Witam
Sytuację miałem taką: W ostatnią niedzielę znalazłem na 2 ramkach, po 4 zasklepione mateczniki, czyli 8 no może 9 sztuk. Przeglądałem ramki starannie, a przynajmniej się starałem. Dużo było również zaczerwionych na trutowo ramek po bokach, tak jak to bywa, środek czerw pszczeli, na bokach trutowy, na nowych odbudowanych w tym roku ramkach. Matki nie widziałem, czerwiu młodego też nie. Pszczół dużo więc mała szansa że uciekła rójka. Na cichą wymianę trochę dużo tych mateczników, więc o co chodzi? Powycinałem boki plastrów z czerwiem trutowym, wyciąłem też mateczniki - zostawiłem 2 ładne.
Kolejne ładne 2 wykorzystałem do zrobienia odkładu. Wstawiłem w plaster te mateczniki, 2 ramki czerwiu z pszczołami z innej rodziny, gdzie znalazłem i oznaczyłem matkę, więc na pewno bez matki.
Ponieważ jako młody pszczelarz chciałem dać pszczołom wybór, dlatego po dwa mateczniki zostawiłem. Potem myślę sobie, wszędzie piszą że należy zostawić tylko jeden matecznik, to odetnę po jednym i zrobię kolejne dwa odkład.
Wczoraj przygotowałem ule. Otwieram odkład żeby wyciąć ten jeden matecznik, a tu mateczniki zgryzione, wyżarte z boku. Otwieram więc ul w którym było 8 mateczników i tez zostawiłem dwa - i też wygryzione, cały bok zeżarty.
Może ktoś wyjaśnić czemu pozgryzały te mateczniki?, tym bardziej że w jednym na pewno nie ma matki
_________________ Pozdrawiam Jarek(jarok)
|