Witam wszystkich. chciałbym się z Wami podzielić swoimi doświadczeniami, które już zdążyłem opisać na innym forum:
Otóż chciałbym wszystkim odradzić współpracę z w/w Panem. Bez względu na wszystko przestrzegam przed jakimkolwiek transakcjami.
Niestety na własnej skórze przekonałem się, iż sprzedawca ten jest nierzetelny. Pobiera przedpłatę i nie wywiązuję się z złożonych zobowiązań – tak było w moim przypadku.
Odnośnie pszczelarzy i komentarzy dot. rzekomo wspaniałego wykonania, jakości uli i atrakcyjnej ceny - wyprzedzając wasze wypowiedzi chcę powiedzieć, iż w tej chwili jest to nie istotne gdyż nie mówimy o jakości produktu (nawiasem mówiąc można by taki wątek stworzyć – ocena uli poszczególnych producentów) lecz o jakości obsługi i realizowanej transakcji, podejściu do klienta, serwisie oferowanym e-sklep itp.
Sam posiadam ule produkcji R. Sułkowski. Są ok tylko trochę kosztują (za kilka lat rozkręcę jeden korpus i sprawdzę jak się miewa to dyskusyjne ocieplenie z wełny). Z tego względu poszukiwałem uli dobrej jakości w bardziej przystępnej cenie. Takie miały być ule od Polskiego Pszczelarza, których budowa i wymiary miały wg. wytwórcy korespondować z wymiarami uli od Sułkowskiego. To i opinie o jakości produktu mnie skusiło. Jak to w sklepach internetowych bywa dostępne są różne formy płatności. Nie raz płaciłem przelewem, kartą i nikt mnie tak jeszcze nie naciągnął jak sklep
www.polskipszczelarz.plOd momentu złożenie przeze mnie zamówienia na ule i dokonania przedpłaty (podobno Pan Gęsicki nie realizuje zleceń za popraniem gdyż obawia się nierzetelnych klientów – źródło cyt. z tego forum – to jest dopiero hipokryzja) minęło już blisko 5,5 miesiąca. Do tej pory nie otrzymałem ani uli ani zwrotu kwoty na wskazane przeze mnie konto. Pan Gęsicki w międzyczasie raz odpisał, ze czeka na materiał i zdeklarował się mailowo wykonać ule w pierwszej dekadzie lipca. Uli nie wykonał. Pieniędzy nie zwrócił. Zarówno mailowo jak i listami poleconymi trzykrotnie rezygnowałem z zamówienia, wzywałem do zwrotu przedpłaty w wyznaczonym terminie (nota bene z uzyskaniem potwierdzeń odbioru też miałem problemy – dopiero po złożeniu dwóch reklamacji na swojej poczcie uzyskałem jedno potwierdzenie z podpisem Gęsickiego a drugie jako duplikat wystawiony przez UP) - Groch o ścianę – brak odpowiedzi na maile, brak zamówionego produktu, brak zwrotu pieniędzy, nieodbieranie telefonów, zmiana numeru telefonu przez Pana Gęsickiego.
Miesiąc temu skontaktowałem się z kancelarią prawną. Mój prawnik wysłał stosowne pismo z wezwaniem, ostrzeżeniem i informacją o kolejnych krokach, które będą podjęte jeżeli pieniądze nie zostaną zwrócone. Po kilku dniach do mojego prawnika zadzwoniła Pani Gęsicka, która poinformowała, iż „jeżeli chcę to zrobią mi te ule a jeśli już ich nie chce to sprzeda miód i w ciągu dwóch dni zwróci ¼ kwoty. Resztę dośle nieco później”. Zgodziliśmy się. Minęły 3 tygodnie…….i NIC. Żadnych pieniędzy, ani uli, żadnego telefonu zwrotnego ze słowem wyjaśnienia od Gęsickich.
W związku z powyższym postanowiłem skierować sprawę do sądu. Zgodnie sugestią prawnika, proszę wszystkich pokrzywdzonych przez Pana Gęsickiego ale będących w sporze przed sądem lub tych, którzy zgłosili doniesienie na Pana Gęsickiego na policję o pomoc i stosowną informację na ten temat na PW.
Jeżeli w gdzieś w Polsce toczy się jakieś postępowanie przeciwko Gęsickim lub prowadzone jest przez policję dochodzenie to taka informacja może pomóc mi odzyskać moje pieniądze i jednocześnie ukrócić proceder pobierania przez Pana Gęsickiego przedpłat i niewywiązywania się z zobowiązań.
Gdzieś przeczytałem/zasłyszałem, iż niegdyś przed laty na ziemiach polskich pszczelarze byli zwolnieni ze składanie przysięgi przed sądami gdyż ich postawa, stosunek do natury, praca jaką wykonywali i uczciwość sprawiały, iż cieszyli się społecznym zaufaniem. Byli ludźmi wiarygodnymi. Tacy byli przodkowie dzisiejszych pszczelarzy….
Na stronie internetowej „Pasieka Polski Pszczelarz , Mariusz Gęsicki” w pierwszym wersie jest napisane:
„Pasieka „Polski Pszczelarz” to blisko 100 lat tradycji pszczelarskich, przekazywanych z pokolenia na pokolenie…………”
Zastanawiam się co by powiedzieli (gdyby żyli) przodkowie Pana Gęsickiego na jego postawę i stosunek do przekazanej mu tradycji pszczelarskiej. Chyba, że ta tradycja byłą tyle warta co słowo Pana Gęsickiego….
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam!
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
