FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

1.08 wygryzła się nowa matka, z cichej wymiany, dzisiaj mija 12 dzień a jajeczek jeszcze brak. Czy ma jeszcze czas?
Starej matki nie likwidowałem, mateczników było kilka ale też zostawiłem wszystkie.
Matka była późnojesienna z tamtego sezonu, pewnie się wypsztykała z jajeczek.

Jak masz możliwość podaj ramkę z jajami z innej rodzinki. Pszczoły zaczną karmić czerw i matka , jeśli unasienniona też powinna zacząć czerwić. Bo czas goni , a pszczoły zimowej BRAK

Trzeba poczekać. Pewności nie ma, bo już trutnie są wyrzucane. Wcześniej były głodzone więc nie latały. Jeśli w okolicy nie było innej rodziny chcącej wymienić matkę, z trutówkami lub strutowiałej. Nawet jak złapie trutnia jednego, dwa to nie będzie z niej wystarczająco dobrze zapłodnionej matki. Raczej taka na przeczekanie do przyszłego sezonu. Jajka, larwy pomogą jak zapłodniona jest.
Ja bym połączyła.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

Trutnie widziałem po innych rodzinach na ramkach,

To ryzykuj. Powodzenia.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

Idzia o jakim ryzyku mówisz? To nie wrzesień tylko początek sierpnia/ wygryzła się 1.08.
Poddaj świeży czerw kontrolny. Jak nie ciągną mateczników to matka jest. U mnie też ostatnio matka po cichej wymianie długo nie czerwiła. Ale już jest około 4 ramek Dadanta więc do zimy zdąży. Jesli teraz nie masz czerwiu to nie dojdą do siły przed zimą i pozostanie łączenie.

_________________
przepisy na pyszne sałatki

Wybacz ale sierpień sierpniowi nie równy, a ten dorównuje wrześniowi w kwestii unasieniania. Zimno, deszczowo,trutnie głodzone lub już wyrzucone z ula zależy od okolicy. Ryzykiem może być zostawienie takiej matki, bo może być tak jak z jej poprzedniczką. On jednak mówi że trutnie są, może będzie dobrze. Każdy zna swój rejon.
Ja u siebie nie mogła bym takiej matki zostawić. (Widzą że trutnie już od 2 tygodni są bądź na głodówce lub wyrzucone.) Jakość jej była by wątpliwa a to w plecy na przyszły rok by było. Jak chce się mieć produkcję, matki muszą być pewne. Moje zdanie.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

Panie Zaleski. Ważne jest też, że sezon 2017 zaczyna się już teraz. Przygotowanie rodziny jest teraz wstrzymane. Zbyt mało młodej pszczoły może być ważniejsze, niż czerwienie w przyszłym roku.
Połączenie jest korzystniejsze. Rodziny zimowane silne mają potencjał na wiosnę. Przyniosą miodu. Jak się ktoś rozwija w maju odkład się zrobi, matka wtedy będzie pewna.
Większość początkujących pszczelarzy na siłę chce utrzymać ilość pni mimo że jest to nieopłacalne. I słabe pójdą do zimy. Nie należy się bać zmniejszenia ilości pni sezonowo. Gospodarka rotacyjna jest bardzo opłacalna. Wiosną jest natomiast do czego zrobić odkłady. Jeśli za tydzień nie zacznie czerwić ja bym połączyła ,bo mogą nie dojść do siły na zimę. Jeśli zacznie czerwić trutowo lub inne problemy, szkoda zachodu by ratować, chyba że jest 1 rodzina to matka unasieniona musi być poddana.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

idzia12,

mialem rodziny po zimie nie ktore na 5 ramkach doszly do sily zrobilem 2 odklady i przyniosly miod. nie mniej niz te co wyszly na 9 ramkach po zimowli i juz poczatkiem maja byly takie stany rojowe ze szok .mialem tez rodziny b silne z wiosny nie wyroily sie nie robilem z nich odkladow teraz nie mieszcza sie w ulach i one nie daly wiecej miodu niz te slabsze .dlaczego ?pzd

odjechalem od tematu ,sorki