FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Cześć
Jestem nowy na forum i myślę aby zająć się pszczelarstwem od wiosny bo podobno to najlepsza pora. Myślę aby zacząć od dwóch uli. Chciałbym abyście mi trochę doradzili co i jak? Jakie książki najlepiej przeczytać? Jakie pszczoły wybrać? Jakie ule są najlepsze? Najlepiej ul i ramki zrobić samemu czy kupić? Jak dużą rodzinę pszczelą kupić? Jaki mniej więcej koszt by był? Jakie przedmioty należy kupić? Jeśli macie jakieś porady to piszcie. Z góry dziękuję. Będę wdzięczny chyba do końca życia

Cześć! Zacznij od kupna książki np.Hodowla Pszczół Franz Lampeitl w prosty sposób facet opisuje pszczelarstwo i znajdziesz wszystkie odpowiedzi na pytania jakie zadałeś. Po przeczytaniu jak nie będziesz czegoś rozumiał pytaj na forum, i dalej czytaj książki takie jak Moje Pszczoły, Gospodarka Pasieczna znajdziesz wszystko w necie a jest tego trochę zbyt długo wymieniać.Pozdrawiam

Minister, Obejrzyj też filmy Tomka Miodka na youtube jeżeli będziesz umiał przenieś to na własne warunki na pewno Ci pomogą.

Podpowiem jak zaczynałem tj.nie miałem pojęcia o pszczołach, ale przypadkiem byłem u pszczelarza, który złapał rój i nie chciał powiększać pasieki, gdy opowiedział, że przy pszczołach nie trzeba być co dnia jak przy królikach kórach itp.od razu wziołem od niego ten rój za piwo. Nie miałem ani ula ani podkurzacza, ani dłuta, nie wspominając o kapeluszu. Na drugi dzień kupiłem ul i osadziłem pszczoły na pustych ramkach i przetrwały. Podstawa to kapelusz, podkurzacz, dłuto pasieczne i miotełka. W tym roku kup u pszczelarzaze dwie rodziny /u takiego co jest już w kwiecie wieku i sił mu nie starcza na powiększanie posieki/, popytaj jak je doprowadzić do zimy w należytym stanie, oraz dużo czytaj na forach i książek o pszczołach, miodarkę kupisz jak będzie coś miodu do wykręcenia. Co do uli to jak przeżyją te zakupione w tym roku to będziesz mógł z nich zrobić odkłady, bądz sztucznie rozroisz-ale to przyszłość. Zaczynaj w tym roku i za rodzinę z ulem płać od 150 do max 200zł. Powodzenia i szybkiej decyzji życzę.

Taka cena raczej nierealna.

realna, realna

2 miesiące temu wystartowałem ze swoimi pierwszymi ulami.
Teraz bym tego nie zrobił.
Kompletny amator poniesie koszty podstawowe, koszty przygotowania do zimy a przezimowanie może stać pod wielkim znakiem zapytania.
Od początku sezonu lepiej bo jest czas przynajmniej na obserwację pszczół i poznawanie tematu równolegle (teoria-praktyka).
Teraz wydaje mi się że za mało czasu.

llopezor, Ja swoją przygodę zacząłem 10 lipca kupując 4 odkłady i jeżeli miałbym powtórzyć zrobił bym podobnie. Dlatego że w pierwszym roku nie myślałem o odebraniu im miodu, tylko interesowało mnie ich życie, rozwój, praktyczna nauka i obycie z pszczołami.

ja-lec - dzisiaj jest 10 sierpnia...
Przyjmijmy ze pójdzie gładko. Kolega kupi ule - jeżeli używane to trzeba je przygotować, kupi odkłady (powiedzmy 4 ramkowe) i je dowiezie na miejsce. Możliwe że w piątek pszczółki będą robiły już pierwszy oblot w nowym miejscu. Nie ma ramek z włoszczyzną więc trzeba kupić węzę, ramki i je zbić. Następnie odrutować i wtopić węzę a to już praktycznie druga połowa sierpnia. Być może po pewnym czasie prace idą szybciej ale kiedy wszystko jest nowe dla nowicjusza to każda czynność trwa kilka razy dłużej. Jest teoretyczna możliwość, że ramki z węzą będzie można podać w przyszłym tygodniu. Pszczółki będą musiały te 6 ramek odbudować a to już troszkę trwa. Do końca lipca tego nie zdążą a jeszcze trzeba je zakarmić na zimę i jak dobrze rozumiem będzie się tym zajmowała pszczoła która będzie już zimowała. Sfatyguje się tą pszczołę i kiepskie perspektywy na wiosnę.
Możliwe że się mylę bo tyle zdążyłem dowiedzieć się przez 2 miesiące.

llopezor, tak dla przypomnienia sezon na 2016 właśnie się rozpoczął

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof

Zawsze można na wiosnę w 2016 roku koledze doradzić:

Nie martw się - teraz już wszystko masz a nowe odkłady możesz sobie znowu kupić...

Kolega nie zrozumiał

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof

llopezor, Masz ule wielkopolskie. Nie bój się o pszczoły. Jak będziesz miał 3-5 ramek czerwiu to wystarczy by ci przezimowały w bardzo dobrej kondycji. Zostawisz po ramce lub dwie pierzgi do tego. Zakarmisz ładnie, końcem miesiąca, wiosną pójdziesz i podoglądasz. Zobaczysz jak wygląda rozwój od podstaw. Powoli, spokojnie. Ja pamiętam jak do Pana Mietka i wujka biegałem i za słoik miodu pomagałem, trzymając podkurzacz, podając ramki z węzą, układając gniazda. Powoli, spokojnie. Grunt abyś nie spieszył się do miodobrania, a pozwalał się pszczołom rozwijać. Patrzył co robią. Patrzył jak się zachowują. Ucz się zapachów jakie wychodzą z ula i dźwięków przez pszczoły wydawanych. Posiedź wieczorkiem obok uli. Zamknij oczy. I ciesz się życiem. Bo pszczoły to życie. A ty jesteś ich opiekunem. Jeśli im będzie dobrze, to się odwdzięczą z nawiązką.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

Adriannos - ładnie powiedziane W pewnym sensie tak właśnie się zachowuję aż mnie żona gania że za często chodzę do nowych "kobietek"

Alpejczyk - chyba zrozumiałem. Wiem kiedy jest początek i koniec sezonu w pszczelarstwie.

Wydaje mi się że wielu z Was drodzy koledzy z średnim, dużym i ogromnym doświadczeniem nie dostrzega prozaicznych problemów z perspektywy kompletnego początkującego pszczelarza.

Pisałem że mi na miodzie nie zależało więc od początku odkłady były karmione syropem cukrowym 1/1 tak że węze pięknie odbudowywały i z końcem sierpnia wszystkie odkłady miałem na 10-12 ramek w części już zakarmionych tak że dostały tylko jeszcze po 5kg cukru i poszły do zimy. Fakt ze jako początkujący bez praktyki i wsparcia mentora bo takiego nie miałem byłem pełen obaw zapas oceniłem tak jak pisze Ostrowska w Gospodarce Pszczelarskiej po zimie okazało się że obawy były zbyteczne a ja na dobre zachorowałem na pszczoły

Wszystko zależy czy chce....
Jak chce to da rade.
"Chcieć to móc"
Pozdrawiam Waldek

llopezor, no to po


Minister, tak na początek parę książek przez zimę poczytać do poduchy. Dobrze by było teraz podejść do któregoś pszczelarza na jeden dzień i przy okazji zobaczyć to i owo a i dać się dziabnąć panięce i jaka będzie reakcja.
Powertować posty z forum i faktycznie na wiosnę nabyć przezimowane odkłady lub rodziny i rozpocząć pszczelarzenie.

Co do sprzętu to przypomniała mi się taka historia z zeszłego roku o kiebietce która pszczelarzyła na balkonie w środku miasta. Z braku kasy przystosowała dwie zamrarzarki na ule kombinowane. W zeszłym przeszła na styropianowe 12to ramkowe wielkopolskie.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof

Ja podobnie jak ja-lec zaczynałem od odkładów pod koniec czerwca (rok temu), udało mi się je przygotować do zimy i wszystkie rodziny ładnie przezimowały. Również sobie chwalę to rozwiązanie, bo dzięki temu odeszły mi wszystkie rzeczy, które pojawiają się wiosną, takie jak nastrój rojowy, miodobranie (akurat miodu z nawłoci trochę wybrałem, ale to raczej były symboliczne ilości, więc specjalnie się nie napracowałem). Poza tym praca z odkładem to na początek przyjemność, pszczół jest mniej, więc można się z nimi oswoić, zobaczyć co i jak. Rodzina w pełni sezonu to już inna bajka i powiem szczerze, że cieszę się, że miałem "rozgrzewkę" w postaci odkładów, dzięki temu w tym sezonie już spokojnie mogłem pracować z silnymi rodzinami.
Natomiast teraz już mamy prawie połowę sierpnia, więc odkłady odpadają (ktoś pewnie powiedziałby, że można, ale Kolega dopiero zaczyna, więc nie ma sensu polecać rozwiązań ekstremalnych )
Minister , ja na Twoim miejscu zrobiłbym tak jak poleca Alpejczyk- jesień i zimę przeznaczył na naukę (książki, fora, filmy, rozmowa z innymi pszczelarzami) i kompletowanie podstawowego sprzętu, a w przyszłym roku w czerwcu startowałbym od odkładów. Wprawdzie jesteś rok w plecy, ale wtedy spokojnie wdrożysz się we wszystko, oswoisz z pszczołami i przygotujesz je do zimy.

Panowie wiecie doskonale, że wiosną pszczoły są najdroższe, odkłady do tanich nie można zaliczyć?!?! Proszę zobaczyć ogłoszenie sprzedam z przed 4 dni sprzedam 7 uli /ogłoszenie grzecznościowe/, dzwoniłem i rozmawiałem z pszczelarzem, jak się okazuje wiek i siły mu nie pozwalają pracować przy pszczołach. Posiada 6 rodzin w ulach wielkopolskich 2 pełne korpusy i półnadstawka, obecnie 8 ramek z czerwiem i chce za ul z pszczołami 150zł i jak trzeba dołoży drobny sprzęt. Takich sytuacji jest dużo i nie chodzio o naciąganie kogokolwiek, tylko starszy pszczelarz nie ma następcy i odda je w dobre ręce, dla kogoś co chce się zająć pszczołami. Kupiłbym je ale to ponad 600km to za daleko.

zento, Kupić można i okazyjnie tylko co dalej.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof

ja zaczynałem w tym roku wiosna od 2 rodzin kupionych wraz z ulami, potem miałem rójki ( jedną złapałem) dokupiłem jeden odkład i chciałbym za zimować 4 rodzinki. Przed kupnem rodzin przeczytałem książkę "Współczesna gospodarka pasieczna" Trybinskiego, ale wiele rzeczy w ogóle nie rozumiałem, dużo pomogły mi filmiki na Youtube np. pasieka Arona, Piotr I pszczoły, bardzo dużo się z tych filmików dowiedziałem. Sporo moja mała pasieka przeszła w ciągu tego pierwszego sezonu (rabunek, rójki, matka strutowiała itp.) teraz wiem jak dużo błędów popełniłem i chyba każdy początkujący pszczelarz popełnia ale się nie załamałem i nadal chce mieć pasiekę . Osobiście proponuje zacząć zabawę z pszczołami wiosna od zakupu 2 lub 3 rodzin

Dziękuję wam wszystkim, na pewno ta wiedza ni się przyda