FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Drodzy, wkurzyłem się na krainkę, za te nastroje rojowe, cokolwiek bym nie robił. Zamówiłem juz matulki BF NU i kombinuję, co teraz robić (ule wlkp, stoją teraz na rzepaku):

Zabrać rodnię z matką do domu, niech żyje jako zabezpieczenie, jeśli operacja na rzepaku się nie uda. Na rzepaku na miejsce rodni wstawić korpus z węzą+susz i matką BF w odbezpieczonej klateczce, korpusy miodne zostają na górze.

Pytania:
1) Czy w ten sposob matka BF ma spore szanse na akceptacje?
2) Jeśli zostanie przyjęta, zostanę z rodzinami BF i KR. Będę musiał je połączyć - czy łączenie całych rodzin różnych ras w sezonie jest w miarę bezpieczne? Ten post http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?p=95732#p95732 sugeruje, że tak, ale wolę potwierdzić

Moim zdaniem powinieneś zrobić uliki weselne.... i po unasiennieniu całą świtę młodej matki dawać do osieroconej rodziny....

Dołożyłbym do tego ramkę z krytym czerwiem. Jednak bezpieczniej zrobić tak jak pisze Leszek_B,

Ja robiłem odwrotnie , BFy wymieniałem na krainki i gdy matki rozpoczęły czerwienie , natychmiast przystępowały do cichej wymiany , dlatego teraz , przy różnicach rasowych , robię odkłady z mieszanej pszczoły i problem zniknął.
Co do rojenia się krainek , spróbuj włożyć korpus węzy , między rodnie a miodnię . do korpusu węzy przenieść ze dwie ramki z czerwiem a kratę przenieść na korpus z węzą , u mnie to pomaga i nie mam problemu z rójkami.

Zrobienie zsypańców i umieszczenie na dobę w piwnicy, na węzie i cieście a potem wyjazd na inną pasiekę. Moja rada.

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

Jeśli uwierzyłeś reklamom że BF się nie roi to nie odbieraj telefonów bo kupisz fotowoltaikę i magiczną kordłę

Matkę którą chcesz wymienić daj do izolatora, nową matkę do ulika weselnego.
Jak się unasienni to w rodzinie nie będzie czerwiu otwartego i pszczoły przyjmą każdą matkę. A jeśli matka nie wróci z lotu to wypuścisz starą i rodzina szybko się odbuduje.
Wymieniałem tak krainki na bf i tylko pewna linia wściekłych pszczół nie chciała za nic przyjąć nowej matki...

A wracając do rojliwości tych czy tamtych linii, skoro wielu ludziom się nie roją, a mnie się wyroiły to szukam błędów w swoim postępowaniu.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

Moim zdaniem , trochę za wcześnie na izolowanie matki , to dopiero początek sezonu , ale gdy są się roić , to każda metoda jest dobra.

Nie chodzi tu o izolowanie w celu ograniczenia ilości czerwiu na co jest za wcześnie, a o zamknięcie czerwiu by ładnie zaakceptowały nową matkę.
Wymiana matki na jednodniówkę w praktyce spowoduje dłuższy okres bez czerwienia niż zaizolowanie (nawet jeśli pierwszą przyjmą w obecności otwartego czerwiu i dość szybko zacznie czerwić).

Oczywiście są lepsze metody likwidowania nastroju rojowego, ale jeśli nic koledze nie działa (pomijając czy metody złe, czy błędy w wykonaniu, czy pszczoły wyjątkowo rojliwe) to izolacja ułatwi życie. Dostępność feromonu matki spowoduje że raczej nie zaczną budować mateczników ratunkowych i ich się nie przegapi (choć oczywiście przegląd na wszelki wypadek trzeba zrobić). Nie powinna też spaść wydajność zbioru, do tego minimalizuje się ryzyko utraty matki i znacznego osłabienia rodzin w razie niepowodzenia lotu godowego.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

a co to za różnica czy się wymienia BF na krainkę czy odwrotnie... wg mnie nie ma to znaczenia - czy do kraniki się poda BF czy odwrotnie... tak samo trzeba postępować.. i nie zgodzę się z "reklamą BF" - BF jest faktycznie mniej rojliwy niż krainka co nie znaczy że wcale się nie roi.. jest mniej rojliwy - z reguły później wpada w nastrój rojowy i daje więcej czasu niż kraniki - nie mówię ze kraniki są złe - ale muszę tu dać + dla buckfasta... miałem kiedyś takie kraniki co potrafiły być takie że jajko w miseczki i sru... nie ma ich... a BCF często pracuje do końca i matka do końca czerwi - raz złapałem rójkę z BCF pod ulem - matka nie była odchudzona - wyprowadziły ją i wpadła w trawę bo była za gruba... powiedziałbym że BCF jak wpadają w nastrój rojowy to są w "takim pół roboczym trybie" - trochę odbudowują węzę i noszą miód.. a krainki to już typowo jak wpadną w nastrój rojowy to nie pracują - a w tym czasie odchudzają mocno matkę...

Solidnie napisane.. dodał bym tylko jeszcze, że inaczej się postępuje z Krainkami, a inaczej z BF.... dla BF trzeba mieć możliwość dawania im miejsca i to dwa razy więcej niż kraince... Myślę, że i doświadczenia trzeba mieć więcej na BF bo inaczej to wyjdzie, że wcale BF nie ma swoich zalet, a tylko saaame wady... Ja już nie chcę Krainek... bo zrozumiałem BF.

Drodzy,
dzieki za od- i podpowiedzi.
Jeśli chodzi o moje pierwsze pytanie, to juz moge odpowiedziec samemu sobie - mam 100% (5 na 5) przyjęć matek BF u krainek po kilkudniowym osieroceniu. Z łączeniem jeszcze zobacze, poki co są osobno