
Jakie niewiadome, wszystko jest wiadome, objawy ustąpiły, ciesz się pszczołami ,oby matki były na wiosnę w rodzinach i dobrze czerwiły i będzie z Ciebie jeszcze pszczelarz.
Pokrop sobie psa amitrazą i zobacz czy mu nie odetnie nóg i nie bedzie Ci szczał po domu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 listopada 2014, 20:38 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 maja 2014, 09:15 - śr
Posty: 208
Ule na jakich gospodaruję: LN 3/4 wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Krzanowice
kostuch pisze:
Jakie niewiadome, wszystko jest wiadome, objawy ustąpiły, ciesz się pszczołami ,oby matki były na wiosnę w rodzinach i dobrze czerwiły i będzie z Ciebie jeszcze pszczelarz.
Pokrop sobie psa amitrazą i zobacz czy mu nie odetnie nóg i nie bedzie Ci szczał po domu.

Haha psu oszczędzę amitrazy bo mam tylko w formie tabletek do spalania, a nie wiem czy by chciał bucha z faji wodnej ściągnąć ;-), natomiast po potraktowaniu Duowinem (w składzie permetryna i pyryproksyfen) ma się dobrze, kleszczy brak, szcza gdzie powinien, a nogami też zacnie przebiera.
Dzięki za wszelakie sugestie i podpowiedzi.

Pozdrawiam
Pastaga


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 listopada 2014, 20:53 - pt 
pastaga pisze:
pszczołom coś jednak zaszkodziło.

Coś zaszkodziło ale na 99% to nie amitraza.


Na górę
  
 
Post: 14 listopada 2014, 21:11 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Szanowni przedmówcy nie doszukujcie się nie wiem czego trzeba sobie powiedzieć jasno że przyczyną jest warroza i związane z nią wirusy które nawet po wybiciu warrozy pozostają w środowisku ula.
Ci u których tak masowo wystąpiła warroza powinni się uderzyć w piersi i przeanalizować jak walczyli z warrozą od początku sezonu.
Sądzę że podobnie jak ja wielu po ubiegłorocznym łatwym sezonie w opanowaniu warrozy i dynamicznym rozwoju wiosennym rodzin zbagatelizowało problem warrozy uważając że po sezonie miodobrań przy pomocy chemii pokona się ją.
Jak widać nie tak się stało jak sobie wyobrażaliśmy.
Po pierwsze waroza zmieniła sposób bytowania i jak zauważył sabart po wyjściu z czerwiu przed ponownym cyklem rozrodczym zmieniła żywiciela i zaczęła się odżywiać w przeważającej ilości hemolimfą larw a nie tak jak wcześniej hemolimfą pszczół ,chowając się w ten sposób przed działaniem środków chemicznych. Najwyraźniej warroza ewoluuje i szuka nowych rozwiązań na przetrwanie.
Po drugie przedłużające się czerwienie matek cały czas generuje nowe pokolenia warrozy i daje jej schronienie.
Po trzecie re inwazja warrozy z sąsiednich zaniedbanych pasiek.
W efekcie jak to mówią „tonący łapie się brzytwy” aby uratować rodziny trzeba było zwielokrotnić ilość przeprowadzonych zabiegów przeciw warrozie oraz potraktować ją silniejszymi dawkami leku.
Wydaje mi się że i tak nie wszystkim udało się zredukować warrozę przed zimą do nie zagrażającej ilości w przyszłym roku.
Nie pozostaje nic innego jak wczesną wiosną starać się ją dobić do nie zagrażającej ilości.
Nauczeni doświadczeniem powinniśmy wyciągnąć wnioski na przyszłość jak postępować by utrzymać poziom warrozy w ilości nie zagrażającej prawidłowemu rozwojowi rodziny pszczelej w ciągu całego sezonu.
Wybór form walki z warozą począwszy od oblotu powinien zaplanować każdy w/g własnego uznania a naprawdę jest w czym wybierać, nie zapominając o tym że obowiązkowa jest rotacja środków warrozobójczych.
Szczególnie chciałbym wszystkich uczulić na ingerencję pszczelarza w czerwienie matek, bo poprzez regulacje i ograniczenie czerwienia możemy zredukować ilość zabiegów chemicznych przeciw warrozie.
Ograniczając matki w czerwieniu unikamy błędnego koła polegającego na tym że rodziny porażone warrozą instynktownie ratując się uważają że im więcej i dłużnej matka będzie czerwić tym rodzina będzie liczniejsza i przetrwa. W mniemaniu pszczół jest to ratunek a w naszym klęska bo do zimy namnażają się nowe pokolenia warrozy której nie można zlikwidować bo stale kryje się w komórkach z larwami lub pod zasklepem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 listopada 2014, 21:31 - pt 
balwro pisze:
Po trzecie re inwazja warrozy z sąsiednich zaniedbanych pasiek.

W tym roku miała miejsce ale nie większe jak w innych latach a nawet śmiem twierdzić ze mniejsze. Zastanówmy się kiedy re inwazja jest największa ( jak do tej pory czytałem bo u siebie czegoś takiego jeszcze nie zaobserwowałem ) wtedy gdy są obwite pożytki natomiast w tym roku można powiedzieć że akacji nie było lipa to też lipa poza tym częste deszcze to to jak mogło dojść do tak potężnej re inwazji o której niektórzy piszą. Moim zdanie to zawiniło wszystko tylko nie ja i na coś winę trzeba zgonić a najlepiej na sąsiada :D


Na górę
  
 
Post: 14 listopada 2014, 21:49 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8749
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
ja-lec pisze:
Podczas stosowania dawek 5-krotnie wyższych od zalecanych przez 6 tygodni nie zaobserwowano wystąpienia objawów niepożądanych. To jest cytat z ulotki BIOWAR 500.kudlaty, Możesz powiedzieć ile razy Ty przekroczyłeś tą dawkę. Natomiast po apiwarolu gdzie ta dawka naprawdę jest znikoma to takiej reakcji pszczół nie powinno być, chyb że było coś nie tak z tym apiwarolem.

musiały być mocne ale nie mam pojęcia jak bardzo bo to było dawno napewno nie przekroczyłem dawki 5- krotnie, jedno jest pewne nie było mi do śmiechu ponieważ chodziło o ponad 30rodzin,

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 listopada 2014, 21:55 - pt 
kudlaty, Nie neguje tego co piszesz ale po ostatnich wypowiedziach Polbarta zacząłem się nad tym zastanawiać dzięki za odpowiedź Pozdrawiam.


Na górę
  
 
Post: 14 listopada 2014, 23:43 - pt 
MODERATOR

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6800
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Rzepiennik
pastaga pisze:
Te rodziny (odkłady czerwcowe) były na prawdę ładne

A w lecie nie było pszczół przed oczkami ?? po dłuższej niepogodzie ??

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 listopada 2014, 00:24 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 maja 2014, 09:15 - śr
Posty: 208
Ule na jakich gospodaruję: LN 3/4 wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Krzanowice
baru0 pisze:
pastaga pisze:
Te rodziny (odkłady czerwcowe) były na prawdę ładne

A w lecie nie było pszczół przed oczkami ?? po dłuższej niepogodzie ??

Tak jak Ci pisałem wcześniej na samym początku w czerwcu po zakupie odkładów był okres, że trochę takich pszczół się zdarzało w trawie ale skrzydełka rozwinięte prawidłowo itp. Minęło wtedy samo, rodziny rozwinęły się dobrze i dopiero teraz znowu ale na większą skalę.
Ciężko też tak to powiedzieć, pszczoły zaraz po zakupie to była dla mnie nowość, mogłem coś źle zaobserwować/zinterpretować lub zapamiętać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 listopada 2014, 16:41 - sob 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
Wszystko jasne - Odkłady - tak mają.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 marca 2015, 17:15 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 maja 2014, 09:15 - śr
Posty: 208
Ule na jakich gospodaruję: LN 3/4 wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Krzanowice
Rodziny pszczele, o których mowa w tym temacie na dzień dzisiejszy mają się dobrze, wydają się być silne, powałki były już jakiś czas temu ciepłe więc gniazda dociepliłem. W pogodne dni noszą pyłek więc chyba wszystko ok.
Dzisiaj dostały tekturki nasączone tactikiem z olejem 1:1.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji