FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 22 sierpnia 2025, 22:12 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 27 ] 
Autor Wiadomość
Post: 09 marca 2016, 17:42 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 lipca 2014, 08:59 - śr
Posty: 121
Lokalizacja: Piaseczno
Ule na jakich gospodaruję: modyfikowane WZ
Miejscowość z jakiej piszesz: Nowa Iwiczna
Jak w temacie - wzorując się na postach znawców spróbowałem wyjąć plaster/y z czerwiem aby zlikwidować warozę w zarodku na wiosnę - ale to sie nie da tak prosto jak na filmikach.
U mnie jak tylko zacząłem rozsuwać plastry (dymiąc) to taki atak i wyłażenie ze wszystkich szpar jak nigdy w sezonie - po prostu to sie nie da teraz-nie wiem dlaczego? wcześniej z tymi rodzinami nie było takiego problemu.
Chciałem wyjąć ten początkowy czerw (z warozą w środku) aby zlikwidować warozę odporną na amitrazę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2016, 17:57 - śr 
novi pisze:
U mnie jak tylko zacząłem rozsuwać plastry (dymiąc) to taki atak i wyłażenie ze wszystkich szpar jak nigdy w sezonie


pszczoly Cie zadla czy tylko strasza?

novi pisze:
po prostu to sie nie da teraz-nie wiem dlaczego? wcześniej z tymi rodzinami nie było takiego problemu.


a no dlatego ze wczesniej byla pogoda i byl pozytek ,pszczoly Cie informuja ze Twoja wizyta nie jest teraz mile widziana.

wybierz cieply najlepiej sloneczny dzien na takie manewry,ramki rozsowaj bardzo delikatnie i spokojnie pszczolki nie beda takie natretne. i juz :wink:
pzd


Na górę
  
 
Post: 09 marca 2016, 18:03 - śr 

Rejestracja: 12 marca 2013, 14:46 - wt
Posty: 167
Lokalizacja: małopolska - powiat wielicki
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
A przede wszystkim zastanów się czy to co chcesz zrobić ma sens.

_________________
Los nagradza przygotowanych.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2016, 18:07 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 lutego 2013, 19:51 - ndz
Posty: 1972
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Najlepiej niech wypowie się Przemek bo to on o tej porze wycina czerw jak on to robi :) Że go nie żądlą . I po co to robi kiedy to nić nie daje ale robi szkodę rodzinie pszczelej :)

_________________
Zbigniew Olesiński Łódź

Olemiodek
http://www.matkipszczele.com.pl moja strona
http://www.youtube.com/user/oles60/videos?view=0 filmiki

https://www.facebook.com/olemiodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2016, 18:12 - śr 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Pisać o tym na forum, a faktycznie robić to u niego dwie sprawy. Widziałeś ja wycina? :shock:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2016, 18:50 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 lipca 2014, 08:59 - śr
Posty: 121
Lokalizacja: Piaseczno
Ule na jakich gospodaruję: modyfikowane WZ
Miejscowość z jakiej piszesz: Nowa Iwiczna
Bazyleusz pisze:
A przede wszystkim zastanów się czy to co chcesz zrobić ma sens.

teoretycznie ma sens - waroza włazi do czerwiu - i wtedy najlepiej taki czerw zlikwidować.
Ale jak pisałem, jak nie ma pożytku to wszystkie pszczółki atakują - i takie teoretyczne wyjmowanie plstrów z czerwiem wiosennym to chyba tylko teoria.\?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2016, 19:00 - śr 
novi,

przyjacielu nie tak dawno wyciagalem w 3 rodzinach ramki ogladalem tak na szybkiego ,czy jest matka,czerw i ile go jest .robilem to golymi rekami a podkurzacza w tym roku to jeszcze nawet nie odpalalem. wiec da sie to zrobic.

czy wycinanie takiego czerwiu ma ses? na ten temat sie nie wypowiadam bo nie wycinam ani zadnych obserwacji w tym temacie nie robilem . moj kolega to robi i twierdzi ze jest o polowe warozy mniej niz w rodzinach nie ruszanych. :)

z Przemka sie nie nabijajcie :wink: bo on ma pasieke w rejonie gdzie nie ma za duzo pszczol do okola i takie zabiegi wiosna moga byc w sumie wystarczajace i rodziny dociagaja w niezlej kondycji do jesieni i gl leczenia.


Na górę
  
 
Post: 09 marca 2016, 19:09 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 lutego 2011, 23:40 - śr
Posty: 1088
Lokalizacja: Chełm- lubelskie
A ja wam powiem, że tylko głupiec teraz by wycinał czerw, bo jest on już w tak różnym stadium, że tylko można zaszkodzić. Matki czerwią już od końca stycznia, więc można to sobie wyobrazić jak to wygląda. Młoda mucha już się wygryza a wy chcecie ją wywalić ????


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2016, 19:36 - śr 

Rejestracja: 21 stycznia 2011, 14:09 - pt
Posty: 216
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
novi, jeżeli uważasz, że musisz powalczyć z warrozą , a z jakiegoś powodu nie mogłeś wyciąć czerwiu i nie chcesz odymić to w ciepły dzień możesz zastosować kwas mlekowy .
Ważne by temperatura była wyższa niż 12 st C , unikać przemoczenia pszczół ,zamgławić pszczoły na ramkach , dennicy i ściankach ula .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 marca 2016, 20:09 - śr 
novi pisze:
ale to sie nie da tak prosto jak na filmikach.

Bo się nie ogląda durnych filmików :wink:
novi pisze:
U mnie jak tylko zacząłem rozsuwać plastry (dymiąc) to taki atak i wyłażenie ze wszystkich szpar jak nigdy w sezonie - po prostu to sie nie da teraz-nie wiem dlaczego?

Kolego a kto to dymem zgania pszczoły z ramki :haha:
Ramkę się wyciąga ogląda czy przypadkiem nie ma na niej matki (a jak jest delikatnie łapie za tułów i kładzie w inna uliczkę
Pszczoły energicznym ruchem strząsa resztę omiata miotełką i po ptokach :wink:
novi pisze:
Chciałem wyjąć ten początkowy czerw (z warozą w środku)

Czerwiu też się nie wycina po kiego grzyba niszczyć plaster na którym jest na wiosnę pokarm i pierzga zalana pokarmem
Bierze się widelec do odsklepiania plastrów i widelcem wyjmuje larwy wraz w Varoozą !!! która siedzi na larwie , a plaster wstawia z powrotem
pszczoły natychmiast poprawią uszkodzone komórki i matka może spokojnie go zaczerwić
:wink:


Na górę
  
 
Post: 10 marca 2016, 08:59 - czw 
novi pisze:
Chciałem wyjąć ten początkowy czerw (z warozą w środku) aby zlikwidować warozę odporną na amitrazę.
tylko zabierasz sie za to o miesiąc za późno.

zbycho81 pisze:
A ja wam powiem, że tylko głupiec teraz by wycinał czerw, bo jest on już w tak różnym stadium, że tylko można zaszkodzić. Matki czerwią już od końca stycznia, więc można to sobie wyobrazić jak to wygląda. Młoda mucha już się wygryza a wy chcecie ją wywalić ????
o tej porze roku oczywiście ma kolega rację, czerw można usunąć jak jest go elipsa wielkości 5 zł do ciut większej a nie teraz.

olemiodek pisze:
Najlepiej niech wypowie się Przemek bo to on o tej porze wycina czerw jak on to robi :) Że go nie żądlą . I po co to robi kiedy to nić nie daje ale robi szkodę rodzinie pszczelej :)
Pewnie że się wypowiem. W tym roku pod nóż poszło tylko 5 rodzin, niestety kolega jaki miał nagrywać film był chory a ja nie miałem czasu na zabawę by komukolwiek, cokolwiek udowadniać. Reasumując z pięciu wytypowanych rodzin w jakich na jesieni był największy osyp wyjąłem ramki, odsklepiłem czerw, w trzech z tych rodzin w czerwiu było po 2-3 szt varroa, w dwóch pozostałych wogóle, te pięć po eliminacji czerwiu odymiłem Apiwarolem, po 24 h kontrola, zero osypu varroa. Dałem więc spokój pozostałym rodzinom w jakich osyp varroa jesienny (po odymieniu kontrolnym początkiem listopada) był na niższym poziomie bo nie widziałem potrzeby by we wszystkich robić w takim przypadku ten zabieg. Należy to oceniać indywidualnie. Do reszty każdy decyduje sam o tym co robi z swoimi pszczołami. Ja swoim nie szkodzę takim zabiegiem ale by pojąć jego istotę należy mieć przede wszystkim silne rodziny na jesieni a to znaczy że o nawłoci musiał byś zapomnieć i doprowadzając je do takiej siły jaką mają u mnie na jesieni, wiosną (w lutym) zrobić taki test bo pisząc, że szkodzę pszczołom jak samemu się czegoś nie sprawdziło to jak wróżenie z fusów, najzwyklejsze bla bla bla bez namiastki sensu.

manio pisze:
Pisać o tym na forum, a faktycznie robić to u niego dwie sprawy. Widziałeś ja wycina? :shock:
czy trzeba widzieć by uwierzyć? Polecam przetestować samemu za rok.

pisiorek pisze:
z Przemka sie nie nabijajcie bo on ma pasieke w rejonie gdzie nie ma za duzo pszczol do okola i takie zabiegi wiosna moga byc w sumie wystarczajace i rodziny dociagaja w niezlej kondycji do jesieni i gl leczenia.
u mnie w zeszłym roku leczenie zostało inaczej wykonane. 20 czerwca zaizolowałem matki na izolatorach Chmary, wypuściłem je 15 lipca na ule, tuż po odebraniu miodu lipowo-spadziowego, dostały wszystkie rodziny tabletę i do końca sierpnia rozwojowo zjadły po wiaderku Apifoodu, przerwa w czerwieniu matek stworzyła mi okres bezczerwiowy gdzie cała varroa skupiona była na pszczołach, osypy mimo to były na poziomie około 150-240 szt pasożyta na rodzinę, więc bardzo niewielkie jak na tą porę roku. To co przyniosły w reinwazji dobiłem początkiem listopada kolejnym kontrolnym odymieniem (osyp na poziomie 12-20 szt), oczywiście na zimę każda z rodzin dostała po kolejnym wiaderku Apifoodu jako zapas zimowy, miały też trochę naniesionego swojego zapasu z gryki jaka u mnie na wilgotniejszej ziemi nektarowała do gdzieś 10 września. Do zimowli były rozwinięte do 20 ramek na czarno na początku września, poszło to na 10 ramek, siedziały na czarno na ścianach i wisiały brodą przed ulami a po zakarmieniu dostały półkorpus pod spód. Każdy robi jak uważa.


Na górę
  
 
Post: 10 marca 2016, 10:50 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 lutego 2013, 19:51 - ndz
Posty: 1972
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Co Ty do tej nawłoci pszczoły które były na nawłoci są w tej samej sile co inne .Od kiedy to pożytek szkodzi pszczołą:)? Przemku spróbuj a się przekonasz :)

_________________
Zbigniew Olesiński Łódź

Olemiodek
http://www.matkipszczele.com.pl moja strona
http://www.youtube.com/user/oles60/videos?view=0 filmiki

https://www.facebook.com/olemiodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2016, 11:05 - czw 

Rejestracja: 05 grudnia 2010, 21:54 - ndz
Posty: 1492
Lokalizacja: Wołów
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski/dadant
olemiodek pisze:
Co Ty do tej nawłoci pszczoły które były na nawłoci są w tej samej sile co inne

U mnie kolega które miał na Nawłoci mówił że wszystkie te rodziny mu się posypały nie wiem ile w tym prawdy , bo ja nie mam pożytku Nawłociowego i ne mogę na ten temat się wypowiedzieć

_________________
Odkłady pszczele: wielkopolskie i dadant tel.693305282 lub PW


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2016, 11:13 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 lutego 2013, 19:51 - ndz
Posty: 1972
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Zenon, Bo to jest trudny pożytek :) Nie każdy sobie z tym radzi . I nie każda nawłoć nektaruje wiecznie :)

_________________
Zbigniew Olesiński Łódź

Olemiodek
http://www.matkipszczele.com.pl moja strona
http://www.youtube.com/user/oles60/videos?view=0 filmiki

https://www.facebook.com/olemiodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2016, 11:55 - czw 

Rejestracja: 05 listopada 2015, 22:47 - czw
Posty: 266
Ule na jakich gospodaruję: Dadanta
Miejscowość z jakiej piszesz: Opole
olemiodek pisze:
Zenon, Bo to jest trudny pożytek :) Nie każdy sobie z tym radzi . I nie każda nawłoć nektaruje wiecznie :)


Nawłoć to w ogóle inwazyjna zakała. W mojej okolicy mam kilkdziesiąt ha nieużytków - porównywałem zdjęcia z 2007r a teraz, nawłoć kosi totalnie wszystko - jeśli już gdzieś rośnie to nic innego tam się nie pojawi, dodając do tego miliony nasionek, które rozsiewają się całą jesień i zimę za kilka lat będę nawłociowym baronem;). Ratuje teren sadząc tam drzewa i krzewy ale z drugiej strony zalesiam coś co nie jest moje...

_________________
Pasieka "Nie ma lipy" z Borów Niemodlińskich :)
https://www.youtube.com/channel/UCdQDqBU3PxPE2FvzoK_svuA/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2016, 12:47 - czw 

Rejestracja: 01 listopada 2011, 21:30 - wt
Posty: 315
Lokalizacja: podkarpackie
Ule na jakich gospodaruję: wz,wlkp
CarIvan pisze:
osypy mimo to były na poziomie około 150-240 szt pasożyta na rodzinę,
Mam wrażenie, że te osypy są u pana ruchome, bo jeśli dobrze pamiętam to letnio/jesienne wpisy informowały ilościach na poziomie 50-80 szt max. Mylę się?

_________________
kobayashi


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 marca 2016, 13:38 - czw 
olemiodek pisze:
Co Ty do tej nawłoci pszczoły które były na nawłoci są w tej samej sile co inne .Od kiedy to pożytek szkodzi pszczołą:)? Przemku spróbuj a się przekonasz :)
Pożytek nie szkodzi ale sam wiesz doskonale, że nawłoć jak poleje to rodziny silnie zalewają plastry nawet i gniazdowe, jeśli ktoś w porę nie zareaguje podając miodnie a nawet jak zareaguje to i tak w gnieździe matka w rozwoju jest ograniczona w jakimś stopniu i nie osiągniesz takiej samej siły jak osoba nie mająca nawłoci i rozwijająca rodziny poprzez stymulację poza tym inne jest spracowanie pszczół. Jak nawłoć będzie nektarowała umiarkowanie fajnie się na niej pszczoły mogą rozwinąć.

kobayszi pisze:
Mam wrażenie, że te osypy są u pana ruchome, bo jeśli dobrze pamiętam to letnio/jesienne wpisy informowały ilościach na poziomie 50-80 szt max. Mylę się?
Nie mylisz ale nie do końca się doinformowałeś.

Wyjaśnię

CarIvan pisze:
Ja osobiście wolę leczyć ale staram się minimalnie ładować chemię do uli dlatego w tym roku w rodzinach produkcyjnych izolowałem u siebie matki 30 czerwca na jednej ramce, 21 lipca zostały wypuszczone, ramka z resztką wygryzającego się czerwiu zabrana, miód odwirowany i tabletka spalona. W rodzinach w stanie bez czerwiu spadło po 32-85 szt varroa. Te ramki z czerwiem zasiliły odkłady jakie są leczone systemem 4x4.

Rodziny mam podzielone na: produkcyjne, wychowujące i ojcowskie, matki we wszystkich izoluję pomiędzy 20 a 30 czerwca, wypuszczam pomiędzy 15 a 20 lipca, z uwagi na różne stacjonowanie rodzin nie w każdych jestem w stanie wszystko zrobić jednego dnia, nie każde mają jednakową siłę, nie każde mają jednakowe osypy varroa. 27 lipca pisałem o rodzinach produkcyjnych gdyż w tych matki były w izolatorach jednoramkowych, rodziny te są na tym samym stanowisku co późne odkłady a te zasilałem ramkami z czerwiem odebranym od rodzin produkcyjnych. Osypy varroa o jakich napisałem teraz są wynikiem z rodzin ojcowskich w jakich miało prawo być więcej pasożyta. W tych też rodzinach matki były w izolatorach Chmary a nie w jednoramkowych z suszem. Wybacz że nie napisałem tego z podziałem rodzin bo faktycznie mogło wprowadzić to w błąd.


Na górę
  
 
Post: 10 marca 2016, 22:20 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 lutego 2013, 19:51 - ndz
Posty: 1972
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
CarIvan pisze:
Pożytek nie szkodzi ale sam wiesz doskonale, że nawłoć jak poleje to rodziny silnie zalewają plastry nawet i gniazdowe, jeśli ktoś w porę nie zareaguje podając miodnie a nawet jak zareaguje to i tak w gnieździe matka w rozwoju jest ograniczona w jakimś stopniu i nie osiągniesz takiej samej siły jak osoba nie mająca nawłoci i rozwijająca rodziny poprzez stymulację poza tym inne jest spracowanie pszczół. Jak nawłoć będzie nektarowała umiarkowanie fajnie się na niej pszczoły mogą rozwinąć.


A jak się karmienie kończy w połowie września dużymi dawkami syropu to to też ogranicza matkę w czerwieniu ? czy to szkodzi rodzinie nie.

_________________
Zbigniew Olesiński Łódź

Olemiodek
http://www.matkipszczele.com.pl moja strona
http://www.youtube.com/user/oles60/videos?view=0 filmiki

https://www.facebook.com/olemiodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 marca 2016, 08:12 - pt 
olemiodek pisze:
A jak się karmienie kończy w połowie września dużymi dawkami syropu to to też ogranicza matkę w czerwieniu ? czy to szkodzi rodzinie nie.
Zbyszku w połowie września to nie w połowie sierpnia kiedy nektaruje nawłoć, to jeszcze cały miesiąc rozwoju rodzin pszczelich.


Na górę
  
 
Post: 11 marca 2016, 09:35 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 lutego 2013, 19:51 - ndz
Posty: 1972
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
CarIvan, Nawłoć w połowie sierpnia zaczyna kwitnąć a nektaruje tak by zainteresowały się pszczoły z początkiem września co pokrywa się z karmieniem pszczół na innym moim pasieczysku i co coś tu się nie zgadza ?

_________________
Zbigniew Olesiński Łódź

Olemiodek
http://www.matkipszczele.com.pl moja strona
http://www.youtube.com/user/oles60/videos?view=0 filmiki

https://www.facebook.com/olemiodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 marca 2016, 09:39 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 maja 2009, 20:09 - czw
Posty: 879
Lokalizacja: Jakubowice/opolskie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
olemiodek, nie zgadza się tym co nawłoci nie uraczyli :)
Fakt że pszczoły mogą zalać gniazdo na nawłoci nie podlega dyskusji, ale po to robi się wgląd do ula żeby w porę interweniować, w późniejszym okresie to co zniosą do gniazda to na zimę im zostaje i nie ma potrzeby spracowywać pszczół inwertem :)

_________________
https://www.facebook.com/miodyfinezja


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 marca 2016, 09:44 - pt 
olemiodek pisze:
Nawłoć w połowie sierpnia zaczyna kwitnąć a nektaruje tak by zainteresowały się pszczoły z początkiem września
Zbyszku to zależy od regionu, wilgotności podłoża na jakiej rośnie, pogody i odmiany. U mnie nawłoć intensywnie oblatują od połowy sierpnia a że nie mam jej dużo nawet nie odbieram, zostawiam wszystko pszczołom na zimę. Może za kilka lat jak rozrośnie się do jakiejś większej powierzchni będę musiał dać nadstawki na miód z nawłoci jeśli będę chciał go odebrać, jeśli nie to możliwe że nie będę musiał karmić na zimę wogóle ale to ocenię jak już będzie taka sytuacja.


Na górę
  
 
Post: 11 marca 2016, 09:47 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 lutego 2013, 19:51 - ndz
Posty: 1972
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Ja zostawiam z końcem września tylko te ramki z czerwiem. Jest ich 1-3 ramek w środku gniazda :) Reszta jest dla mnie i jest to często najważniejszy pożytek w roku .Plastry po odwirowaniu razem z pyłkiem wędrują do ula i są zalane inwertem .

_________________
Zbigniew Olesiński Łódź

Olemiodek
http://www.matkipszczele.com.pl moja strona
http://www.youtube.com/user/oles60/videos?view=0 filmiki

https://www.facebook.com/olemiodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 marca 2016, 09:53 - pt 
olemiodek pisze:
Reszta jest dla mnie i jest to często najważniejszy pożytek w roku
no właśnie dlatego tak do tego podchodzisz, ja mam rzepak, akację i wielokwiat z lipą albo lipę z spadzią liściastą jako główne pożytki i po nich narazie reszta jest dla pszczół.


Na górę
  
 
Post: 11 marca 2016, 10:06 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 lutego 2013, 19:51 - ndz
Posty: 1972
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Dla tego napisałem że nie jest to prosty pożytek .Każdy próbuje nie każdemu wychodzi :) Każdy jednak martwi się o kondycje pszczół :) Zapewniam że jest wszystko ok .Polecam wszystkim spróbować i potem możemy podyskutować dla dobra ogółu.

_________________
Zbigniew Olesiński Łódź

Olemiodek
http://www.matkipszczele.com.pl moja strona
http://www.youtube.com/user/oles60/videos?view=0 filmiki

https://www.facebook.com/olemiodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 marca 2016, 11:48 - sob 
CarIvan pisze:
u mnie w zeszłym roku leczenie zostało inaczej wykonane. 20 czerwca zaizolowałem matki na izolatorach Chmary, wypuściłem je 15 lipca na ule, tuż po odebraniu miodu lipowo-spadziowego, dostały wszystkie rodziny tabletę i do końca sierpnia rozwojowo zjadły po wiaderku Apifoodu, przerwa w czerwieniu matek stworzyła mi okres bezczerwiowy gdzie cała varroa skupiona była na pszczołach, osypy mimo to były na poziomie około 150-240 szt pasożyta na rodzinę, więc bardzo niewielkie jak na tą porę roku. To co przyniosły w reinwazji dobiłem początkiem listopada kolejnym kontrolnym odymieniem (osyp na poziomie 12-20 szt), oczywiście na zimę każda z rodzin dostała po kolejnym wiaderku Apifoodu jako zapas zimowy, miały też trochę naniesionego swojego zapasu z gryki jaka u mnie na wilgotniejszej ziemi nektarowała do gdzieś 10 września. Do zimowli były rozwinięte do 20 ramek na czarno na początku września, poszło to na 10 ramek, siedziały na czarno na ścianach i wisiały brodą przed ulami a po zakarmieniu dostały półkorpus pod spód. Każdy robi jak uważa.


wszystko jest ok ,jednak strasznie duzo roboty i kombinacji jest w tej Twojej metodzie :)


Na górę
  
 
Post: 12 marca 2016, 12:13 - sob 
pisiorek pisze:
wszystko jest ok ,jednak strasznie duzo roboty i kombinacji jest w tej Twojej metodzie
e tam dużo roboty, pewnie że nie jest to metoda dla pasiek wielkich, bo weź zaizoluj 100, 200 czy 400 matek, potem wypuszczaj, podsycaj małymi dawkami w tylu ulach, lataj po pasiece, nie, nie, tak do 50 rodzin to można sobie grzebać i bawić się dlatego przy moich 40-tu się to sprawdza.


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 27 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 64 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji