FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Ja staram się takich pszczół nie trzymać , ale każdy ma jakąś wiedzę i powinien myśleć . U mnie , już po dwóch sezonach , gospodarka na BFach KB , zaczęła się mnie nie podobać , bo od razu warrozy było więcej a miodu mniej . Staszek , pszczelarzący na bogatszym terenie , tak szybko nie został pokarany .

Byle do wiosny , może wreszcie zwolni się jakaś miejscówka spadziowa .

Pierdo_lenie, 99 procent ludzi w mojej okolicy jak i ja mamy krainke, zamiast bajać otwórz kilka uli przy ociepleniu w listopadzie grudniu styczniu to zobaczysz jak się ma myślenie życzeniowe do faktów. Znajdź mi też taka sama pszczołę w 2023 co w 2010.
Jakieś 10 lat temu miałem matki bcf z Niemiec z popularnego kierunku wybierane go przez polskich pszczelarzy te pszczoły okazały się, zupełnym nieporozumieniem, kupiłem też w Polsce z różnych źródeł i mało które dozyly jednego roku bo wywaliłem. Drażni mnie to twoje głupie pisanie, o tym co mam a czego nie tak jakbyś lepiej wiedział co mam w ulach niż ja. Jedni mają za wroga Tuska inni Kaczyńskiego a ty masz Tuska i bcf .
Spokojnie o miejscówki twój znajomy jozek to miszcz pszczelarstwa
jemu i jemu podobnym zawsze wszystko dobrze zimuje i mają tony miodu taki prawdę powie jak się przejęzyczy albo zapomni. Tak więc będzie nadal tyle samo uli co zwykle a że będą puste to inna sprawa. Ten sam mistrz wciska frajerom rodziny wiosna na 4 ramkach mówiąc że to normalna siła rodziny po spadzi.

Ja pisze zawsze pisze prosto z mostu bez bajerowania jak sprawy się mają. Stare pryki typu józiu miszcz pszczelarski leczą swoje kompleksy i podtrzymując na odpowiednim poziomie swoje wybujałe ego opowiadając bajki tym którzy ich słuchają z zapartym tchem. U ciebie też ta sama propaganda i wylewający się miód z uli.
Mam na koniec prośbę podczas kolejnych obfitych zbiorów albo pokazując jakie to masz pszczoły och i Ach pokaz na jakimś nagraniu otwarcie po kolei jl10 rodzin stojących obok siebie w jednym rzędzie. Ja skromny mieszkaniec ciemnogrodu i mi podobni będę miał wtedy szanse zaobserwować efekty pracy miszcza nad miszczami w pasiece którego dzięki pracy hodowlanej i wrodzonej mądrości jej właściciela wszystkie rodziny są takie jak pokazuje na zdjęciach w internetach.
Prezentacje możesz zacząć od kondycji rodzin po zimie itd w ciągu sezonu. Chętnie zobaczę twoja spuściznę. To tylko parę minut a wkład w rozwój polskiego pszczelarstwa bezcenny.

_________________
xyz

kudlaty, hahaha, komapania reprezentacyjna pszczół polskich. Ostatnio taką widziałem na 8 korpusach z miodobraniem w paździeniku. Czy są to lepsze pszczoły ? Jeszcze nie wiem, testy trwają.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/

Rzeczywiście , mam w ostatnich latach swoistą klęskę urodzaju [ bez przesady] , ale myślałem , że zawdzięczam to jakiejś tam wiedzy i odpowiednio dobranej linii pszczół . Kilka lat temu miałem taki mały kryzys , moim zdaniem związanym z wprowadzenie BFa do mojej pasieki , kiedy wywaliłem to dziadostwo , sytuacja wróciła do normy . Nie wiem dlaczego obrażasz starego pszczelarza , który miał pszczoły w Twojej okolicy "zawsze" i pewnie ma się wynosić , bo Ty chcesz się rozwijać ?
Twoje pisanie " po prostu z mostu " jest dziwne , jednych wychwalasz pod niebo , innych chcesz wdeptać w ziemię .

Co cię nie zabije, to cię wzmocni
Może coś w tym jest.
A tak na poważnie, myślę (ale tylko myślę), że skupiamy się na wrogu widzialnym (warroza), a mniej uwagi na paskudztwa niewidzialne. Cerana już podobno w kilku wersjach, co jedna to "skuteczniejsza", a my "walimy" wciąż do czołgów, które robią co prawda wyłom w pancerzu, ale to niewidzialne "drony" załatwiają sprawę.
A "nauka" zanim się odezwie, zanim przeprowadzi procedury, zostawia pole partyzantom. I mamy co mamy.
A co do reinwazji, to nie mówię ,że jej nie ma, ale nie przeceniałbym jej znaczenia.
No na logikę, jak przynoszą to i wynoszą. To też świadczyłoby że są pasieki nieleczone które tylko dostarczają warrozę, to co, te dostarczające są niezniszczalne?
Jeśli taka pasieka padnie z tego powodu, a pszczelarz ma możliwość na dotację odbudować stan, to nie dziwmy się, ta patologia dalej będzie trwać.
I tak kręcimy się (gryziemy) wokół własnego ogona, ale i jego już zaczyna brakować.
Tak, nie boję się powiedzieć, odkłady na dotacje to w dzisiejszej sytuacji megapatologia, marnotrawstwo publicznych pieniędzy.
Dotacje do odkładów/pakietów, w zasadzie winy być dopuszczalne tylko w przypadku losowego zniszczenia pasieki.
Wiem, ze wielu nastawiło się/ zainwestowało w produkcję odkładów/pakietów, i ma do tego prawo, ale to biznes na własne ryzyko. Nikt nie powiedział, że to będzie do końca świata złota kura, nie ma drzewa, które urosłoby do nieba

_________________
Pozdrawiam
Marek

Profesor Krzysztof Olszewski w "Pszczelarstwie" z września 2023 napisał ze celach naukowych ,aby pozyskać dużą ilość warozy do badań (co wbrew pozorom nie jest łatwe) w połowie września łączyli specjalnie przygotowane pary rodzin . (rodzina leczona + rodzina nieleczona ) -taka sztuczna reinwazja Porażenie tych rodzin wynosiło wtedy nawet 70 procent ( 70 roztoczy na 100 zimujących pszczół) Zaskoczeniem było to że rodziny te normalnie zimowały , rozwijały sie wiosną , a załamanie nastąpiło dopiero w czerwcu ,

Czyli wniosek , że pszczoły zabijają głównie wirusy rozwijające się jak jest ciepło, a nie warroza co je przenosi.

Czyli chcesz powiedzieć że w roku 2023 pszczelarze którzy gospodaruja na terenie głównie południowej małopolski którzy karmili praktycznie cały sezon pszczelarskie swoje pasieki to analfabeci co do jednego? Pewnie im brakuje wiedzy i intelektu. Bo twoje cudowne linie nosiły miód tylko że kilkaset kilometrów dalej mając zupełnie inne pożytki i warunki ? Pomijam już obiektywnosc twojego przekazu bo nie znam ani jednej pasieki w której nawet w czasie pożytku wszystkie rodziny osiągają zadawalajace zbiory a ty właśnie tak to przedstawiasz. Równie dobrze można powiedzieć że jesteś cienki bolek bo w Kanadzie pszczelarze tylko na rzepaku potrafią zebrać i 200kg miodu z ula

Co do twojego znajomego Józefa to on nigdy niemiał tam pasieki zaczął je wozić od czasu jak w miejscu gdzie zwyczajowo woził jego pasieka została przewrócona. Jeśli podstawiał innym tak jak mi to jakoś mnie to nie dziwi a z tego co już wiem o tym panie właśnie tak robi.
Powiedz mi co za problem postawić pasiekę w tej samej lokalizacji co moja tylko kilkaset metrów dalej. Nikomu nie bronię wozić pszczół tylko jak się to robi trzeba odrobinę pomyśleć. Odległość 200m to żaden odstep między pasieka stacjonarna a przyjezdną

_________________
xyz