FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Chyba nie muszę przypominać że jestem nowy. Chcę pogłębiać wiedzę stąd moje pytanie. Zauważyłem, zwłaszcza w jednym ulu, takie dziwne zachowanie, a mianowicie pszczoła w poddańczej pozie i zainteresowanie kilku strażniczek. Pszczoła z podwiniętym odwłokiem a obok jedna lub kilka podszczypujących ją w koło. Pszczoła w swej pozie pszyppmina mi młodego wilka pokazujący swe poddaństwo dla prowodyra watachy. Strażniczki jej nie ścinają ciągle obchodzą ją w koło i jakby podszczypują i obwąchują. Po pewnym czasie wchodzi do ula. Dziś w tym jednym ulu ciągle był taki ruch na wylotku, w innych mniej i sporadycznie. Co to za zachowanie i co oznacza?

Może to cichy rabunek. Strażniki wtedy stoją na wylocie i podchodzą do każdej pszczoły, sprawdzają je.

_________________
Specjalista, ekspert pszczelarski majster fachowa rynka ,pozdrawiam ;-))

Gdzieś czytałem że obca pszczoła, ale z nektarem może być przyjęta do ula, że strażniczki ją wpuszczą. Jak zachowują się w takiej sytuacji? Przez myśl przeszło mi że to może taka właśnie sytuacja. Swoje, tak jak Pisiorek napisałeś, też sprawdzają, ale to trwa chwilę. Te z podwiniętym odwłokiem sprawdzanie trwa nawet 10min.

Czasami pszczoły nie wpuszczają do ula chorych osobników. Mam taki jeden przypadek, gdzie prawdopodobnie pszczoły mają wirusa. Da się je zauważyć, bo te chore są ciemniejsze.

Nie może, ale jest przyjmowana. To wiedza stosowana przy wzmacnianiu rodzin przez tzw naloty. Nie stawia się też zbyt dużo uli w jednej linii bo powoduje to wzmacnianie uli skrajnych kosztem tych umieszczonych w środku. Warunek przyjęcia obcej pszczoły jest jeden, wchodząc musi mieć "towar" do oddania.

_________________
https://t.me/pump_upp

Wbrew legendom o tym jak to pszczoły bronią wylotka przed obcymi , to o tej porze roku wpuszczają każdą pszczołę które coś ma , choćby wodę. Pszczoły dość często zalatują do obcych uli , a jak się je źle ustawi ( jak to napisał Czcigodny Przedpiszący) to może się okazać jedne ule są pełne miodu i pszczół , a w innych prawie pusto.
Jak ilość pożytku w polu maleje to i obyczaje się zmieniają. Pszczoły walczą na wylotku z intruzami , a i tak sprytnej osie udaje się wśliznąć. Dobre pszczoły jeśli nawet wpuszczą osę to już jej nie wypuszczą.
Opisane zjawisko jest gdzieś w połowie pomiędzy pełną tolerancją , a pełną obroną. Pewnie słaby pożytek i pszczoły szukają okazji to i straż nerwowa.
Niektórzy pewnie napiszą ( Bronek ?) , że to pewnie buckfasty mają rabunek we krwi.

Żeby nie zakładać nowego wątku spytam tutaj. Widziałem nie raz w upalne dni brody na wylotku, ale teraz jakoś dziwnie się chłodzą. Nie są to brody. Część jest na wylotku ale większość zbija się w wylocie. Pszczoły wracające z oblotu ledwie mogą się wcisnąć do środka. Przecież blokują dostęp powietrza.

tak samo mam, ale tylko w leżakach

Brak pożytku to raz i odparowują co przyniosły w dzień .
Dziś widziałem pszczoły "szlifujące wylotek " to nic dobrego , brak zajęcia .

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Nie blokują dostępu powietrza