FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Ja moje pierwsze ule kupiłem po 20 zł. 4 szt. warszawskie zwykłe. Wymagały remontu, wymiany daszka , odmalowania, w jednym nawet żyła mała rodzinka na wiosnę, która do lata doszła do siły. Ule sprzedał mi dziadek kolegi bo wiedział że nie będzie się nimi zajmował ( jesienią musiał odwiedzić szpital i nie zdążył zakarmić). Bardzo miły Pan, szczery dorzucił książkę, węzę, udzielił kilka wskazówek. Oddał by nawet za darmo ale sprawę załatwiliśmy honorowo. Odkupiłem od niego też miodarkę ocynkowaną, drobne rzeczy które leżały w pracowni mogłem wziąsć za darmo (podkarmiaczki , stare kapelusze jakieś izolatory matek itp. Teraz kiedy trochę liznąłem wiedzy o ulach mogę powiedzieć że dwa warszawiaki to prawdziwe perełki, takich już nie robią.

_________________
firefighter

Są ludzie i ludziska .
Jedni ule z pszczołami oddadzą w dobre ręce, żeby się nie zmarnowało po dziadku co go już nie ma...ma inni bez znajomości dziedziny jaką jest pszczelarstwo będą za wszelką cenę się chcieli pozbyć "latających stworzeń".
Dobrze, że są różni ludzie ).

_________________
Pozdrawiam,
piro

Jeśli dotacje spowodowały znaczny spadek jakości, to nie można powiedzieć że sprawa wygląda trochę lepiej.

Myślałem że temat będzie o przekazaniu za symboliczną opłatę roju a wyszła dyskusja handlowa. Osobiście sam jestem zainteresowany tanimi rojami z kundelkamio.
Co do ceny to zawsze można się dogadać .

////Ładna i silna rodzina na wiosnę to taka co przynajmniej obsiada 8 ramek gniazdowych uli Dadanta ,Wielkopolski i innych o wymiarze większej ramki od Ostrowskiej - bo te zimuje się w dwóch korpusach 2x7 to z 14 powinny przynajmniej 10 obsiadać na czarno w rodzinie powinno być przynajmniej 1 kwietnia na 5 ramkach dość dużo czerwiu
Ul Może i na wygląd nie być zbyt cudowny bo jak sami wiemy to ul odmalowany ładnie , ładnie wygląda tylko rok a może dwa ale ma być zdrowy ( materiał na nim czy to drewno czy styropian ) nie pogniłe deski czy dziury po ptakach w styropianie
Wtedy za taką rodzinę z ulem można dać 350 zł
Są sprzedający co w bardzo dobrej kondycji pszczoły i ule sprzedadzą za połowę tej ceny byle się pozbyć bo nie zamierzają się tym zajmować///

I oto właśnie chodzi jak napisał kolega bocian .Myślę że ta wypowiedź wyjaśnia wszystko.
Nie przesadzajmy. Chciwość pszczelarzy czasami mnie porażą. Ma taki G---o i ceni jak cygan za matkę. Nie dalej jak kilka dni temu chciałem odkupić od sąsiada małą pasiekę 10 uli .
Likwidował biedak pasiekę i od razu na starcie krzyczy 350 zł. za ul. Puste po 100 zł.
Nasłuchał się o dobrych cenach i myśli że zrobi majątek na 10-ciu ulach. A wszystko przez właśnie takie forum. Kolega bocian dobrze opisał jak ma wyglądać zadbany ul za 350 zł.
Aby było jaśniej oferowane miałem 4-y Warszawskie poszerzane z nie typową ramką. Stare jak świat +.6-ć skrzynek zbitych coś w podobie do Dadana i Wielkopolskiego oczywiście jeden korpus na 10 ramek. Do tego kwadraciaki wykonane nie ze sklejki ale z płyty pażdzieżowej .
Przecież to horror. Pod tą płytę po zimie palce wchodziły.Widać było styropian.
Matki kundle ( w zeszłym roku jeden rój wisiał nad ulem dwa dni )
Na dennicy więcej trupów jak lotnej pszczoły. Do gniazda nawet nie zaglądałem jak tam z czerwiem. Myślę że warroza zrobiła swoje .Warszawiaki jeszcze jakoś przezimowały za to w kwadraciakach ( bo jak inaczej nazwać bez wymiarowe samoróby ) padły po ciężkiej zimie.
Odkład kosztuje 150 zł. rasowej pszczoły . Kundle można kupić za 50zł.
Ul w sklepie 300 zł. a u producenta 150 i proszą się w internecie o klienta.
Stary ul to kwestia 50 - 100 zł. I tak ceny zamykają się w granicach 100 - 450 złotych za ul z pszczołami.
Ja tam pierwszy rój dostałem za darmo a ul sam zrobiłem.Gdybym wiedział że przez pierwsze dwa lata człowiek będzie się trzymał za kieszeń to bym pogonił dobroczyńcę kijem. Niestety łyknąłem bakcyla i z chichotem czytam teraz ogłoszenia o początkujących którzy poszykują taniego hobby.

_________________
mirek