FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 19 sierpnia 2025, 19:22 - wt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: lotkowana matka
Post: 22 kwietnia 2015, 20:56 - śr 

Rejestracja: 12 stycznia 2013, 14:28 - sob
Posty: 634
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Mam do forumowiczów pytanie czy pszczoły będą dążyły do wymiany lotkowanej matuli
bo po obcięciu skrzydełka jest ona już nie pełno wartościowa może się mylę.Dziękuję za wyczerpujące informacje i pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2015, 21:07 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
U mnie ani razu to nie miało jeszcze miejsca a ciołem jak leci.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2015, 21:47 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 sierpnia 2013, 22:47 - pt
Posty: 198
Lokalizacja: Chabowo pow. Pyrzyce
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski, dadant
Mariuszczs pisze:
a ciołem jak leci.

Jesteś szybki :pojedynek:

_________________
Pasieka Fiłkowscy - Matki i odkłady Buckfast


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2015, 21:50 - śr 
komark1 pisze:
Mam do forumowiczów pytanie czy pszczoły będą dążyły do wymiany lotkowanej matuli
bo po obcięciu skrzydełka jest ona już nie pełno wartościowa może się mylę.Dziękuję za wyczerpujące informacje i pozdrawiam.


Zależy jak ci się utnie :D Jak będzie ok to nie ale jak wyczują że jest uszkodzona coś jest nie tak będą dążyć do wymiany.Nierówne cięcie może spowodować pewien defekt matki co będzie skutkowało cichą wymianą.

Pozdrawiam-Sebastian


Na górę
  
 
Post: 22 kwietnia 2015, 21:53 - śr 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 21:23 - sob
Posty: 1288
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
Ja miałem kiedyś matkę zupełnie bez skrzydeł nie wiem z jakiego powodu, ale była dwa sezony i nie było problemu.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2015, 21:56 - śr 
Lenin pisze:
Ja miałem kiedyś matkę zupełnie bez skrzydeł nie wiem z jakiego powodu, ale była dwa sezony i nie było problemu.


:lol: :lol:


Na górę
  
 
Post: 22 kwietnia 2015, 21:56 - śr 

Rejestracja: 19 czerwca 2010, 21:40 - sob
Posty: 136
Lokalizacja: lubelskie
Prosił bym aby ktoś co praktykuje przycinanie skrzydełek opisał ten zabieg oraz ile obcina.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2015, 21:58 - śr 
piotrwicha pisze:
Prosił bym aby ktoś co praktykuje przycinanie skrzydełek opisał ten zabieg oraz ile obcina.


https://www.youtube.com/watch?v=PFXllYFX1mc

https://www.youtube.com/watch?v=EzTeHA9YKAE


Na górę
  
 
Post: 22 kwietnia 2015, 22:29 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
ja miałem matkę która przykleiła się do kraty odgrodowej, po tygodniu po uwolnieniu skrzydła zostały na kracie, a matka biegała jeszcze całe 2 sezony i nosiła jaja jak szalona. Pszczoły ani myślały aby ją wymienić.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 kwietnia 2015, 22:39 - śr 
górski_pszczelarz pisze:
ja miałem matkę która przykleiła się do kraty odgrodowej, po tygodniu po uwolnieniu skrzydła zostały na kracie, a matka biegała jeszcze całe 2 sezony i nosiła jaja jak szalona. Pszczoły ani myślały aby ją wymienić.


Bo to właśnie na tym polega fenomen pszczół,że nigdy nie wiemy co się wydarzy.

Pozdrawiam-Sebastian


Na górę
  
 
Post: 23 kwietnia 2015, 08:05 - czw 

Rejestracja: 15 kwietnia 2015, 23:27 - śr
Posty: 181
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Chojnice
Bardziej bym się obawiał przygniecenia matki podczas przycinania skrzydełka. Trzeba mieć trochę wprawy, żeby to zrobić delikatnie. Nie trzymać w żadnym wypadku za odwłok. Najlepiej wcześniej poćwiczyć na trutniach. :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 kwietnia 2015, 08:25 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2010, 10:49 - wt
Posty: 971
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp 300 rodzin produkcyjnych
Ja tnę 1/3 skrzydła chodzi tylko o to żeby w razie czego matka nie poleciała. Brat Adam ciął w połowie z tego co pamiętam. Nie ma to wpływu na wymianę matek, a matki czerwią normalnie.

pozdrawiam rever

_________________
https://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 kwietnia 2015, 12:42 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2013, 18:37 - sob
Posty: 60
Lokalizacja: Brzeźnica
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie, drewniane
U nas w pasiece również skrzydełka obcinane są o jedną trzecią długości nic się nie dziej nie ma cichych wymian, to bardziej zależy od cech matki a nie od przyciętego skrzydełka, pewnie wielu zauważa czasem matki z poniszczonymi skrzydełkami bez względu na to matki ładnie czerwią i nie ma problemu.

