FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

W dwóch ulach mam dziwną sytuację. Pszczoły pociągneły ewidentne mateczniki ratunkowe (na czerwiu w okolicach środka ramki) - około 2-6 sztuk, mimo że matka w rodzinie jest i czerwi. Pszczoły noszą intensywnie rzepak, przybytki około 2-3kg dziennie, więc dość mocno zalewają gniazdo. Ule 12-ramkowe, raz w tygodniu przeglądy, robienie miejsca - wymiana zalanych ramek na szusz/węzę. Typowych mateczników rojowych nie ma. To nie są również mateczniki na cichą wymianę.

Czy ktoś miał taką sytuację? Co może być powodem?

Dwa lata temu tak było na rzepaku, mateczniki ciągnęły i nosiły jak głupie. Wystarczyło zrobić miejsce i wszystko ustąpilo. Mateczniki były pojedyncze i wynikały raczej z chwilowego braku miejsca niż faktycznie chęci rojenia

_________________
xyz

kudlaty, Doszedłem do tego samego wniosku, ale czy to nie dziwne że są to mateczniki ratunkowe?

Zalały gniazdo , matka chodzi bezrobotna i trudno ją zagonić do miseczek matecznikowych , dlatego pociągły ratunkowe .

A może to jedyne nadające się na mateczniki ,skoro reszta zalana i nie ma larw w odpowiednim wieku . to zakładają gdzie się da .

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Też mam taka sytuację w (na szczęście) jednym ulu, takie pół/na pół , ni to ratunkowe, ni to rojowe.

_________________
Pozdrawiam
Marek

Wytłumaczenie Hieronim, w tym przypadku ma chyba sens. Tym bardziej że w tych rodzinach mają tendencję zalewać gniazdo, bo korpus nad gniazdem pełny, a do trzeciego chyba za daleko. Dałem im więcej miejsca w rodni, zalany korpus na samą górę a nad rodnię korpus, który był wcześniej na górze. Zobaczymy...

baru0, jajka są, larwy w różnym stadium równieź.