FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Czy możliwa jest izolacja matki np. w klateczce i wyjęcie jej z ula na czas jednego odymiania, aby nie była potraktowana amitrazą? Czy ktoś coś takiego stosował, jeśli tak to napiszcie coś więcej, a może są inne metody na unikniecie odymiania matki? Pozdrawiam.

Oczywiście, że możesz wyjąć matkę z ula na czas zabiegu ale moim zdaniem jest to niepotrzebne. większe ryzyko dla matki to jej łapanie i wypuszczanie niż amitraza.

1,2 to bym przytaknęła, ale bywają tacy co 5,6 razy walą do ula, a to już nie jest takie nieszkodliwe. Potem jesienią albo wiosną matki brak, i zdziwko.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

No właśnie chodzi mi o sytuację np. w odkładzie kiedy została poddana i przyjęta nowa matka, czerwiu krytego nie ma, więc jeden dymek oczyszcza rodzinę z warozy. Znalezienie matki to żaden problem, ale czy po zabiegu można ją wpuścić z ręki, czy raczej z klateczki z ciastem? Skoro jest taka okazja czyli stan bezczerwiowy to może warto by tak postępować szczególnie przy wartościowych matkach?

Matkę trzymamy jakieś powiedzmy dwa lata, ile w tym czasie odymień dostanie? Jeśli to dobrze to rozegramy to jakieś 3-4, czyli w sumie jedną dawkę opisaną na etykiecie apiwarolu.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

a moje zdanie jest takie ze jak matka padnie po dymku to lepiej niż gdyby miała paść zimą - zdrowym silnym matkom w dobrej kondycji po dymku nic nie będzie - no chyba że centralnie będzie nad tabletką i się przypali... matki są dużo silniejsze od pszczół jeżeli chodzi o wytrzymałość...