FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Ale się wpakowałem . Co roku karmiłem pszczoły syropem cukrowym , czasami gotową karmą kupioną w sklepie pszczelarskim . W tym roku mój szwagier zaproponował mi słodzik spożywczy w płynie , podobno słyszał , że tak robią pszczelaże i że jest to bardziej wartościowe . A ja zgodziłem się i kupiłem na próbę 15 kg. . Ni i zaczęło sie . [b]dałem im tylko na próbę po litrze . Najpierw w słoikach , ale to jest takie gęste , że nie chciało lecieć , nawet podgrzane . Potem przelałem do podkarmiaczek ramkowych . . Wioski -- Jest to tak zapachowe , że jeszcze takich rabunków nie widziałem , następnie - pszczoły topią się masowo w standardowych podkarmiaczkach , . CO MAM ROBIĆ Z MOJĄ MINI PASIEKĄ .??? . CHYBA ROZCIĘCZYĆ TEGO NIE MOŻNA . Skończy się chyba tak , że na zimę zostanie mi parę uli . . A teraz już możecie po mnie jechać - należy mi się , za te doświadczenia .

_________________
PanTruteń

Podkarmiaczki do czyszczenia i słodzik daj szwagrowi
Na miód od Ciebie może nie liczyć
Wywal to i zakarmiaj jak najszybciej.

Hm...ale nasuwa się pytanie co zrobić z tym słodzikiem co rodzina rabująca przyniosła z innych uli ? . Czy to się skamienieje ? a może zaszkodzi pszczołom jak to będą pobierać zimą ? . Cały czas trwają rabunki ( może to nie tylko moje pszczoły ) . A wiec karmić i patrzeć na rabunki bo załamania pogody nie widać

_________________
PanTruteń

Wlotek zwęzić na jedną pszczołę (jak konieczne to zamknąć całkiem do wieczora), wieczorem zabrać resztę "słodzika", dać zwykły syrop cukrowy 1/1 (szkoda że nie masz trochę ciasta cukrowego) tylko tyle ile wezmą przez jeden dzień (noc). W dzień lotny nie otwierać uli. Dokarmiać wieczorem. Nie rozlewać syropu po pasiece i rabunki muszą ustąpić.
Co do krystalizacji tego co pobrały to sobie jakoś poradzą, a teraz zapewnij im syropu cukrowego tyle by im starczyło do wiosny...

Nic dodać nic ująć tak zrób .
Ew. zaprzestaj na dwa trzy dni wszelkich ruchów . Oczywiście oprócz zabrania podkarmiaczek .
A może wina leży gdzie indziej ? Może pszczoły takie ? Dziś jak otwarłem jeden ul to tak jakby Sajgon
Zastanawiałem się skąd te pszczoły czasem krążące koło daszków ,a to moje

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Bardzo bym chciała by to pomogło, ale jestem realistką.
Podejrzewam, że nic nie nektaruje, a jak inne załapały że tam jest łatwy pokarm nie odpuszczą. Będą męczyć aż wybiją wszystkie zdolne do obrony. Ja bym zamknęła na 2 dni do piwnicy( aby miały czas oczyścić ul) a potem wywieźć z dala od rabunków ( najlepiej też innych pasiek)na 2 tygodnie. Wymyć przednie ścianki wylotki przed wywiezieniem wodą z mydłem potem melisą i (lub) miętą( wywar). Rabusie znaczą ule które najeżdżają. Ten feromon trzeba zmyć. Zamaskować. Tam karmić i zrobić przegląd. Nie czekać. Sprawdzić też, czy te rodziny mają odpowiednią siłę i matki płodne. Co trzeba nie żałować lecz połączyć.
Na pochyłe drzewo, każda koza skacze.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

Jednym ze sposobów jest "Obmanka" - wlotek okłamujący - dezorientujący pszczoły rabujące .
.
Wywieźć na odległość nie mniejszą niż 5 km . Po ustabilizowaniu sytuacji , po powrocie pasiekę ustawić na innym miejscu . Przy intensywnym rabunku pszczoły rabujące po wymordowaniu strażniczek , zabijają matkę wtedy rodzina jest bezbronna i często dołącza do pszczół rabujących .
https://www.youtube.com/watch?v=3JWOSZOGquk

pantruteń, rabunki w pasiece są przez pszczelarza ,nic innego ... jaki jest stan rodzin ? ile mają warrozy ? pszczoły zakatowane głodem i pasożytem nie bronią się przed rabusiami , zwyczajnie nie mają na to siły ...

_________________
Specjalista, ekspert pszczelarski majster fachowa rynka ,pozdrawiam ;-))

I tutaj mam dowód że nie tylko .
W przydomowej pasiece robię ziołomiód aroniowy ,dzięki temu wyłapałem dwie rodziny rabusiów .
Na około 70 rodzin tylko te dwie miały "wrzutkę " czerwonego nakropu .
Rabowana rodzina jest w miarę ok ,zapasy są choć wiadomo uszczuplone . ,nie było oznak rabunku .
Nawet bym powiedział że większy zamęt był na wylotkach rodzin rabujących .
Zero ściętych pszczół . Czyli rodziny wybitnie predysponowane do rabunku .
Nie byle też wybitnie jakoś miodne w sezonie ale podczas ich przeglądu zawsze był zamęt ,wręcz skojarzenie jak gdyby one były rabowane .
Wytłumaczyłem sobie to tak .
Pszczoły rabujące (złodzieje ) po powrocie musiały przejść weryfikację bo były "znaczone "innym zapachem i to powodowało zamęt na wylotku ..

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Nie napisałeś jaki słodzik zakupiłeś, ale z reguły słodziki są niskokaloryczne więc nie są pokarmem dla pszczół, gdyż one potrzebują kalorii.Poniżej zestawiłem kaloryczność 100 g różnych słodkich produktów.
miód 320 kcal,
cukier biały 400,0 kcal
aspartam 400,0 kcal
acesulfam-k 0,0 kcal
sacharyna 0,0 kcal
ksylitol 140,0 kcal
erytrytol 0,0 kcal jest na Allegro
maltitol 0,0 kcal
stewia 0,0 kcal
Można zalać plastry słodzikiem i zagłodzić pszczoły.

pantruteń, To Ty piszesz do pszczelarstwa ?
Czy możemy podyskutować ? w odpowiednim temacie albo zakładając nowy ?
Czytałem dziś artykuł i mam parę uwag .

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

__ No to daliście mi do myślenia Moje 5 rodzin dostało po 3 kg słodziku (Słyszałem , że dodają go podobno do ciastek DELICJE ) . Ale się wpakowałem . Resztę wolno zalewam syropem 3:2 . Ale chyba nic z nich nie będzie . Jak pisaliście w słodziku bardzo mało kalorii . Czarno to widzę . Wylotki mam otwarte tylko na pszczołę . Warozy było śladowe ilości . MAM TEGO DOŚĆ

_________________
PanTruteń