FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 19 marca 2024, 12:02 - wt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 13 czerwca 2018, 22:24 - śr 

Rejestracja: 24 kwietnia 2014, 21:06 - czw
Posty: 223
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Londyn
Witajcie.
Przeczytałem już trochę wątków, ale jakoś nie mogę znaleźć złotego środka.
Sytuacja wygląda tak że co roku kończyłem na lipie odymiałem apivarolem, potem powtarzałem zabiegi na jesieni.
W tym roku lipa już się pomału kończy pewnie za półtorej tygodnia zrobię miodobranie, a potem następny pożytek, jak dobrze pójdzie na początku sierpnia. Czym mogę przeleczyć rodziny, żeby dotrwały w dobrej kondycji do jesiennego leczenia, ale żeby w żaden sposób nie zanieczyścić ewentualnego miodu. Dodam, że pożytek może pojawić się wcześniej, albo teraz się przedłużyć bo pojawiła się spadź na lipie. Nie mam żadnego doświadczenia w leczeniu innymi środkami niż apivarol.
Czy ktoś mógłby się podzielić swoimi doświadczeniami w tym temacie?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 czerwca 2018, 08:16 - czw 

Rejestracja: 05 listopada 2015, 22:47 - czw
Posty: 266
Ule na jakich gospodaruję: Dadanta
Miejscowość z jakiej piszesz: Opole
Rozmyślam nad tym tematem podobnie jak Ty. W ulotność i karencję apiwarolu nie wierzę - te 5 dni (wcześniej 30sci) tak więc nie stosuje apiwarolu gdy założone mam nadstawki i liczę na jakiś miód. Po akacji wszystkie rodziny polałem ambrozolem i po lipie powtórze ten zabieg. W większości rodzin produkcyjnych wymieniałem matki, nie mam tam praktycznie czerwiu zasklepionego więc wierzę w to, że kwas szczawiowy zmniejszy populację roztocza na tyle by bezpiecznie dotrwać do karmienia i leczenia apiwarolem. W odkładach zaraz zawieszam gabon.

_________________
Pasieka "Nie ma lipy" z Borów Niemodlińskich :)
https://www.youtube.com/channel/UCdQDqBU3PxPE2FvzoK_svuA/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 czerwca 2018, 09:44 - czw 
wojti1830 pisze:
Czym mogę przeleczyć rodziny,


Ambrozolem.


Na górę
  
 
Post: 14 czerwca 2018, 12:12 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2285
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
wg mnie kwas szczwawiowy (np ambrozol) nie bardzo nadaje się do leczenia miedzypożytkowego - jest to dość silny kwas jezeli chodzi o wyściółkę jelita pszczoły - dlatego można go stosować ale w dośc sporych odstępach czasu (min 1 mies) - sporo warrozy teraz siedzi pod zasklepem wiec aby zabiegi mialy sens powinny byc powtarzane 2-3 razy co 4 dni... a do tego kwas szczawiowy się nie nadaje - lepszy będzie kwas mlekowy w stężeniu 15% - jest b. neutralny dla układu pokarmowego pszczoły ale też bym się bał go stosować co 3-4 dni... choć nie wiem jakie jego stężenie występuje naturalnie w pierzdze... ale zapewnie okolo 1 - 1,5% przyjujac "ogórki kiszone" za wzór...

w kążdym razie kwas mlekowy człowiekowi nie zaszkodzi w takiej dawce w jakiej jest stosowany przeciw warrozie... dlatego moim zdaniem tylko ten kwas powinien byc stosowany do leczenia "międzypożytkowego" z tym że jest to bardzo praco- i czas- chłonny zabieg - bo kazdą ramkę trzeba opryskać z 2 stron "zamgławiając przy tym pszczoły" starając się nie zwilżać czerwiu otwartego...

10% kwas mlekowy stosuje się np. w kosmetyce do wygładzania skóry... więc nie może być jakoś specjalnie żrący...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 czerwca 2018, 14:26 - czw 
tomi007 pisze:
wg mnie kwas szczwawiowy (np ambrozol) nie bardzo nadaje się do leczenia miedzypożytkowego


Dlatego w powyższym poście napisałem tylko jeden wyraz nie rozwodzą się nad tematem ponieważ wiem że każdy tutaj na forum ma swoją filozofię.

tomi007 pisze:
można go stosować ale w dośc sporych odstępach czasu (min 1 mies)
Nieprawda :P

tomi007 pisze:
sporo warrozy teraz siedzi pod zasklepem wiec aby zabiegi mialy sens powinny byc powtarzane 2-3 razy co 4 dni... a do tego kwas szczawiowy się nie nadaje


Ten płyn działa przez kilka dni nie tylko w momencie jego zastosowania.

Ps.Żaden lek czy to naturalny czy chemiczny nie szkodzi pszczołom tak bardzo jak szkodzi im warroza...Więcej nie piszę żeby kolega emka24 nie zarzucił mi że znowu pi......lę.


Na górę
  
 
Post: 14 czerwca 2018, 14:49 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2285
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
szymek1,

gdzieś na forum był link do pracy dr - pokazane były zdjęcia wypreparowanych jelit pszczół po zastosowaniu kwasów - po kwasie szczawiowym już było widać podrażnienie... mlekowy praktycznie nie szkodził...

poza tym kwas szczawiowy jest najbardziej skueczny jak kłab jest zwarty - teraz jak polejesz to poleci na dennice jak deszcz po kaczce... trzeba by użyć jakiegoś opryskiwacza...

sam nie stosuje na razie leczenia miedzypożytkowego - w planach miałem zastosować włśanie kwas mlekowy którego 2l 80% kupiłem zeszłej jesieni ale poki co to na odsklepionych guciach nie widzę warrozy... musze zrobic test "cukrowo-pudorowy" (pszczoły do słoika + cukier puder + delikatny shake... potem przesiać cukier puder przez grube sito... zwóriić pszczoły do ula... na drobnym sicie wypłukac cukier puder i policzyć warroze) ... przy leczeniu jesiennym w zeszłym roku warrozy bylo b. mało - poniżej 50 szt na rodzinę a były takie że max 10 szt spadło... potem jezcze na początku grudnia dostały kwas szczawiowy... w tym roku matki zaczęły u mnie czerwić dopiero na początku kwietnia więc dużo warrozy się nie ostało... i obym sie nie mylił - test z cukru pudru coś powinien powiedziec... ale mam tez dennice osiatkowane z Nektariady i na wkładckach dennicowych naturalnego osypu warrozy też nie widze a i mrówek jakoś specjalnie tez nie widac na tych wkładkach aby coś wynosiły - także nie wiem czy jest sens leczyć na siłe aby leczyć...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 czerwca 2018, 17:19 - czw 
tomi007, Tomcio masz własny rozum i go używasz ...Ja to rozumiem i szanuję, przeczytałem na temat kwasu szczawiowego chyba wszystkie strony w sieci i nie tylko polskie ,dużo na ten temat myślałem i obserwuję pszczoły ,stosuje to odkąd mam pszczoły i naprawdę nie jest to zły środek. W mojej ocenie jest rewelacyjny ,a jeszcze jak jest mądrze użyty to jest super warroza nie ma szans.
To jest moje zdanie :)


Na górę
  
 
Post: 14 czerwca 2018, 21:22 - czw 

Rejestracja: 21 stycznia 2011, 14:09 - pt
Posty: 215
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
wojti1830, jeżeli przerwa między wirowaniem lipy a następnym pożytkiem jest dłuższa niż 2 tygodnie spróbuj kwasu mrówkowego .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 czerwca 2018, 22:22 - czw 

Rejestracja: 24 kwietnia 2014, 21:06 - czw
Posty: 223
Lokalizacja: Toruń
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Londyn
Czyli wychodzi na to, ze kwasy. Moze macie link do jakiegos filmiku gdzie jest to lopatologicznie wytlumaczone i pokazane jak je stosowac?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 czerwca 2018, 23:21 - czw 

Rejestracja: 21 stycznia 2011, 14:09 - pt
Posty: 215
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
http://www.bio-api.pl/produkty.html


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 czerwca 2018, 00:56 - pt 

Rejestracja: 20 grudnia 2013, 14:34 - pt
Posty: 337
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: podkarpacie, małopol
Przypominam o czepianiu się zasad pisowni. Czy teraz to nie obowiązuje?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 czerwca 2018, 06:19 - pt 

Rejestracja: 20 sierpnia 2017, 17:40 - ndz
Posty: 774
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódzki-wschodni
stolarzgrzegorz, Czy roztwór KS 3,2 aromatyzowany z ubiegłego roku zachował pełne właściwości?

_________________
Pozdrawiam
Marek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 czerwca 2018, 09:23 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2285
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Marekp57 pisze:
stolarzgrzegorz, Czy roztwór KS 3,2 aromatyzowany z ubiegłego roku zachował pełne właściwości?


też się nad tym zastanawiałem i stwierdziłem że kwas szczawiowy jest tani... cukier też... olejki też... wiec robię zawsze świeży...

co do kwasu mrówkowego to róbcie to b ostrożnie - teraz są duże upały - szybko paruje - łatwo zrobic coś nie tak - poza tym z przedstawionych badań o których wspominałem wyżej wynika, że jest to najbardziej szkodliwy kwas...

i nie leczcie na siłe jak nie ma takiej potrzeby- zobaczcie ile warrozy jest na guciach... zróbcie test pudrowy... wiem, że profilaktyka jest najważniejsze i że nie warto zapuszczać rodzin ale z drugiej strony mozna czasami zaszkodzić zamiast pomoć - np przy kwasie mrowkowym czasami dochodzi do okłebienia matki... do tego opary tego kwasu uszkadzają tchawki u pszczół... sam nim nigdy nim nie leczyłem - jak ktoś chce to robić to niech najpierw dobrze to przemyśli, poczyta i przede wszytkim popyta praktyków którzy są zadowoleni z tej metody leczenia...

gdybym miał teraz stosowac jakies leczenie to zastosowałbym kwas mlekowy... potem dopiero szczawiowy który wolę stosowac na jesieni...

ewentualnie poczytajcie o leczeniu litem w syropie - to innowacyjna metoda ponoc b. skuteczna i bezpieczna ale jest to nowinka wymagająca dłużych badań...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 czerwca 2018, 10:40 - pt 
Marekp57 pisze:
stolarzgrzegorz, Czy roztwór KS 3,2 aromatyzowany z ubiegłego roku zachował pełne właściwości?


Nadaje sie w 100% do uzycia .zamieszaj przed uzyciem solidnie.

tomi007 pisze:
nie leczcie na siłe jak nie ma takiej potrzeby- zobaczcie ile warrozy jest na guciach... zróbcie test pudrowy...


Hm :roll: pudrowalem dzieciom tylki jak byly male :haha: pszczol jeszcze nigdy :wink:


Na górę
  
 
Post: 15 czerwca 2018, 17:51 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2285
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Grzesiek - taki test poleca prof. Wilde w jednym ze swoich artykułów... Pszczoły wsypać do duzego słoika odbsypac cukrem pudrem potem wytrząsnąć puder przez grube sito aby pszczoły przez nie nie przeleciały (najlepiej mieć takie sito wymontowanie w dekielek)... Potem ten puder oddsiac jeszcze raz na drobnym sicie... I przeplukac to co na nim zostanie woda... Policzyć warozze - pszczoły można oddać do ula... Jest to dużo mniej drastyczne niż zamrażanie pszczół i wyplukiwanie z nich warozzy po usmierceniu... Czy też odsklepianie pszczelego czerwiu...

Nie pamiętam tylko. Ile tych pszczół trzeba... Ale może warto to jakoś przeliczyć - 100 gram powinno wystarczyć - to jest jakieś 1000 pszczół a w ulu jest ich teraz około 20.000 - 25.000 na każdy 10r. korpus wlkp.... Łatwo więc dzięki tej metodzie oszacować porażenie warrozą w całym ulu... . I nie jest jakoś specjalnie pracochlonna metoda diagnostyczna - 5 min roboty...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 czerwca 2018, 19:52 - pt 
tomi007, Tomek ,Ty lubisz przeliczać ja dobrze o tym wiem. Nie śmieje się 8)

Mam własne metody sprawdzone przez kilka lat nie zawiodłem się na nich, pszczoły stoją przy domu mam cały czas na nie oko .
Leczę ambrozolem, zamykam dennice na 24 godziny ,wiem ile warrozy leciało mi kiedyś, Ile leci teraz .Sporo na ten temat wiem nie chce mi się pisać, jest tu dużo cwaniaków na forum którzy nie zasługują na to żebym cokolwiek im odpowiadać...


Na górę
  
 
Post: 17 czerwca 2018, 10:08 - ndz 

Rejestracja: 01 kwietnia 2011, 12:16 - pt
Posty: 612
Lokalizacja: koszalin
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
Napiszcie jakie macie osypy, bo ja jeszcze robala w tym roku nie widziałem, a gdy mam możliwość to zawsze trochę trutni wycinam.

_________________
Jak to dobrze że pszczoły nie porafią czytać i nie mają internetu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 czerwca 2018, 12:05 - ndz 
trzciny pisze:
Napiszcie jakie macie osypy


leczyłem niedawno rodziny produkcyjne ,w 3-ch sprawdzałem ,spadło po kilka szt w 1-nej kilkanaście. akurat trafiłem dobrze bo czerwiu krytego było około 40%


Na górę
  
 
Post: 17 czerwca 2018, 20:26 - ndz 
w trutowych zero kleszcza wycinam co tydzień ramka pracy podzielona na trzy


Na górę
  
 
Post: 15 września 2018, 09:03 - sob 
Wczoraj w nocy odymilem swoje rodziny produkcyjne ,teraz sprawdzalem i przetarlem oczy :shock: osypy miedzy 300 a 600szt .tak jest z waroza wydawalo sie ze w tym roku jest malo tym czasem pizd... siedzialy w czerwiu .zasada nr 1 jak myslisz ze warrozy jest malo to jestes w bledzie .
Odkladow jeszcze nie dymilem ale im warroza nie zagrozi ,startowaly czyste .


Na górę
  
 
Post: 15 września 2018, 12:35 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8661
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
szymek1,
od kwietnia ci mówiłem że jest, to mogła być jedna z przyczyn zimowli takiej a nie innej drugą opcje też mam

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 września 2018, 13:33 - sob 
kudlaty, Staszek nigdy się wszystkiego nie wytruje nie ma takiej opcji zawsze jesienią trochę czerwiu jest i one siedzą w tym czerwiu .A wiosną zaniechałem zabiegu wiesz z jakich przyczyn .Tak się składa że Ty o moich pszczołach wiesz więcej niż ja :P


Na górę
  
 
Post: 15 września 2018, 13:43 - sob 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 805
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
Grześ można mateczki wsadzić do izolatora Chmary na 3 tygodnie i masz 1000% okres bez czerwiowy jeden zabieg KS lub Apiwarol i po sprawie

_________________
gendzi@interia.pl
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 września 2018, 13:58 - sob 
tomaszgenda pisze:
Grześ można mateczki wsadzić do izolatora Chmary na 3 tygodnie


no można ,jednak co z siłą rodzin ? ja zawsze czekam na nawłoć to u mnie pewny i ważny pożytek :roll:


Na górę
  
 
Post: 15 września 2018, 17:07 - sob 

Rejestracja: 18 stycznia 2017, 12:19 - śr
Posty: 805
Lokalizacja: Kostarowce/Sanok
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Kostarowce
może między lipą a nawłocią i teraz przetrzymać do połowy października

_________________
gendzi@interia.pl
Pozdrawiam Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 września 2018, 21:10 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2016, 20:17 - sob
Posty: 875
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: ok. Łukowa
A co z ambrozolem, nie zadziałał ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 września 2018, 21:26 - sob 

Rejestracja: 23 marca 2017, 23:44 - czw
Posty: 195
Ule na jakich gospodaruję: stojaki wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Gronowo Elbląskie
Ja.k prowadzicie swoje pszczoły skoro potrzebujecie leczenia między pożytkami .Prawidłowo leczone na jesieni rodziny nie wymagają żadnych zabiegów między pożytkowych jeżerli je przeprowadzacie to za darmo nie chcę od was miodu i żal mi waszych pszczół .Prawidłowo przeprowadzone leczenie jesienne daje pewność zdrowia rodzin przez cały sezon.Są oczywiście wyjątki od tej reguły i wówczas trzeba przeprowadzić zabiegi interwencyjne.Jednak nie można mówić tu o jakimś planowym leczeniu między pożytkowym.Pomijając leczenie interwencyjne ,związane z wtłączeniem leczonych rodzin z produkcji uważąm jakiekolwiek leczenie w czasie pożytku za nie dopuszczalne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 września 2018, 21:32 - sob 
Portos pisze:
Prawidłowo leczone na jesieni rodziny nie wymagają żadnych zabiegów między pożytkowych


Pierdoly.


Na górę
  
 
Post: 15 września 2018, 21:38 - sob 

Rejestracja: 23 marca 2017, 23:44 - czw
Posty: 195
Ule na jakich gospodaruję: stojaki wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Gronowo Elbląskie
.Od 1986 roku straciłem 7 rodzin jeżeli uwaZasz żę to pierdoły to musisz jeszcze dużo chlebusia zjeść


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 września 2018, 21:42 - sob 
Portos, kolego tereny sa rozne,sa rejony gdzie warrozy jest mniej sa takie ze jest dramat , chlebus jem i wiem co mam w ulach .ja nie stracilem zadnej rodziny z powodu warrozy .to jest temat rzeka i nie ma co wszytkich do jednego worka wkladac.


Na górę
  
 
Post: 15 września 2018, 22:30 - sob 

Rejestracja: 23 marca 2017, 23:44 - czw
Posty: 195
Ule na jakich gospodaruję: stojaki wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Gronowo Elbląskie
Kol Szymek 1. nie wkładam nikogo ,,do jednego worka" na forum jestem krótko ale obserwowałem je odwielu lat wbrew ytemu co o Tobie różni piszą wiem żę masz dużą wiedze lecz dość specyficzny sposób bycia .Z moich siedmiu spadłych rodzin tylko jedna najprawdopodobniej osypała się zpowodu warozy gdyż w skutek eksperymentu leczyłem ją metodami naturalnymi tj kwasem szczawiowym i apiguardem skutek na wiosnę pusty ul .Teraz stosuję apiwarol i hivebivital clean wyłącznie jesienią Nie wierzę że gdzieś jest mniej lub więcej warozy mieszkam wWarminsko-mazórskim napszczelenie jest tu jedno z większych w kraju tym samym jest dużo warozy.osobiście znam wielu ,,pszczelarzy" którzy uważają że jeden dymek rozwiązuje problem.Itu jest pies pogżebany .już kiedyś pisałem że chciwość i skompstwo są naj częściej przyczynami nieskutecznego leczenia .Nie chce mi się rozwijać tego tematu bo ponieważ......


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 września 2018, 22:35 - sob 
Portos, mam ogromny szacunek do solidnych pszczelarzy i z tego vo czytam Ty nim jestes :wink: te moje osypy i tak nie sa duze ,znam takie sytuacje gdzie sypalo sie po 4 tys szt .wielu pszczelarzy nie sprawdza osypow lecza tak na pale.kazdy sposob jest dobry byle byl skuteczny .trzymaj sie.


Na górę
  
 
Post: 15 września 2018, 23:04 - sob 

Rejestracja: 23 marca 2017, 23:44 - czw
Posty: 195
Ule na jakich gospodaruję: stojaki wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Gronowo Elbląskie
Osyp warozy rzędu 4000szt nie rokuje przeżycia takiej rodziny nie wolno dopuścić do takiego stanu..Sytuacja taka świadczy ocałkowitym braku panowania nad pasieką lub kompletnej ignorancji ,,pszczelarza"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 września 2018, 23:14 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Portos pisze:
Osyp warozy rzędu 4000szt nie rokuje przeżycia takiej rodziny nie wolno dopuścić do takiego stanu..Sytuacja taka świadczy ocałkowitym braku panowania nad pasieką lub kompletnej ignorancji ,,pszczelarza"
A może leczenie jesienne było nie dokładne nie odpowiednio dopilnowane .ja leczę tylko jesienią i na tym koniec , każdy ma środki do leczenia takie na jakie go stać i do jakich ma dostęp .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 września 2018, 23:30 - sob 

Rejestracja: 01 czerwca 2014, 22:20 - ndz
Posty: 978
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Jerzmanowice
Kosut pisze:
A co z ambrozolem, nie zadziałał ?


Zadział ale na wyobraźnie :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 września 2018, 23:45 - sob 

Rejestracja: 23 marca 2017, 23:44 - czw
Posty: 195
Ule na jakich gospodaruję: stojaki wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Gronowo Elbląskie
Jeżeli kogoś nie stać na zapewnienie pszczołom dobrostanu to nie powinien się brać za ich hodowlę .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2018, 01:30 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Portos pisze:
Jeżeli kogoś nie stać na zapewnienie pszczołom dobrostanu to nie powinien się brać za ich hodowlę .
A masz dostęp do odpowiednich leków które u nas trudno zdobyć a po drugie u nas jest zakaz a w innych krajach wolno bo tak przyjęli nasi negocjatorzy .Biorą i stosują to co dostaną w PZP .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2018, 09:45 - ndz 
Marcin pisze:
Kosut pisze:
A co z ambrozolem, nie zadziałał ?


Zadział ale na wyobraźnie :)


Powiedzial co wiedzial :P
U Ciebie jakie osypy Marcinku ? Pochwal sie :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 września 2018, 10:29 - ndz 

Rejestracja: 01 czerwca 2014, 22:20 - ndz
Posty: 978
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Jerzmanowice
szymek1 pisze:
Marcin pisze:
Kosut pisze:
A co z ambrozolem, nie zadziałał ?


Zadział ale na wyobraźnie :)


Powiedzial co wiedzial :P
U Ciebie jakie osypy Marcinku ? Pochwal sie :wink:


U mnie brak .Robię tak ja twój kolega - handlarz z Wadowic.
Mianowicie całą warrozę eksportuje w odkładach do klientów i paski trzymam cały rok ponieważ miodu nie pozyskuje :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2018, 12:39 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6399
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Kosut pisze:
A co z ambrozolem, nie zadziałał ?

No właśnie ,jak u tych co stosują ?
Ja powiem coś za miesiąc ,po odymianiu .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2018, 20:04 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2285
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
baru0 pisze:
Kosut pisze:
A co z ambrozolem, nie zadziałał ?

No właśnie ,jak u tych co stosują ?
Ja powiem coś za miesiąc ,po odymianiu .


Jak możesz to zrób grupę porównawcza... Na tej samej pasiece przynajmniej 5 rodzin odym teraz 1 raz apiwarolem i 5 innych polej ambrozolem... Fajnie gdyby rodziny w obu grupach były porównywalne tj z takimi samymi matkami... Z tego samego roku w podobnej sile...

Wówczas można porównać skuteczność działania ambrozolu pod zasklepem w stosunku do amitrazy... Choć jedno i drugie wg badań 95% skuteczność ma dopiero w okresie bezczerwiowym... Ale jestem ciekaw czy ambrozol działa lepiej od apiwarolu tj jeszcze kilka dni po podaniu...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2018, 20:10 - ndz 
Juz dawno takie proby robilem ,ale nie ma co 50x tego samego pisac .


Na górę
  
 
Post: 16 września 2018, 20:35 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8661
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
szymek1 pisze:
Juz dawno takie proby robilem ,ale nie ma co 50x tego samego pisac .

w tym roku dawałem ambrozol do syropu i nic nie pomogło osypy teraz średnio 2,5tys, juz mnie oczy bolą od patrzenia, powinni podawać jakieś przeliczniki ile wchodzi sztuk warrozy na kg to by szuflą zagarnął z dennicy do worka i na wagę roboty by ubywalo a tak cała rodzina liczy warroze i przeklina :roll:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 września 2018, 21:23 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6399
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
tomi007,
baru0 pisze:
Ja powiem coś za miesiąc ,po odymianiu .

To znaczy że dawałem Ambrozol i teraz izoluje matki .za miesiąc odymię i będzie można coś powiedzieć .A na takie typowo naukowe testy nie mam czasu ,jak coś robię to na całej pasiece .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 września 2018, 11:43 - pn 

Rejestracja: 21 marca 2017, 17:19 - wt
Posty: 81
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Łask
Portos pisze:
Osyp warozy rzędu 4000szt nie rokuje przeżycia takiej rodziny nie wolno dopuścić do takiego stanu..Sytuacja taka świadczy ocałkowitym braku panowania nad pasieką lub kompletnej ignorancji ,,pszczelarza"

Nie do końca się zgodzę.Miałem w jednym z uli ponad 4 tyś warrozy jesienią ubiegłego roku a w tym sezonie pszczoły z tego ula dały ok. 60 kg. miodu.
pozdrawiam
d.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 września 2018, 12:29 - pn 
DarekD pisze:
Portos pisze:
Osyp warozy rzędu 4000szt nie rokuje przeżycia takiej rodziny nie wolno dopuścić do takiego stanu..Sytuacja taka świadczy ocałkowitym braku panowania nad pasieką lub kompletnej ignorancji ,,pszczelarza"

Nie do końca się zgodzę.Miałem w jednym z uli ponad 4 tyś warrozy jesienią ubiegłego roku a w tym sezonie pszczoły z tego ula dały ok. 60 kg. miodu.
pozdrawiam
d.


Dokładnie muszę potwierdzić co prawda u siebie nigdy tak dużo warrozy nie miałem ale słyszałem o takich przypadkach w granicach trzech 4 tys sztuk pszczoły zimowaly i nic złego się i mnie działo ,u siebie zrobiłem kiedyś próbę i od wiosny nie leczyłem ambrozolem rodziny celowo żeby sprawdzić jaka będzie różnica w tych leczonych ,okazało się że w tej rodzinie spadło około 1000 sztuk porównywalnie w pozostałych leciało o połowę mniej i ta rodzina też przejmowała i pięknie wiosną się rozwinęły i była jedna z najmocniejszych w pasiece .Morał z tego taki : Żeby pszczoły padły od warrozy to naprawdę trzeba je zaniedbać na maksa.nie da sie zary,,,,pszczol w 1-nym sezonie ,jezeli ktos traci pszczoly z powodu warrozy to sa bledy z 2/3 lat . Ps.Robiłem u siebie jeszcze więcej takich prób i porównań ale nie ma sensu się o tym rozpisywać,to sa informacje dla mnie ktorych nikt mi nie zanierze :P


Na górę
  
 
Post: 17 września 2018, 12:59 - pn 

Rejestracja: 01 listopada 2011, 21:30 - wt
Posty: 315
Lokalizacja: podkarpackie
Ule na jakich gospodaruję: wz,wlkp
szymek1 pisze:
Morał z tego taki : Żeby pszczoły padły od warrozy to naprawdę trzeba je zaniedbać na maksa.nie da sie zary,,,,pszczol w 1-nym sezonie ,jezeli ktos traci pszczoly z powodu warrozy to sa bledy z 2/3 lat

Mylisz się szymku1, pochopnie wyciągasz po raz kolejny wnioski i uznajesz to za pewnik, a to błąd. Mimo to jestem pewien, że u Ciebie (narazie) sytuacja wygląda dokładnie tak jak piszesz. Jeśli mi nie wierzysz spytaj kudłatego, może przynajmniej na ten temat coś wie :P

_________________
kobayashi


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 września 2018, 13:06 - pn 
kobayszi, Jeżeli chodzi o Kudłatego to znam bardzo dobrze temat W mojej ocenie pszczoły jesienią nie były dobrze wyleczone. Miałem też kumpla który chciał być pszczelarzem i on w ogóle pszczół nie wyleczył I te pszczoły cały sezon żyły przezimowały i padły dopiero w kolejnym sezonie a u nich były osypy w granicach 10 000 sztuk.

Wiem o czym piszę , jezeli czegos nie jestem pewny to się nie udzielam lub dopisuje ze niejestem pewny.


Na górę
  
 
Post: 17 września 2018, 13:46 - pn 

Rejestracja: 01 listopada 2011, 21:30 - wt
Posty: 315
Lokalizacja: podkarpackie
Ule na jakich gospodaruję: wz,wlkp
szymek1, Rozumiem, ale mam troche inne zdanie na ten temat, wyrobione na podstawie własnych doświadczeń. I tyle.

Pozdrawiam

_________________
kobayashi


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 września 2018, 13:49 - pn 
kobayszi pisze:
szymek1, Rozumiem, ale mam troche inne zdanie na ten temat, wyrobione na podstawie własnych doświadczeń. I tyle.

Pozdrawiam


Ok wszystko gra :wink: troche zle odbierasz moje wpisy ,wiem ze pisze dosadnie jak bym wszystkie rozumy zjadl ale to jest tylko taki zposob pisania .roznie jest i zdarzaja sie dziwne sytuacje ktore odbiegaja od normy .mam tego swiadomosc ...


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 68 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], yanek_113 i 7 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji