FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Staszek u was to naprawdę tragedia. Pozostaje tylko współczuć. U nas z deszczem również tragedia połowa czerwca i nie robiłem jeszcze wirowania, na szczęście pasieki mam w dolinie Wisły to susza aż tak szybko nie daje o sobie znać, a dziś w nocy był spokojny deszcz w ostatniej chwili ratuje grykę.

Znajomy który da kontakty szerokie mówił że całe południe "głoduje".
ciasto, inwert, zamiast miodobraniu to trzeba karmić,.
U mnie też kiszka, wiosenny poszedł się... paść, a teraz coś drgnie waga to znów stagnacja zaczęło coś spadziować to przyszło zimno.
Czekamy, oby tylko My i Pszczoły były zdrowe

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Tak, podobno południe ma nieciekawą sytuację. Mi udało się wziaźć rzepak ale nowego miodu już co najwyżej na bieżące potrzeby rodzin, ale z ryzykiem przegłodzenia.
Nie ma się jednak co martwić, celebryci jutubowi standardowo, beczki miodu. Import też uzupełni magazyny.

Koło Gniezna nie jest jednak tak źle, jak piszecie. Chociaż prawie 2 tyg temu byłem w Kotlinie kłodzkiej i pogody zazdrościłem. Przede wszystkim wilgoci. Ale skoro piszecie, że południe ma bardzo złą sytuację miodową z ulach to wierzę. Wybrałem przyzwoicie rzepak, akacji nic, bo minęły ją i poszły w las po coś pysznego, co częściowo wykręciłem. Wykręciłem też trochę wielokwiatu i pierwszą partię facelii. Teraz popadało, więc facelia jeszcze pociągnie, nostrzyk i kwiaty typu rumian powoli zaczynają. Ruszyła lipa i przy tej wilgotności raczej będzie. Szczerze to nawet mi brakuje rodzin, żeby wstawić. Po prostu jedno za drugim lub w tym samym czasie. Nie są to jakieś mega ilości, ale już teraz mam więcej średnio z ula niż rok temu, gdzie lipy, gryki i nostrzyku zero. A do tego pierwszy raz pojawiły się duże ha słonecznika. Uli oczywiście dowożą, ale wydaje mi się, że wożący mają ten sam problem co ja - nie skończyły jednego, a więc wywieźć się nie da na drugie. Kombinuję nawet z dostawianiem korpusów do tych, co zostają i wywożę z półkorpusami, ale możliwości mam ograniczone.

Potwierdzam u nas bieda aż piszczy ,z tego co wiem od dziś pogoda bo akurat jestem w Wągrowcu i tak obsadzonego miasta lipami to nie widziałem.

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry

henry650 na jakich matkach masz rodziny

Ciepło, upalnie, duszno, parno.... Pogoda dobra dla spadzi i gryki. U kolegów na południu poprawiło się czy nadal bieda?

Matki sklenar wszystkie linie,willi ,Kaukaz,ACA ,i pszczoła z mojej hodowli czaszynianka.

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry

Byłem w mieście jest piękna spadź liściasta na lipie i dębie. Mam pszczoły 5 km dalej na wsi i spadzi 0.
Minąłem dzisiaj dużego pszczelarza pytanie podpucha jak tam miodobrania a ten wali prosto z mostu że ciągle karmi od wiosny. Ja, stawiam po max 12szt to przynajmniej już nie muszę karmić lipa zaczyna kwitnąć może coś z tego będzie. Jeśli będą upały to ja tradycyjnie wypali bo 32 stopnie w cieniu
4

_________________
xyz

U was są przynajmniej te lipy. U mnie na wsi wszystkie spotkała pilarka spalinowa. Teraz sądzę lipy nad Wisłą tam ziemia niczyja to im tylko bóbr grozi ale kiedy to urośnie to może mój syn będzie miód zbierał.

przy domu mam do 1.5km z 10 lip wypada jakieś 50 rodzin na 1 lipa, na drugiej pasiece jest trochę lepiej jeśli chodzi o stosunek lip na rodzinę bo będzie z 10 rodzin na 1 lipę, mam 2 miejscówki gdzie jest więcej lipy ale jest miód typowo lipowy może raz na 5 lat tak to albo bez kwiatkow albo Susza i potężne upały. Południe małopolski jest nastawione na wielokwiat wiosenny jeśli pogoda dopisze lub /i spadź która w moim powiecie w znaczących ilościach oststnio wystąpiła w 2016r a od tego czasu są incydenty kilkudniowe albo wcale. 30 km od mojego miejsca zamieszkania była piękna spadź w ubiegłym roku i to by było na tyle co sobie o niej posłuchałem

_________________
xyz

Chyba im lipa nie smakuje, u mnie chodzą koło młodych lip codziennie, i tylko jedną trochę spróbowały, ale kilkunastoletnim dębem nie pogardziły.

_________________
Pozdrawiam
Marek

To dobrze, że im lipa nie smakuje. Muszę tylko sposób na sarny znaleźć, młode koziołki niszczą porożem strasznie młode sadzonki

To fakt, ale ,, posadziłem dużo lip i wystarczyły worki nylonowe przywiązane do gałęzi, wszystkie wyrosły na już 6m drzrwa

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Możliwe. U mnie (podlaskie) już kitują ramki w nadstawkach jak dzikie (a zwykle zaczynają to robić pod koniec lipca) a z odbudowa węzy tak sobie. A najlepsze jest to:

a wstawiłem, aby oczyściły odsklepiny.

Witam czy u was też rodziny pszczele stały się dość nerwowe , agresywne przy przeglądzie , zauważyłem u mnie w rodzinach , że teraz pszczoły są dość agresywne przy przeglądzie , ale jeszcze 2 - 3 tygodnie temu można było pracować przy nich bez użycia rękawic nawet

To normalne

Pytanie zasadnicze ,,, jak się sprawy mają w południowej Polsce .
Bo ja zaczynam się niepokoić ,dokarmiam, waga waha się, ale po każdym wylocie pszczół , po powrocie jest mniej, lipa zaczyna kwitnąć.
Słyszę że leje się syropem po ramkach bo pszczoły tak głodne, że już siedzą cicho, to masakra ...
Czy mieszkam w tak ...ujowym rejonie czy to ogólniejszy problem.
Zmowa cenowa producentów cukru nie pomaga w tej sytuacji ,to że zostaną ukarani za rok czy dwa( w Niemczech przegrali już dwie sprawy z Nestle i jeszcze jedną firmą) dla sytuacji teraz nie ma znaczenia .

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Bronek, w południowej polsce sytuacja jest nie najlepsza. Co po niektórzy wzieli coś z rzepaku, a ci co nie mieli to podobno karmią. U mnie z akacji, spadzi liściastej i lipy wyszło średnio po 1kg z ula Szaleństwo. Za to na fejsach już chyba piąte miodobranie robią, leje się miód strumieniami (lub beczkami w obcych językach...).

A nam pszczelarzom nikt przepłaconych pieniędzy nie zwróci. Natomiast rządzący są zadowoleni bo mają wyższe przychody z podatku VAT.

Mogę ci podesłać z 500 słoików, prawdziwego, nie "z beczek w obcych językach"

Nie ma się co dołować na razie nic nie wziąłem tylko karmię to co dałem to zjadły 10kg/rodzinę cukru , czekałem na lipę a jak lipa kwitnie to 27 stopni przez 3 tygodnie zapowiadają to z lipy będzie pewno też lipa .U jednych 5 l nakropu dziennie u innych minus 0,4 . Jedni osuszają wirując nektar ( nie trzeba odsklepiać) a inni karmią. Tylko nielicznym udało się wyrwać 1 wirowanie na Podkarpaciu z tego co słyszałem w moim rejonie reszta karmi albo czeka na upadki.

U mnie w ramkach sucho. Za tydzień wszystko zalane, matka nie ma gdzie czerwić. Tydzień później sucho...
Sezon właściwie zakończyłem, niektóre dokarmiam, niektóre jedzą miód.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

Z 6 dni wykres w sumie ubyło 3kg. Z tego 1,5kg ciasta i to co miały, jutro wizyta koniecznie .

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Za 6 dni 3 kilo to chyba się muszą dzielić z innymi albo nie umią się gospodarzyć i sporo wyrzucają do kosza.
A tak na poważnie to duży ubytek 3 kilo to na 10-12 dni przy dniach nielotnych, a teraz przecież pogoda jest więc zawsze powinny coś znaleźć no chyba że jakiś problem z czerwieniem.

_________________
http://www.beskidzkabarc.pl/

Rodzina wygląda w miarę, matka biała, może trochę mnie czerwiu ale na 8 ramkach, widać bidę siedzą pod ramkaami, coś latają ale to takie "na przymus".
Pogoda idealna lekko parno,.
Zmieniłem wagę pod inna rodzinę ale we wszystkich 20 ulach prawie identycznie.
Jeżeli patrząc na zużycie pokarmu książkowo, to wychodzi około 0.5kg na dzień.
Przy minimalnym pożytku pewno mniej ale tutaj po kilka komórek z nakropem w gniezdzie "cały zapas" w miódni, aż się nie chce w wierzyć że aż taka posucha.

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

baru0, posucha ????
Wziąłem w niedzielę pierwszy raz w tym roku i pierwszy raz miód spadziowy liściasty. (pewnie mieszany ale bardzo, bardzo ciemny )
Mało, ale

Za to kilkanaście kilometrów obok kuzyn na przełomie maj/czerwiec wziął po kilkanaście litrów wielokwiatu. A wczoraj przeglądałem/pomagałem mu i okazało się, że w 20ramkowych warszawiakach nie ma nawet jednej ramki z czerwiem. Wszystkie ramki zalane spadzią liściastą.

Bartek.pl, Wy tam od południa w górę macie w tym roku Eldorado, dostaje zdjęcia i "normy" to 20 to 40 litr z ula nic tylko gratulować .
Ja bym przy 10 litr /ul był wniebowzięty . Dziś 10dkg na plus jest nadzieja że zamówione ciasto chwilę poleży.
W pasiece się urobię , postawię grilla to zarobię ,,,,,na ciasto

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

baru0,
Z tym eldorado, to tak jak napisał Kudłaty kilka kilometrów i ogromne róznice. Ja mam pasiekę w życie i 100 uli +/- 500m.
Kuzyn ma kilka uli i w promieniu kilometra nikt więcej. Dodatkowo ziemie +2klasy lepsze.
On wziął już 2 raz, a ja pierwsze miodobranie w lipcu ze średnią 12,5l /rodzinę

Ja dokupiłem działkę obok "rolną" 0,5ha za 12 000 będzie kiedyś wnukom na piaskownicę

U mnie od ponad tygodnia spadki na wagach w okolicach 0,5 kg dziennie. Masakra. Tyle, że pod koniec maja miałem jedno wirowanie a ok. 10 czerwca drugie i ... zapaść. W tym roku nie mam w najbliższej okolicy rzepaku. Z lipy lipa, przez załamanie pogody od tamtego czasu. Nie wiem czy coś jeszcze odwiruję ...

_________________
"... Egzaminy napełniają lękiem każdego, nawet dobrze przygotowanego, ponieważ najgłupszy może zapytać o więcej, niż najmądrzejszy jest w stanie odpowiedzieć..." Charles Caleb Colton.

Jakie muszą być spełnione warunki by lipa i facelia nektarowały ? Może ktoś wie .

żeby było lepiej w Małopolsce proponuję postawić 200 rodzin tam gdzie stoi 100 a tam gdzie jest 500 postawić tysiąc. Bo na, spadzi nie ma przepszczelenia. W mojej wsi aktualnie stoi ponad 700 uli, Później płacz że trzeba karmić cały rok a rodziny są w sile odkładów, a po spadzi jak się już trafi raz na 5 lat na 4 ramkach to im jeszcze luźno, a w zamian jak bozia da to wiaderko 10l miodu za cały sezon . Jak, już się pojawi rok spadziowy to w następnym roku ludzie powiększają pasieki x2 i karmią przez kolejne 5 lat.byle mieć więcej uli niż sąsiad bo im więcej uli tym więcej miodu kilka lat temu jak jednemu nieboszczykowi udało się zebrać 200 l miodu z 30 uli za cały sezon to się zastanawiał co z tym miodem będzie robił i czy przypadkiem nie oddać do skupu...

_________________
xyz

W tym roku odbierałem ramki trochę inaczej (ule mam hobbystycznie, więc mam taki komfort). Z nadstawek po kilka ramek najbardziej zasklepionych. Odbierałem 21, 27, 30 maja, 8 i 24 czerwca. Łącznie z 7 rodzinek 77,5 litra, czyli po 11 litrów z rodzinki. Wiem, że to niewiele, ale ja jestem zadowolony. Gdy wczoraj byłem w pasiece i robiłem odkłady, to w niektórych ulach nadstawki lekkie (ale widać, że nanosiły do gniazda) a w innych już coś czuć. Ale generalnie chyba dziura pożytkowa. Z moich notatek wynika, że rok temu było podobnie. Może jeszcze w sierpniu coś się wykręci (tak na zakończenie sezonu, po zdjęciu nadstawek), ale teraz jest słabowato. Wydaje mi się że taka waga, jaką ma baru0 to super sprawa, bo szybko coś można z tego wnioskować. Zaczynam się do takiego urządzenia przekonywać (choroba, drogie jeszcze). Inna rzecz - co posadzić, aby taką dziurę pożytkową zniwelować: nawłoć, mikołajek, chaber, mięta, robinia, lipa?

Śnieguliczka jest dobra, kwitnie od jakiegoś czasu i będzie kwitła jeszcze długo. Ale żeby wystarczyło dla pszczół to czego byś nie zasiał, potrzeba hektarów.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

Oregano

Byłem w pasiece, pszczoły wentylują, czuć "kromką świeżego chleba" co to może być?

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Dzięki, już kojarzę ten krzew. Obok pasieki są hektary - niestety, coraz częściej rośnie tam kukurydza lub zboża. Ale zdarza się sporo rzepaku, a w 2022 roku było kilka hektarów słonecznika. No i pozostają różne zielska nad rowem obok linii kolejowej. Takie urozmaicenie.

To próbuj sadzić śnieguliczkę, na miedzach to Ci ją rolnicy wyniszczą, chyba żebyś miał gdzieś pastwiska i pogadał z właścicielem że mu żywopłot zasadzisz . Ale gdzieś przy drogach, w pobliżu jakichś zadrzewień raczej nie jest zwalczana.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

Amatorskie sadzenie czegokolwiek niczego nie zmieni, dziury nie zatka. Do tego , jak pisał asan, potrzeba hektarów pożytku, nie kilku krzewów, nie jednej rabatki z kwiatkami.
Ale sadzić mimo to warto, choćby po to aby mieć potem satysfakcję i przyjemność z oglądania pracujących kilku pszczółek.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

Potrzeba hektarów, ale... można kupić kilogram czy dwa nasion koniczyny białej i siać ją na łąkach, miedzach czy nieużytkach. W mojej okolicy było jej bardzo niewiele, a dziś przy drogach jest sporo, podobnie na łąkach (koszonych) - pomimo że sporo debili robiąc oprysk pola pryska również przydrożną trawę i dwuliścienne padają. Z wyższymi roślinami bywa problem, bo mania koszenia wszystkiego bardzo często zabija chabry i inne.
Można sadzić krzewy czy drzewa pożytkowe, czy to jako element przydrożnych nasadzeń, czy jako żywopłoty u siebie czy jako podszyt lasów (np kruszyna). itd.
Nie będzie z tego wirowania, ale przynajmniej będą mieć jakiś pożytek (głównie pyłkowy się liczy, węglowodany łatwo zastąpić).

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

WITAM Szanownych pszczelarzy
Czy zaczeliscie już dokarmiać swoje rodziny po miodobraniu z lipy , jakie stosujecie proporcje w podkarmianiu ?

krzysiek5000, zrobiłem wywar z pokrzywy, kobylaka i jaskółczego ziela, bylo go ok. 15l. Podzieliłem na 3 wiadra po 10l kaźde dalem po 7kg cukru i dolałem 2l wody z kranu. Pieknie pobrały, na drugi dzień ruch niesamowity, nosily pyłek jak zwarjowane.

Zgadzam się, ale dobre i kilkanaście krzewów czy drzewek niż nic. Zauważyłem, że przy nawet minimalnym jakimś tam pożytku gdy je dokarmiam, to lepiej pobierają syrop. Po prostu pszczoły chyba cały czas muszą mieć zajęcie.

Dzięki. Dobry pomysł. Mam ogrodzenie (siatkę) wzdłuż pasieki i jak dotąd to rośnie tam głównie trawa. Planuję posadzić wiśnie (jest tam sporo samosiejek, więc wystarczy poprzesadzać) a między drzewkami poniżej dam śnieguliczkę i może coś jeszcze.

Po co Ci wiśnie samosiejki? Dla ptaków? Posadź odmiany szczepione, albo czeremchę (jeśli wolno to amerykańską), jakieś ewodie i inne kwitnące późno - będziesz miał uzupełnienie luki pożytkowej. Albo kilka odmian wierzby, będziesz miał pyłek na wiosnę.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl

Prawidłowa obserwacja, widać to też po wypowiedziach kolegów.
Tam gdzie naprawdę była wielka bida nawet podkarmianie ciastem nie skutkowało poprawy siły rodziny .
U mnie na całe szczęście ,pewno coś było mimo kichy ,ilość czerwiu nie zmniejszała się ,chyba że dołożyłem węzę do gniazda ,wtedy była omijana jak "trędowata"

_________________
sprzedam odkłady na ramce wielkopolskiej
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

pewnie jeszcze można, ale na diabła rozprzestrzeniać ten chwast? Z resztą jak ma uzupełnić lukę pożytkową w lipcu coś co kwitnie wcześniej?
Po paru latach testowania to ściągam nadstawki koło 10 lipca i cześć pieśni, zaczynamy przygotowania do nowego roku.

Po prostu są, więc albo je wyplenić albo jakoś rozsądnie zagospodarować. A na wiosnę z kwitnących wiśni jest sporo cennego wiosennego wziątku pyłkowego. Górą byłyby korony drzew, a dołem, między pniami jakieś krzewy. Ot, taki pomysł. Ale dziękuję za wszelkie sugestie.

U mnie ostatnie miodobranie czyli i zdejmowanie nadstawek przypada najczęściej w pierwszym tygodniu sierpnia, tak maksymalnie do 10-go. W okolicy coś tam jeszcze rośnie i zawsze czegoś natragają (ostatnio też zauważyłem niedaleko pole kwitnącego słonecznika, ciekawe tylko, czy taka ilość im wystarczy).

Leje co chwilę dobrze że udało się przed deszczem grykę wybrać. Spadź w lesie zapewne zmyło trzeba brać miód po niedzieli i zaczynać nowy sezon