Hieronim pisze:
Ten czerw tak postrzelany , że pewnie jest tam jakieś chróbsko.
Azja to z reguły Tropilaelaps. Pewnie stąd ten rozwalony czerw.
Wymusza to na niestosujących chemii (ale nie ideologicznie, jak ja, tylko "bo kasa") pszczelarzach odwrócenie gospodarki do góry nogami.
Nie dąży się do silnych rodzin. Jak najwięcej przerw w czerwieniu. Zbiór miodu tylko z gniazda, bo nie ma nadstawek. Wirowanie z czerwiem, niekoniecznie dojrzałego miodu. A potem nadrobienie braków jakościowych - dosuszeniem, grzaniem do wysokich temperatur, mikrofiltrowaniem. W efekcie mamy tanią mieszaninę glukozy i fruktozy, gotową do przekazania Polskiej Izbie Miodu.
