FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 29 marca 2024, 00:56 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
Post: 21 września 2020, 14:09 - pn 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
paraglider pisze:
A może by tak wziąć pod ochronę również taszczyna - biednego pszczelego " wilka " ?

a może on jest pod ochroną ? Tylko nikt nie chroni ? Ja w każdym, razie nic do wilka nie mam , przynajmniej dopóki nie urośnie wielki jak prawdziwy wilk.
:mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 września 2020, 07:36 - wt 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Było trochę o wilku, macie go za przyjaciela ale dla odmiany teraz o pszczolach i pozytkach. Od wielu sezonów obserwuję pożytki w swojej okolicy i to jak pracują na nich pszczoły. Dajmy dla przykładu tą facelię, wiadomo wydajność książkowa 1000 kg ktoś zasiał kawał pola i jest ładna ale zrobił to później i kwitnie po lipie. Na początku kwitnienia widzę tam sporo pszczół ale nie jestem zachwycony ilością ich a później jest tylko coraz gorzej, aż zostają same trzmiele i po pożytku, na wylotkach bezrobocie. Ale jak się przyjrzeć dłużej i dokładniej to jeszcze lata trochę pszczół, tylko nie tak jak trzmiele zasuwają po górnych kwiatach tylko u dołu w dolnych partiach roślin, jakby się ukrywały. Co to za zachowanie dlaczego te pszczoły tak dziwnie oblatują ta roślinę przecież najlepsze kwiaty są jak owoce na górze roślin, najsłodsze i najładniejsze. Aż w końcu nie znajdziesz tam ani 1 pszczoły a facelia jeszcze długo kwitnie . I tak wygląda większość pożytków letnich u mnie. Jestem ciekawy czy ktoś może potwierdzić to co napisałem
Oczywiście pszczoły zgromadzą trochę miodu ale ilość nie zachwyca, zwyczajnie mówi się że pożytek się "urwał" co to oznacza urwał, rośliny przestały zupełnie nektarowac? czy słońce przestało na nie świecić i woda w głębie wyschła? Nic z tych rzeczy owady są i pożywiają się nektarem, ale nie pszczoły. One nie chcą tam już latać bo im się to nie opłaca. One tam giną i nie będą tam latać bo śmierć zagrozi całej rodzinie i tym sensie pszczoly czują zagrożenie, nie chodzi o strach ale o przetrwanie.
Podsumowując: rodzina może poświęcić wiele pszczół dla dobra całej koloni ale nie poświęci życia koloni dla odrobiny pokarmu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 września 2020, 21:48 - wt 

Rejestracja: 09 czerwca 2014, 20:50 - pn
Posty: 151
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolske
Miejscowość z jakiej piszesz: Inowrocław
Jeżeli w tych kwiatach byłby nektar dostępny dla pszczół to wierz mi nic je nie powstrzyma, szczególnie Twoje teorie o strachu pszczół przed wilkiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 września 2020, 06:22 - śr 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Podam jeszcze jeden przykład, doświadczeni pszczelarze o tym wiedzą, jeżeli damy do ula złą pokarmiaczke w której topią się pszczoły i nalejemy syropu, pszczoły nie chcą go pobierać, albo pobierają go bardzo wolno, kiedy otworzymy taki ul pszczoły są zaniepokojone i zachowują się inaczej jak zwykle. Nie każdy to rozpozna ale tak jest, oznacza to że pszczoły są zestresowane i zanipokojone śmiercią swoich sióstr. Jeśli reagują w taki sposób na syrop w ulu to czy wylecą w pole na pożytek?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 września 2020, 07:22 - śr 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Dla porównania opiszę jak wygląda wykorzystanie przez pszczoły pożytków wiosennych i jesiennych. Bardzo krótko i bez szczegolow: wszystko jest oblatywane i wykorzystane w miarę warunków pogodowych i siły rodzin,do ostatnich kwiatków.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 września 2020, 09:31 - śr 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
rafalSz pisze:
Jeżeli w tych kwiatach byłby nektar dostępny dla pszczół to wierz mi nic je nie powstrzyma, szczególnie Twoje teorie o strachu pszczół przed wilkiem.
UG

To że rośliny nektaruja normalnie jet dla mnie oczywiste, jeśli jest słońce i wilgoc to niema innej możliwości. Jeśli ktoś w to nie wierzy to jest łatwo to sprawdzić, nie trzeba do tego laboratorium, wystarczy przykryć trochę roślin siatką aby owady nie miały dostępu i po jakimś czasie sprawdzić, poprostu otworzyć parę kwiatów delikatnie i jak ma się dobry wzrok to widać gołym okiem kropelki nektar, mozna nawet polizać i wyczuć na języku słodycz. Jeśli piszesz o strachu to ja nie pisze o strachu, wczytaj się w to co napisałem wyżej i postaraj zrozumieć.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 września 2020, 12:29 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4557
Lokalizacja: stare polichno
W zeszłym roku sąsiad pszczelarz zasiał 2h facelii , postawił bezpośrednio przy polu 20 uli . Mimo pięknej pogody pszczół , oprócz mnóstwa trzmieli na facelii nie było . Odwiedził mnie gdy byłem w pasiece i zapytał : co się dzieje? Przyczyna jest prosta - dpowiedziałem : Zobacz , moje pszczółki też olewają twoją facelię . Zamiast na pole , latają za Wartę . Wsadziłem go do łódki i popłynęliśmy na rekonesans . A tam - jak okiem sięgnąć na łąkach nieprzebyty gąszcz fioletowych ostrolistnych ostrożeni i jedno wielkie granie pszczół . Był zdziwiony tym faktem i dalej nie rozumiał , bo przecież wydajność miodowa facelii to 1000 kg/h . Wytłumaczyłem mu , że w tych warunkach pogodowych nie facelia , lecz ostrożenie lepiej nektarują i są atrakcyjniejsze dla pszczół . Za to w tym roku w okresie kwitnienia lip , bezdeszczowa pogada pozwoliła na masowy wylęg mszyc na dębach a one zrobiły swoje . Na lipach można było spotkać co najwyżej zbieraczki pyłku , reszta pszczół kąpała się w dębowej spadzi . Tak było u mnie .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 września 2020, 13:00 - śr 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Rodzina jest w stanie oszacować ile pszczół może poświęcić by bezpiecznie zdobyć pokarm i tak by to nie zagroziło to jej dorostanowi, dlatego zbiera dopóki jej się to oplaca, najczęściej wybierze korzystniejszą opcję, ale utrata pszczół jest bardzo ważnym elementem ich wyboru.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 września 2020, 14:02 - śr 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Taszczyn też zapewne wybiera dogodniejsze miejsce do polowania i bliżej gniazda a wokół Warty zapewne niema wiele dobrych miejsc do gniazdowania, teren podmokły więc pszczoły wybrały dalej ale bezpieczniej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 września 2020, 06:32 - czw 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
paraglider pisze:
. Za to w tym roku w okresie kwitnienia lip , bezdeszczowa pogada pozwoliła na masowy wylęg mszyc na dębach a one zrobiły swoje . Na lipach można było spotkać co najwyżej zbieraczki pyłku , reszta pszczół kąpała się w dębowej spadzi . Tak było u mnie .


Przemyślałem że i z ta spadzią może być podobnie, na większych połaciach lasu taszczyn nie gniazduje bo teren zacieniony, on bez problemu poleci daleko w las i złapie pszczołę ale musi ja zanieść do gniazda więc musiał by wzbić się z nią ponad drzewa i lecieć kawał drogi więc ją wyrzuci w połowie i poszuka bliżej swojej nory. A pszczoły szybko się wtym orientują i korzystają, czyli znowu wybierają pożytek dalej ale bezpieczniej.
A somsiad miał prawo nie rozumieć Twojego tłumaczenia bo facelia pod nosem pasieki jest lepszym pożytkiem jak osty gdzieś daleko, nie na darmo stawia się ule przy rzepaku


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2020, 20:58 - pn 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Temat oczywiście nie jest wyczerpany i będę go powoli kontynuował Opowiem wam dzisiaj Jak to jest że pszczoły przestają latać na dany pożytek. Po prostu zabijane pszczoły zostawiają na roślinach i na glebie mocny znak zapachowy który utrzymuje się danym miejscu przez wiele dni, takie coś jest sygnałem dla kolejnych nadlatujących w to miejsce pszczół o występującym zagrożeniu, efektem intensywnych polowań pszczelego wilka jest oznaczenie tym zapachem całego pożytku i ignorowanie go przez pszczoły jako źródła pokarmu. To cała zasada działania tego szkodnika ale że w przyrodzie nic nie jest takie jednoznaczne to jeżeli pożytek jest bogaty i dobrze poszukamy to znajdziemy w tym pożytku jeszcze pracujące pszczoły z tym że tych pszczół jest już niewiele i zachowują się inaczej niż w czasie normalnego zbioru, tak jak opisywałem już parę postów wyżej pszczoły na takim pożytku gdzie czują zapach zabijanych pszczół wybierają dolne partie roślin oblatują jakieś byle jakie kwiatki i nie zatrzymują się na długo na żadnym z nich Ogólnie Wygląda to na taki ciągłe przelatywanie bez dokładnego zbioru generalnie można powiedzieć że nie odwiedzają kwiatów szczytowych i najbardziej wartościowych. Moim zdaniem jest to po prostu wymuszona próba zebrania pokarmu pomimo istniejącego zagrożenia i danie sobie większej szansy na przeżycie.
Efekt takiego zachowania jest bardzo mizerny Ale przy okazji tej sytuacji łatwo jest w takim pożytku spotkać polujące taszczyny pomimo że pszczół jest niewiele to polowania odbywają się nadal, zachęcam wszystkich Pszczelarzy by Poszli sobie wtedy pooglądać dany pożytek poobserwować Jak wyglądają polowania trochę po śledzić drapieżniki i określić ich liczebność, mniej więcej można sobie wtedy wyrobić pewien pogląd na sprawę w jakiej sytuacji znajdują się nasze pszczoły.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 października 2020, 15:34 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Tomandor pisze:
zabijane pszczoły zostawiają na roślinach i na glebie mocny znak zapachowy
Jakim urządzeniem można wykryć taki znak zapachowy? Kto i jak do tego doszedł? Skąd by o tym było wiedzieć?
Bo zastanawiam się, dlaczego pszczoła przypadkowo zabita, np. przygnieciona korpusem, nie wydziela żadnego tam odstraszającego znaku zapachowego, a wprost przeciwnie, zaraz inne pszczoły zlizują co po niej zostało?

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 października 2020, 15:55 - pt 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Zapachy czy feromony czy jeszcze inne substancje są podstawowym narzędziem Komunikacji dla świata zwierząt i roślin, my ludzie na przykład mamy takie narzędzie do rozpoznawania różnych zapachów którym jest nos ale pszczoły nie mają nosa a mają doskonały węch lepszy niż psy i inne zwierzęta i nie muszą się nikogo pytać co oznaczają określone zapachy ponieważ mają gotową odpowiedź w instynkcie zachowawczym. Nikt nie posiada tak doskonałych urządzeń do rozpoznawania zapachów jak te które wytworzyła przyroda u różnych organizmów ale my ludzie Mamy do dyspozycji jeszcze inne narzędzia dzięki którym możemy wyciągać określone wnioski i też są prawidłowe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 października 2020, 17:43 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
No, to to ja wiem.
Ale skąd Ty wiesz o tym, że pszczoły zabijane przez taszczyna zostawiają tam jakiś znak zapachowy? Bo przecież Twój nos go nie wyczuje. Mogą go wyczuć jak twierdzisz tylko same pszczoły. Chyba że szepnęły ci jakieś słówko.
Cała Twoja teoria oparta jest na z góry przyjętym założeniu, że skoro pszczoły nie oblatują kwiatów to przyczyną jest wyłącznie taszczyn?
W moim rejonie żadnych taszczynów nie uświadczy, lipy pięknie kwitły, a pożytku z nich było zero.
Na temat dogmatów nie sposób jednak dyskutować.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 października 2020, 18:53 - pt 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Wiem że chodzi o zapach bo jest to najprostsze i logiczne rozwiązanie, Natomast obserwowanie i analizowanie zachowań związanych z tym zjawiskiem to już trochę trudniejsza sprawa i trzeba mieć w tym duże doświadczenie i wiedzę.
A założenie to Ty zrobiłeś że taszczyny nie istnieją i nie robią żadnych szkód. Ja natomiast najpierw zaobserwowałem dużą ilość drapieżników zabijających pszczoły co mnie przeraziło w pewnym momencie i przez dłuższy czas dochodziłem do daleko idących wniosków.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 października 2020, 13:57 - ndz 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 11:46 - ndz
Posty: 197
Lokalizacja: Niemce
Ule na jakich gospodaruję: dadan,wz
Chciałbym porównać sytuację pożytków pszczelich sprzed kilkudziesięciu lat z tym co jest dzisiaj. Wielu młodych Pszczelarzy zaczyna dopiero hodowlę pszczół i nie ma w ogóle odniesienia do tego co było kiedyś. Rozmawiając ze starszymi pszczelarzami a także wielu klientów ciągle powtarza że dawniej na naszym terenie najbardziej popularne miody jakie występowały to były miody letnie gryczany Lipowy i różnego rodzaju wielo kwiaty letnie, miodów wiosennych było bardzo mało lub w ogóle ich nie zbierano zapewne przyczyną tego były inne pszczoły i inna gospodarka ale fakt jest niezaprzeczalny że dominowały miody letnie.
Utrzymuję pszczoły już ponad 20 lat i podstawowym moim miodem jest miód wiosenny najczęściej rzepakowy jest to najbardziej pewny pożytek z całego sezonu i nie mogę uzyskać lepszego zbioru miodów letnich niż wiosennych pomimo że różne lata występowały i w różnych miejscach posiadam rozmieszczone pasieki. Co gorsze mam wrażenie że okres bezpozytkowy cały czas się wydłuża. O ile wcześniej główny pożytek letni kończył się ok 10 lipca to teraz wydaje się że to już jest za późno bo pszczoły już wiele dni i tak nic nie zbierają.
W kontekście występowania taszczyna ja bym to rozumiał tak że dawniej było go na tyle mało że pszczoły były w stanie pozbierać główne letnie pożytki i dopiero po tym okresie był tak zwany okres bezpozytkowy który przypuszczam że spowodowany jest działalnością tych drapieżników,oczywiscie to tak z grubsza określam i nie biorąc pod uwagę różnych wyjątków.
Charakterystyczne jest to że im głębiej wchodzimy w lato tym trudniej jest pszczołom funkcjonować i zbierać jakiekolwiek pożytki ponieważ wychodzą kolejne pokolenia drapieżników i jest ich coraz więcej aż do końcówki sierpnia kiedy kończą swoje polowania a pszczoły dzięki temu ponownie zaczynają oblatywac wszelkie możliwe rośliny.

Głównym powodem tych zmian liczebności taszczynów upatruje w zmieniającym się klimacie i działalności człowieka,suche gorące lata bardzo łagodne zimy dostęp do bazy pokarmowej po prostu sprzyjają nadmiernemu rozwojowi szkodnika, Jak na razie wszystko wskazuje na to że sytuacja nadal będzie się pogarszać jeśli nic my jako pszczelarze nie zrobimy, Mam na myśli jakąś formę zwalczania drapieżnika.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji