FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Dołączam zdjęcia, bo dzisiaj jest gorzej niż wczoraj




tak wyglądał wczoraj zapasowy korpus po tym jak trzymałam w nim ramki prze 10 min

Nosema Apis .
Postępowanie: Przenieść pszczoły do nowego ula, ścieśnić maksymalnie gniazdo i ocieplić, włożyć wkładkę zwężającą wylot, zapewnić źródło czystej, ciepłej wody, wycofać brudne plastry. Pszczoły zazwyczaj same wychodzą z tej choroby, leczenie jest długie, spokojne, ale skuteczne.

Leczenie samych pszczół:
Sposób I 1g (42 krople) olejku anyżowego lub eukaliptusowego rozpuszczamy w 50 ml spirytusu lub wódki i dodajemy do 1 litra syropu 1 kg/1 litr i intensywnie mieszamy. Na rodzinę dajemy 1/8 lub 1/4 w zależności od siły, co drugi dzień przez 2 do 3 tygodni. Olejki nie likwidują pasożytów lecz wspomagają naturalne siły obronne rodziny ułatwiając leczenie.
Sposób II Standaryzowany wyciąg z bylicy piołunu (Artemisia absinthium L.) stosowano jako dodatek do pokarmu cukrowego w dawce 5 ml wyciągu na 100 ml syropu cukrowego bądź 5 ml wyciągu na 100 g ciasta cukrowo-miodowego. ..."
Sposób III Długie (2 tygodnie co 2-3 dni) podkarmianie ciepłym syropem cukrowym 1:1 z dodatkiem ApiHerbu lub ApiBioVitu bądź Apilacu lub ApiBioFarmy.
Sposób IV Podkarmienie syropem 1 / 1 z dodatkiem : zioła - kobylaka 2g na 1 litr syropu lub 1 cm3 <20 kropli> olejku żywokostowego na 1 litr syropu.
Sposób V Zastosować drogi, ale skuteczny płyn "Nozevit"

Moim zdaniem nosema apis daje te objawy raczej na wiosnę po zimowli, podane sposoby leczenia też do zastosowania na wiosnę przy ostrej nosemie. Skłaniał bym się ku radom Idzi z poprzedniego tematu, że to raczej stres u młodych pszczół. Dzieciak też nieraz ze strachu nafajda w pieluchę

Jako, że jestem początkującym "pszczelarzem" wszystkie opinie staram się sprawdzać i weryfikować.
Mam pszczoły w nowych ulach, robiłem odkłady i nigdy nie znalazłem na ściankach czy na zewnątrz żadnych odchodów, a stresuję je systematycznie
Kał zaobserwowany raz może zastanowić ale następnym razem zaniepokoić.
Kał pszczół też nie jest "ładny" jakiś taki ciemny sraczkowaty
paraglider podpowiedział kilka fajnych i tanich sposobów, które nie zaszkodzą.

W pszczelarstwie nawet nie raczkuję, jestem raczej w powijakach. Te odchody zauważyłam tylko podczas przeglądu i zaraz po. Wyczyściłam ul z zewnątrz, do środka narazie nie zaglądam i już więcej na zewnątrz takich odchodów nie znalazłam ale dodanie ziół do syropu nie jest chyba złym pomysłem.

zaprzyjaźnij się z miejscowym pszczelarzem przez duże p, życzliwie podpowiadam

Bartek.pl, będę musiała poszukać. Nie każdy jest chętny

Bartek.pl, MaSza,

misiaczki ,to co pisze paraglider, nie podlega dyskusji ...ja bym po dziękował że chciał napisać swój post
ten facet ma nieprzeciętną wiedze ,dzieli się nią za friko .takich ludzi jest mało...
ps. ja bym robił jak pisze bez słowa. kochani ten facet jest klasą samą w sobie .

ps.PANIE JANUSZU ,ja bardzo dziękuję że jesteś na tym forum i że dzielisz się swoją wiedzą . jesteś SUPER !

jest jeszcze jedna opcja o której należy pamiętać. wiosna mówię na to "choroba wiosenna". A mianowicie dużo młodej pszczoły się wygryza i musi się ona oblecieć a jeżeli leje kilka dni i jest zimno to pszczoły robią na wylotu i ścianie ula. tak więc należy przypomnieć sobie jaka była pogoda
pozdrawiam.

MaSza, kiedy ta rodzina była przesiedlona do tego nowego ula?

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof

Witam, 19.07.2017

MaSza, sorry ale jeszcze jedno pytanie a czy przed ulem na trawie pojawiają się pszczoły które nie mogą wzlecieć. "raczkują po rawie"

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof

Podczas przeglądu się tak zachowywały jakby nie mogły wejść, nie znały drogi albo nie mogły latać. Ale robiłam przegląd pod wieczór i może już za późno było i przez to tak się zachowywały.

MaSza, Bardziej mi chodziło w trakcie przegry lub po gdy młoda pszczoła się oblatuje. Faktycznie można domniemywać że to będzie nosema. Dobry skutek daje zastosowanie Nozevit'u.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof

takie zachowanie u pszczół (chodzi o "raczkowanie po trawie") pojawiło się tylko podczas jednego przeglądu

gdy właścicielka raczkuje w pszczelarzeniu to i pszczołom sie może zdarzyć "raczkowanie"

no coś w tym jest

Masza nie pierwsza i nie ostatnia polegniesz .Takie życie przed tobom było już tu tysiące takich i słuch po nich zaginął.

Nie przejmuj się i nie zwracaj uwagi na opinie ludzi takich jak zbójnik.Słuchaj tych którzy Ci dobrze życzą,a wszystko będzie dobrze.Mam nadzieję,że pierwszy polegnie kto inny, tak jak poległo już wielu"życzliwych".Pozdrawiam i powodzenia.

_________________
godzięba

Godziemba, prawdziwych zbójników już nie ma .tylko 1 nam się ostał na forum .rasowy prawdziwy zbójnik

może wcale nie taki zły ?

Nie straszcie dziewczyny. Pszczoły bardzo często zachowują się jak pijane, po niektórych rodzajach nektaru, spadzi. Kiedyś zostałam zaproszona do mojego kolegi strwożonego przez pełzające pszczoły. Wokół ula pokotem leżały pszczoły, nie miały oznak zdeformowanych podgryzionych skrzydeł. Podskakiwały lub leżały nieruchomo jak martwe. Wiedziałam co to jest bo już w swoim życiu pszczelarskim takie sytuacje przeżyłam. Dorwały się do spadzi lecąc ją zjadały i akurat pod ulem wypadł im punkt krytyczny. Spadź była blisko więc pszczoły leżały wzdłuż drogi lotu. Takie coś na mniejszą skalę może zdarzyć się częściej także po niektórych nektarach. Większość tych pszczół nie widzimy leżą gdzieś na trasie. Po odpoczynku i utracie odrętwienia w końcu dolatują do ula. Pojedyncze przypadki pełzania przy ulach mogą być też wynikiem uszkodzenia przez warrozę ( nawet przy poprawnym leczeniu)lub po prostu ubytku naturalnego starej spracowanej już pszczoły lotnej. Wylatuje na zewnątrz i ginie by nie zaśmiecać ula, lub poprostu pada i nie ma siły z powodu wypracowania skrzydeł na lot.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

zbójnik38, ja tak szybko się nie poddaję. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.