Pozdrawiam
Pasieka Rodziny Kosackich :pl:

_________________
Kosacki Tomasz
Pasieka Rodzinna
www.pasiekakosacki.pl

https://www.facebook.com/Pasieka-rodzin ... 524608167/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 kwietnia 2015, 16:32 - czw 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Nigdy nie przyszło mi do głowy aby okaleczać matki. Nie rozumiem takich działań.Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 kwietnia 2015, 18:13 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Też przycinam skrzydełka mateczkom ,1/3 długości, na wiosnę w drugim roku życia. Nie ma to wpływu na ich wymianę, jeśli zabieg jest wykonany z zachowaniem pewnych reguł. Używam rękawiczek jednorazowych medycznych aby matce nie przenieść zapachu od innej. Nie krępują też ruchów, precyzja wykonania jest ważna. Doświadczenie mnie nauczyło, że jest to rzecz bardzo istotna. Kiedyś myłam rękawiczki w wodzie z wywarami melisa i mięta. Teraz po prostu zmieniam. Jeśli nie zostanie przycięte mniejsze skrzydełko, odpowiedzialne za wydawanie dźwięków lub inna część ciała matki żyją bezstresowo po kilka lat. Nie ma różnicy. Zabiegu tego ja osobiście nie robię w pierwszym roku. Po pierwsze nie jest potrzebny, po drugie niech się do niej przywiążą. Dobrej matki nie skasują gdy pokazała że podoła wyzwaniu.
Ja matki przycinam bezpośrednio na plastrze wkładając jej głowę w komórkę lub gdy jest oporna mam kawałek gąbki, nie używanej, i na nią stawiam matkę dociskam jedną ręką a drugą przycinam. Nożyczki muszą być ostre albo fryzjerskie albo do paznokci.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 kwietnia 2015, 19:53 - czw 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
idzia 12 Koleżanko tak pięknie opisałaś zabieg podcięcia skrzydła królowej ,że gdyby potrafiła mówić ludzkim głosem zapewne by Ci podziękowała :haha: Szkoda tylko że okaleczenie nie równa się podcięciu włosów. Napisz jakie wielkie korzyści uzyskuje człowiek. pszczelarz aby usprawiedliwić tak drastyczne poczynania. Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 kwietnia 2015, 20:11 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 czerwca 2012, 10:29 - pn
Posty: 1495
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: LN3/4
andrzejkowalski100, :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 kwietnia 2015, 21:01 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
O jakie to drastyczne, aż mi kotlet z mięcha w gardle stanął ....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 kwietnia 2015, 21:21 - czw 

Rejestracja: 11 maja 2014, 20:40 - ndz
Posty: 370
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Nakło
Mariuszczs pisze:
O jakie to drastyczne, aż mi kotlet z mięcha w gardle stanął ....

Mariusz , jak możesz ,"kotlet z mięcha". Przecież tej śwince ktoś łeb obuchem rozwalił albo prądem potraktował . :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:
Oj! :nonono: nie jesteś eko nie jesteś trendy. :haha:
Pozdrawiam Waldek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 kwietnia 2015, 21:36 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Panie Kowalski ..na wykładach w trakcie targów w sobotę , był temat wychów ,poddawanie matek i przycinanie skrzydełek , matkom.
Trzeba sobie posłuchać poczytać i nie ...będzie krytyki z pana strony .. Ale to jest tylko pańska ..niewiedza. :thank:
Można skracać, tylko nie przy samym korpusie... :haha: Skraca się wszystkie równo, co nie wpływa na atrakcyjność matki...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 kwietnia 2015, 22:47 - czw 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Podejmuje tylko merytoryczną dyskusję na temat ,nie odpowiadam na zaczepki. Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 kwietnia 2015, 01:00 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2010, 10:49 - wt
Posty: 971
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp 300 rodzin produkcyjnych
andrzejkowalski100 pisze:
Podejmuje tylko merytoryczną dyskusję na temat ,nie odpowiadam na zaczepki. Pozdrawiam :pl:


Przycięcie skrzydełka ratuje nam rój w znaczeniu że nam nie ucieknie. Ma to spore znaczenie przy wartościowych matkach, każdy z nas popełnia błędy i każdemu zdarzyły się rójki. W zeszłym roku przez nie dopatrzenie wyroiła mi się rodzinka matka grzecznie leżała w trawie z rojem wystarczyło podstawić rojnice z ramkami i same weszły do środka po numerze opalitka łatwo było sprawdzić z której rodziny wyszedł rój ma to znaczenie zwłaszcza jak ule są blisko siebie. Zyskałem tym sposobem sporo czasu i nie straciłem roju. Oczywiście nikt nikomu nie karze znakować a tym bardziej przycinać skrzydełek każdy robi jak uważa wg. mnie warto tak jak i warto znakować matki.

pozdrawiam rever

_________________
https://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 kwietnia 2015, 02:00 - pt 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3756
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
andrzejkowalski100 pisze:
Nigdy nie przyszło mi do głowy aby okaleczać matki. Nie rozumiem takich działań.Pozdrawiam :pl:

A sam się okaleczasz non-stop obcinają sobie paznokcie, włosy... czasem nawet wyrywasz.
Nie rozumiem takich działań.
Człowiek z pazurami i owłosiony został stworzony i takiego Cię chcę widzieć.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 kwietnia 2015, 11:27 - pt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
KolegoRewer po kolei. Jeżeli pszczelarz popełnia błędy to fakt ten nie upoważnia go do podjęcia działań polegających na okaleczaniu matki. Proponuję stosować bardziej łagodne techniki aby zachować wartościowe matki. Ja na przykład robię w odpowiednim czasie odkład .Można wykonać sztuczną rójkę. Za to, że jest wartościowa okaleczasz ją??

Kolego JM nie życzę Tobie abyś w trakcie obcinania włosów pozbawił się ucha. Uważaj też przy obcinaniu paznokci bo możesz popełnić błąd i stracić palec lub dłoń. Piszę z humorem :haha:

Za błędy, wygodnictwo , brak czasu itp. człowiek okalecza matkę najważniejszą pszczołę. Mam zgoła odmienne zdanie. Jak ładnie ten zabieg nazwał ,,lotkowanie,, :thank: Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 kwietnia 2015, 21:26 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
waldwielki41 pisze:
Mariuszczs pisze:
O jakie to drastyczne, aż mi kotlet z mięcha w gardle stanął ....

Mariusz , jak możesz ,"kotlet z mięcha". Przecież tej śwince ktoś łeb obuchem rozwalił albo prądem potraktował . :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:
Oj! :nonono: nie jesteś eko nie jesteś trendy. :haha:
Pozdrawiam Waldek


O też właśnie - na co dzień się wpier.... ptaki, ssaki a tu skrzydełka owadom stanowią jakąś barierę w głowie nie do zrozumienia po co to się robi . Dla zmniejszenia nakładów pracy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 kwietnia 2015, 23:57 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
andrzejkowalski100 pisze:
idzia 12 Koleżanko tak pięknie opisałaś zabieg podcięcia skrzydła królowej ,że gdyby potrafiła mówić ludzkim głosem zapewne by Ci podziękowała :haha: Szkoda tylko że okaleczenie nie równa się podcięciu włosów. Napisz jakie wielkie korzyści uzyskuje człowiek. pszczelarz aby usprawiedliwić tak drastyczne poczynania. Pozdrawiam :pl:

Nie jest przyjemnością bieganie po drzewach średniej wielkości z możliwością spadnięcia, razem z pszczołami. Nie jeden pszczelarz taki upadek zaliczył i kupę żądeł przy okazji. Z wysokiego drzewa przyrządami trzeba ściągać, krzepa jest potrzebna. Ja jestem chuderlawa to staram się wykorzystać rozum, by tego wszystkiego uniknąć.
,,... maszyna duracka wymyślili bo siła w rękach nie mieli...,,
Niech dla zaczepnych tak będzie. Jeśli postęp nie szkodzi ( a nie szkodzi) to po co go unikać i się katować.
rever pisze:
andrzejkowalski100 pisze:
Podejmuje tylko merytoryczną dyskusję na temat ,nie odpowiadam na zaczepki. Pozdrawiam :pl:


Przycięcie skrzydełka ratuje nam rój w znaczeniu że nam nie ucieknie. Ma to spore znaczenie przy wartościowych matkach, każdy z nas popełnia błędy i każdemu zdarzyły się rójki. W zeszłym roku przez nie dopatrzenie wyroiła mi się rodzinka matka grzecznie leżała w trawie z rojem wystarczyło podstawić rojnice z ramkami i same weszły do środka po numerze opalitka łatwo było sprawdzić z której rodziny wyszedł rój ma to znaczenie zwłaszcza jak ule są blisko siebie. Zyskałem tym sposobem sporo czasu i nie straciłem roju. Oczywiście nikt nikomu nie karze znakować a tym bardziej przycinać skrzydełek każdy robi jak uważa wg. mnie warto tak jak i warto znakować matki.

pozdrawiam rever

Opis tłumaczy dalsze motywy mojego postępowania. Nadmienię jedynie, że człowiek nie może być więźniem pasieki i nie zawsze zdąży rój zebrać. W przypadku matki z podciętym skrzydełkiem wystarczy czasu na inne prace i na pasiekę.
Trzeba mieć praktykę w danej kwestii by móc oceniać, inaczej ocena będzie subiektywna.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 kwietnia 2015, 12:35 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2010, 10:49 - wt
Posty: 971
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp 300 rodzin produkcyjnych
andrzejkowalski100 pisze:
KolegoRewer po kolei. Jeżeli pszczelarz popełnia błędy to fakt ten nie upoważnia go do podjęcia działań polegających na okaleczaniu matki. Proponuję stosować bardziej łagodne techniki aby zachować wartościowe matki. Ja na przykład robię w odpowiednim czasie odkład .Można wykonać sztuczną rójkę. Za to, że jest wartościowa okaleczasz ją??

Kolego JM nie życzę Tobie abyś w trakcie obcinania włosów pozbawił się ucha. Uważaj też przy obcinaniu paznokci bo możesz popełnić błąd i stracić palec lub dłoń. Piszę z humorem :haha:

Za błędy, wygodnictwo , brak czasu itp. człowiek okalecza matkę najważniejszą pszczołę. Mam zgoła odmienne zdanie. Jak ładnie ten zabieg nazwał ,,lotkowanie,, :thank: Pozdrawiam :pl:


Każdy robi jak uważa za słuszne jeśli wolisz żeby matka miała zdolność do lotu to Twoja sprawa ja wolę żeby jej skrzydła się już nie przydały. Wg. Ciebie podcinanie skrzydełek to okaleczanie a wg. mnie nie i co teraz? To jest dyskusja na poziomie po co w ogóle zniewoliłeś te biedne pszczoły i kradniesz im miód.

pozdrawiam rever

_________________
https://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 kwietnia 2015, 17:09 - sob 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Kolegorever o tym jak człowiek postępuje w swoim życiu decyduje wiele czynników nie będę ich wymieniał. Nic merytorycznego do sprawy nie wnosisz. Jeżeli twoje sumienie na to pozwala a prawo Ci nie zabrania to tnij skrzydełka .okaleczaj ile potrzebujesz. Pozwolisz że będę miał odmienne zdanie ?? Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 kwietnia 2015, 22:18 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2010, 10:49 - wt
Posty: 971
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp 300 rodzin produkcyjnych
andrzejkowalski100, Ja przynajmniej wymieniłem jakieś plusy przycinania skrzydełek a Ty nie wymieniłeś ani jednego za nie przycinania więc kto tu nic nie wnosi w dyskusję.

Pozdrawiam rever

_________________
https://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 kwietnia 2015, 23:36 - sob 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Koleżanko idzia 12 odniosę się do cytowanych twoich zdań.
,,Niech dla zaczepnych tak będzie. Jeśli postęp nie szkodzi ( a nie szkodzi) to po co go unikać i się katować,,
,,Trzeba mieć praktykę w danej kwestii by móc oceniać, inaczej ocena będzie subiektywna,,
Wcale nie jestem zaczepny. Nie tak dawno biegano za rojem stukając w
różne metalowe przedmioty. Postęp to nie ,,lotkowanie,, moim zdaniem to zacofanie. Pożyjemy zobaczymy kto miał rację.
Rozumiem, że masz większą praktykę w okaleczaniu matki pszczelej /lotkowaniu/ ja tego nie robię .Powiem tak ,człowiek ma prawo aby przy wykonywaniu ciężkich prac ,używać maszyn narzędzi. Jeżeli nie masz siły zbierać z drzewa pszczół to wykonuj inne znane
czynności ,które będą mniej drastyczne a osiągniesz ten sam efekt .Nikt nikogo nie zmusza być więźniem swojej pasieki, jak nie masz siły i predyspozycji to zawsze są dwa wyjścia.
Zabieram głos w tej materii nie po to by prowadzić spór ale pokazać ,że nie ma żadnych merytorycznych powodów aby pszczelarz postępował tak okrutnie. Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 kwietnia 2015, 23:43 - sob 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Kolego rewer aby nie przeciągać jeżeli za plus uznajesz lenistwo ,wygodnictwo to znaczy mamy inne spojrzenie .Czas odpowie kto miał rację. Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2015, 00:15 - ndz 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3756
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
andrzejkowalski100 pisze:
nie ma żadnych merytorycznych powodów aby pszczelarz postępował tak okrutnie

Kolego andrzejkowalski100, jeżeli obcięcie matce 1/3 do niczego jej nie potrzebnego skrzydełka uznajesz za "tak okrutne", to zapewne za równie okrutne uznajesz np. odgrodzenie kratą matce dostępu do miodni, potraktowanie pszczółek dymkiem bo i matka zawsze coś z tego powącha, a nie jest to naturalne, bo o zmuszaniu jej do wąchania jakowychś niby to ekologicznych olejków eterycznych stosowanych do nieskutecznego na dodatek zwalczania warrozy nie ma co nawet wspominać - to znaczy, że mamy całkiem inne spojrzenie i nic tu nie ma do rzeczy lenistwo czy wygodnictwo.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2015, 00:20 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2010, 10:49 - wt
Posty: 971
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp 300 rodzin produkcyjnych
andrzejkowalski100 pisze:
Kolego rewer aby nie przeciągać jeżeli za plus uznajesz lenistwo ,wygodnictwo to znaczy mamy inne spojrzenie .Czas odpowie kto miał rację. Pozdrawiam :pl:

Lenistwo to źródło odkryć nie zapominaj o tym. Czas tu nic Ci nie powie Brat Adam już przed wojną ciął skrzydła.

Pozdrawiam rever

_________________
https://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2015, 07:05 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
andrzejkowalski100 pisze:
KolegoRewer po kolei. Jeżeli pszczelarz popełnia błędy to fakt ten nie upoważnia go do podjęcia działań polegających na okaleczaniu matki. Proponuję stosować bardziej łagodne techniki aby zachować wartościowe matki. Ja na przykład robię w odpowiednim czasie odkład .Można wykonać sztuczną rójkę. Za to, że jest wartościowa okaleczasz ją??

Kolego JM nie życzę Tobie abyś w trakcie obcinania włosów pozbawił się ucha. Uważaj też przy obcinaniu paznokci bo możesz popełnić błąd i stracić palec lub dłoń. Piszę z humorem :haha:

Za błędy, wygodnictwo , brak czasu itp. człowiek okalecza matkę najważniejszą pszczołę. Mam zgoła odmienne zdanie. Jak ładnie ten zabieg nazwał ,,lotkowanie,, :thank: Pozdrawiam :pl:


Czytając takie wypowiedzi śmiech mnie ogarnia i przychodzi tylko jedna sensowna odpowiedź stereotypowi konserwatyści jeśli nie potrafią korzystać z wiedzy i doświadczenia mądrzejszych od siebie albo trzęsą im się ręce lepiej niech nie zabierają się do podcinania matkom skrzydełek bo przy okazji mogą obciąć matce nogę a nie daj Boże jak tak przypadkiem podejdzie im pod ostrze nożyczek głowa bidnej matuli.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2015, 08:26 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Skracanie jednego ze skrzydełek to spób bardzo stary bardzo popularny [ np.w Czechach i Niemczech] gdzie matki rep.sa tak traktowane standardowo ,w Polsce mniej rozpowszechniony .
Może dla niektórych kontrowersyjny , lecz bywa uzyteczny :wink:
Mysle ze temperatura tego wątku zaczyna rosnac bez potrzeby ,temat stary "oklepany" niezasługujacy na tyle emocji ,wdzięczny do klepania postów :oops: .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2015, 11:24 - ndz 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Kolego Zdzisław piszesz skracanie jednego ze skrzydełek to stary i popularny sposób u naszych sąsiadów, piszesz bywa użyteczny moim zdaniem, nie musimy od nikogo złych wzorców przejmować.
Nikt z uczestników dyskusji nie wymienił poza modą, żadnych merytorycznych powodów, które by usprawiedliwiały tak drastyczne zachowania wobec zwierzęcia. Nie tak dawno dla mody, urody obcinano ogony, uszy psom .Odstąpiono od tych praktyk. Nowe nie przychodzi łatwo to właśnie konserwatyści chcą bronić starego porządku kolegobalvro.
Mysle ze temperatura tego wątku zaczyna rosnac bez potrzeby ,temat stary "oklepany" niezasługujacy na tyle emocji ,wdzięczny do klepania postów :oops: Nie zgadzam się z takim stwierdzeniem chcesz sprawę zamieść pod dywan .Popatrz ile razy w banalnych sprawach zabierasz głos ile tematów jest powielanych bez końca .Forum to nie szkółka niedzielna
to żywy twór potrzebujący właśnie temperatury tak przebiega ewolucja.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2015, 12:09 - ndz 

Rejestracja: 12 stycznia 2013, 14:28 - sob
Posty: 634
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Ja nie chcę klepać postów wywołując temat obcinania skrzydełek matuli chciałem wiedzieć jak to robicie i część z Was opisała tę czynność bardzo pięknie i zrozumiale za to wielkie DZIĘKI. Tego jeszcze nie robiłem. Pytając o lotkowanie nie chciałem wywołać burzy w szklance wody :thank:
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2015, 12:46 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
andrzejkowalski100, nic nie chce zamiatac pod przysłowiowy dywan :lol: tak na marginesie są w Europie kraje gdzie jest zabronione wiązanie krów na łańcuchu ,nie wspominając o psach i to od czasów międzywojennych - dziwne ? :oczko:
komark1, Temat ciekawy może kontrowersyjny ale nie zasługujący na podnoszenie csnienia bo marginalny we współczesnej gospodarce pasiecznej [jak wiele innych ] .
Ty chcesz przybliżenia tematu ,to zrozumiałe a nie nowego pola do kolizji :wink: tak jja to rozumie.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2015, 13:51 - ndz 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Koleżanki i koledzy parę chmurek nie zawsze wywołuje burzę .Jeżeli co niektórzy tak uważają to pamiętać zawsze należy , że po burzy świeci słońce .U mnie zaświeciło idę do pracy przy pszczółkach .Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2015, 15:22 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Temat stary oklepany dobrze wiesz że matce się skrzydło obcina po to żeby na drzewo nie poszła i dalej w siną dal. Jeśli zginie w trawie to pszczoły już mają następną odchowaną w ulu. Jeśli ci brak merytoryki to ci podam przykład mojego kolegi który ma teraz 280 rodzin i sam to obsługuje i skrzydełko łącznie z łapaniem matki obcina w 5 sekund. Taką ma wprawę że robi to obojętnie czy dłutem czy nożem kuchennym tzn co jest pod ręką. Znaczy to że jest leniwy bo nie chce mu się szukać nożyczek ......

Myślę i pewnie się nie mylę że ogarniasz wyobraźnią max kilka uli dlatego używasz słowo lenistwo .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2015, 17:06 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Wyrażę swoje zdanie w tej dyskusji skróceni skrzydła matce o 2mm jest to okaleczenie które nie przeszkadza matce w czerwieniu ale zostaje ona szybciej wymieniona przez pszczoły nisz matka z normalnymi skrzydłami skrócenie skrzydła nie zwalnia pszczelarza od dozoru nad pasieką jak rój wychodzi z ula to i taka matka wychodzi i spada przy wylocie ale jeśli nie przeprowadzimy przeglądu rodziny to za parę dni mamy wydany rój przez macierzak bo nastrój rojowy w tym ulu trwa nadal tyle mojej opinii co do tego tematu i ostatniego mojego postu .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2015, 17:39 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
Godlewski---nie ma to wpływu na atrakcyjność matki , ani na wcześniejszą wymianę. Radzymin , wykłady na targach.. Tylko nie przy samym tułowiu :haha:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2015, 17:55 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Ja wczoraj oglądałem jak ładnie czerwi matka z czerwonym opalitkiem a skrzydełek zostało jej po cięciu ze 2 mm. I takie cięcie nie spowodowało cichej wymiany. Niby jedna sztuka tak okaleczona i nie powinno się wniosków wyciągać a jednak jest nie wymieniona.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2015, 20:49 - ndz 

Rejestracja: 25 września 2012, 16:47 - wt
Posty: 1287
Lokalizacja: Łódż
Ule na jakich gospodaruję: wlk
Koledzy! Dajecie się wkręcać człowiekowi który kpi sobie z was w każdym poście. Gawędziarz, grafoman i pieniacz mający satysfakcję z jałowej dyskusji w której Wy się tłumaczycie z praktyki jakiej ten człowiek nigdy nie miał i mieć nie będzie. Ma wygodny fotel, kompa i pasiekę na fototapecie. Niczego pozytywnego na Forum nie wniósł. Karmicie trolla.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 kwietnia 2015, 23:40 - ndz 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Kolego jedrus zapraszam do siebie przekonasz się jak jałowe słowa padają z twoich ust. Widziałem wielu silnych ale w bezpośredniej konfrontacji okazali się zupełnie innymi ludżmi .Spuść powietrze przyjmij zaproszenie ,, trola,, miej jaja, Jak byś miał wątpliwości problemy to może ja do Ciebie przyjadę .Za chwilę odwiedzam kolegę kudłaty mogę z całą przyjemnością zobaczyć twoją tapetę jak piszesz, Ja nie mam nic do ukrycia zapraszam . Ciekaw jestem imienniku jak będzie brzmiała twoja odpowiedź. Pozdrawiam :pl

Przy okazji info. dla tych co myślą ,że pisanie na forum to zabawa w kotka i myszkę .Czytać regulamin i pamiętać o zasadach, brać odpowiedzialność za słowo pisane.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 kwietnia 2015, 06:16 - pn 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Niestety regulamin nie zabrania pisania bezpłciowych postów niczym :(


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 kwietnia 2015, 10:41 - pn 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Kolego Manio kogo jesteś adwokatem pisz rzeczowo a nie próbuj wzniecać wojny. Jestem przygotowany sprostać twojej niekompetencji.
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27 kwietnia 2015, 21:25 - pn 
Mam w tym temacie takie moje przemyślenia: Jaka jest relacja pomiędzy obcinaniem skrzydełek matce a wiedzą danego pszczelarza o hodowli pszczół...?
Czy wiedza pszczelarza jest wprost..a może odwrotnie proporcjonalna do długości obciętego skrzydełka.... :lol:
czy nie uważacie że na przykład obcięcie kawałka palca wskazującego "pszczelarzowi" spowoduje wzrost świadomości pszczelarskiej "pszczelarza"... a może uniemożliwi takiemu delikwentowi obcinanie skrzydełek a może wprost przeciwnie .. nie mogąc obcinać skrzydełek z powodu braku palca weżmie się za siekierę... Czarno to widzę (dla matki oczywiście) ale może być też tak, że taki "pszczelarz" z obciętym paluchem przestanie wypisywać tutaj swoje mądrości.. jeśli to też go od tego nie powstrzyma to mam nadzieję że będzie go choć długo bolało...
W ten oto sposób mamy nowy temat: "PALCOWANY PSZCZELARZ"...

tekst to oczywiście takie moje wiosenne wesołe przemyślenia... :lol:


Na górę
  
 
Post: 28 kwietnia 2015, 17:32 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 czerwca 2012, 18:39 - ndz
Posty: 154
Lokalizacja: dolnośląskie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Nie miałbym sumienia obcinać skrzydełka matce pszczelej.Wydaje mi się to niehumanitarne.To tak jakby wykastrować psa .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 kwietnia 2015, 17:45 - śr 
andrzejkowalski100 pisze:
Nigdy nie przyszło mi do głowy aby okaleczać matki. Nie rozumiem takich działań.

Bo Nigdy nie zajmowałeś się pszczelarstwem zawodowo tylko amatorsko
i stracenie dla Ciebie roju to rzecz normalna .. albo lubisz się wspinać na drzewa i latać z drabina
komark1 pisze:
czy pszczoły będą dążyły do wymiany lotkowanej matuli
bo po obcięciu skrzydełka jest ona już nie pełno wartościowa

Co roku prawie przycinam w 50 % matkom skrzydełka aby uniknąć ewentualnym wyjściem roju a raczej jego ucieczce
nie spotkałem się z wymianą matki z tej przyczyny , bardziej spodziewaj się że z rojem wyjdzie młoda i zrobi Ci :papa:


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 86 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji