FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 11:46 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 99 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 07 sierpnia 2019, 16:43 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Przez wiele lat sądziłem , że najlepszą porą wymiany matek pszczelich jest wiosna . Zakładanie własnej hodowli w ostatnich dniach kwietnia , lub na początku maja dawało mi możliwość ich wymiany jeszcze przed zakwitaniem akacji . Sposób ten radykalnie likwidował rójki i wydawało mi się - zwiększał zbiory miodu .
Dzisiaj mam poważne wątpliwości !!!
Jak wygląda to u was ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 sierpnia 2019, 17:49 - śr 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1225
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Przez lata zapladnialy się moje matki w ulikach weselnych w czerwcu aby zostać poddane do rodzin niezwłocznie po zaplodnieniu. Dzisiaj z powodu natłoku prac w tym miesiącu matki hoduje po wybraniu ostatniego miodu od połowy lipca do połowy sierpnia. Zapłodnienia bardzo dobre. Do odkładów poddaje mateczniki 24 godzinne , tak że odpadło mi mnóstwo pracy. Do starych zasad już nie wrócę.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 sierpnia 2019, 17:56 - śr 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
paraglider pisze:
Przez wiele lat sądziłem , że najlepszą porą wymiany matek pszczelich jest wiosna . Zakładanie własnej hodowli w ostatnich dniach kwietnia , lub na początku maja dawało mi możliwość ich wymiany jeszcze przed zakwitaniem akacji . Sposób ten radykalnie likwidował rójki i wydawało mi się - zwiększał zbiory miodu .
Dzisiaj mam poważne wątpliwości !!!
Jak wygląda to u was ?

Ja większość matek wymieniam we wrześniu , matki tak poddane zachowują się wiosną jak świeżo unasiennione i nie w głowie im rojenie . Problemem są różnice rasowe , przy takich poddaniach potrafią dokonać zimą cichą wymianę i wiosna mama niezapłodnioną matkę , dlatego zimuję trzy , cztero ramkowe rodzinki z ulików weselnych , które jak nie są potrzebne , to do akacji rozwiną się na normalne rodziny . Przyjęcia są prawie stuprocentowe , ponadto leczenie przeciwko warrozie jest na półmetku i matka nie dostaje takiej dawki trucizny . Takie jest moje skromne doświadczenie z krainkami , przy BFach różnie to bywało , młode matki nie chciały przestać czerwić .Co do wczesnych wymian , to często mnie się zdarzało , że takie wczesne matki trutowiały , do połowy maja pogoda jest niepewna a trutnie pewnie niezbyt wartościowe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 sierpnia 2019, 18:43 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 marca 2008, 22:33 - ndz
Posty: 983
Lokalizacja: Smęgorzów
Ja zmieniałem matki przez cały sezon przez poddanie matecznika w tym roku przez zdrowotne manewry będe wymieniał tak jak pisze Hieronim, . Mam kilka nowych matek żeby cokolwiek powiedzieć o córkach a nie powiększać pasieki zamienie lub połącze je we wrześniu z rodzinami bo narzie czerwią w słabych odkładach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 sierpnia 2019, 07:45 - czw 

Rejestracja: 20 sierpnia 2017, 17:40 - ndz
Posty: 774
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódzki-wschodni
Pomijając sytuacje awaryjne, w mojej sytuacji pożytkowej i gdzie głównym celem jest miód, to w zasadzie klasyka. Przed ostatnim pożytkiem towarowym (lipa) ok 15-20 VI podaję mateczniki zasklepione, akurat u mnie to się sprawdza najlepiej, a ten ubogi rok tylko to potwierdził.

_________________
Pozdrawiam
Marek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 sierpnia 2019, 09:08 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
Przez cały sezon kwalifikuje matki do wymiany
Wymiana przełom sierpnia i września


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 sierpnia 2019, 10:55 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 czerwca 2019, 17:27 - ndz
Posty: 433
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
Kto hoduje sam mateczki ,może sobie pozwolić na późne wymiany. Zawsze ma pod ręką zapasowe i poda. Natomiast większość musi te matki kupić,poczekać na dostawę być może za wyższą juz cenę i woli wymienić matki wczesniej ,by przygotować matki z rodzinami do zimowli.
A pszczółki nawet te późno podane,jak i czerwcowe potrafią sobie wymienić i tu może pojawić się problem z brakiem matki ,lub matką nieunasiennioną na wiosnę.
Ja wymieniam matki w drugiej połowie czerwca ,a jeśli trafi się rarytas np od StanTomka to i w lipcu :thank:

_________________
"Jeśli chcesz coś, czego nie miałeś wcześniej, musisz zrobić to, czego nigdy nie robiłeś."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 sierpnia 2019, 11:22 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
mendalinho pisze:
Przez cały sezon kwalifikuje matki do wymiany
Wymiana przełom sierpnia i września
Hieronim pisze:
Ja większość matek wymieniam we wrześniu , matki tak poddane zachowują się wiosną jak świeżo unasiennione i nie w głowie im rojenie

Jak sami widzimy , " starzy wyjadacze " są za wymianą jesienną : jeden na możliwość przeprowadzenia klasyfikacji matek i wymianę na cenniejsze , co jest ze wszech miar słuszne , drugi - z powodu wykluczenia wiosennego rojenia , które znacznie ogranicza ilość zebranego miodu / tylko 2 % matek do jednego roku życia się roi / .
Mnie zastanawia nieco inny aspekt .
Na jaki pożytek mam mieć najsilniejsze rodziny , a więc jak wykorzystać maksymalną nośność matki ?
Przykład : matka kraińska znosi przeciętnie 1800 jajek dziennie / co nie oznacza , że taka ilość jest znoszona każdego dnia / . Młode matki pszczele w początkowej fazie czerwienia znoszą ich znacznie mniej . Apogeum nośności u wszystkich gatunków matek przypada na 7 i 8 miesiąc ich życia a potem spada i nigdy się już nie powtórzy .
Wymieniając matki w maju , tracę możliwość wykorzystania ich maksymalnych zdolności rozrodczych , ponieważ 7 i 8 miesiąc maksymalnego czerwienia przypadłby w styczniu i lutym .
Gdybym tą wymianę przesunął na koniec sierpnia , matki osiągną swoje maksymalne zdolności w marcu i kwietniu , co jest ze wszech miar pożądane .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 sierpnia 2019, 21:34 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6405
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Przy podkładaniu mateczników ,nie do końca mamy święty spokój .
W tym roku "przyłapałem " kilka razy pszczoły na wymianie mateczników na swoje .
Są takie pszczoły :wink: .
Jeżeli nam nie zależy na 100% pewności to pikuś .
Preferencje rasowe pszczół ,potrafią przysporzyć trochę kłopotów .
Matki wymieniam kiedy mi pasuje ,ale w czasie pożytku najlepsze przyjęcia .
W tym roku ciężko było na niego trafić :( .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 sierpnia 2019, 21:46 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
no to ja inaczej matek nie wymieniam wcale :roll: rodzina funkcjonuje do tego czasu aż jest z niej pożytek, rodziny które mi nie odpowiadają w zależności od pory są rozwiązywane, łączone dzielone wszystko zależy co chcę osiągnąć a na to miejsce cały sezon robię słabe odkłady do których trafiają mateczniki na wyjściu jak sie matki oblecą to albo żyją własnym życiem do jesieni albo robię jeszcze jakieś manewry,
co do wymiany matek nie wiadomo dlaczego ludzie się upierają na "jednodniówki" z początku maja gdzie hodowla na takie potrzeby musi być rozpoczęta w połowie kwietnia a jak komu wiadomo albo nie rodziny nie sa wtedy w pełni rozwoju do tego pogoda niepewna i później z takimi matkami urodzonymi w boleściach różnie bywa a i z pogodą do unasienniania też jest problem, mi się nigdy z matkami nie spieszy i celuję głównie w drugą połowę maja początek czerwca

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 sierpnia 2019, 21:51 - czw 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Ja też nie wymieniam matek. W pełni lata i najlepszych warunków rozwoju hoduję sobie odkłady i w nich matki. Selekcjonuję te które mi odpowiadają. Rodziny produkcyjne rozwiązuję . To taka namiastka gospodarki rotacyjnej i moim zdaniem warto.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 sierpnia 2019, 10:21 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Ja z kolei wymieniałem /za wyjątkiem reproduktorek / wszystkie mastki co roku . Dzięki temu nie miałem problemów z rojeniem , bo młode matki składają tylko jajka zapłodnione więc nie ma w rodzinach trutni a w związku z tym , nastrojów rojowych . Jest przy tym jeszcze inna korzyść : brak trutni - mniej warrozy .
Inną sprawą był nietrafiony sposób wymiany . Początkowo do osieroconej rodziny wkładałem materiał hodowlany od reproduktorek , by ona sama wyhodowała sobie matkę . Wymuszałem w ten sposób okres bezczerwiowy , ale równocześnie powodowałem bezrobocie w rodzinie na okres prawie miesiąca , co odbijało się na stratach w ilości pozyskiwanego miodu , nawet do 40% . Zmieniłem więc sposób wymiany na młode matki unasieniane w ulikach weselnych - ma on też swoje wady .
Pod koniec swego pszczelarzenia zaraziłem się wygodnictwem i postanowiłem obrać metodę , która nie posiada żadnych wad .
Jest to metoda cichej zmiany . Przeprowadza się ją w obecności matki , która nie przerywa czerwienia , rodzina pszczela nie wpada z tego powodu w nastrój rojowy - więc się nie wyroi - nawet podczas wygryzania się i unasieniania młodej matki . Młoda matka wraz ze starą nigdy się nie ścinają , przez jakiś czas czerwią wspólnie - nawet na jednym plastrze .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 sierpnia 2019, 10:57 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 czerwca 2019, 17:27 - ndz
Posty: 433
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
paraglider, to chyba Twoje mateczki są nauczone składać jaja tylko zapłodnione i masz same pszczoły :roll: .
Podobnie jak z rójką,na którą nie maja ochoty.
Może ktoś to kupi ,kto przeczyta Twój wpis ,ale Ci co od lat mają pszczoły pewnie się uśmiechną :lol:

_________________
"Jeśli chcesz coś, czego nie miałeś wcześniej, musisz zrobić to, czego nigdy nie robiłeś."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 sierpnia 2019, 11:13 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Bagisek. pisze:
paraglider, to chyba Twoje mateczki są nauczone składać jaja tylko zapłodnione i masz same pszczoły :roll: .
Podobnie jak z rójką,na którą nie maja ochoty.
Może ktoś to kupi ,kto przeczyta Twój wpis ,ale Ci co od lat mają pszczoły pewnie się uśmiechną :lol:


coroczna wymiana matek= brak a przynajmniej ograniczenie do minimum nastrojów rojowych do tego super zimowla i rewelacyjny rozwój wiosenny, co do trutni jest ich bardzo mało co przekłada się na niewielką ilość warrozy w rodzinach, możesz sie uśmiechać wolno ci 8)

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 sierpnia 2019, 12:02 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Kudłaty wie co pisze , ja być może fantazjuję - ale moja fantazja sprawdza się w życiu .
Założyłem ten temat by sprowokować dyskusję nie tylko nad terminem hodowli i wymiany matek ale mam nadzieję , nad zmianą niektórych stereotypów pszczelarskich . To , że omawiam nietypowo niektóre zagadnienia a niektórym wydają się bajkopisarstwem , ma jedynie na celu zasiać wątpliwości i zmusić przynajmniej do myślenia . A nuż , ktoś się zdecyduje na późnojesienną - coroczną wymianę matek , by pozbyć się wiosennych rójek , zmniejszyć w rodzinach ilość warrozy , by przez to zwiększyć choćby o 25% zbiory wiosennego miodu ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 sierpnia 2019, 09:50 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Ja co roku wymieniam większość matek we wrześniu. Jest to oprócz wczesnej wiosny chyba najlepsza pora na poddawanie matek. Przyjęcia praktycznie 100 procent. Przyjmują nawet kulawą, bo zdają sobie sprawę że trutni już nie będzie i nowej nie będą w stanie odchować. W sezonie wymieniam tylko jeśli zmusza mnie sytuacja lub matka jest kiepska.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 sierpnia 2019, 10:59 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
górski_pszczelarz pisze:
Ja co roku wymieniam większość matek we wrześniu .
górski_pszczelarz pisze:
Jest to oprócz wczesnej wiosny chyba najlepsza pora na poddawanie matek.

Im później tym lepiej . Problem w tym by mieć taką młodą unasienioną matkę . Zwykle hodowcy na ten okres ich nie produkują , bo nie ma popytu , a szkoda . Niektórych pszczelarzy do późnojesiennej wymiany matek zniechęca trudność ze znalezieniem i wycofaniem starej matki przed wymianą . Nie ma tego problemu gdy matki są znakowane .
górski_pszczelarz pisze:
Przyjęcia praktycznie 100 procent. Przyjmują nawet kulawą, bo zdają sobie sprawę że trutni już nie będzie i nowej nie będą w stanie odchować.

Wymiana matki we wrześniu połączone z przeglądem i uzupełnieniem pokarmu : https://www.youtube.com/watch?v=BwaMc5j_Jmg
Poza tym matki o tej porze przestają stopniowo wydzielać swoje feromony i są traktowana przez młode pszczoły zimowe / bo tylko takie mamy w tym czasie w ulu / jak zwykła robotnica .
Listopadowa zamiana matek po 15-tu minutach od wycofania starej :
https://www.youtube.com/watch?v=ppsGWooxJ0M


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 sierpnia 2019, 11:15 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 czerwca 2019, 17:27 - ndz
Posty: 433
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
paraglider pisze:
Im później tym lepiej . Problem w tym by mieć taką młodą unasienioną matkę . Zwykle hodowcy na ten okres ich nie produkują , bo nie ma popytu , a szkoda

Janusz , ja nie neguję poddawania matek w tym okresie , ale , jak pisałem post wyżej , trzeba mieć dostęp do matek , lub należy samemu hodować matki .To podstawowy warunek.
A grzebanie w ulach w tym czasie i znalezienie nieoznakowanej matki to czasami więcej szkody , jak pożytku.
Do tego jeśli mamy ule korpusowe , np dadant 1/2 , gdzie już są posklejane , często złączone ze sobą korpusy , to już hard core.
Ja z pewnością w tym czasie matek nie będę wymieniał , ale skoro ktoś chce i ma matki , to niech próbuje. :)

_________________
"Jeśli chcesz coś, czego nie miałeś wcześniej, musisz zrobić to, czego nigdy nie robiłeś."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 sierpnia 2019, 18:24 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
baru0 pisze:
Przy podkładaniu mateczników ,nie do końca mamy święty spokój . W tym roku "przyłapałem " kilka razy pszczoły na wymianie mateczników na swoje .
Są takie pszczoły .
Powiedział bym nawet, że większość pszczół tak robi, jeżeli tylko ma taką możliwość - czyli jest w rodzinie młody czerw. Dlatego też nie poprzestają na założeniu jednego matecznika ratunkowego - lubią mieć ich wiele więcej.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 sierpnia 2019, 18:47 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 11:54 - wt
Posty: 1305
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp i Dadant
Ja niestety mam przykre doświadczenia z późną wymiana matek.
Czerwia bardzo długo i nie chcą przestać nawet w listopadzie. Tak miałem dwa ostatnie lata i już nie chcę ryzykować.

_________________
Pozdrowienia z Warmii


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 sierpnia 2019, 22:28 - ndz 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
Jarek pisze:
Ja niestety mam przykre doświadczenia z późną wymiana matek.
Czerwia bardzo długo i nie chcą przestać nawet w listopadzie. Tak miałem dwa ostatnie lata i już nie chcę ryzykować.

Zakarm je gotowym inwertem . przy ocieploną powałką i problem się skończy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 sierpnia 2019, 10:50 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Bagisek. pisze:
Janusz , ja nie neguję poddawania matek w tym okresie , ale , jak pisałem post wyżej , trzeba mieć dostęp do matek , lub należy samemu hodować matki .To podstawowy warunek.

Dlatego proponuje późno letnią hodowlę własnych matek . Najlepiej obrać taką metodę , która nie zakłóci przygotowań rodziny wychowującej do zimy.
Termin optymalny rozpoczęcia hodowli młodej matki to 1 sierpień . Po wygryzieniu się 16 sierpnia , dajemy jej tydzień do unasienienia tak , by przed głównym karmieniem i zalaniem gniazda nie miała komórek do czerwienia , dzięki czemu nie będzie eksploatowana aż do wiosny .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 sierpnia 2019, 08:47 - wt 

Rejestracja: 16 września 2010, 11:16 - czw
Posty: 228
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Z moich obserwacji wynika , że w sierpniu trutnie są w ilości widocznej w rodzinach w których planowana jest cicha wymiana. W rodzinach silnych, rekordowych trutnie przebywają pod wylotkiem ........ w drodze do mrowiska. Z pewnością jest to dobry czas na wymianę matki, ale o jej jakości można by długo dyskutować...... Naturalnie pszczoły rozmnażają się w okresie wyrojeń i wydaje mi się że nie ma co na siłę tej natury zmieniać. I tak już za mocno ingerujemy i sterujemy , na siłę polepszamy, mieszamy genami..... przy okazji zapraszając waroze i i inne badziajstwa.

_________________
Nie tylko produkty pszczele są arcyzdrowe, zdrowe jest również samo zajmowanie się pszczołami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 sierpnia 2019, 09:20 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
kiban,
przecież zawsze można matki unasiennić wcześniej np w lipcu 1 ramkowy odkładzik bez czerwiu wrzucić matecznik i niech sobie czerwi do września i połączyć dwa do kupy, koszt żaden a skrzynki odkładowe u większości o tej porze stoją puste i łapią pajęczyny
co do obecności trutni lub nie wszystko zależy od rejonu, u mnie jeszcze matki czerwią na trutnie w ulach jest ich całkiem sporo, łąki kwitną od dawna nawłoć już tydzień wcześniej chyba dziurawiec to i pyłku mają pełno a karmić jeszcze nie musze, cały czas polewa to co kwitnie to nektaruje

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 sierpnia 2019, 09:38 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 lipca 2018, 09:43 - pn
Posty: 74
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Gronik
kudlaty pisze:
kiban,
przecież zawsze można matki unasiennić wcześniej np w lipcu 1 ramkowy odkładzik bez czerwiu wrzucić matecznik i niech sobie czerwi do września i połączyć dwa do kupy, koszt żaden a skrzynki odkładowe u większości o tej porze stoją puste i łapią pajęczyny
Właśnie tak robię, z tą różnicą że używam mini plusy,matki wymieniam czasem nawet początkiem października,po przygotowaniu rodziny do zimowli.Najsłabszą stroną późnej wymiany matek jest to że tak wymieniona matka jak się rozczerwi to bieda ją potem wyhamować do zimy.

_________________
,,Nie ma nic gorszego niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję"
Jerzy Dobrowolski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 sierpnia 2019, 15:46 - wt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Elgon pisze:
Najsłabszą stroną późnej wymiany matek jest to że tak wymieniona matka jak się rozczerwi to bieda ją potem wyhamować do zimy

Późna wymiana starych matek na młode ma na celu nie dopuszczenie do jakiegokolwiek jesiennego czerwienia ich córek . Muszą to być matki unasienione w drugiej połowie sierpnia , by ich największe możliwości nośne / siódmy i ósmy miesiąc życia / przypadły na marzec i kwiecień . Inne matki , np z czerwca nie spełnią tych wymogów , bo musiały by czerwić już w styczniu i lutym . Wyhamować a nawet wykluczyć późnojesienne czerwienie matek można w dwojaki sposób : a/- przez zalanie gniazda pokarmem zimowym , b/- izolowanie matki aż do nastąpienia jesiennych chłodów , lub / jak w moim przypadku / aż do wiosny.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 sierpnia 2019, 16:56 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 lipca 2018, 09:43 - pn
Posty: 74
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Gronik
paraglider pisze:
Elgon pisze:
Najsłabszą stroną późnej wymiany matek jest to że tak wymieniona matka jak się rozczerwi to bieda ją potem wyhamować do zimy

Późna wymiana starych matek na młode ma na celu nie dopuszczenie do jakiegokolwiek jesiennego czerwienia ich córek . Muszą to być matki unasienione w drugiej połowie sierpnia , by ich największe możliwości nośne / siódmy i ósmy miesiąc życia / przypadły na marzec i kwiecień . Inne matki , np z czerwca nie spełnią tych wymogów , bo musiały by czerwić już w styczniu i lutym . Wyhamować a nawet wykluczyć późnojesienne czerwienie matek można w dwojaki sposób : a/- przez zalanie gniazda pokarmem zimowym , b/- izolowanie matki aż do nastąpienia jesiennych chłodów , lub / jak w moim przypadku / aż do wiosny.
Czytałem o tym że największe możliwości czerwienia przypadają na 8 miesiąc życia matek, ale to tylko teoria czasem niemożliwa do wprowadzenia w niektórych rejonach Polski.Mnie bardziej chodzi aby poddana młoda matka po zakarmieniu była ze sprawdzonym pod każdym względem pogłowiem i wiosną obyło się bez niespodzianek typu agresja itd...U późno wyhodowanych matek niema możliwości aby sprawdzić co z niej za ziółko tym bardziej gdy po poddaniu powędruje do izolatora jak u ciebie.

_________________
,,Nie ma nic gorszego niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję"
Jerzy Dobrowolski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 sierpnia 2019, 17:11 - wt 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
Elgon pisze:
Najsłabszą stroną późnej wymiany matek jest to że tak wymieniona matka jak się rozczerwi to bieda ją potem wyhamować do zimy.

To zależy od rasy pszczół , krainkom łatwo można zalać gniazdo inwertem . :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 sierpnia 2019, 09:40 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2286
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Hieronim,

bo kranika ogólnie sam się zwija i nie chce już obficie czerwić po lipie a jasnych nieczerwionych jeszcze nigdy ramek to boi się w sierpniu jak diabeł święconej wody :P

choć nie każda kranika tak ma - tzn jasnych ramek się boi ale czerwi ile trzeba jak ma takie jakie lubi :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 sierpnia 2019, 09:51 - śr 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
tomi007 pisze:
Hieronim,

bo kranika ogólnie sam się zwija i nie chce już obficie czerwić po lipie a jasnych nieczerwionych jeszcze nigdy ramek to boi się w sierpniu jak diabeł święconej wody :P

choć nie każda kranika tak ma - tzn jasnych ramek się boi ale czerwi ile trzeba jak ma takie jakie lubi :)

Młode matki czerwią na każdej ramce , starsze niekoniecznie :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 sierpnia 2019, 11:30 - śr 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
A z tym czerwieniem to nie jest tak ,że matka ma niewiele do powiedzenia .
To pszczoły przygotowują komórki ,miejsce pod złożenie jaj.
One kierują tym procesem od samego początku uwzględniając ,dbając o wszystkie parametry związane z wychowem nowych pokoleń.
Matka to ,, maszyna ,, do składania jaj ,jak sie zepsuje to następuje wymiana.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 sierpnia 2019, 14:31 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2286
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Hieronim pisze:
tomi007 pisze:
Hieronim,

bo kranika ogólnie sam się zwija i nie chce już obficie czerwić po lipie a jasnych nieczerwionych jeszcze nigdy ramek to boi się w sierpniu jak diabeł święconej wody :P

choć nie każda kranika tak ma - tzn jasnych ramek się boi ale czerwi ile trzeba jak ma takie jakie lubi :)

Młode matki czerwią na każdej ramce , starsze niekoniecznie :mrgreen:


a nie prawda bo nawet młode wolą ciemne :P - chyba że nie dasz im wyboru... jak mają wybór to o tej porze roku też b. często omijają szerokim łukiem jasne i to nawet włożone w sam środek gniazda... a nawet jeżeli to jakość (ilość czerwiu) na ciemnych jest większa jak i jest on bardziej zwarty - na jasnym częściej są "dzury" w czerwiu co zależy pewnie od jakości węzy...

u mnie tylko elgon26 nie wybrzydza i nie widzi różnicy... B625 ma lekkie opory - podobnie S113 ale da radę... kraniki to już typowe "księżniczki" - dlatego co było jasnego i nie było jeszcze przeczerwione zabrałem i wymieniłem na przeczerwione na "bursztynowo" - dodatkowy + że motylica ma też coś z krainek tj. też za bardzo nie lubi nieczerwionych ramek - tyle że motylica ma taki "fetysz" cały rok a nie tylko po lipie...

osobiście zauważyłem też że start wiosenny jest lepszy na ciemnych ramkach z racji tego że są cieplejsze... oczywiście nie na czarnych jak smoła ! takie się usuwa i wytapia...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 sierpnia 2019, 14:45 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2286
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
andrzejkowalski100 pisze:
A z tym czerwieniem to nie jest tak ,że matka ma niewiele do powiedzenia .
To pszczoły przygotowują komórki ,miejsce pod złożenie jaj.
One kierują tym procesem od samego początku uwzględniając ,dbając o wszystkie parametry związane z wychowem nowych pokoleń.
Matka to ,, maszyna ,, do składania jaj ,jak sie zepsuje to następuje wymiana.
Pozdrawiam :pl:


ostatnio patrzyłem na ten proces w uliku jednoramokwym pokazowym - i jakoś tak to matka sama decydowała gdzie "pupę" włożyć - nikt jej palcem (nóżką) tego nie pokazywał - ogólnie takie obserwacje są dość ciekawe bo miała takie momenty że mało która się nią interesowała tzn. chodziła sobie jak zwykła pszczoła z tą różnicą, że miała dookoła trochę więcej miejsca... fakt że to była "matka adoptowana" pierwsze jej dzieci dopiero się wygryzały... ale raczej wyglądało na to że, to ona decyduje - na obfitość czerwienia wpływ miało podkarmianie a nie pszczoły - dwa tyg były zostawione samym sobie po czym wybrały się na wycieczkę wakacyjną na balkon do Warszawy - all inclusive - darmowy bufet - jedno podkarmianie i moment matka zaczerwiła to co mogła - wiec wnioskuję że na obfitość czerwienia wpływ poza genami ma przede wszystkim baza pyłkowa i nektarowa - a nie same robotnice - w sumie działa to jak taki "rektor" - obfitość pokarmu = więcej wydzielanego mleczka = więcej pokarmu dla matki = wicej jaj... = wicej larw = większe zużycie pokarmu = zmniejszenie ilości składanych jaj itd aż osiągnie się pewną równowagę...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 sierpnia 2019, 16:51 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Tylko że matka składa jajeczka w komórki przygotowane a nie jak leci bo najpierw sprawdza a póżniej wali jajo


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 sierpnia 2019, 17:00 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
tomi007 pisze:
oczywiście nie na czarnych jak smoła ! takie się usuwa i wytapia...

a co już 4,9 nie modna :?: :mrgreen: wiosną wszystko jedno jakie plastry ważne żeby matki były młode to idą jak burza i tylko drewna nie zaczerwiają

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 sierpnia 2019, 18:24 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
kudlaty pisze:
wiosną wszystko jedno jakie plastry ważne żeby matki były młode to idą jak burza i tylko drewna nie zaczerwiają

Aby mieć takie matki wiosną , trzeba je wychować i unasiennić w sierpniu.
Po unasienieniu nie powinne być w ogóle eksploatowane a właściwe czerwienie podjąć dopiero wiosną - wtedy tak się dzieje jak kudłaty pisze . Rodziny błyskawicznie się rozwijają , a że brak trutni u młodych matek , rójka na rzepaku prawie niemożliwa . W sierpniu matki doskonale się unasieniają i są pełnowartościowe . Wyrzucane trutnie z uli poszukują takie rodziny , które ich w danym momencie jeszcze potrzebują . Zresztą można w każdej chwili przerwać ten niesprawiedliwy proceder i przetrzymać je przynajmniej w ulu ojcowskim na dłużej .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 sierpnia 2019, 09:52 - czw 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
tomi007 pisze:
ostatnio patrzyłem na ten proces w uliku jednoramokwym pokazowym

Ulik pokazowy i zachowanie w nim garstki zestresowanych pszczół to nieporozumienie . Reakcje ,zachowanie pszczół jest tak odmienne że nie może być w żadnej mierze potwierdzeniem zachowań dojrzałej prawidłowo reagującej koloni pszczelej.
Podobnie rodzinka weselna rządzi sie innymi prawami a jej zachownia sa wymuszone przez człowieka.
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 sierpnia 2019, 10:49 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Sierpniowa hodowla matek , metodą cichej zmiany - dla laików .
Jest to jedyny sposób hodowli nie zakłócający normalnej pracy rodziny , nie powodujący nastroju rojowego , czy wyjścia roju . Może być stosowany również na pożytku , bez uszczerbku w przychodach .
Sposób postępowania w wychowującej rodzinie
a/ - po lipcowym miodobraniu zabieramy z gniazda czerw kryty i przenosimy go do drugiej kondygnacji ustawiając ramki przy bocznej ściance , ograniczamy zatworem ,
b/ - w gnieździe pozostawiamy ramki z czerwiem otwartym , oraz matkę ,
c/ - gniazdo uzupełniamy suszem i węzą do tylu ramek , na ilu będziemy zimowali pszczoły / zwykle od 7 - 10 / - kładziemy kratę odgrodową ,
d/ - uzupełniamy pokarm / podać 5 l syropu 1:1 /
f/- przeprowadzamy leczenie przeciwko warrozie - jeszcze przed założeniem hodowli , by larwę matki nie narazić na kontakt z akarycydem .
g/ - 1 sierpnia między ramki z czerwiem w drugiej kondygnacji wstawiamy ramkę z 3-dniowymi jajkami od reproduktorki lub innej , cennej matki / przy ramce hodowlanej ustawić ramkę z pyłkiem / ,
h/ - podajemy następną 5-ciolitrową dawkę syropu ,
i/ - po selekcji odciągnietych mateczników na podanej ramce , pozostawiamy w ulu tylko jeden matecznik do wygryzienia / pozostałe do wykorzystania w innych ulach / ,
j/ - po stwierdzeniu unasienienia się matki zdejmujemy kratę i zalewamy gniazdo następną porcją syropu tak , by matki nie miały gdzie czerwić .
Uwaga ; starą matkę możemy zlikwidować lub poczekać aż zrobią to pszczoły , z nadzieją na pozostawienie tej młodej / zostawią zawsze tą lepszą /


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 sierpnia 2019, 11:00 - czw 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 3954
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
paraglider pisze:
Po unasienieniu nie powinne być w ogóle eksploatowane a właściwe czerwienie podjąć dopiero wiosną

Z moich doświadczeń wynika , że nie ma to żadnego znaczenia , matki , które dobrze czerwią we wrześniu , doskonale też czerwią w kwietniu. :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 sierpnia 2019, 11:56 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Hieronim pisze:
Z moich doświadczeń wynika , że nie ma to żadnego znaczenia , matki , które dobrze czerwią we wrześniu , doskonale też czerwią w kwietniu. :mrgreen:

Zgadzam się z tobą ! Tylko po co komu wrześniowe , lub jeszcze późniejsze czerwienie tych matek skoro i tak większość z nich " pójdzie do piachu " - no chyba , że chcemy wyhodować następne pokolenie warrozy .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 sierpnia 2019, 12:42 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2286
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
paraglider,

dokładnie - pszczoły z jaj złozónych we wrześniu najczęściej ladują do wiosny na dennicy... fakt, że nie mam wielkiego doświadczenia ale z tego co widzę jak zakarmi się pszczoly wcześniej tj najpożniej do tego 5-10 wrzesnia to osyp jest mały... jak się zakarmia do końca wrzesnia to osyp jest większy i rodzina słabsza...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 sierpnia 2019, 12:51 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2286
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
andrzejkowalski100 pisze:
tomi007 pisze:
ostatnio patrzyłem na ten proces w uliku jednoramokwym pokazowym

Ulik pokazowy i zachowanie w nim garstki zestresowanych pszczół to nieporozumienie . Reakcje ,zachowanie pszczół jest tak odmienne że nie może być w żadnej mierze potwierdzeniem zachowań dojrzałej prawidłowo reagującej koloni pszczelej.
Podobnie rodzinka weselna rządzi sie innymi prawami a jej zachownia sa wymuszone przez człowieka.
Pozdrawiam :pl:


masz taki ulik ? - wg mine ta rodzina była b. szczęśliwa i absolutnie spokojna - raczej sie nie stresowały - w koncu nikt jej nie ruszał - obserwacja byla b. łatwa bo staly na parapecie na balkonie - caly czas strona do szyby była odlonięta, - matka b., chętnie chodziła z tej jaśniejszej odsłoniętej strony - rzadko kiedy nie bylo jej widać...

co do polerowania komórek to sa one polerowane automatycznie jako wszytkie a nie tylko te które maja byc zaczerwione... oczywiscie matka zaglada zanim zlozy jajo ale nie zawsze zajrzy a wkłada odwłok i czerwi:P - przy okazji sporo pszczól się nudziło a matka nie czerwiła duzo... dopiero jak je podkarmiłem to w 1 dzień zaczerwiła wszytko co mogła pomimo ze w uliku byl zapas... i zrobił sie ruch i praca zamiast "nudy"... - przez tydzien zjadly 0,5kg cukru zamieniajac wszytsko w czerw - zapasu praktycznie nie przybylo... - a to tylko 1 ramka wlkp...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 sierpnia 2019, 13:05 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
paraglider pisze:
Sierpniowa hodowla matek , metodą cichej zmiany - dla laików .
Jest to jedyny sposób hodowli nie zakłócający normalnej pracy rodziny , nie powodujący nastroju rojowego , czy wyjścia roju . Może być stosowany również na pożytku , bez uszczerbku w przychodach .
Sposób postępowania w wychowującej rodzinie
a/ - po lipcowym miodobraniu zabieramy z gniazda czerw kryty i przenosimy go do drugiej kondygnacji ustawiając ramki przy bocznej ściance , ograniczamy zatworem ,
b/ - w gnieździe pozostawiamy ramki z czerwiem otwartym , oraz matkę ,
c/ - gniazdo uzupełniamy suszem i węzą do tylu ramek , na ilu będziemy zimowali pszczoły / zwykle od 7 - 10 / - kładziemy kratę odgrodową ,
d/ - uzupełniamy pokarm / podać 5 l syropu 1:1 /
f/- przeprowadzamy leczenie przeciwko warrozie - jeszcze przed założeniem hodowli , by larwę matki nie narazić na kontakt z akarycydem .
g/ - 1 sierpnia między ramki z czerwiem w drugiej kondygnacji wstawiamy ramkę z 3-dniowymi jajkami od reproduktorki lub innej , cennej matki / przy ramce hodowlanej ustawić ramkę z pyłkiem / ,
h/ - podajemy następną 5-ciolitrową dawkę syropu ,
i/ - po selekcji odciągnietych mateczników na podanej ramce , pozostawiamy w ulu tylko jeden matecznik do wygryzienia / pozostałe do wykorzystania w innych ulach / ,
j/ - po stwierdzeniu unasienienia się matki zdejmujemy kratę i zalewamy gniazdo następną porcją syropu tak , by matki nie miały gdzie czerwić .
Uwaga ; starą matkę możemy zlikwidować lub poczekać aż zrobią to pszczoły , z nadzieją na pozostawienie tej młodej / zostawią zawsze tą lepszą /

no nie wiem czy tak na pewno pociągną te mateczniki mając matkę i tylko 2 korpusy do dyspozycji, przy trzech z matką na samym dole to tak ale w sierpniu to raczej trudno o takie rodziny przynajmniej ja nie posiadam a jakie by nie były o tej porze bez problemu mieszczą się na 2 bo przecież sie nie wyroją :mrgreen: przekładając do góry przy 2 korpusach trafi się że założą matecznik ratunkowy no ale to bardzo rzadko i dla mnie to raczej powód do narzekania niż do zadowolenia bo że nad kratą jest dodatkowa matka dowiaduje się po tym że mimo założenia przegonek pszczoły nie opuściły korpusów :cry:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 sierpnia 2019, 13:38 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 listopada 2014, 19:36 - sob
Posty: 2205
Lokalizacja: Janów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Zamosc
tomi007 pisze:
paraglider,

dokładnie - pszczoły z jaj złozónych we wrześniu najczęściej ladują do wiosny na dennicy... fakt, że nie mam wielkiego doświadczenia ale z tego co widzę jak zakarmi się pszczoly wcześniej tj najpożniej do tego 5-10 wrzesnia to osyp jest mały... jak się zakarmia do końca wrzesnia to osyp jest większy i rodzina słabsza...


A jeszcze lepiej, jeden tydzień wcześniej.

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 sierpnia 2019, 17:20 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
paraglider pisze:
g/ - 1 sierpnia między ramki z czerwiem w drugiej kondygnacji wstawiamy ramkę z 3-dniowymi jajkami od reproduktorki lub innej , cennej matki / przy ramce hodowlanej ustawić ramkę z pyłkiem / ,
No... o ile w ogóle pociągną jakieś mateczniki, co w drugim korpusie jak pisze wcześniej kudlaty co i sam sprawdzałem jest wielce problematyczne i uda się może raz na sto - to też nie będą to żadne matki z cichej wymiany tylko zwyczajnie ratunkowe założone z powodu niedostatku substancji matecznej tyle tylko, że wychowane niby to w obecności matki, która jednak biega sobie ale gdzieś tam w odległych rejonach ula.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 sierpnia 2019, 22:59 - czw 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
tomi007 pisze:
fakt, że nie mam wielkiego doświadczenia ale z tego co widzę
tomi007 pisze:
wg mine ta rodzina była b. szczęśliwa i absolutnie spokojna - raczej sie nie stresowały - w koncu nikt jej nie ruszał - obserwacja byla b. łatwa bo staly na parapecie na balkonie - caly czas strona do szyby była odlonięta, - matka b., chętnie chodziła z tej jaśniejszej odsłoniętej strony - rzadko kiedy nie bylo jej widać.


Powiadasz szczęśliwa i absolutnie spokojna. :thank:
Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 sierpnia 2019, 11:01 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
JM pisze:
nie będą to żadne matki z cichej wymiany tylko zwyczajnie ratunkowe założone z powodu niedostatku substancji matecznej tyle tylko, że wychowane niby to w obecności matki

Mateczniki ratunkowe powstałyby gdybyśmy odcięli całkowity dopływ feromonu matki a więc oddzielili kondygnacje szczelną przegrodą .
W tym przypadku kontakt z feromonem matki w drugiej kondygnacji jest ograniczony - niedostateczny . Pszczoły wiedzą , że matka jest w ulu , ale obok nich nie składa jajek , niema otwartego czerwiu więc starają się ją zmienić . Zakładają więc kilka mateczników na cichą zmianę . Matecznik taki łatwo odróżnić od ratunkowego , czy rojowego / o czym pisałem już w innym temacie tłumacząc film , więc nie będę się powtarzał /
Dla przypomnienia : https://www.youtube.com/watch?v=9zvtolnx8nM


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 sierpnia 2019, 11:15 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
kudlaty pisze:
no nie wiem czy tak na pewno pociągną te mateczniki mając matkę i tylko 2 korpusy do dyspozycji

Może się tak zdarzyć . Dlatego też dla utrudnienia przepływu feromonu matki można przykryć folią lub lnianym płótnem większą część gniazda pod kratą zostawiając do przejścia 3-4 skrajnych uliczek . Zapomniałem również napisać , by po założeniu kraty otworzyć otwór wyjściowy w ściance drugiej kondygnacji potrzebny do wylotu matki na unasienienie .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 sierpnia 2019, 13:06 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
paraglider pisze:
Mateczniki ratunkowe powstałyby gdybyśmy odcięli całkowity dopływ feromonu matki a więc oddzielili kondygnacje szczelną przegrodą .
W tym przypadku kontakt z feromonem matki w drugiej kondygnacji jest ograniczony - niedostateczny . Pszczoły wiedzą , że matka jest w ulu , ale obok nich nie składa jajek , niema otwartego czerwiu więc starają się ją zmienić . Zakładają więc kilka mateczników na cichą zmianę
Pozostanę jednak przy swoim. Brak całkowity czy tylko niedostatek feromonu = matki ratunkowe - wychowane z jajka, larwy w komórce pszczelej, nie od początku matecznej i jako takiej zaczerwionej.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 sierpnia 2019, 13:10 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
Prowokacja cichej zmiany w leżaku .
Gniazdo leżaka dzielimy ramką węzy / ramkami węzy / na pół - bez wyszukiwania matki . Po pięciu dniach przeglądamy ul . W części bez matki znajdujemy zwykle od 2 -4 mateczników cichej zmiany .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 99 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji