FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 16:54 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 114 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
Post: 11 lutego 2019, 12:41 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
szymek1 pisze:
dziwć się po mnie się tytaj jedzi i żyć mi nie daję :shock: skoro nawet na polbarcie się suchej nitki nie zostawia a chłop ma wiedzę nieprzeciętną i ogromne doswiadczenie . brak słów :twisted:


a gdzie widzisz to "jechanie po Leszku" ? Leszka bardzo szanuje za to jakim jest człowiekiem za jego ogromną wiedzę do tego wiele mu zawdzięczam co staram się podkreślać gdzie tylko mogę. Nie oznacza to, że wszystko trzeba traktować jako prawdę objawioną i łykać jak młody pelikan. Do każdego celu wiedzie wiele dróg więc jak widzę efekt bez komentarza to trudno się dziwić że pytam skąd się to wzięło i czy w innych warunkach jest podobnie, fajnie by bylo też wiedziec czy idzie coś w parze poza tym że jest ich dużo, mając takie informacje można się dopiero zastanawiać czy to pszczoła użytkowa czy tylko kolekcjonerska wtedy będę wiedział czy warto na jej leczenie zużyć całe opakowanie apiwarolu :mrgreen: czy nie :roll:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 12:46 - pn 
kudlaty, nie miałem na myśli CIebie górolicku :) jednak na forum jestem już trochę i nie co widziałem .
ps. fajna masz lokalizację :mrgreen:


Na górę
  
 
Post: 11 lutego 2019, 13:17 - pn 
:oops: O matko dwa koty na forum!!!!A pisałeś że koty są fałszywe :haha:
Ale po koleżeńsku powiem tobie że jaki avatar byś nie miał ,to ja ciebie widzę jako osiołka :thank: Tzn avatar z osiołkiem.I nie piszę złośliwie jeśli byś tak odebrał. :wink:


Na górę
  
 
Post: 11 lutego 2019, 13:18 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 lipca 2016, 13:43 - czw
Posty: 640
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Konopiska
w1982ojtasek pisze:
Tak do polowy


To też trochę mało te 12cm pokarmu.
Przy ramce wielkopolskiej to raczej zalej tak aby te min 20 cm było na środkowych ramkach.

Zostawienie tak małej ilości pokarmu zaowocowało. Przy takiej pogodzie jak tej zimy pszczoły od listopada siedzą w kłębie i na boczne ramki nie pójdą.
Teraz jest trochę cieplej, ale gdyby zima trzymała do połowy marca to i 20 cm mogłoby zabraknąć.

Mogłeś zostawić 6 zamiast 8 ramek, a ten pokarm co został na bocznych pszczoły umieściłyby na środkowych ramkach.

pełna ramka wielkopolska to 2,5kg pokarmu. 8 ramek to daje 20kg pokarmu
Przy 6 ramkach jest to 15kg.
Więc jak zimujemy na ośmiu zamiast na sześciu ramkach, to musimy podaj 1/3 więcej pokarmu dać. Jednak jak mamy za mało pszczoły, to może być zgubne dodanie dwóch ramek więcej.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
Moje psiaki: http://www.cavaliery.com


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 13:19 - pn 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Beleczki wyrzucić i lepiej przykryć folią z dziurką pośrodku. Ramki na środku korpusu i żadnych zatworów i ociepleń. Dopiero w lutym ocieplić i dać zatwory. Zimowanie pszczół na takiej ilości ramek nie jest praktykowane na świecie. Zimuje się na dwóch i więcej korpusach. Taki sposób zimowli pozwala pszczołom właściwie rozłożyć w ulu miód i pierzgę oraz zapewnić sobie miejsce do uwiązania kłębu. Zalewanie ciasnych w dodatku ułożonych przez pszczelarza gniazd jest nieporozumieniem.
Rodzina pszczela konstruuje gniazdo przez cały rok. Jeśli wymieniamy stare plastry w kwietniu, maju i czerwcu to już je zostawmy w takim porządku w jakim są . Od pierwszego lipca do wiosny gniazd się nie dotyka. Proszę sobie wyobrazić dziuplę z pszczołami w czasie zimowli. Od dołu puste plastry, wyżej pierzga, jeszcze wyżej pierzga po bokach i plastry z pustymi komórkami pośrodku a najwyżej miód. Niekiedy jeszcze wyżej nie ma miodu ponieważ w razie małej jego ilości pod koniec lata, pszczoły ściągają go niżej w pobliże czerwiu, przez co na samej górze są jedynie puste plastry z woszczyną.

