FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Zawitał do mnie dziś domek do Apiterapii , kiedyś mój Tata miał taki z ulami w środku ale to była inna bajka .
Ten gotowy jest chyba w "standardzie" nie wiem bo nie oglądałem innych tyle co zdjęcia a to nie to samo.
Domek dotarł po dłłłłuuuuggggim czasie od zamówienia .
Wykonany estetycznie, jednak co do dobrostanu pszczół mam mocne wątpliwości.
"ul " wykonany ze sklejki 1cm gr z góry na całej powałce siatka ,oczko 10-12cm ramek może wejdzie z 20 sztuk.
No i tutaj moja prośba do tych co mają takie domki i utrzymują w nich pszczoły.
Jak sobie poradziliście z poprawieniem "rzeczywistości" ,to że powałkę muszę zmienić (choć nie bardzo jest miejsce),to pewne ale czy docieplaliście ścianki żeby się nie pociły ?
Inna sprawa że szyny zastosowane deo wysuwania uli , od szuflad chyba nie długo posłużą jeżeli bym chciał trzymać mocne rodziny z zapasem to przecież z 40kg.
Jeżeli bym mógł prosić o porady ,wskazówki ,sugestie ,być może uchroniło by ,mnie przed "zdobywaniem doświadczenia " kosztem pszczół .
Od jednej osoby która widziała rodziny w takich domkach usłyszałem że" pszczoły w nich nigdy nie były mocne" ????? dlaczego?

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

baru0,
Ja mam taki domek od tego roku, (pszczoły osadzałem ok poł V) w całości zrobiłem sam, no może oprócz drzwi i okna. Też dopiero zdobywam doświadczenie co do "dobrostanu" i szczególnie zimowli która przed nami. A ta jak będzie udana, będzie podstawą wejścia w sezon od początku.
Pracuję na dadantach, a to też trochę warunkuje wytrzymałość konstrukcji, dlatego zmówiłem szyny do szuflad/uli takie, które niby wytrzymują obciążenie 100kg. Na razie nic się nie dzieje, jest ok.
Ul/szuflada wykonana z deski świerkowej ok 30mm, i to takie moje pierwsze doświadczenie z jednościennymi.
Pojemny leżak na ok 20 ramek, bez możliwości dodawania nadstawki. Regulacja wielkości rodziny latem poprzez zabieranie czerwiu i izolatory 3 ramkowe.
Powałka u mnie to sklejka wodoodporna, osadzona na ramce, a w niej 5 pajączków.
I to taka też dla mnie zagadka, jak zachowa się zimą, czy nie będzie wisieć woda nad gniazdem.
Gniazda umieściłem centralnie, z boków sporo wolnej przestrzeni. Do zimy wchodzą na 6-7 ramkach.
Ja nie jestem ani stolarzem, ani cieślą, domek budowałem wg zasady "projektuj i buduj".
Jako że o pszczołach jakie takie pojęcie mam, więc pozostaje obserwować, uczyć się i wyciągać wnioski.
Na pewno przeglądy takich wysuwanych uli/szuflad to nie jest szczyt marzeń.

_________________
Pozdrawiam
Marek

Jak pajączki zostawisz otwarte, nawet "obok" gniazda wilgoci nie powinno być.
Problem dla mnie w tym że w całej pasiece przeszedłem na wentylację dołem i grubą, ciepłą powałkę, lub daszek, widzę że to lepsze.

A w takich cienkich pozostaje tylko "wietrzenie ula"
A pajączki w sezonie cały czas otwarte czy tylko na sesję.?

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Cały czas miałem otwarte, teraz zostawiłem 2 otwarte po bokach, już poza gniazdem.

_________________
Pozdrawiam
Marek

Ja mam w głowie dopiero "plan na przyszły rok", i jak zwykle wszystko zrobię samodzielnie - chyba faktycznie poza drzwiami i oknem.

Cztery stare leżaki dadanta bez daszków, przy wykorzystaniu wylotka na ciepłą zabudowę wstawię do czterech osiatkowanych komór.
Komory będą przy jednej ścianie domku, wszystkie wylotki skierowane na wschód lub południe, wydaje mi się to lepsze dla pszczół niż w fabrycznych domkach, gdzie szuflady są po przeciwnych stronach więc wymuszają właściwie skierowanie ich na wschód i zachód.

Moje ule są bardzo ciężkie, ocieplane sieczką, więc zamiast szuflad planuję zamontować pod dennicą małe kółka i "wyjeżdżać" po zakładanym na czas przeglądu poziomym podeście z prowadnicami o rozstawie takim jak kółka w dennicy.
Ule mają u góry kołnierze, w których mieszczą się w poziomie dwie półnadstawki po 6 poszerzanych plastrów nadstawkowych, więc jedyną przeróbką uli będzie demontaż daszków (teraz są odchylane na zawiasach) i dorobienie bardziej dopasowanych powałek, zakładanych bezpośrednio nad plastry gniazdowe i miodnię lub powyżej tych dwóch nadstawek.

Wydaje mi się, że wszystkie rozwiązania wysuwanych leżaków mają tę wadę (również w moim planie), że albo stoimy na wprost wylotka albo plastry przeglądamy stojąc z boku ale chyba nie ma na to innego rozwiązania. Spodziewam się również lekkiego zamieszania z pszczołami, bo na czas przeglądu ich wylotek będzie przemieszczony o około 70 cm poza domek.

Przedziały na ule będą musiały umożliwić (po wsunięciu ula) powrót na zewnątrz tych pszczół, które przy przeglądzie usiądą na ściankach ula lub górnej powierzchni powałki. Szczelna siatka zabezpieczy przed wejściem pszczół do wnętrza domku. Być może z tej siatki zrobię jakieś podnoszone klapy, żeby ewentualnie mieć dostęp do podkarmiaczek bez wysuwania uli na zewnątrz.

Chciałbym żeby podstawy uli były odizolowane od podłogi domku, ścian i jego wyposażenia ze względu na to aby użytkowanie domku nie przenosiło drgań na ule. Być może warunki wentylacyjno termiczne wewnątrz uli nie ulegną zmianie bo tylko poprzedni indywidualny daszek zostanie zastąpiony przez wspólną nadbudowę domku. Ściany wprowadzą jedynie dodatkową osłonę od wiatru ale komory nie będą szczelnie przylegały do uli więc nie będą pełniły roli dodatkowego ocieplenia. Pewna różnica może być w przypadku gdy więcej powietrza ulowego miałoby przenikać do wnętrza domku ale to będzie miało miejsce chyba tylko w sezonie aktywnego rozwoju rodzin i może trzeba będzie zastosować jakąś regulację przepływu.

No więc mimo tego że felc na ramki za niski, (musiałem dobić dystans) zasiedliłem dwa ule.
docieplić, mogę później( a dziś dzień odpowiedni, podłogę pomalowałem lakierem wodnym reszta, czyste drewno.
Z czasem pewno przerobię prawie wszystko, ule z zimnej na ciepłą itp;.
Chciałem żeby jak przyjdą odwiedzający już coś szumiało .
Powiem że zdziwiłem się że tak ich słychać w środku.
Jak przerobię zdjęcia na niższą jakość to wrzucę,

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

W Apidomku szumi , pszczoły puszczone na maxa , jest 4x po 16 ramek, zabrałem po 2 ramki miodu, a w domku jeszcze "króluje " zapach drewna, w sumie pszczoły mocno wentylując... one wyciągają z ula - domku, powietrze

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Miałem tak w ubiegłym roku (roku zasiedlenia). Teraz już zdecydowana przewaga powietrza ulowego, mam całe wnętrze z drewna świerkowego.
Jednak trzeba trochę czasu, żeby "odparowało".
U mnie małym/dużym problemem jest mostkowanie powałki do górnych beleczek. W roboczych ulach używam płótna, tu zrobiłem powałkę z pajączkami z "ustawowym" odstępem 1 cm i trochę upierd..... jest to mostkowanie.

_________________
Pozdrawiam
Marek

Ja dawałem folie nad gniazdo i kocyk a tak 30 cm z boku jest wolna przestrzeń, tylko sitka.
Właśnie myślałem o płótnie, dać na całość, ale to po tych zimnych dniach u nas jeszcze temp. spada rano do zera.
Ja mam na przykrycie ramę z siatką.
Dam płótno a na to tą siatkę, lub zrobię powałkę z deseczek.
Wiele nic nie na kombinuje bo mam mało miejsca nad, za mało wycięli.
Edycja .
Kilka zdjęć, bo już prawie wszystko gotowe. Filmiku już nie będę wrzucał ale szumią mocno
Mam jeszcze pomysł żeby zabrać im wszystkie ramki i dać puste bez węzy wtedy odbudowały by dziewiczy wosk (karmiąc oczywiście ) .
Płótno jutro założę ,powinno wtedy zrobić się na maxa ulowo w środku.
Jeszcze odnośnie mojego pierwszego postu .
szyny wysuwające ule trzymają jak na razie ok, pocenie się ścianek wystąpiło tylko w ulu od strony północno-wschodniej , rodziny zazimowane nie jakieś mocarze ale jak widać dały sobie radę , ociepleniem był tylko podwójny dywan nad gniazdem plus szczelny zatwór.
Mankamentem jest mało miejsca od góry na ocieplenie, poza tym wszystko w porządku nic się nie kręci ,nie pęka .

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Po kolejnym przeglądzie , widzę że opcja z wysuwanym ulem to porażka .
Za każdym razem armagedon, pszczoły błądzą, siadają na ściankach,wchodzą do środka.

_________________
W wolnej chwili, zapraszam.
Było by niebo dookoła, gdyby każdy dał z siebie tyle co pszczoła.
autor B.B.

Każde rozwiązanie będzie miało "plusy ujemne". Ja staram się robić przeglądy w godzinach kiedy aktywność pszczół jest mniejsza.
Zaczynam od podniesienia siedzisk w domku, otwieram okno i drzwi, dzięki temu wszystko co wleci dość szybko opuszcza wnętrze.
Nie bardzo widzę przeglądy wewnątrz domku; gorsze oświetlenie ( w moim przypadku to już ma znaczenie ), a i podnoszenie ramek z poziomu " 0" też jest uciążliwe.

_________________
Pozdrawiam
Marek