FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

no perz to wystarczy w sprzyjających warunkach kawałek korzonka
Pamiętam jak kiedyś zaperzone pole rolnik stalerzował, popadało i dopiero się wydarzyło

A tak pracują moje pszczółki na nawłoci:
https://www.facebook.com/andrzej.wawok/videos/3679922525371113/?t=0

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

Ja dzisiaj wybierałem miód z nawłoci ok 70 litrów jutro sprawdzę zawartość wody.Szału nie ma ale zawsze coś dla klientów będzie bo pytają czy już jest.
U mnie po lipie nie miałem prawie nic coś tylko dla siebie.

Zbadałem dzisiaj miód i w jednym odstojniku mam 20%, a drugim
21% wody a miód był w 80-100 % poszyty.Czy odparuje trochę odstojnikach ? zobaczymy.

Nie odparuje no bo jak...
Jedyne co to w odstojniku rzadszy miód pójdzie do góry, gęstszy na dole. Róznica może być do 2%. Zlej ten z dołu, jako lepszy. Ten z góry do szybszego spożycia, żeby ze słoików ci nie wyszedł.

Przy rozlewaniu zbadam miód z początku odstojnika ,środka i końca i zobaczę czy to jest tak jak piszesz dziękuję za radę.

U mnie średnia na nawłoci 11,5 kg całkiem dobrze. Gorzej że tak jak pisałem wyżej przez warozę straciłem 3 rodziny , prawdopodobnie będzie jeszcze czwarta do połączenia na 25 jakie stały. Reszta rodzin w średniej kondycji, ale niektóre ze sporym porażeniem więc nie wykluczone że mogą słabnąć, ale tego się dowiem w następnych 2 tygodniach. Sezon zakończony definitywnie z lekkim niedosytem jeżeli chodzi o spadź i lipę której nie było nawet słoiczka, ale może w przyszłym roku będzie lepiej.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/

A jak z wodą u Ciebie oczywiście w miodzie z nawłoci.

Ja pierwszy raz miałem pszczoły na nawłoci. Tj odkłady na nowej miejscówce i po raz pierwszy miałem miodobranie z czystej nawłoci. Miód dziwak. pod zasklepem rzadki jak woda a nie zasklepiony gęściutki. do tego zapach i smak specyficzny, nie każdemu bedzie smakował

ale może w przyszłym roku będzie lepiej.

Raczej lepiej nie będzie.

Nie wiem co Wy macie za nawłoć , u mnie dopiero od dwóch dni widać coś w ramkach.

u mnie to zostały pojedyncze kwiatki z późnych odrostów reszta przekwitła

Wbrew temu co czasami twierdzą tzw. autorytety:

nawłoć to w naszych warunkach klimatyczno glebowych nie jest pożytek pewny , ani tym bardziej obfity, a już 800 kg miodu to możliwe, z całej 50 pniowej pasieki ustawionej w środku 100 hektarowego nawłociowiska w sprzyjających warunkach.
Ale papier wszystko przyjmie, a uczynni kopiści bez znajomości rzeczy powielają te bzdury.
I tak tworzą się legendy.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

Jeżeli kwasy są skuteczne to myślę że można pszczoły przygotować do nawłoci tak by waroza nie wpłynęła na siłę i zimowlę rodzin. W mojej okolicy musi być spełniony jeden warunek po lipie nie ma już spadzi. Trzeba do tematu podejść poważnie i w najbliższych latach poeksperymentować bo myślę że gra warta świeczki .

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/

Temat nawłoci jest bardzo trudny i wymaga pewnych kompromisów.
Pytanie czy jesteśmy na nie gotowi.
Pewne jest, że bez podkarmiania i leczenia po lipie czy gryce, miód z nawłoci mamy ale nie mamy pszczół.
Pozdrawiam

Również tak to widzę jak zresztą pisałem wyżej.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/

Miałem napisać jak z wodą w odstojnikach z miodem z nawłoci.
Po dwóch dniach woda mniejsza o 0,5 %.
W odstojnikach - 1% różnicy pomiędzy górną warstwą a dolną środek 0,5 %

31 sierpnia wyjeżdżałem na urlop czytając, że jedni już wirują miód z nawłoci inni narzekają, że nic nie przyniosły. Byłem w tej drugiej grupie. Wyzerowałem wagę i pojechałem. Wczoraj po powrocie niespodzianka ponad 5 kg przybyło przez te dwa tygodnie. Dziś kolejne 1,4 kg. Pogoda na najbliższe dni super, a i nawłoć jeszcze trochę pokwitnie.

U mnie też od kilku dni ładnie latają. Ja nie zbieram nawłoci (w okolicy Poznania nie ma wielkich areałów) ale mniej trzeba podkarmiać

Dziś miało być miodobranie z nawłoci, ale niestety się nie udało, bo nakrop leje się z ramek.

Teraz to noszą już chyba z rdestowca, bo nawłoć to praktycznie już przekwitła, chociaż pyłek żółty jeszcze targają.

_________________
https://www.ul-tech.net/

Romano, ja mam jeszcze dużo kwitnącej nawłoci i właśnie na niej jeszcze pszczoły szaleją. Byłem przed chwilą i mimo chłodu ruch spory i zapach świeżego nektaru. Miodobranie pewnie za tydzień.
Na tą chwilę w ulu, który przejrzałem ( pod spodem półnadstawka i korpus na górze) to praktycznie resztki czerwiu wygryzającego się na czterech ramkach w środku, a tak to poza jedną skrajną ramką wszystko zabite miodem. Do półnadstawki matka nie zeszła z czerwieniem. Ramki na zimę już przygotowane, więc tylko podmiankę zrobię i dymienie.

kiedy przygotowałeś te ramki , i gdzie je przetrzymałeś . Ja ta tak zrobiłem ale miałem problem z motylicą.

_________________
Pozdrawiam Krzysztof

kkrzysztof1963, dwie rodziny mają ustawione od połowy lipca trzy korpusy i były cały czas dokarmianie. Teraz górne dwa rozdysponuje do pozostałych, z których wybiorę nawłoć.

to masz 40 ramek , a ile rodzin posiadasz ?

_________________
Pozdrawiam Krzysztof

kkrzysztof1963, nie wszystkie ramki zdołały zasklepić, ale wystarczyło. Dziś odebrałem z czterech pozostałych miód. Szału nie ma, ale 26 słoików wyszło. Gniazda poukładane. Ramki niezasklepione poszły nad gniazdo do pobrania, by uzupełniły jeszcze miejsca po wygryzajacym się czerwiu.

No i wreszcie.
Po ponad 5 tygodniach i 2 tygodnie później niż zwykle, pszczółki wróciły z nawłoci.
Wczoraj miodobranie i wielkie rozczarowanie.
Z 8 rodzin tylko 34 kg miodu (w 2019 r. 70 kg, w 2018 r. 90 kg).

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

JM, czyli potwierdza Pan również że słaby rok był na nawłoci. U mnie i znajomych podobnie. Tylko wspomniany już celebryta jutubowy mimo tych samych warunków terenowych i pogodowych miał mase miodu

Tak, również dla nawłoci.
Opóźnione o prawie dwa tygodnie kwitnienie i w związku z tym słabsze już rodziny, krótszy dzień, chłodniejsze noce... Ale przynajmniej co nieco nektarowała.
Bo z pożytków letnich począwszy od połowy czerwca było zero, a nawet minus, bo cały czas trzeba było jeszcze dokarmiać.
W sumie wynik z całego sezonu to 50% tego co w roku ubiegłym.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

Dokładnie tak jak u mnie. Tylko pyłku miałem około 10% więcej.