Najsilniejsze rodziny pszczele w drugiej połowie lata i na jesieni (szczególnie jeśli jest ciepła) w okresie bezpożytkowym potrafią daleko latać i rabować słabe porażone warrozą i zawirusowane rodzinki pszczele.
Warroza nie jest głupia. Wskakuje na rabujące pszczoły, które potrafią przynieść do siebie nawet do kilkaset sztuk warrozy dziennie. Warroza teraz jest inna. Ogólnie można powiedzieć, ze nie siedzi na pszczołach a po urodzeniu raz dwa wchodzi w komórki i podczas odymiania włazi w mleczko pszczele. Mam starego znajomego pszczelarza, który posiada ponad 300 rodzin pszczelich. Pszczoły mu nie spadają tym bardziej z powodu warrozy i wirusów. Przyzwyczaił się do Apiwarolu i odymia. W ubiegłym roku odymiał 19 (słownie - dziewiętnaście) razy . Teraz ma pszczoły mocne jak byk. Na moim filmie widać pasek Check Mite, który wisi od sierpnia i likwiduje ewentualną warrozę, która pszczoły przyniosą z terenu. Pszczoły w tej rodzinie latają zawzięcie w niskich temperaturach. Po pierwsze są silne, po drugie mają młodą matkę z cichej wymiany z sierpnia, która długo czerwiła. Ubarwienie pszczół zmieniło się na ciemne dzięki czemu pszczoły są lepiej dogrzewane przez słońce. Jak na mój gust latają gdzieś i rabują. Nic im nie będzie - pasek wisi. Usuniemy go dopiero jak zacznie się pierwszy pożytek nektarowy. Zostawią wtedy rabunki jeśli w ogóle będzie jeszcze co rabować, na rzecz nektaru.

Pszczoły nie lubią ciasnych, ocieplonych gniazd do zimowli. Potrzebują niskiej temperatury jak w dziupli. Kiedy mają za ciepło, dokąd mogą przynoszą wodę do ula aby schłodzić gniazdo, potem skąd się da ze skraju ula a potem w zimę nie mając jak wylatywać po wodę umierają na "suchoty". W czasie schładzania pszczoły się wypracowują, karmiąc niepotrzebny o tej porze czerw też się wypracowują więc matka pszczela rozpoczyna czerwienie aby uzupełnić stan ilościowy rodziny pszczelej. Z takiego czerwienia pszczoły z reguły się nie oblecą.
Ubytek pszczół doprowadza rodzinę pszczelą do zimowania na 3 ramkach. Ona chce mieć jak najcieplej i szybko przesuwa się do góry. Jest za zimno i jest za słaba aby przemieścić się w poziomie na pokarm.
Beleczki stanowią przeszkodę nie do przebicia. Gdyby była folia, rozłożyły by się plackiem pod folią i być może umarły by później.

Niedostatecznie leczyłeś te pszczoły.

Waroza i wirusy dopadły Twoje pszczoły a dodatkowo zespół czynników, który tym pierwszym dodatkowo "pomógł".

w1982ojtasek, Przyjacielu - zgotowałeś tej rodzinie swoje własne CCD.

Mam nadzieję, że weźmiesz moje uwagi na wzgląd i powinno być już tylko dużo, dużo lepiej.

Powodzenia,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 13:39 - pn 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
polbart pisze:
. Przyzwyczaił się do Apiwarolu i odymia. W ubiegłym roku odymiał 19 (słownie - dziewiętnaście) razy . Teraz ma pszczoły mocne jak byk. Na moim filmie widać pasek Check Mite, który wisi od sierpnia i likwiduje ewentualną warrozę, która pszczoły przyniosą z terenu.

Jak te biedne pszczoły mogą przetrwać tyle zabiegów z użyciem cieżkiej chemii trudno zrozumieć.
I to jest jedna z,, właściwych,, podpowiedzi dla młodego pszczelarza.
Czy my naprawdę rozmawiamy o pszczołach?
Ręce opadają :szok:
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 13:46 - pn 
Nowo zarejestrowani użytkownicy

Rejestracja: 09 sierpnia 2017, 14:42 - śr
Posty: 20
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Sosnowiec
ok dzięki ramki mam już przetopione a ul zdezynfekowany,


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 14:27 - pn 
polbart pisze:
W ubiegłym roku odymiał 19 (słownie - dziewiętnaście) razy .
Lechu ,chyba nie piszesz powaznie :?:


Na górę
  
 
Post: 11 lutego 2019, 14:42 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2286
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
szymek1 pisze:
polbart pisze:
W ubiegłym roku odymiał 19 (słownie - dziewiętnaście) razy .
Lechu ,chyba nie piszesz powaznie :?:


nie żebym to pochwalał ale...

jeden dymek apiwarolu to 12,5 mg amitrazy- inny środek tj paski to 500 mg/szt a potrzeba wg zaleceń dwóch pasków - co niektórzy twierdzą że paski są mało skuteczne pomimo dawki 20 krotnie większej (12,5 mg *4 dymienia = 50 mg a 2 paski = 1000 mg - w ulu paski mają być przez okres 6-8 tyg.)

wydaje mi się więc że te 12,5 mg x 19 to "raptem tylko" 237,50 mg amitrazy - z czego spora większość i tak wyleci w postaci dymu... ale i tak miałbym jednak obawy o kondycję matek...

