FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

jeszcze żeby to było wszystko takie piękne i takie proste, rodzina czy odkład które przezimowały a stoi w miejscu, nie rozwija się tak jakbym sobie tego życzył wymaga tylko z mojej strony nakładów czasu i pieniędzy, po co mam chodzić koło czegoś co dochodu prawdopodobnie i tak nie przyniesie zaniedbując przy okazji te które są w odpowiedniej kondycji?
nie zasilam jednych rodzin czerwiem od innych jedyne co im moge dać to więcej czasu, w sezonie dodatkowo żegnam się z tymi które sie wyroiły albo chciały wyroić gdy pierwsze podejscie nie poskutkowało, podobnie dzieje sie z awariami z mojej lub nie mojej winy, mam wiele innych nawyków które sobie wypracowałem z czasu gdy na całą obsługę pasieki miałem niecałe dwa dni weckendu, mało kto wierzył że to jest prawdą i ze sie da to ogarnąć biorąc pod uwagę ze nie w każdy weckend jest ładna pogoda i świeci słońce, do tego zaczynałem i byłem ze wszystkim w lesie

_________________
xyz

trutówki nadal czerwią,czerwiu normalnego jest może kilkadziesiąt komórek,rodzinę z trutówkami lączyłem z normalną rodziną 25 lipca,chyba nic z tej rodziny nie będzie,dziś nawet matki nie widziałem,może już ją skasowały

Jeśli jesteś pewny, że matki niema (zabita) to nie ma na co czekać tylko zabierz cały ul i wysyp pszczoły jakieś 20 m od miejsca gdzie stał ul.
Chyba, że Matka jest (a mimo to nie czerwi- co by dziwne było...) to ja bym się jeszcze zabawił łapiąc matkę i dać jej z innej rodziny jedną ramkę z młodymi pszczołami i odrobiną czerwiu plus ramka z pokarmem i pierzgą. Taki mały odkład. Odkład postawił bym obok ula trutówek i dał ciasto + wodę. Za dwa - trzy dni jak Matka się uspokoi i zacznie nosić jaja - przyjmie w odkładzie to wtedy zabrał bym ul trutówek, przesunął ul odkład z matką w kierunku ula trutówek, a trutówki wysypał 20m od tego miejsca ramki z trutniami do przetopu natomiast te z pokarmem do odkładu. Podobnie gdy bym miał zbędną matkę... Wszystko w ramach nauki oczywiście nie licząc na wielkie efekty bo i tak rodzina trutówek już stracona i powinna być rozgoniona 20 m od pasieki, a ramki do przetopu.
Pozdrawiam

Będę szukał tej matki jak ją znajdę to zrobie tak jak radzisz Leszek,dzięki za dobry pomysł.

Ja nie mam sentymentów do młodych matek, w tym roku tylko 4 niebieskim łeb ukręciłem. Nie wiem czym to idzie, albo patogen, albo mniejsza zdolność pozyskiwania pyłku. Wymiana dla zasady dobrej dwuletniej matki, jak to mówią "lepsze jest wrogiem dobrego"

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/

Nie ma co się bawić, jeśli za wcześnie się uwolni matkę to czasami niby ją przyjmą, ale jeśli trutówki nadal są aktywne i mają swój czerw to zlikwidują matkę bo ona nawet nie ma tam swojej świty.
Teraz to już po ptokach, rodzina do rozwiązania.