FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

U mnie praktycznie brak pszczół, natomiast zawsze dużo trzmieli. Nawet miejscowość nazywa się od nich.
W tym roku wiosną wywlekło się matek tyle chyba, co zwykle pomimo ciężkiej zimy. W czasie kwitnienia jabłoni, kasztanów itp. było zimno, deszczowo i wietrznie. Po niesamowitej ilości kwiatów zostało owoców dużo mniej niż w zwykłym roku. A trzmieli jeszcze mniej. W ciągu dwóch tygodni w połowie lipca, widziałem 1 - słownie JEDNEGO trzmiela. Zwykle jest ich ogromne ilości w tym okresie. Na kwiatach same muchówki. Załamka.

Faktycznie i ja w tym roku nie widzę trzmieli.Zawsze jak kwitły lipy w pogodę jak dziś,a pada pełno było trzmieli na kwiatach.W tym roku ich nie widziałem ,a jak już to bardzo mało.Teraz na łąkach kwitnie czerwona koniczyna,trzmieli nie widać.

po raz pierwszy w tym roku nie miałem ani jednego gniazda trzmieli

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.

Mam nadzieję, że to nie tak na stałe. Chociaż odczuwam niepokój od wszystkich bzykaczy, to bardzo mi ich brakuje. Trzmiele są strasznie pocieszne - takie puchate miśki.

U mnie trzmiel ziemny zagnieździł się w starym kamiennym fundamencie.
Miałem w tym roku zakładać hodowlę co najmniej jednej rodzinki trzmielej, ale nie wyrobiłem się z czasem.

Mam setki a może tysiące porobnicy włochatki. U mnie na tego owada mówią - trzmiel majowy - bo intensywnie lata w maju. (chociaż w tym roku było to w czerwcu).



zdjęcie zaczerpnięte z tego forum
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=364
od Czarodzieja.

Więcej można poczytać tutaj:
http://www.biodar.com.pl/ekologia_porob ... chatka.php

_________________
Staram się pisać poprawnie po polsku

krzysglo nie spodziewałem się że ktoś znajdzie moją fotkę i się nią posłuży, oczywiście nie mam nic przeciwko.

u mnie widzę dużo trzmieli w ogrodzie na różnych kwitkach w ciągu ostatnich 2 tygodni dużo ich przybyło bo w maju i czerwcu nie było prawie żadnego

a te kwitki to od komornika?

[b]krzysglo[/b], Interesuje mnie porobnica włochatka. Proszę o kontakt na
[email protected] Pozdrawiam

Kilka miesięcy temu byłem z dostawą kartonów do pewnej szklarni i tam dowiedziałem się że do zapylania pomidorów i ogórków używa się trzmieli i są sprowadzane z zagranicy, a koszt takiej rodziny to 1000 zł.
Na taką szklarnie potrzeba jest podobno 10 rodzin, a to daje do myślenia.

[b]Kacper4500[/b], Na temat trzmieli z zagranicy są zdania podzielone, jedni chwalą inni boją się o gatunki rodzime aby po skrzyżowaniu się z tymi sprowadzonymi nie osłabiły ich odporności na lokalne warunki klimatyczne. Porobnica jest owadem rodzimym i posiada tą samą zaletę co trzmiel przy zapylaniu kwiatów, no i można ją hodować.

Kacper nie cyganisz z tymi trzielamy za rodzine tysiąc zł a w mojej okolicy przy pasiece jest dużo rodzin trzmieli. I umyka mi taka kasa. Pozdrawiam miły_marian

miły_marian, Nie cyganie, a wiem to od magazyniera który to przyjmuje wszystkie towary, a potem rozdysponuje po wszystkich szklarniach, więc myślę że zna ceny.
Też mu nie wierzyłem, ale on mówił że jest to jakaś tam specjalna rasa i że te nasze nie nadają się.
Wspomniałem o pszczolach, ale ponoć pszczoły nie nadają się do takiej pracy, czemu, nie wiem.
Pomidor taki sadzony jest w grudniu lub styczniu, a w październiku ma 18m i jest na nim multum kwiatów, a potem owoców.
Ogórki również są bardzo wielki i też mają duuużo kwiatów, a jedna taka szklarnia ma sporo hektarów, dokładnie nie wiem ile, ale cała powierzchnia łączna wszystkich szklarni to coś około 100h. Wysokość takiej szklarni to 4m i właśnie ta wysokość to wysokość użytkowa i na takiej wysokości znajdują się kwiatki.
Ule z czmielamy wiszą mniej więcej w połowie tej wysokości.
Teraz jak tam będę to nagram filmik telefonem, jeśli mi się uda i pokażę, no i sprubóję zrobić fotki tym czmielom i ulikom.
Pozdrawiam

OMG!!!

Kacper, gdyby rodzinka trzmieli kosztowała 1000 zł to w tym roku zrobiłbym miliony!!!