FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Grzesiu, już dość dawno temu, kolega, początkujący pszczelarz zaprosił mnie do siebie w odwiedziny. Pokazuje mi pszczółki, patrzę, rozglądam się i spostrzegam ulik weselny.
A co ty działasz z tym ulikiem weselnym, pytam.
- No włożyłem matecznik, może się młoda matka wylęgnie i unasieni, powiada?
Myślałem że żartuje, ale zaglądam i co widzę? pusty ulik, a na dnie leżący samotny matecznik!

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

To chyba nie o Grześku
Jeden hodowca opowiadał mi kiedyś że gość kupił matkę i za jakiś czas dzwoni że się nie rozwijają,matka nie czerwi .
Okazało się że wypuścił matkę ze świtą do pustego ula na węzę.

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

To już trochę lepiej niż włożyć matecznik do pustego ulika weselnego
ja pierniczę spadłem z fotela

_________________
Specjalista, ekspert pszczelarski majster fachowa rynka ,pozdrawiam ;-))

Zauroczyły mnie wpisy w jednym z tematów dotyczące nieprawdopodobnych zachowań w procesie gospodarowania rodzinami pszczelimi.
Dlatego powstał ten wątek.
Proszę w tym temacie dzielić się takimi "kfiatkami" ku uciesze a i może przestrodze dla innych. Ta forma przekazu z przymrużeniem oka, też może być nauką i przestrogą dla wielu.
Zapraszam do publikacji.

_________________
"... Egzaminy napełniają lękiem każdego, nawet dobrze przygotowanego, ponieważ najgłupszy może zapytać o więcej, niż najmądrzejszy jest w stanie odpowiedzieć..." Charles Caleb Colton.

Z moich początków!?! Wyroiły mi się pszczoły i pytałem starszych pszczelarzy , jak zadziałać ( miałem pszczoły dwa tygodnie), kazali zniszczyć wszystkie mateczniki, co zrobiłem. Przez przypadek wszystko zakończyło się dobrze, bo nie mając uli połączyłem tą rodzinę z nowym rojem, od znajomego. Widać, że nie wszyscy pszczelarze, są z gruntu uczciwi.

To nie o uczciwość chodzi, tylko brak wiedzy,
Co miał Ci powiedzieć, jak jego ojciec tak robił ( chociaż kiedyś była gospodarka rojowa), i on tak robi.
Sam znam pszczelarzy, którzy tak próbują rozwiązać nastrój rojowy. A niekiedy i cichą wymianę
Jakich ja się bredni nasłuchałem, od starych pszczelarzy to nawet nie chce mi się mówić.

To wątek o tym własnie .
Dorzucę , po 2-3 tyg. od kupienia odkładu klient dzwoni co robić ,
w ulu sam miód ,zero czerwiu i nie ma matki.
Po przejrzeniu przysłanych zdjęć stwierdziłem chyba 6 ramek czerwiu zasklepionego,
pokarmu prawie zero i oczywiście matka ze świtą na środku ramki .

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.