pytanie tylko dlaczego ktoś musiał dymić aż 19 razy !!! już 6 razy wydaje mi się przesadą ale jestem w stanie to zrozumieć przy dużym porażeniu...

poza tym "dymienie" dymieniu nie równe - jak ktoś nie zamyka dobrze ula to dym szybko ucieka a co za tym idzie cała amitraza idzie "w komin"...

pozdr
Tomek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 15:03 - pn 

Rejestracja: 23 marca 2017, 23:44 - czw
Posty: 195
Ule na jakich gospodaruję: stojaki wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Gronowo Elbląskie
Po ostatnim czwartym dymieniu jeżeli jeszcze się sypie oleczam kwasem szczawiowym Te 19razy to chyba wcelu uzyskania wosku warobójczego znam przypadki okłębiania matki po 5-6razie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 16:59 - pn 

Rejestracja: 05 czerwca 2017, 01:58 - pn
Posty: 247
Lokalizacja: Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rybnik
w1982ojtasek pisze:
Ramek było 8 3 są tak wyjedzone reszta pełne tak beleczki u góry były może lepiej przykrywa folia żeby mogły przejść?


No to moja diagnoza była już wcześniej i moim zdaniem całkowicie słuszna.
Sposobów rozwiązania tego problemu jest wiele, ja stosuję izolator chmary , jednak nie uważam że to jedyna słuszna droga.
Cóż awaryjne można dać ciasto na ramki chociaż pewnie znajdą się głosy że tak się nie robi ale to pewnie będą osoby które zawsze mają 100% przezimowanych rodzin.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 17:01 - pn 

Rejestracja: 05 czerwca 2017, 01:58 - pn
Posty: 247
Lokalizacja: Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rybnik
Zamiast foli lepsza jest powałka.
Oprócz tego bym wolał zimować na jasnych ramkach,


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 18:16 - pn 
Nowo zarejestrowani użytkownicy

Rejestracja: 09 sierpnia 2017, 14:42 - śr
Posty: 20
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Sosnowiec
czyli wyciągnąć beleczki założyć powałkę bez folii


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 18:24 - pn 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Tak.

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 18:26 - pn 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Hieronim pisze:
polbart pisze:
królowała poprzedniczka S124(POL) czyli S114(POL)
S124(POL) to matka z cichej wymiany po S114(POL) z trzeciej dekady sierpnia ubiegłego roku.

Skąd taka pewność , że to matka z cichej wymiany a nie jakaś z lotu, jak to wszystko bez opalitek. :mrgreen: . Gdzie tu zasady hodowli BFa.



Po pierwsze to nie jest Buckfast tylko nadal Sahariensis.
Po drugie byłem świadkiem lotu godowego i dużego zlotu okolicznych trutni, które nawet na octowcu siadały. Chyba to była jedyna matka na locie godowym w okolicy.
Po trzecie to w 2017 roku w tym ulu profilaktycznie przyciąłem matce pszczelej skrzydełko.
Po czwarte to kilka dni po locie godowym dokonałem przeglądu i wisiały dwa, częściowo już zgryzione mateczniki cichej wymiany. Starej matki z przyciętym skrzydełkiem nie widziałem. Widziałem młodą, która zaczęła czerwić.

Po czwarte nawet w hodowli Buckfast jeśli jest taka potrzeba, unasiennia się matki z wolnego lotu dla sprawdzenia pogłowia i czasem nawet z tak unasiennionych wybiera się osobniki do dalszej hodowli.

Po piąte to według teorii profesora Hieronima mogło się zdarzyć, ze moja matka poleciała w kosmos a na jej miejsce przyleciała jakaś Mellifera.

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 18:53 - pn 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
Potwierdzam - u nas w Świętokrzyskim, takie cuda się dzieją. :pl:

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 19:05 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
matko bosko, chrystusie niebieski biere się i jade do wos :haha:
mam folię na ramkach ale zapomniałem o dziurce na środku :roll: to pewno dlatego sukcesu nie mogę osiągnąć :P jedynie te biedne 4 ramki na tyle mnie stać :mrgreen: zanim to się zabierze do życia to jesień już będzie i trzeba myśleć o karmieniu a na wiosnę znowu 4 ramki :cry: ta moja nieszczęsna niedola :?
jeśli chodzi o patyki to sa denerwujące dlatego nie używam ale sa tacy co patyki maja i pszczoły też, więc nie w patykach czy ich braku tkwi problem,
jak były słabe jesienią to trzeba było ich nie zimować albo zimować jak zdechlaki czyli opatulić dziadkowymi kalesonami i dać na mszę w intencji pomyślnej zimowli może by pomogło

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 19:14 - pn 
Nowo zarejestrowani użytkownicy

Rejestracja: 09 sierpnia 2017, 14:42 - śr
Posty: 20
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Sosnowiec
No właśnie to był najmocniejszy ul z moich 10


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 19:29 - pn 
Sluchajcie ,po tym co ja sie dzisiaj tutaj naczytalem :shock: to chyba sprzedam ule ,a do blaszaka wpuszcze wiosna kilka prosiaczkow ,niech rosna u mnie asf ni ma :haha: :lol:


Na górę
  
 
Post: 11 lutego 2019, 21:38 - pn 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
polbart pisze:
Po pierwsze to nie jest Buckfast tylko nadal Sahariensis.

Czyli przy hodowli Sahariensis nie obowiązują żadne zasady? :thank:
polbart pisze:
Po drugie byłem świadkiem lotu godowego i dużego zlotu okolicznych trutni, które nawet na octowcu siadały. Chyba to była jedyna matka na locie godowym w okolicy.

To chyba pierwsza na świecie naoczna obserwacja lotu godowego matki pszczelej , moje uznanie . :mrgreen: Swoją drogą słabe te trutnie , co zamiast gonić matkę , siadały na octowcu .
polbart pisze:
Po trzecie to w 2017 roku w tym ulu profilaktycznie przyciąłem matce pszczelej skrzydełko.
Moim zdaniem barbarzyństwo. :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 21:44 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 listopada 2014, 19:36 - sob
Posty: 2205
Lokalizacja: Janów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Zamosc
Hieronim , widziałem kilka razy orszak godowy , oczywiście u pszczół .

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 21:50 - pn 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
KNIEJA pisze:
Hieronim , widziałem kilka razy orszak godowy , oczywiście u pszczół .

Ja widziałem raz , pewnie tylko dlatego ,że pogoda była burzowa i pszczoły nie ryzykowały dalekich lotów , ale to jest wyjątek .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 22:01 - pn 

Rejestracja: 07 października 2015, 15:09 - śr
Posty: 763
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Gostynin
Hieronim pisze:
To chyba pierwsza na świecie naoczna obserwacja lotu godowego matki pszczelej ,
Hieronim pisze:
Ja widziałem raz
ognieś się do tego


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 22:09 - pn 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
pegaz1970 pisze:
Hieronim pisze:
To chyba pierwsza na świecie naoczna obserwacja lotu godowego matki pszczelej ,
Hieronim pisze:
Ja widziałem raz
ognieś się do tego

Widziałem krąg weselny trutni , który zawisł nad pasieczyskiem , tak ok. 5 m podejrzewam , że naturalnie jest znacznie wyżej , ale pogoda zmusiła go do zmiany wysokości [ przyszła nagła burza] , przypomina rójkę , niezwykłe zjawisko , ale samej kopulacji matki nie widziałem , takie obserwacje tylko w kieleckim.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 23:10 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Aropos leczenia Apivarolem metodą 4x4 w obecności czerwiu.
Natknąłem się niedawno na opracowanie naukowe prezentowanej na jakiejś konferencji pszczelarskiej (niestety nie zapisałem) z którego wynika, że takie leczenie zabija warrozę tylko w 50-60 %.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 23:35 - pn 
JM, To prawda ,widziałem te wykresy na dzień dzisiejszy takie leczenie 4 x 4 ma skuteczność około 60% są przypuszczenia że waroza uodpornila się na amitraze, ale nie wiem czy to jest poparte jakimiś badaniami?


Na górę
  
 
Post: 11 lutego 2019, 23:40 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 lipca 2016, 13:43 - czw
Posty: 640
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Konopiska
Apivarol ma skuteczność 98% jak nie ma czerwiu w rodzinie.

Odymianie 4x4 w obecności czerwiu tak jak JM, pisze przy dobrze wykonanym zabiegu nie przekracza 60%
Taką informację podają na wszystkich szkoleniach min. tu:
https://www.youtube.com/watch?v=lt5GyucnAq8

Mówią, że wcześniej warroza siedziała 6-7 dni na pszczole przed ponownym wejściem do komórki. Później stwierdzono, że czwartego dnia wchodzi pod zasklep. Jednak okazuje się, że dużo wcześniej i te odymianie co cztery dni już nie wystarcza.

Mnie udało się jesienią odymić rodziny jedną tabletką.
Drugą spaliłem w 1/3 rodzin po tygodniu i osyp wynosił od 0 do 4. Najczęściej 1 szt.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
Moje psiaki: http://www.cavaliery.com


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 23:41 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 lipca 2016, 13:43 - czw
Posty: 640
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Konopiska
dubel

_________________
Pozdrawiam
Sławek
Moje psiaki: http://www.cavaliery.com


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 lutego 2019, 23:45 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2016, 20:17 - sob
Posty: 875
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: ok. Łukowa
Nie uodporniła się, a wyselekcjonowaliśmy tym dymieniem 4x4 - warroa, które po wygryzieniu młodej pszczoły szybciej wchodzą na młode larwy. W zeszłym roku u siebie zaobserwowałem w okresie z czerwiem (po lipie)- dużo większą skuteczność pasków niż dymienie 4 X 4. Nie znaczy to jednak, że pasożyt uodpornił się na amitrazę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2019, 09:26 - wt 
Kosut, jest naukowo udowodnione że warroza uodparnia sie na amitraze ,czytałem o tym sporo . nie chce mi się tego po sieci szukać . amitraza osadza się w niewielkim stopniu w produktach pszczelich ,kit, wosk . w związku z tym młode osobniki mają po wygryzieniu z ta substancją kontakt ,ona ich nie zabija bo jest jej za mało ale jakaś jej część jest w ulu . opinie na ten temat są różne ,co "wykładowca to inna opinia" :D to jest efekt podobny jak by człowiek co dzień jadł niewielką ilość antybiotyku.po jakims czasie organizm zwiększa odporność na tą substancję .
generalnie średnio mnie to interesuje ,ja wiem że na samej amitrazie bez izolacji matek nie da się skutecznie wytruć pasożyta ,w związku z tym mam taki sposób który jest dostatecznie skuteczny .

ps.tutaj się nie da sprecyzować ,dużo zależy jaką gospodarkę się prowadzi ? czy się robi odkłady ,czy sąsiedzi dobrze leczą ? czy pszczoły rabują w okolicy zawarozowane cherlaki ? idp ,itd .temat rzeka .....


Na górę
  
 
Post: 12 lutego 2019, 09:41 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2016, 20:17 - sob
Posty: 875
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: ok. Łukowa
Jeżeli by się uodporniła wtedy również izolacja matek nie poprawi skuteczności odymiania.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2019, 09:45 - wt 
Kosut, bierz poprawkę na to że ja jestem motorniczym :D nie prowadziłem fachowych badań na ten temat ,opieram sie na tym co czytałem i co słuchałem od ludzi ktorzy mają jakieś pojęcie na ten temat . w mojej ocenie dużo baśni jest w tym temacie .dla tego jedni dymią 19 x "lechu bez urazy :wink: " inni dymia 2x i też jest ok :)
ps.jednak leko odporność w jakims stopniu jest potwierdzona badaniami.
dawniej lekarze ładowali na wszystko antybiotyk ,teraz siedze na l4 mam gorączkę a antybiotyku nie dostałem ,ech i sie męcze...


Na górę
  
 
Post: 12 lutego 2019, 09:54 - wt 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
polbart pisze:
Przyzwyczaił się do Apiwarolu i odymia. W ubiegłym roku odymiał 19 (słownie - dziewiętnaście) razy .

Można powiedzieć ,że wariatów nie brakuje , ciekawe kiedy on bierze miód i ile w nim jest amitrazy. :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2019, 15:25 - wt 

Rejestracja: 23 marca 2017, 23:44 - czw
Posty: 195
Ule na jakich gospodaruję: stojaki wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Gronowo Elbląskie
tu niema czasu na miodobranie trzeba dymić! 19x4=76 to sporo czasu


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2019, 20:02 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 lipca 2016, 13:43 - czw
Posty: 640
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Konopiska
szymek1, gdzie piszą, że Warroza się uodporniłam na amuteazę?
Apivarol w okresie ma blisko 100% skuteczność w okresie bezczerwiowym. Tak jak Kosut, napiął wysekcjonowanocwarroze, która krócej niż cztey dni przebywa na pszczole zanim wejdzie do komórki z czerwiem.
Dlatego odumianie 4x4 zaczyna brać w łeb. Należałoby skrócić ten czas. Tylko ile razy wtedy trzebabylo odymiać? 7-10 razy?
Albo zmienić sposób leczenia.

Ci ci wkładają paski we wrześniu i trzymają do marca starają się wyhodować warrozę odporną na amutrazę.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
Moje psiaki: http://www.cavaliery.com


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2019, 20:11 - wt 
slaw007 pisze:
szymek1, gdzie piszą, że Warroza się uodporniłam na amuteazę?
oglądnij szkoleznia horbińskiego ,podaje wyniki badań na kilkudziesięciu rodzinach i nie ma mowy że jakis niewprawny pszczelarz żle odymił bo zajmują sie tym ludzie ktrórzy znają temat.


Na górę
  
 
Post: 12 lutego 2019, 21:00 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
JM pisze:
Aropos leczenia Apivarolem metodą 4x4 w obecności czerwiu.
Natknąłem się niedawno na opracowanie naukowe prezentowanej na jakiejś konferencji pszczelarskiej (niestety nie zapisałem) z którego wynika, że takie leczenie zabija warrozę tylko w 50-60 %.

Pani Pohorecka przedstawiała te badania na biesiadzie u Bartnika chyba dwa lata temu.
A na Ambrozji było rok wcześniej, przypuszczenie ale bez tytułu naukowego ;).

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2019, 22:56 - wt 

Rejestracja: 03 grudnia 2012, 20:56 - pn
Posty: 405
Lokalizacja: Warmia
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadant
Nie jeste zwolennikiem pakowania ociekających tiktakiem paskow do ula, ale trochę czytałem na temat amitrazy w źródłach krajowych i anglojęzycznych i nigdzie nie znalazłem informacji o kumulowaniu się jej w miodzie czy wosku. Najczęstsze stwierdzenie jest takie, że po 30 dniach od zastosowania jej zawartość jest poniżej poziomu wykrywalnosci, czyli po prostu jej tam nie ma. Nie mówiac już o tym co jest w ulu na wiosnę po 6-7 m-cach od jej użycia.Jeżeli ktoś ma na ten temat jakieś inne informacje to proszę podać źródło chętnie się zapoznam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2019, 10:10 - śr 
Wampun pisze:
ie jeste zwolennikiem pakowania ociekających tiktakiem paskow do ula, ale trochę czytałem na temat amitrazy w źródłach krajowych i anglojęzycznych i nigdzie nie znalazłem informacji o kumulowaniu się jej w miodzie czy wosku. Najczęstsze stwierdzenie jest takie, że po 30 dniach od zastosowania jej zawartość jest poniżej poziomu wykrywalnosci, czyli po prostu jej tam nie ma. Nie mówiac już o tym co jest w ulu na wiosnę po 6-7 m-cach od jej użycia.Jeżeli ktoś ma na ten temat jakieś inne informacje to proszę podać źródło chętnie się zapoznam.


https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/pa ... -po-lekach

ps.profesor chorbiński tłumaczył na szkoleniu że po amitrazie zostają jakieś pół produkty które się nie rozkładają .


Na górę
  
 
Post: 13 lutego 2019, 12:21 - śr 

Rejestracja: 03 grudnia 2012, 20:56 - pn
Posty: 405
Lokalizacja: Warmia
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadant
W artykule wnioski sa podobne do tego co czytałem wczesniej:
Cytuj:
Wyniki badań dotyczących pozostałości amitrazy, komponentu popularnego w Polsce Apiwarolu, są bardzo optymistyczne (Ryc.1).

Po dwukrotnym odymieniu gniazda okazało się, że związek ten wykrywano tylko w krótkim czasie po jego zastosowaniu i w niewielkiej ilości. W następnych dwóch miesiącach ani w miodzie, ani w wosku nie stwierdzono ich pozostałości na poziomie zapewniającym ich wykrycie.


Cytuj:
Lodesani ze współpracownikami stwierdzili obecność tymolu w wosku po roku od momentu jego zastosowania, podczas gdy w miodzie nie wykryli go wcale. W przypadku amitrazy jej zawartość w wosku wynosiła 0,061, a w miodzie 0,012 mg/kg. Po pięciu miesiącach w obu produktach spadła poniżej poziomu wykrywalności.


Produkty rozpadu to są już tak niskie ilości, że np używajac podkurzacza aplikujemy do ula wielokrotnie większe "dawki" rakotwórczych dioksyn powstajacych podczas spalania próchna nie mówiąc już o spalaniu innych "paliw" typu miękka płyta pilśniowa.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2019, 12:36 - śr 
badanie które wkleiłem ma sens tylko w całości ,wycinając pewne fragmenty można zrobić składankę w której udowodni się że to jest nie tyle nie szkodliwe ale nawet zdrowe .to jest moje zdanie .każdy ma swój rozum i niech żyje jak chce ...
są sekty które sobie tak okroiły biblje że wychodzi na to ze Boga nie ma a ludzie w to wierzą .


Na górę
  
 
Post: 13 lutego 2019, 13:05 - śr 

Rejestracja: 03 grudnia 2012, 20:56 - pn
Posty: 405
Lokalizacja: Warmia
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadant
O amitrazie jest tam tylko to co wkleiłem wyżej. Reszta tekstu odnosi się do innych związków chemicznych.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2019, 13:11 - śr 
Wampun, no ok ,żeby była jasność ,ja tutaj nie cwaniakuję i nie chcę z nikim zwady . jednak te leki nie są obojętne . problem w tym że nie ma dokładnych badań .
ps. ogładałem program , ludzie jedzą antybioryki ,póżniej siuraja :D do kibla a to leci dalej ,oczyszczalnie ścieków tego nie biodegradują ,wiec leci to dalej aż do morza ,naukowcy robili badania i w oceanach znalezli śladowe ilości antybiotyków ,badają to i wychodzi na to ze to ma wpływ na morskie stworzenia ,jakie to będzie miało skutki za x lat ? dużo jest takich tematów na świecie,temat rzeka .pozdrwiam.


Na górę
  
 
Post: 13 lutego 2019, 14:13 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Moje uwagi do postu polbarta.
Czysta teoria a życie i praktyka pszczelarska idzie swoją drogą bo intensyfikacja pszczelarstwa wymusza racjonalne rozwiązania nie do końca odzwierciedlające naturalny sposób zimowania pszczół żyjących na dziko.
Co do pewnych rozwiązań nie mam wątpliwości a co do innych tak
1/beleczki wyrzucić i lepiej przykryć folią z dziurką pośrodku. Ramki na środku korpusu i żadnych zatworów i ociepleń. Dopiero w lutym ocieplić i dać zatwory.
2/ Zimowanie pszczół na takiej ilości ramek nie jest praktykowane na świecie. Jeśli gospodaruje się w ulach starego typu WZ, WP, D, WLK nie wyobrażam sobie jak w tego typu ulach bez ingerencji pszczelarza ułożyć gniazdo na zimę.
3/ Jeśli wymieniamy stare plastry w kwietniu, maju i czerwcu to już je zostawmy w takim porządku w jakim są . Od pierwszego lipca do wiosny gniazd się nie dotyka.Czcza teoria sztuka dla sztuki wykonalna w pasiece doświadczalnej a nie produkcyjnej.
4/Zimuje się na dwóch i więcej korpusach. W tym kierunku podąża nowoczesna gospodarka pszczelarska upraszczająca do minimum ingerencję pszczelarza w przygotowanie pszczół do zimowli.
5/ Przyzwyczaił się do Apiwarolu i odymia. W ubiegłym roku odymiał 19 (słownie - dziewiętnaście) razy . Teraz ma pszczoły mocne jak byk. Na moim filmie widać pasek Check Mite, który wisi od sierpnia i likwiduje ewentualną warrozę, która pszczoły przyniosą z terenu.
Tu biję na ALARM bo takie postępowanie woła o pomstę do nieba a stosujący takie praktyki to SZARLATANI.
Nie przeczą na pewien okres czasu efekty są imponujące ale w perspektywie prowadzi to do poważnych problemów.Świadomość tego typu pszczelarzy jest ograniczona i egoistyczna.Chcąc usprawiedliwić swoje wewnętrzne sumienie nawojują innych do powielania przez siebie stosowanych nie dopuszczalnych praktyk.
Myślałem że już mamy za sobą czas euforii bezkrytycznego stosowania antybiotyków i chemizacji rolnictwa która w dłuższej perspektywie wprowadza więcej złego jak dobrego.
Apeluje do początkujących i młodych pszczelarzy nie dajcie się zwieźć tego typu praktykom bo zrobicie niedźwiedzią przysługę swoim pszczołom i konsumentom. Świadoma część pszczelarzy a szczególnie zajmujący się naukowo pszczelarstwem przestrzega przed stałym stosowaniem tych samych preparatów przeciw warrozowych. Obowiązkowo zalecane jest przemienne stosowania różnych środków przeciw warrozie.
Dodatkowo jeśli chcemy aby konsumenci naszego miodu nie byli przez nas podtruwani starajmy się unikać stosowania kancerogennych środków przeciw warrozowych pozostawiających ślady swojej obecności w miodzie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2019, 15:46 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 czerwca 2016, 14:14 - czw
Posty: 105
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie "18"
Miejscowość z jakiej piszesz: Dobrodzień
Wampun pisze:
Produkty rozpadu to są już tak niskie ilości, że np używajac podkurzacza aplikujemy do ula wielokrotnie większe "dawki" rakotwórczych dioksyn powstajacych podczas spalania próchna nie mówiąc już o spalaniu innych "paliw" typu miękka płyta pilśniowa.
I tu się mylisz ponieważ miękka płyta pilśniowa to czyste drewno. Przy jej produkcji nie stosuje się ŻADNYCH dodatków z wyjątkiem wody. Powstaje z rozwłóknionego drewna.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2019, 16:09 - śr 

Rejestracja: 03 grudnia 2012, 20:56 - pn
Posty: 405
Lokalizacja: Warmia
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadant
Być może sie mylę. W składzie jest też "Naturalne właściwości adhezyjne zwiększa się przez dodanie kleju syntetycznego". Czy to dotyczy tylko twardych plyt? Jest jeszcze w etapach produkcji : "rozwłóknianie (defibratory, dodaje się 1-1,5% parafiny lub środków hydrofobowych"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2019, 17:08 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
balwro pisze:
Moje uwagi do postu polbarta.
Czysta teoria a życie i praktyka pszczelarska idzie swoją drogą bo intensyfikacja pszczelarstwa wymusza racjonalne rozwiązania nie do końca odzwierciedlające naturalny sposób zimowania pszczół żyjących na dziko.
Co do pewnych rozwiązań nie mam wątpliwości a co do innych tak
1/beleczki wyrzucić i lepiej przykryć folią z dziurką pośrodku. Ramki na środku korpusu i żadnych zatworów i ociepleń. Dopiero w lutym ocieplić i dać zatwory.
2/ Zimowanie pszczół na takiej ilości ramek nie jest praktykowane na świecie. Jeśli gospodaruje się w ulach starego typu WZ, WP, D, WLK nie wyobrażam sobie jak w tego typu ulach bez ingerencji pszczelarza ułożyć gniazdo na zimę.
3/ Jeśli wymieniamy stare plastry w kwietniu, maju i czerwcu to już je zostawmy w takim porządku w jakim są . Od pierwszego lipca do wiosny gniazd się nie dotyka.Czcza teoria sztuka dla sztuki wykonalna w pasiece doświadczalnej a nie produkcyjnej.
4/Zimuje się na dwóch i więcej korpusach. W tym kierunku podąża nowoczesna gospodarka pszczelarska upraszczająca do minimum ingerencję pszczelarza w przygotowanie pszczół do zimowli.
5/ Przyzwyczaił się do Apiwarolu i odymia. W ubiegłym roku odymiał 19 (słownie - dziewiętnaście) razy . Teraz ma pszczoły mocne jak byk. Na moim filmie widać pasek Check Mite, który wisi od sierpnia i likwiduje ewentualną warrozę, która pszczoły przyniosą z terenu.
Tu biję na ALARM bo takie postępowanie woła o pomstę do nieba a stosujący takie praktyki to SZARLATANI.
Nie przeczą na pewien okres czasu efekty są imponujące ale w perspektywie prowadzi to do poważnych problemów.Świadomość tego typu pszczelarzy jest ograniczona i egoistyczna.Chcąc usprawiedliwić swoje wewnętrzne sumienie nawojują innych do powielania przez siebie stosowanych nie dopuszczalnych praktyk.
Myślałem że już mamy za sobą czas euforii bezkrytycznego stosowania antybiotyków i chemizacji rolnictwa która w dłuższej perspektywie wprowadza więcej złego jak dobrego.
Apeluje do początkujących i młodych pszczelarzy nie dajcie się zwieźć tego typu praktykom bo zrobicie niedźwiedzią przysługę swoim pszczołom i konsumentom. Świadoma część pszczelarzy a szczególnie zajmujący się naukowo pszczelarstwem przestrzega przed stałym stosowaniem tych samych preparatów przeciw warrozowych. Obowiązkowo zalecane jest przemienne stosowania różnych środków przeciw warrozie.
Dodatkowo jeśli chcemy aby konsumenci naszego miodu nie byli przez nas podtruwani starajmy się unikać stosowania kancerogennych środków przeciw warrozowych pozostawiających ślady swojej obecności w miodzie


Ad.1 – Przepraszam, powinno być na środku ula warszawskiego poszerzanego i innych uli typu „leżak”

Ad.2 – Zimowanie pszczół na jednym korpusie wielkopolskim na 8 ramkach jest katorgą dla pszczół i męczarnią dla pszczelarza chcącego w jaki taki prawidłowy sposób zazimować pszczoły.
W leżakach zostawić tyle ramek ile pszczoły obsiadają i nie dawać żadnych zatworów bocznych ani górnego ocieplenia.
Ad.3 – To nie jest sztuka dla sztuki. Tutaj po prostu nie ingerujemy w gniazdo pszczele, które pszczoły układają dobie do zimy tak jak potrzebują a nie tak się pszczelarzowi upstrzy w głowie.
Ad.4 – Upodabnia się tym sposobem podobieństwo ula do dziupli.
Ad.5 – Ostatni raz odymiałem pszczoły taktikiem około 7 lat temu i o ile pamiętam tylko 2 razy.
Niektóre paski przeciwko Warrozie koniecznie trzeba zmieniać co roku, niektóre można nie zmieniać wcale.

Jesień w ubiegłym roku była bardzo ciepła i dlatego pszczelarz o którym pisałem, odymiał Apiwarolem aż tyle razy. Po pierwsze to dlatego, że Apiwarolem a po drugie w jego sąsiedztwie są „pasieki” stanowiące potężne zagrożenie kleszczem dla jego pszczół.

Dobre przeparaty przeciwko Warrozie nie szkodzą pszczołom ani czerwiowi.
W żadnym stopniu nie szkodzą nawet niemowlakowi[album][/album],i nawet jeśli występują ich śladowe ilości nie mieszczące się na dole skali w najczulszych urządzeniach laboratoryjnych.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2019, 17:38 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2018, 09:33 - pt
Posty: 360
Lokalizacja: Północne Lubuskie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: SŁUBICE
polbart pisze:
Dobre przeparaty przeciwko Warrozie nie szkodzą pszczołom ani czerwiowi.
W żadnym stopniu nie szkodzą nawet niemowlakowi[album][/album],i nawet jeśli występują ich śladowe ilości nie mieszczące się na dole skali w najczulszych urządzeniach laboratoryjnych


Panie Leszku a jakieś konkretne nazwy które to zajmują miejsce na liście Pana "dobre" ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2019, 18:01 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Przepraszam, nie mogę bezpośrednio reklamować.
Proszę poszperać chociażby w tym temacie.

Pozdrawiam,
Leszek

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2019, 18:03 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Nie wiem w jaki sposób teraz wkleić zdjęcie na Forum.
Zapraszam na moją stronę gdzie pokazałem prawidłową zimowlę rodziny pszczelej u pszczelarzy mądrzejszych ode mnie :D

http://www.polbart.com/ulozenie-zapasow-zimowych.html

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 114 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji