FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 12:22 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 78 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 06 listopada 2017, 22:47 - pn 
Założyłem ten temat , gdyż wielu z forumowiczów stosuje jeden zabieg zwalczania warozzy. Przeważnie w opisie jest , okres bez czerwiowy , czyli październik - listopad.
Jeżeli jest to zabieg skuteczny , to bardzo dobrze, fajna sprawa. Odymianie jedną tabletką apiwarolu , kwasy itp , taktik , olejki itp.
Tyle ,że w rozmowie z kolegami zastanawiamy się nad kondycja takich rodzin . Przy dużej ilości warozzy , pszczoła zimowa jest pokaleczona przez kleszcza ,a więc podatna na różne wirusy. Czy takie leczenie w tak późnym okresie , nie powoduje że rodziny są osłabione , chore i niestety spadki takich rodzin. :?: Przecież ta pszczoła ma dożyć wiosny ,ale czy będzie to możliwe ? Pewnie za bardzo nikt się nie przyzna do tego :( .
A jak to jest w rzeczywistości , przy jednym zabiegu zwalczającym warozze :?:


Na górę
  
 
Post: 06 listopada 2017, 23:00 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Skutecznosc takiego leczenia będzie zalezna od fazy i stopnia porazenia rodziny.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 listopada 2017, 23:05 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 maja 2009, 20:09 - czw
Posty: 879
Lokalizacja: Jakubowice/opolskie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Myślę że praktycy tej metody w inny sposób ograniczają ilość pasożyta np. Wycinajac ramkę pracy. Osobiście uważam że jeden zabieg polegający na odymieniu w okresie bezczerwiowym skazany jest na niepowodzenie i śmierć rodziny

_________________
https://www.facebook.com/miodyfinezja


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 listopada 2017, 23:08 - pn 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2462
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
bagisek1 pisze:
Założyłem ten temat , gdyż wielu z forumowiczów stosuje jeden zabieg zwalczania warozzy. Przeważnie w opisie jest , okres bez czerwiowy , czyli październik - listopad.
Jeżeli jest to zabieg skuteczny , to bardzo dobrze, fajna sprawa. Odymianie jedną tabletką apiwarolu , kwasy itp , taktik , olejki itp.
Tyle ,że w rozmowie z kolegami zastanawiamy się nad kondycja takich rodzin . Przy dużej ilości warozzy , pszczoła zimowa jest pokaleczona przez kleszcza ,a więc podatna na różne wirusy. Czy takie leczenie w tak późnym okresie , nie powoduje że rodziny są osłabione , chore i niestety spadki takich rodzin. :?: Przecież ta pszczoła ma dożyć wiosny ,ale czy będzie to możliwe ? Pewnie za bardzo nikt się nie przyzna do tego :( .
A jak to jest w rzeczywistości , przy jednym zabiegu zwalczającym warozze :?:


Czytałem tutaj o odymianiu jeną tabletką, jednak ja zrozumiałem to tak, że matkę zamyka się w izolatorze lub inaczej ogranicza. Dopiero wtedy odymia. Czekanie na samoograniczenie matki i dopiero leczenie to tylko u admina ;-)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 listopada 2017, 23:14 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 sierpnia 2016, 13:20 - pn
Posty: 284
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tarnów
Wydaje mi się na mój głupi niedoświadczony rozum że należałoby doprowadzić do uwolnienia rodziny od pasożyta przed czerwieniem matki na pszczołę zimową. Oczywiście wiele zależy od sposobu prowadzenia gospodarki oraz od układu pożytków. Zaizolowanie matki na kilkanaście dni końcem czerwca a następnie wykonanie zabiegu w okresie braku czerwiu krytego znacząco zmniejsza ilość warrozy która będzie żerowała na pszczole zimowej. Oczywiście należy również wykonać jesienne leczenie.

_________________
http://www.facebook.com/pasiekazawadzka
Matki pszczele Nieska, Primorski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 listopada 2017, 23:21 - pn 

Rejestracja: 05 października 2012, 01:48 - pt
Posty: 355
Ule na jakich gospodaruję: 435x170, WLKP12
Jeśli pasieka stacjonarna i w okolicy teren nie napszczelony to taka rodzina może jakoś jeszcze wyjdzie z zimy...

Jeśli wędrujemy to osobiście nie widzę możliwości czekania do października bez leczenia... taka rodzina przepadnie... Zreszta w końcówce lata już będzie widać przed i na wylotku co jest w ulu...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 08:07 - wt 

Rejestracja: 15 września 2009, 11:54 - wt
Posty: 1305
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp i Dadant
Łukasz1980 pisze:
należałoby doprowadzić do uwolnienia rodziny od pasożyta przed czerwieniem matki na pszczołę zimową

I to kilka tygodni wcześniej.
Pokolenie które wychowuje czerw z którego będzie pszczola zimowa powinno być bez pasożyta.
Ta pszczola musi być w super kondycji aby wychować jak najwięcej zdrowego czerwiu.

_________________
Pozdrowienia z Warmii


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 10:09 - wt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Jeden zabieg amitrazą nawet w rodzinie bez czerwiu nie wystarczy jeśli jest to jedyny zabieg zwalczania warrozy jako taki. Jest przecież wiele sposobów zwalczania w trakcie sezonu, tyle ,że po pierwsze nie w każdej lokalizacji ( więc tylko stacjonarnie i w specyficznych raczej ubogich warunkach) po drugie zawsze jest coś za coś. To nie da się opisać jakimś standardowym schematem, bo postępowanie zależy od roku i konkretnej rodziny. Z całą pewnością pozwalam sobie na taki zabieg z rodziną powstałą ze zsypańca, bez czerwiu. Specyfika mojej lokalizacji powoduje ,że po lipie matki naturalnie wstrzymują czerwienie, pozbawienie rodziny czerwiu w tej sytuacji jest proste, a na podanie matki NU jest jeszcze doskonały czas. To tylko jeden z przykładów postępowania , ale chciałem tylko pokazać ,że nie można czekać, że samo się stanie i samo się uleczy wzorem "naturalnych". Bo samo tylko się posypie i zakończy smutno. Nie można na ślepo małpować takich wzorców postępowania , a zawsze kontrolować poziom porażenia i nie wyłączać myślenia .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 10:32 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 sierpnia 2016, 13:20 - pn
Posty: 284
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tarnów
Jarek pisze:
Łukasz1980 pisze:
należałoby doprowadzić do uwolnienia rodziny od pasożyta przed czerwieniem matki na pszczołę zimową

I to kilka tygodni wcześniej.
Pokolenie które wychowuje czerw z którego będzie pszczola zimowa powinno być bez pasożyta.
Ta pszczola musi być w super kondycji aby wychować jak najwięcej zdrowego czerwiu.

Zgadza się ale tu kłania się systematyczność i sumienność calosezonowej walki z warrozą. Jeśli komuś się wydaje że puści jednego dymka i zadowolony bo będzie wirowal tony miodu to chyba nie.

_________________
http://www.facebook.com/pasiekazawadzka
Matki pszczele Nieska, Primorski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 12:00 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
Co daje wycinanie czerwiu trutowego,może bardzie nie wycinanie i stan porażenia w trutowym gdzie prażenie ok 1000 sztuk zagraża rodzinie .

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 12:23 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 lipca 2013, 19:58 - pn
Posty: 773
Lokalizacja: Oławski
Ule na jakich gospodaruję: WP, wlkp.
Dla mnie jeden zabieg oznacza: jeden, całoroczny zabieg o nazwie walka z pasożytem.

Z własnego doświadczenia "pochwalę się", że tym sposobem 3 lata temu skasowałem sobie pasiekę... :(. Już w listopadzie była do pozamiatania...

Od kiedy leczę pszczoły w lipcu problem nie powtórzył się.

_________________
https://play.google.com/store/apps/developer?id=BigBee - Moje aplikacje dla pszczelarzy
http://blog.bigbee.eu - Mój blog


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 12:24 - wt 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
bo lubię pisze:
Co daje wycinanie czerwiu trutowego,może bardzie nie wycinanie i stan porażenia w trutowym gdzie prażenie ok 1000 sztuk zagraża rodzinie .

Trochę naciągane , w sezonie normalna rodzina ma ze dwa pokolenia trutni.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 12:39 - wt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Jednym słowem można. Nie jest to jednak łatwa sprawa gdyż wymaga , aby pszczelarz miał stalowe nerwy :haha: ,duże doświadczenie i umiejętności oceny rodziny /stanu porażenia warrozą/. Można i trzeba ograniczać ilości wykonywanych zabiegów z zastosowaniem chemii, aby nie doprowadzić do osłabienia odporności immunologicznej rodziny pszczelej. Jak wiemy, wtedy nie tylko warroza zagraża naszym podopiecznym ale i zgnilec amerykański potrafi się uaktywnić .
Wykonanie jednego zabiegu przeciwko warrozie wymusza wiele działań towarzyszących w okresie całego sezonu.
Wymienię kilka z nich :
1- doprowadzenie rodziny w okresie wczesnowiosennym do odpowiedniej siły
2- usuwanie czerwiu trutowego/ramka pracy/
3- stosowanie izolatorów
4- posiadanie matek, u których gen odpowiedzialny za cechę higieniczności jest eksponowany/wysunięty na pierwszy plan/

Obrazek
przykład ramki wyjętej z izolatora proszę spojrzeć jak jest zaczerwiona /blat/,
nie ma jednej komórki niezasklepionej . Dzieje się tak między innymi dlatego ,że pszczoły opiekujące się czerwiem nie mogą pozwolić sobie na to aby warroza tam się pojawiła. ,,Służby sanitarne,, z uwagi na ich liczebność nie pozwolą na panoszenie się pasożyta.
Sol Bąk pisze: Dla mnie jeden zabieg oznacza: jeden, całoroczny zabieg o nazwie walka z pasożytem.
Zgodzę się z taka formułą ale jeden tylko z zastosowaniem chemii a pozostałe już tylko alternatywne.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 13:23 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Osobiście nie znam takiego zabiegu i chyba nikt nie zna ,bo byłby w powszechnym użyciu.
W/g mnie korzystający z późnych pożytków dla spokojnego snu powinni wprowadzić gospodarkę rotacyjną ,gdzie rodzina produkcyjna już na ostatnim pożytku byłaby rozwiązywana(matka pozbawiona możliwości czerwienia)i po powrocie pszczoły byłyby leczone i dołączane do wcześniej przygotowanych i przeleczonych odkładów.
Pozostałe rodziny po lipie powinny mieć zabieg przeciwko warrozie,który ograniczyłby ilość pasożyta .Może to być odymienie apiwarolem 3x(takie zabiegi są zalecane na wykładach np dr Pohorecka) lub KM (ilość i sposób w/g aktualnych warunków).To pozwoliłoby wychować zimowe pokolenie we względnie bezpiecznych warunkach i rodzina dotrwałaby do decydującego zabiegu wykonanego bez czerwiu.
Nie można zapomnieć o leczeniu odkładów,najlepiej w chwili tworzenia.Wycinanie ramki pracy również pomoże.
Tak jak pisałem nie wierzę w cudowne jednorazowe zabiegi.
Odnośnie późnych pożytków to każdy powinien sobie skalkulować czy aby na pewno się opłacają.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 14:00 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
tak to może wyglądać przy braku skuteczności że rodzina się nie podniesie

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 15:30 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
Hieronim pisze:
bo lubię pisze:
Co daje wycinanie czerwiu trutowego,może bardzie nie wycinanie i stan porażenia w trutowym gdzie prażenie ok 1000 sztuk zagraża rodzinie .

Trochę naciągane , w sezonie normalna rodzina ma ze dwa pokolenia trutni.
No tak ,ale nie do końca jeżeli weźmiesz pod uwagę że ok 70% warozy ląduje w czerwiu trutowym to już pokazuje siłę zabiegu.

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 17:08 - wt 
bo lubię pisze:
Hieronim pisze:
bo lubię pisze:
Co daje wycinanie czerwiu trutowego,może bardzie nie wycinanie i stan porażenia w trutowym gdzie prażenie ok 1000 sztuk zagraża rodzinie .

Trochę naciągane , w sezonie normalna rodzina ma ze dwa pokolenia trutni.
No tak ,ale nie do końca jeżeli weźmiesz pod uwagę że ok 70% warozy ląduje w czerwiu trutowym to już pokazuje siłę zabiegu.


Ile ?
Skąd te dane ?


Na górę
  
 
Post: 07 listopada 2017, 18:10 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
Mając np 4-6 ramki nadstawkowe zaczerwione w jednym czasie na trutowo niech będzie i 50 % to wydaje mi się że warto,wycinałem przed lipą ,później z braku czasu nie zaglądałem .W tym roku nie we wszystkich rodzinach miałem taką ilość zaczerwionych .

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 18:34 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Tu jest pokazane co daje 3-krotne wycięcie ramki pracy przy założeniu ,że zaczynamuy sezon ze 100szt warrozy i ze w czerwiu trutowym jest 25% warrozy:

Obrazek

Ja wycinam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 18:41 - wt 
Świetnie.
Tylko że warrozy w ramce pracy nie jest 70 proc Ani 25.


Na górę
  
 
Post: 07 listopada 2017, 20:58 - wt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
Ilość pasożyta gromadząca się w czerwiu trutowym jest proporcjonalny do stopnia zainfekowania rodziny pszczelej.
Zasklepiony czerw trutowy występuje , kiedy rodzina znajduje się w fazie burzliwego rozwoju wiosennego i trwającego stałego dopływu wziątku.
Każde działanie polegające na ograniczaniu warrozy ma sens tym bardziej ,że nie koliduje to z jakością pobieranego miodu.
I jeszcze jedna sprawa trutnie są bardzo chętnie przyjmowane przez inne rodziny tak więc mogą roznosić ,rozsiewać pasożyta.
Pozdrawiam :pl:
ps. Ja wycinam .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 21:27 - wt 
Zdzisław. pisze:
Skutecznosc takiego leczenia będzie zalezna od fazy i stopnia porazenia rodziny.


Od kolegi Zdzisława , to jednak oczekiwał bym więcej odpowiedzi :oops:

Super ,że temat się rozwinął i każdy przedstawił , jak to wygląda. I bez nagonki , jeden na drugiego. :pijemy: :mrgreen:


Na górę
  
 
Post: 07 listopada 2017, 22:01 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
Borowy pisze:
Świetnie.
Tylko że warrozy w ramce pracy nie jest 70 proc .
Pewnie że nie jest,6-7 preferuje trutową.100 sztuk w czerwiu pszczeli i 100 w czerwiu trutowym jednocześnie daje dużą różnice w następnych pokoleniach pasożytniczych.70% w trutowych to by było z byt pięknie

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 22:11 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
I uwzględniając jeszcze to

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 22:22 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
Aby ten zabieg miał lepszą sprawność, ramki nie należy wycinać, tylko odsklepiać i wymrażać. Wytrzepać oraz wstawić do wyczyszczenia i ponownego zaczerwienia. Szczególnie jest to ważne na wiosnę, by rameczka była przeczerwiona, przy pierwszym włożeniu. W lecie gdy chcemy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, możemy wstawić drugą ramkę na wosk, lub do wymiany starej trutowej, łapki na przyszły sezon. Taką raz lub dwa razy przeczerwioną znów chowamy na przyszły rok.
Ważne jest też miejsce i czas wstawienia ramki na wiosnę. Tak naprawdę ten pierwszy zabieg ma największą sprawność. Jak zobaczymy pierwszego zaczerwionego trutnia, to ramkę wstawiamy tuż przy czerwiu lub między czerw, zależy od pogody.
Co do tematu.
Jeden zabieg mimo wszystko to bardzo duże ryzyko. Jak byśmy dobrze go zrobili po lipach, bez czerwiu to i tak zostaje ponowna inwazja do jesieni. Śliski temat.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 22:29 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
andrzejkowalski100 pisze:
proszę spojrzeć jak jest zaczerwiona /blat/,
nie ma jednej komórki niezasklepionej

Obrazek
Chyba nie o tym zdjęciu mówisz ,ciekawe co to jest co zakreślałem po przybliżeniu :| .Oczywiście po lewej stronie jest kilka kilkanaście kom. niezasklepionych ,ale to w zakreśleniu ? to na pewno nie jest czerw nie zasklepiony .Sorry że się czepiam .ale wygląda to na resztki poczwarek.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 22:43 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Kazda metoda albo poprawniej kazda kombinacja metod która daje taki efekt ze na przestrzeni kilku [min 3 ] sezonów nie wymiatamy masowo osypanych rodzin j e s t s k u t e c z n a .

Znaczenie maja : pszczoły [linie]
otoczenie [pasieki sasiednie]
stan srodowiska
pszczelarz -wiedza /umiejętności
pszczelarz -predyspozycje

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2017, 23:45 - wt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
baru0, :blee:
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2017, 23:56 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Brak pomysłów /koncepcji ? :idea:

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2017, 00:22 - pt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Zdzisław. pisze:
Brak pomysłów /koncepcji ? :idea:

Gdy będziemy mieć feromon czerwiu pszczelego to się pojawią ;).
Zmiana podejścia do robienia odkładów ,zmiana podejścia do prowadzenia rodzin ,niemiecka szkoła jak na razie górą .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2017, 00:30 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
baru0, faktem jest ze metoda/mtody promowane przez pszczelarzy Niemieckich zdają sie byc najbardziej do przyjęcia przez tkzw.przeciętnego pszczelarza ,niemniej nie zanczy to ze nie mają oni poteznych problemów ze stratami rodzin .

Zdaje sie ze okresy bezczerwiowe ,skutecznie wspieraja większosc metod walki z warozą ,problemem jest jak to pogodziś z intensyfikacją gospodarki pasiecznej ?

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2017, 09:13 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Zdzisław. pisze:
faktem jest ze metoda/mtody promowane przez pszczelarzy Niemieckich zdają sie byc najbardziej do przyjęcia przez tkzw.przeciętnego pszczelarza ,niemniej nie zanczy to ze nie mają oni poteznych problemów ze stratami rodzin


Mają problemy ,bo pszczelarzami, podobnie jak w Polsce,Czechach,wszędzie są ludzie,którzy proponowane rozwiązania akceptują i przyjmują do stosowania albo nie.I nie ma tu znaczenia czy jest 6 Instytutów Pszczelarskich ,czy tak jak u nas jeden.
Zresztą awersję do propozycji naukowców widać wszędzie.
Szkoda ,że rozwiązania niemieckie zdają się być do przyjęcia tylko przez tkz. przeciętnego pszczelarza ,chociaż to się zmienia.Dr Arszułowicz,którego artykuły były tu cytowane przez przeciwników kwasów,dzisiaj w każdym prawie artykule pisze o kwasie szczawiowym w walce z warrozą. Prof.Chorbiński już mówiąc o przerwie w czerwieniu (w odniesieniu do walki z warrozą)nie wychwala już rójki a wspomina o podziale rodziny i zabiegu(sposób Liebiga).
Dobrze,że to się zmienia,szkoda że z takim opóźnieniem bo tracimy sezon za sezonem.
Zresztą zastanawia mnie dlaczego rozsądne i czytelnie przedstawione(skoro ja zrozumiałem)propozycje uczonych,wzbudzają opór środowiska ,a egzotyczne propozycje pszczelarzy są prawie z marszu stosowane w pasiekach(cały "system"małej komórki,większość propozycji Paraglidera).

Zdzisław. pisze:
Zdaje sie ze okresy bezczerwiowe ,skutecznie wspieraja większosc metod walki z warozą ,problemem jest jak to pogodziś z intensyfikacją gospodarki pasiecznej ?


W/g mnie wystarczy zmienić myślenie.
Pisałem już o tym,ze korzystając z późnych pożytków należy wprowadzić elementy gospodarki rotacyjnej a kończący sezon na lipie,gryce mogą wprowadzić tzw.podział i zabieg. Przewagą tego rozwiązanie nad chociażby izolatorem Chmary(szeroko propagowanym)jest to,że przy stosunkowo małych nakładach(wystarczy dodatkowa powałka ,denica )można wykorzystać okres bezczerwiowy do walki z warroza,a dodatkowo matka czerwi cały czas(rodzina nie słabnie),możemy wychować i wymienić matkę na młodą.Do końca września czerwią dwie matki a po połączeniu idzie silna rodzina do zimowli.

Podział i zabieg
https://www.youtube.com/watch?v=Qa2t2GC ... x1GWXg52Ou


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2017, 11:55 - pt 

Rejestracja: 20 sierpnia 2017, 17:40 - ndz
Posty: 774
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódzki-wschodni
emka24 pisze:
Zresztą zastanawia mnie dlaczego rozsądne i czytelnie przedstawione(skoro ja zrozumiałem)propozycje uczonych,wzbudzają opór środowiska ,a egzotyczne propozycje pszczelarzy są prawie z marszu stosowane w pasiekach(cały "system"małej komórki,większość propozycji Paraglidera).

Stosując się do wytycznych uczonych ( paski Biowar, Baywarol 4-5 tyg, Apiwarol jesienią) 3 lata temu ledwie się pozbierałem wiosną. Czarę goryczy przelał 2016 r po 4 tyg bytności pasków i kontrolny dymek, wkładka kontrolna czarna od roztocza. Jako że to była już końcówka sierpnia zbyt dużego pola manewru nie było , w listopadzie poszedł KS aromatyzowany, wiosna już przyzwoita, ale jeszcze nie to do czego byłem przyzwyczajony. W tym roku od początku w użyciu ; wrotycz, huba brzozowa, (KM w żelu lub KS po lipie ), kora dębu , woda utleniona - do syropu. W październiku był 1 raz Ap kontrolnie. Jeszcze pójdzie teraz KS. Zobaczymy wiosną, ale już widać po zachowaniu pszczół, że powinno być dobrze. Ale nie ma co chwalić zimy przed nadejściem wiosny.
Uczonych słuchać trzeba , ale używać też swojego rozumu.
Słuchając czasem wykładów na różnych szkoleniach, odnoszę wrażenie, ze nie do końca chodzi oto żeby "króliczka" złapac ale żeby go gonić ( czyt. golić pszczelarza) :wink:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2017, 13:36 - pt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
emka24, bardzo dobrze to przedstawiłeś :brawo: :brawo:
Takie treści powinny być w ramki oprawione i zawieszone w pracowniach pasiecznych aby dyscyplinowały nasze działania.
I nie pozwalały mącić w naszych umysłach.
Naprawę wystarczy być przeciętnym pszczelarzem aby rozsądne i czytelnie przedstawione(skoro ja zrozumiałem)propozycje uczonych
przyjąć do stosowania a odrzucać egzotyczne propozycje pszczelarzy.
Tak mało i zarazem tak dużo.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2017, 22:08 - pt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Zdzisław. pisze:
problemem jest jak to pogodzić z intensyfikacją gospodarki pasiecznej ?
W ogóle co do nas "spadziowców" jak to pogodzić z oczekiwaniem na spadź przez cały rok .
Jak w tak ubogim terenie prowadzić gospodarkę rotacyjną ?
Co do "naszej gospodarki " naukowcy maja podobne podejście :| .
Cytat ze szkolenia dla spadziowców
"po lipie zaczynamy leczyć pszczoły " :bezradny:

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 listopada 2017, 22:02 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
U mnie spadzi nie ma ,jest za to nawłoć .
Jakby na spadz ustawic tylko przeleczone wczesne odkłady [tworzone jako silne na 4-6 ramek moga być zsypańce],takie z maja czerwca ?

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 listopada 2017, 22:11 - wt 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 807
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
Spadź to loteria może zacząć dawać początkiem czerwca a nawet początkiem września może pojawiać się i znikać a może nie pojawić się w ogóle jaką tym roku. Spadziowcy muszą na bieżąco aktualizować swoją gospodarkę i dostosowywać ją do pożytku i stanu porażenia rodzin przez wartość. Ale warto gonić tego króliczka :mrgreen:
Tak myślę :mrgreen:
Pozdrawiam Tomek

_________________
gendzi@interia.pl
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 listopada 2017, 14:14 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
emka24 pisze:
Podział i zabieg
https://www.youtube.com/watch?v=Qa2t2GC ... x1GWXg52Ou

Dla lepszego zrozumienia :
-Dzień x dzielimy, po / lipcowym /miodobraniu : miodnia na dennice i do tego matka , dwa pozostałe korpusy z czerwiem stawiamy obok , lub na ulu z matką .
-Dzień x+2 / na drugi dzień / polewamy r-r cukrowy 3,2% KS pszczoły - korpus z matką (bez czerwu) z pszczołą lotną / może być kwas mlekowy /
-Dzień x+21 W ulu z wygryzionym czerwiem zrzucamy pszczoły na jeden korpus i polewamy 3,2% KS,
-równocześnie podkarmiamy korpus z lotną i z czerwem - obie rodziny .
-w październiku lub marcu łączymy
-późną jesienią polewamy r-r 3,2% KS
-w październiku lub marcu możemy zastosować system dwurodzinny :
chodzi tu o to , że pod koniec października / w okresie kiedy rodziny są już w stałym kłębie / można na korpus pierwszy postawić korpus drugi i obie matki przezimują w odrębnych kłębach , na wiosnę dwie matki będą czerwić do czasu, aż jedna nie zginie .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 listopada 2017, 23:10 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Metody zeby były przydatne i powszechnie stosowane musza byc w miare proste .
Do zastosowania przy ograniczonym czasie /liczba rodzin ,doswiadczeniu ,wiedzy jednym słowem - jak najprostsze a przy tym efektywne.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 listopada 2017, 23:56 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Zdzisław. pisze:
Metody zeby były przydatne i powszechnie stosowane musza byc w miare proste .
Do zastosowania przy ograniczonym czasie /liczba rodzin ,doswiadczeniu ,wiedzy jednym słowem - jak najprostsze a przy tym efektywne.

Może to:
W tym roku eksperymentalnie na 20 rodzinach wykonałem taki zabieg.
Końcem czerwca zabrałem z rodzin matki.Po wyłamaniu mateczników ratunkowych poddałem w miseczkach po 2-3 larwy szlachetne.Miodobranie.
Po unasienieniu i podjęciu czerwienia przez matki leczenie(oprysk kwasem mlekowym)..Dalej rutyna.
Rodzina przeleczona,pożytek wykorzystany,matka wymieniona,stare plastry bez czerwiu usunięte, do zimy poszła silna rodzina.Nie ma wszystkich kłopotów z poddawaniem matekOd wiosny do czasu zabiegu rodzina tylko wykorzystuje pożytki,nie robimy z niej odkładów ,nie hodujemy matek itd.Do tego nie jest potrzebny dodatkowy sprzęt ale trochę silnych nerwów.
Tak się udało,że powróciły z lotu i podjęły czerwienie wszystkie matki,jednak zdaję sobie sprawę,że to nie będzie regułą.Awaryjnie czekało kilka odkładów.
W planach było jeszcze wrzucenie rodzin na węzę,jednak konieczność podkarmiania na odbudowę plastrów zniechęciła mnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2017, 11:13 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
emka24, można i tak ,to nowsza wersja
tkzw.wybijania matek stosowanego kiedys przy gospodarce w bezdenkach .

Osobiscie mysle ze bardziej racjonalna jest gospodarka rotacyjna z jej "wariacjami" .
Przy obecnym układzie pożytków na większości kraju pojawia się okresowa "nadprodukcja " pszczoły lotnej ,to doskonały moment do tworzenia wczesnych silnych odkładów /zsypańców zdolnych wykorzystać pozytki z 2-giej połowy lata [nawet z lipy] leczenie takich rodzin w momencie tworzenia jest skuteczne i nie przedstawia większych problemów .

Rotacja /wycofywanie jest dostatecznie opisane na tym i innych forach.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2017, 12:05 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Zdzisław. pisze:
Osobiscie mysle ze bardziej racjonalna jest gospodarka rotacyjna z jej "wariacjami" .

Robiłem tak do tej pory ,zresztą w części rodzin również i w tym sezonie,tylko,że zamiast zsypańców robię odkłady jednoramkowe. Zamiast 15 000 pszczół(1,5 kg tj. ok 30% pszczół)do takiego odkładu 1-1,5 tys.pszczoły.10-krotnie mniej osłabia rodziny produkcyjne a spełnia swoje zadanie.Jednak to jest bdb. rozwiązanie przy korzystaniu z późnych pożytków,kończąc na lipie-gryce w mojej ocenie nie ma potrzeby.No i potrzebujemy uliki odkładowe,ramki ,wykonujemy całą pielęgnację.
Dlatego w tym sezonie powróciłem do opisanego wyżej rozwiązania.
Ale sądzę ,że to nie jest jeszcze koniec moich poszukiwań. Czekając na cudowny środek przeciw warrozie eksperymentuję z gospodarką.Chociaż trzeba uczciwie powiedzieć,że nie są to moje autorskie rozwiązania.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 listopada 2017, 21:35 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Zdzisław. pisze:
Osobiscie mysle ze bardziej racjonalna jest gospodarka rotacyjna z jej "wariacjami" .

Ale jeżeli gospodarujemy w terenie przepszczelonym dodatkowo "produkujemy " jeszcze większą ilość pszczół .Myślę że gospodarka rotacyjna ma sens jeżeli mamy przestrzeń .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 listopada 2017, 12:05 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Musimy/powinniśmy znac najblizsze otoczenie pasieki ,tak pod względem "zasobnosci " w nektar i pyłek jak i napszczelenia .
Ogólnie przyjmując w jednym miejscu [średnio] powinno stac max.20 - 30 rodzin ,a w niekturych przypadkach mniej .

Przepszczelając teren działamy na własna " zgubę" i po części sasiadów jak zasięgi lotu pszczół się dublują.

Wtedy albo gospodarka "ekstensywna" - bardzo nie lubie tego okreslenia albo wedrowna albo wielotorowa nastawiona na sprzedaż wielu produktów a nie tylko miodu.
Zeby miec sukcesy wpasiece rodziny musza miec szanse na uzyskanie witalnosci w innym przypadku będzie to wegetacja
pszczół i pszczelarza.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 stycznia 2018, 02:30 - czw 

Rejestracja: 23 września 2008, 13:34 - wt
Posty: 21
Lokalizacja: Oberschlesien
emka24 pisze:
W tym roku eksperymentalnie na 20 rodzinach wykonałem taki zabieg.
Końcem czerwca zabrałem z rodzin matki.Po wyłamaniu mateczników ratunkowych poddałem w miseczkach po 2-3 larwy szlachetne.Miodobranie.
Po unasienieniu i podjęciu czerwienia przez matki leczenie(oprysk kwasem mlekowym)..Dalej rutyna.
Rodzina przeleczona,pożytek wykorzystany,matka wymieniona,stare plastry bez czerwiu usunięte, do zimy poszła silna rodzina...

Hej!
Fajny pomysł :brawo:
Piszesz, że nie wszystkie stosowane przez Ciebie rozwiązania są Twojego autorstwa - to normalne i tak ma być - nie chodzi o to żeby każdy na własną rękę musiał "odkrywać koło". Postęp w każdej dziedzinie to "sztafeta" - jeden daje pomysł, inny go sprawdza, kolejny udoskonala, itd. ...

Wracając do wspomnianego przez Ciebie wymuszania przerwy w czerwieniu, poprzez "osieracanie" rodziny, w dogodnym (z pkt. widzenia prowadzonej gospodarki) terminie. Pewnie wiesz, ale jest taki Gość (Mel Disselkoen), który proponuje coś podobnego (wiadomo, jak to Amerykanin :blee: sprzedaje do tego całą PRowską otoczkę, dlatego trzeba "przecedzić to przez sito" i nie przyjmować bezkrytycznie), ale jakby do proponowanych przez niego rozwiązań dołożyć zabiegi przeciw warrozowe w przerwach czerwienia, to można by ułożyć całkiem zgrabny model "samowystarczalnej" gosp. pasiecznej :idea:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 stycznia 2018, 12:54 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Może to :
emka24 pisze:
Końcem czerwca
zaizolowałem matki . Po zasklepieniu czerwiu zrobiłem odkład ze starą matką / mateczników ratunkowych nie wyłamywałem , bo ich nie było / .
emka24 pisze:
poddałem w miseczkach po 2-3 larwy szlachetne

.....dalej tak jak wyżej .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 stycznia 2018, 13:24 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
paraglider pisze:
Po zasklepieniu czerwiu zrobiłem odkład ze starą matką

Ten krok jest mi w tej metodzie niepotrzebny.
1.nie potrzebuję starej matki,
2.nie potrzebuję tyle odkładów-robię 10 awaryjnych gdyby matki nie wróciły,
3.nie potrzebuję całego sprzętu do odkładów-korpusów,denic. daszków...
a)nie mam zapasowych nawet półkorpusów,bo w miodni mam nieczerwione
ramki i ich nie wymieniam co roku
-nie potrzebuje wiec szafy, regału na wyjęte ramki,
4.nie potrzebuję opiekować się tymi odkładami,
5.aby z nich mieć pożytek na wiosnę,trzeba by je łączyć późną jesienią,a więc i karmić-nie potrzebuję ich karmić,
6.nie potrzebuję izolatorów-nawet jeśli sam je zrobię,
Etap robienia 70 odkładów,które późną jesienią nie tak łatwo zagospodarować też mam za sobą.
Bo to ,że w tym okresie rodziny łatwo się łączą to za mało,trzeba coś zrobić z ramkami,z pokarmem a nieraz i z pszczołami.
No i takie są moje przemyślenia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 stycznia 2018, 13:51 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
paraglider pisze:
zaizolowałem matki . Po zasklepieniu czerwiu zrobiłem odkład ze starą matką

Nie dopisałem jeszcze-jeżeli robimy odkład ze starą matką to po co izolator. Już samo zabranie matki spowoduje okres bezczerwiowy.
Przy zastosowaniu zaś izolatora nie ma potrzeby robienia odkładu ,bo i bez niego uzyskamy okres bezczerwiowy. Każdy dyrektorem w swojej pasiece.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 stycznia 2018, 14:42 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
emka24 pisze:
Nie dopisałem jeszcze-jeżeli robimy odkład ze starą matką to po co izolator. Już samo zabranie matki spowoduje okres bezczerwiowy.

Choćby po to by rodzina osierocona zbyt wcześnie nie przeżywała tyle stresu , nie budowała niepotrzebnie mateczniki ratunkowe , przez co oszczędzi mi zbędnego wglądu do gniazda i mordowania matecznych larw /jak to nawiedzeni uważają / . Ja z kolei potrzebuję odkładów ze starymi matkami jak " kania dżdżu " . To one po rozwinięciu się w pełnowartościowe rodziny dostarczają mi dodatkową ilość miodu z późno letnich pożytków , których mam w bród i zasilają po wrześniowym łączeniu , pszczołą zimową ule produkcyjne . Dzięki temu wiosną , mam super silne rodziny , oraz całą armię zbieraczek na najwcześniejsze pożytki z klonów , wierzb , mniszka głogów i wielu innych . Jak sama widzisz : " Tak krawiec kraje , jak materii staje " .
Serdecznie pozdrawiam .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 stycznia 2018, 15:10 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
paraglider pisze:
Dzięki temu wiosną , mam super silne rodziny , oraz całą armię zbieraczek na najwcześniejsze pożytki z klonów , wierzb , mniszka głogów

Też tak kiedyś myślałem,jednak teraz wiem,że z początkiem maja po zeszłorocznej pszczole nie ma śladu.Prawdą jest,że dużo pszczoły zimowej to więcej do opieki nad czerwiem wczesnym,jednak tak jak pisałem z początkiem mają to już tylko owoc popisów obecnej matki.
Jak tylko pogoda pozwala to również klony pozyskuję.
Pozostaję przy swoim ale również pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 78 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji