wtrepiak pisze:
CarIvan, ... Tylko proszę cię , nie zrozum mnie zile ....i że się czepiam. Ale jeżeli w Pszczelarstwie się udzielasz i piszesz , różne artykuły . To dlaczego nie poruszacie tematu rozszerzenia listy leków, dopuszczonych w sąsiednich krajach , tańszych i skutecznych !!!!! .
Nie piszę w Pszczelarstwie ani nie jestem w żaden sposób związany z tym miesięcznikiem, piszę dla Czasopisma Pasieka i jestem jednym z jego redaktorów i nie mam ostatniego słowa niestety co się w nim ukazuje bo gdybym miał opublikował bym na całą Polskę dla każdego pszczelarza info by wystąpił z tego parszywego związku o rozszerzeniu skrótu - Polski Związek Przygłupów - bo bez Waszej kasy by nie istnieli a kto mądrzejszy to nie należy do tego tworu by dawać komuś za free swoje pieniądze.
Dlaczego nie poruszymy tematu rozszerzenia listy leków bo mija się to z celem. Powiem Ci dlaczego? - otóż by w naszym chorym kraju zarejestrować lek na varroa d. trzeba mieć ogromnie duży budżet. Swojego czasu były nawet próby czegoś takiego, ktoś o ile kojarzę próbował zarejestrować jakiś lek na literę A-coś tam i spełzło na niczym bo mało kasy. Wszystko rozbija się o pieniądze, gdyby ktoś miał górę kasy to zarówno Klartan jak i TT czy Gabon albo Kumafos czy Perizin były by lekami ogólnie dostępnymi w Polsce do leczenia pszczół. Rejestracja leku = kasa, inne składowe przy dużych pieniądzach są w naszym kraju nieistotne bo są do obejścia jak to u nas.
wtrepiak pisze:
Teraz .!!!!.dziadziuś ma 10 rodzin i nie należy lub należy do koła , i ma 1000zeta emerytury , ,,,,czy on wyda te 200 zeta na leki...
Nie musi wydawać tyle bo za 50 zł może kupić ukraiński apiwarol 2 opakowania i starczy mu nawet do przeleczenia jakiejś rójki jak złapie. Sam nie jestem w żadnym kole i w 2015 leczyłem Apiwarolem z ukrainy i TT bo nie zamierzam wspierać dziadoskiej polityki PZP z własnej kieszeni. Taniej mnie leczenie wychodzi niż na refundację z PZP. Po co więc mam należeć do tego dziwnego tworu skoro z żadnych refundacji nie korzystam bo mi to niepotrzebne? Powie ktoś że ule są na refundację czy sprzęt, ule można kupić taniej niż po refundacji (mowa o drewnianych bo tylko takie uważam za właściwe do pasieki), sprzęt, jak znajdziesz kogoś kto robi w kwasówce też taniej Ci zrobi niż na refundację kupisz tzn taniej albo to samo Cię wyjdzie w odniesieniu do tej kasy co to Ci oddadzą łaskawie a jakość będziesz miał o wiele wyższą niż masówka klepana na refundację. Refundacje w pszczelarstwie nie są dla pszczelarzy tylko dla nabicia kasy na stołeczkach. Pszczelarzom tylko się mydli oczy.
wtrepiak pisze:
I czy Tak-tic według pisma i doradców jest lekiem na Varoa ,,,nie,,,, dlaczego , nikt się nie zagłębia w takich tematach , pozytywnie wpływających na pszczelarstwo.....
Gdzie bym nie zadał pytanie ,dlaczego Apiwarol na Ukrainie kosztuje około 30zeta a u nas 70-80 ... Sabat i prezesi Warszawskiego klubu ODBURKUJĄ ....jedź pan na Ukrainę i tam sobie kup. Ale takie, nie wygodne tematy nie są poruszane ..bo i po co wchodzić w drogę zbierającym haracz od pszczelarzy.
TT nie jest lekiem oficjalnie zarejestrowanym do leczenia pszczół - tu też chodzi o kasę. O Sabacie pisać mi nie musisz bo to człowiek jaki powinien dawno zostać wykopany z swojego stołka za niszczenie pszczelarstwa w Polsce i nabijanie swojej kabzy. Ja właśnie kupuję ten ukraiński Apiwarol (działa tak samo) i mam wyrąbane na to by PZP na mnie zarabiał - nie dostaną złamanego grosza i jak by tak myśleli wszyscy pszczelarze może wreszcie by ten zbiurokratyzowany i skorumpowany twór upadł raz na zawsze.
wtrepiak pisze:
Myślę że należało by prowadzić badania, w tym celu jeżeli już ktoś coś zaczął i z jakimś skutkiem , chociaż sprawdzić czy coś z tego będzie ...
Na to też potrzebna kasa no i to podstawa by wystąpić o rejestrację. Mało tego trzeba by zmienić tok myślenia weterynarzy szczególnie tych co pierdoły opowiadają na szkoleniach na temat leczenia pszczół tylko tym co jest dozwolone. Ot taki dr. A. Arszułowicz - jak słuchałem gdzieś, kiedyś jego wykładu to nóż mi się w kieszeni otwierał ale w polemikę wdawać się nie warto bo po co kopać się z koniem.
wtrepiak pisze:
Przecież!!!! Sabart nikomu nie każe robić ,,tak jak on to robi , i używać Rapicidu . Chłop tylko podzielił się jakimś swoim doświadczeniem , a tu od razu powiesić!!! bo to... be be be..
Nie twierdzę że nie może sobie ów Pan dawać swoim pszczołom Rapicid, nawet czysty w poidle niech im poda, jego pszczoły. Podawałem ciasto z Rapicidem tez zafascynowany tymi opisami jego i co? - varroa porównywalnie z rodzinami jakie ciasta z Rapicidem nie dostawały, skoro nie działa na varroa po co podawać takie ciasto? Mnie to nie przekonało ale to tylko moje własne zdanie, może komuś działa niech więc sobie to stosuje nie bronię nikomu przecież.
Ps. Komuś takie ciasto podziałało na varooa? prowadził ktoś jakieś badania nad wpływem Rapicidu na pszczołę miodną i zmiany jakie mogą zajść w niej na przełomie lat? Bo nie doczytałem nigdzie by ktoś to potwierdził czymkolwiek poza słowami. Nim się coś opublikuje jako skuteczne trzeba badań, doświadczeń, lat pracy nad tym a nie wyskakiwanie że Rapicid jest alternatywą dla leczenia pszczół inaczej niż Apiwarolem bo nie jest. Nie ma żadnych na to dowodów poza twierdzeniem Sabarda, które wcale prawdziwym być nie musi choć może przecież.