FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 18 kwietnia 2024, 13:40 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
Post: 15 stycznia 2020, 23:09 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 listopada 2012, 08:21 - czw
Posty: 117
Lokalizacja: DOLNOŚLĄSKIE
Ule na jakich gospodaruję: DADANTA
Podtrucie pszczół - walka z trucicielami krok po kroku.

http://pszczelarzeglogow.pl/wytrucie-ps ... nie-kotla/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 stycznia 2020, 09:50 - czw 

Rejestracja: 18 września 2016, 19:02 - ndz
Posty: 1737
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 10
Miejscowość z jakiej piszesz: podkarpacie
Co za debil kwitnacy rzepak pryska dimetomatem? nie chce tu siac agresji ale :tasak: :pala:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 stycznia 2020, 14:10 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
właśnie po takich akcjach odpuściłem rzepak bo dwa razy straciłem część pasieki na początku sezonu właśnie przez opryski debili, pasowało by dzień i noc spać pomiędzy ulami żeby nocą nie ukradli a w dzień na jakiejś ambonie z rolnetką obserwować okolicę wypatrując oprysków, jednego dnia godzina ok 14 widziałem ok 40 opryskiwaczy w zasięgu wzroku bo ule stały na górce, pasowało by amerykanów zaalarmować żeby zrobili nalot dywanowy bo z pszczół i tak nic po takim potraktowaniu a selekcja okolicznych rolników by się jakaś pojawiła na tych myślących którzy by przeżyli i debili którzy by skonczyli swój niepotrzebny żywot na ursusie z opryskiwaczem,
im większe rozdrobnienie rolników tym wieksze kłopoty, z1 gościem idzie się dogadać z kilkudziesięcioma niekoniecznie,
kolejna sprawa jaki ma być miód, pyłek skoro rzepaki to sama chemia podobnie gryka i wszystko inne uprawiane na skalę masową, a póżniej się ludzie zajadają pyłkiem i miodem z takich upraw łudząc się że to zdrowe a to takie zdrowe jak i to co się w sklepach kupuje...

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 stycznia 2020, 20:48 - czw 

Rejestracja: 18 września 2016, 19:02 - ndz
Posty: 1737
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 10
Miejscowość z jakiej piszesz: podkarpacie
a co Ci rolnicy pryskali 40 rolników o 14 godzinie kwitnacy rzepak?
Co innego pryskać rzepak kwitnacy co innego zboże


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 stycznia 2020, 23:38 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Pajej pisze:
a co Ci rolnicy pryskali 40 rolników o 14 godzinie kwitnacy rzepak?
Co innego pryskać rzepak kwitnacy co innego zboże

problem jeśli mocno wieje a wiało cały maj a pola są długie i wąskie przekładańce rzepak pszenica rzepak itp pryska po jednym a niesie po kilku sąsiednich, szkoda gadać ostatnia taka niespodzianka spotkała mnie w 15 roku, był bardzo fajny sezon a ja byłem w plecy bo 40 rodzin odbudowało się dopiero na lipiec choć były wywiezione najładniejsze i ani miodu z rzepaku ani innego, gdzie reszta która nie była wywieziona spisała się całkiem przyzwoicie :P to był ostatni udany sezon od 4 lat tak to syf kiła i mogiła, więcej opowiadania o pożytku niż pożytku :roll: jeszcze 3 chude i póżniej czekam na 7 tłustych lat :thank:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2020, 08:57 - pt 

Rejestracja: 18 września 2016, 19:02 - ndz
Posty: 1737
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 10
Miejscowość z jakiej piszesz: podkarpacie
Jesli mocno wjeje żaden normalny rolnik nie jedzie pryskac bo zwyczajnie mu kasy szkoda zeby zwiało na pole sasiada, ale masz racje takie chłopki małorolne nie licza pieniedzy nie patrza na nic tylko jadą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 stycznia 2020, 09:57 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 listopada 2013, 21:57 - czw
Posty: 2450
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski 12 ramkowy 5x1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: lubelskie
Pajej pisze:
ale masz racje takie chłopki małorolne nie licza pieniedzy nie patrza na nic tylko jadą

Bzdura Twoja jak i kudłatego.Jakimś dziwnym trafem zawsze słychać o wytruciu przy wiekszych areałach ,chociaż to również pojęcie względne 10ha a 40ha Jeżeli przy stacjonarnej wszyscy dookoła więdzą że tutaj są pszczoły ,pasowałoby zadbać by na wędrówce też każdy wiedział gdzie stoją i każdego powiadomić że jest pod "nadzorem "zachowań i wygibasów polno-rolnych .Ale rolnik bla,bla,bla powinien i tak się stosować do zaleceń .Pewnie że powinien tak jak każdy z nas do wszelakich przepisów alezawsze jest jakieś ale. Jak nie postawisz trójkąta na ekspresówce ,to można zostać z zapasowym w łapach bez auta.

_________________
Dzisiaj spojrzałem na swój nick ,potem na awatar.To nie jest tak jak myślisz się uśmiałem,ale i tak jestem za legalizacją.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2020, 11:24 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
bo lubię pisze:
Pajej pisze:
ale masz racje takie chłopki małorolne nie licza pieniedzy nie patrza na nic tylko jadą

Bzdura Twoja jak i kudłatego.Jakimś dziwnym trafem zawsze słychać o wytruciu przy wiekszych areałach ,chociaż to również pojęcie względne 10ha a 40ha Jeżeli przy stacjonarnej wszyscy dookoła więdzą że tutaj są pszczoły ,pasowałoby zadbać by na wędrówce też każdy wiedział gdzie stoją i każdego powiadomić że jest pod "nadzorem "zachowań i wygibasów polno-rolnych .Ale rolnik bla,bla,bla powinien i tak się stosować do zaleceń .Pewnie że powinien tak jak każdy z nas do wszelakich przepisów alezawsze jest jakieś ale. Jak nie postawisz trójkąta na ekspresówce ,to można zostać z zapasowym w łapach bez auta.


wszystko zależy od regionu oraz zwyczajów tam panujących, to chodzenie po rolnikach może było by realne przy pasiece stacjonarnej gdzie wiesz w miarę z kim graniczysz ale też wątpie abyś znał rolnika czy właścicieli pól do 2km choćby z zamieszkania, nie mówiąc już o sytuacji gdzie stoisz na miejscówce uzgodnionej z właścicielem jesteś przyjezdny i nie znasz nikogo z tego terenu, dlatego napisałem teoretycznie że jak masz kilku dużych rolników w okolicy to raz że łatwiej ich trafić po budynkach a dwa z takim rozmawiać trzy pilnują się bo mają zbyt wiele do stracenia,taki co ma niewiele a robi z tym po godzinach to już mu rybka, dla porównania u mnie tam gdzie woziłem na rzepaki do 2km będziesz miał kilkudziesięciu gospodarzy bo takie jest rozdrobnienie pole 20-30m wąskie i kilkaset metrów długie to norma, tak dla obrazu w ciemnogrodzie jest jeszcze ciekawiej bo ktoś jak miał pole 30 arów ziemi rolnej w 1 kawałku to już był kawał ziemi :haha: a w górach jeszcze ciekawiej bo znam klienta co hektar z groszem ma w 16 kwałkach w dwóch graniczących ze sobą miejscowościach :roll: do 1 kawałka się szło z buta 2 godziny kosić a koszenia było na 3 pokosy i kilkanaście metrów długości :haha: zabór austriacki się kłania :thank:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2020, 15:11 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
U mnie jest inaczej .
Jeszcze na początku tego wieku istniała we wsi spółdzielnia produkcyjna uprawiająca około 1000h ziemi ornej . "Zarządzał" nią stary praktyk , prawdziwy "kołchozowy" inżynier od rolnictwa . Obok istniała hodowla trzody chlewnej , bydła oraz przetwórnia owoców i warzyw , zatrudniająca połowę kobiet z wioski - rolnictwo kwitło. Po zwalczeniu ostatniego bastionu komunizmu jakim była gospodarka kolektywna , całe to bogactwo znalazło się w rękach prywatnych . Ziemię kupiło trzech " rolników " . Dwóch z nich nigdy nie było prawdziwymi rolnikami . Mieli za to "świstki" i pieniądze . Obsiewali pola czym się dało , zakładali sady które nigdy nie wydały choćby jednego owocu , kosili łąki raz w roku , nie sprzątając siana - tylko po to by zainkasować należności z Unii . Pięćset metrów od byłej mojej pasieki , na 8-miu hektarowym , podmokłym polu "rolnik" założył sad . Z góry wiadomo było , że nigdy go tam nie będzie / zresztą sam mi o tym powiedział/ . Przez sześć lat nic tam nie robił - ja za to , za jego pozwoleniem siałem tam jak opętany : koniczyny , nostrzyk , lebiodkę , mikołajki i co tylko się dało. Tymczasem posadzonych drzewek z roku na rok było coraz mniej , korę zgryzały sarny i zające . Pojawił się za to obok sianych roślin z samosiewu mniszek . Serce mi rosło jak w moich ulach z dnia na dzień przybywało . Dzisiaj już sadu niema . Sieje jakąś peluszkę , która kwitnie tylko tydzień - ale co mi tam - już "mi to wisi".


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 stycznia 2020, 16:11 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
paraglider,
co kraj to obyczaj,obecnie pszczoły mam rozwiezione w terenie ale są tam cały sezon jako stacjonarne małe pasieki ale jest ich dużo w zależności od pożytków robię tylko niewielkie przerzuty pomiędzy nimi jeśli czegoś jest więcej a gdzie indziej mnie, bo teren słaby, brak jakichkolwiek upraw masowych w jakiejś logicznej odległości jest jeszcze rzepak a tak to nic ma to swoje plus i minusy miodu jest mało ale wszyscy by taki chcieli u siebie mieć i nie mam problemów z zatruciami no chyba że sam coś zjem :haha: ,lokalnie las wchodzi dosłownie do domów i robi się problem bo jest okresowo ogromny głód pyłkowy na który nic nie można poradzić, jakichkolwiek gospodarzy można wyliczyć na palcach jeśli chodzi o teren całej gminy i nie sa to jacyś kołchozowcy z tysiącami czy nawet setkami świń czy bydła bo to nie te rejony, ale i ich nie będzie niedługo bo ludzie wolą żreć to co sprzedają w marketach byle najtaniej, zamiast wspierać lokalnych producentów którzy nie produkują masowo jak to jest w tych fabrykach gdzie trzymają po kilka tysięcy świń w jednym miejscu a lokalna społecznośc nie ma z tego nic poza szczurami smrodem i kupą g...na z którą nie ma co zrobić, ja mam wybór bo na rzepak mogę zawieść albo nie problem mają ci którzy rzepak czy sady przemysłowe mają w swoim zasięgu bo nigdy nie wiedzą co ich może spotkać i z której strony,
do tego jeśli miałem miód rzepakowy to nie łatwo było go sprzedać zwłaszcza jeśli ktoś ochrzci go jego prawdziwym imieniem rzepak zamiast jak ci obrotniejsi to robią wielokwiat, wielokwiat wiosenny a jak już w nazwie padnie mniszek to już jest obłęd 8)

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 10 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji